Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
lolka83 wrote:A mnie dzis mega boli na okres, az ide sie polozyc do wanny, bo nospa cos nie dziala
grrr, moze dobrze, ze juz jutro ide do tego spzitala...
Maja daj spokoj ty i tak jesteś aktywna, ciagle znajomi, imprezki, troche zdroszcze mi to się od miesiąca nie chce...co najwyżej, krotki wypad na miasto, dzis i tak blisko bo na Francuską, jedzenie, spacer i do domu...
A horrory to faktycznie niektorzy uwielbiaja opowiadac, nie wiem w jakim celu, szczegolnie pod koniec ciazy...jak ktos zaczyna takie rozmowy prowadzic to mowie, ze nie chce sluchac i tyle
Powiem szczerze ze ciagle nas ktos odwiedza albo my jezdzimy bo na prawde dobrze sie czuje, az jestem czasami w szoku, ze jeszcze 10 dni do terminu... Ale powiem te historie porodowe z przed 50 lat mnie zirytowaly.
Zazdroszcze wam ze juz zobaczycie swoje maluszki !!!
Moja kobieca intuicja mowi mi ze przenosze ta ciaze we srode wizyta u mijej gin, wiec zobaczymy co powie...Iwo, Karola:) lubią tę wiadomość
-
karusia wrote:Kurcze Paula, to widzę, że Twój stan jest ciągle poważny... nic Ci się nie poprawia i nie przechodzi?? Dostałaś jakieś zalecenia/ maści/ lekarstwa? Przepraszam jeśli przegapilam, a Ty o tym pisałaś, ale był czas mojego zabiegania i mogłam przeoczyć
Karusia dostałam maści, relanium na rozluźnienie mięśni, hydroksyzynę, na ból paracetamol i jak już bardzo boli to niby pozwolili ketonal, ale ja tego nie biorę bo na ulotkach wszystkich jest to w ciąży niedozwolone. Niby lekarze wiedzą co robią i twierdzą, że czasem się to daje w ciąży i że maluch duży więc nie ma zagrożenia, ale ja nie wiem czy swojemu dziecku też by podali?
Paracetamol nie działa w ogóle więc przestałam go brać, reszty też nie biorę bo to i tak nie wyleczy a wolę małej nie szkodzić. Zdjęcia barku też nie chcą zrobić, więc w sumie nie wiadomo co jest a gin kazała czekać, jak się poprawi to ok, jak nie to cesarkakarusia lubi tę wiadomość
-
Paula, kurcze a kiedy kolejna wizyta u lekarza jakiegokolwiek, aby móc wiedzieć co dalej?
Co do horrorów porodowych, to moja babcia szczególnie przoduje w tych opowieściach, zaraz szybko ucinam, że nie chcę słuchać, ale zawsze i tak zdąży większość opowiedzieć
U nas w rodzinie już zakłady bukmacherskie, kiedy urodzę
Mąż obstawia 3 lipca - trójka nasza szczęśliwa liczba, ja bym chciała do 10, czyli do terminu, a coś czuje że urodzę 20...
lolka83, Iwo lubią tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Paula, kurcze a kiedy kolejna wizyta u lekarza jakiegokolwiek, aby móc wiedzieć co dalej?
Co do horrorów porodowych, to moja babcia szczególnie przoduje w tych opowieściach, zaraz szybko ucinam, że nie chcę słuchać, ale zawsze i tak zdąży większość opowiedzieć
U nas w rodzinie już zakłady bukmacherskie, kiedy urodzę
Mąż obstawia 3 lipca - trójka nasza szczęśliwa liczba, ja bym chciała do 10, czyli do terminu, a coś czuje że urodzę 20...
Karola, to dokładnie tak jak ja... ja też odnoszę wrażenie, że małą przenoszę i w dodatku tak czy inaczej będę miała poród indukowany... może trzeba było zostać w szpitalu, to na dniach bym się z dzieckiem witała...? ale jeszcze mamy czas... do 12 wiele się może zmienićKarola:) lubi tę wiadomość
-
Wiecie, mnie tylko cieszy ta cc juz na dniach, ze wlasnie odejdzie ta schiza z liczeniem ruchów...dzis rano sie obudzialam, mala smętna, nic zero ruchu, juz schiza,a minelo 10 minut, szybko kawalek czekolady i leze czekam, mowie do niej jak czub...juz panika...wkoncu po 20 min zaczely sie fale, a pozniej juz raczej caly dzien cos tam fikala, ale to mnie wykancza ostatnio, wiem, że przeciez to czlowiek, raz sie rusza raz nie, ale taki lęk na koniec jest jakis dla mnie stresujacy...
Iwo, dokładnie na poczatku czy to to, a czy sie wszystko zagniezdzi itd, stres a teraz na koniec podobnie w druga strone...
ja dzis obijanie, ide teraz ogladac Sherlocka, oglupiam się i nie mysle, a M sie zabral za myce szafek w kuchni...ten znow paniki dostaje, az mnie wkurza, bo w sobote jak swir, dzis znow sie zaczyna. A co ja mam powiedziec?! Nie wiedzialam, ze dla niego to tez taka schiza, mowi mi ze sie boi...ale tego co bedzie pozniej, bo teraz całuje brzuszek i gada ciagle do niej a co ja mam powiedziec Pierwszy raz to ja musze go pocieszac,a wydawalo mi się, że moj maż to facet ze stali...ranyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 22:47
Iwo lubi tę wiadomość
-
Karusia, ale ślicznie wyglądasz i gdzie te 19 kg ? Piękna dziewczyna, piękna mamusia To ja już zdecydowanie gorzej z tymi moimi 15 kg, jakaś taka napuchnięta jestem.
Lolka, no faceci udają tylko twardzieli, ja się zastanawiam jak mój się zachowa, na razie mówi, że już nie może się doczekać swojej księżniczki i całuje brzuszekPaula_29, karusia lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny, liczę na to że do tygodnia coś się poprawi, KTG mam mieć w przyszłym tyg, a wizyta u gina 9-tego. Ortopeda powiedział, że w razie gdyby się coś pogarszało, jak nie to na razie nic nie zrobią
Karusia super wyglądasz, wcale nie widać tych kilogramów,
U mnie ostatnio przyrost się zatrzymał, choć zważywszy że teraz tylko siedzę i jem, to nie wiem jak długo to potrwakarusia lubi tę wiadomość
-
Iwo wrote:Karusia promieniejesz !
Paula, paracetamol to już nie bardzo ci pomoże...nie zapisali ci jakiś sterydów do domu? ładnie zmniejszają obrzęk po urazie, działają przeciwzapalnie. Kurcze, że też musisz cierpieć ból
Niestety nie, tylko to co podali w szpitalu
No właśnie jak doszłam do tego że i tak w bólu nie pomaga to przestałam brać, po co faszerować małą
A co do sterydów do domu to w sumie zadzwonię jutro do ortopedy, zapytam
Ale myślisz że nie zaszkodzą małej w większej dawce -
Obrzęki mam na dłoni i nadgarstku,oraz na plecach między kręgosłupem a barkiem i w okolicy C7. Staram się robić zimne okłady to pojawiają się i znikają, teraz i tak już jest o tyle lepiej że zaczynam zginać palce. Ketonal wzięłam chyba na 3 i 4 dzień jak już gryzłam ściany, ale i tak pomagał średnio na 2 h więc bez szału, a teraz już się boję i tak mam wrażenie że za bardzo dziecko nafaszerowałam. Spróbuje jutro podpytać o te sterydy. Zaczyna mnie swędzieć mocno skóra w tych bolesnych miejscach, podobno to może być objaw gojenia, więc może zacznie się niedługo poprawiać? Dzięki za rady:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 23:22
-
Cześć dziewczynki!
Miałam plan dziś spać co najmniej do 10, ale niestety nie da się na siłę, chyba za dużo myśli plącze się po głowie, które nie pozwalają spać.
Pogoda za oknem tragiczna - leje deszcz, szaro i ponuro (o mój humor od wczoraj w podobnych kolorach bym opisała).
Lolka i Ewelina trzymam mocno kciuki za Wes i Wasze Dzidzie.
Karusia ślicznie wyglądasz w ciąży i wcale nie widać tych kilogramów
karusia, Iwo lubią tę wiadomość
-
Cześć mamusie!
U mnie to samo am... miałam plan, żeby pospać do 9 a tu 6:50 już przeciąganko i wyspana jestem...
Dziekuję za miłe słowa, ale prawda jest taka, że kiedyś byłam szczupła i w ciąży te prawie 20 kg naprawdę po mnie bardzo widać... Ale się zgubi i wróci do dawnej sylwetki
Cieszyłam się ostatnio, że nie puchną mi już nogi... Zbyt wcześnie niestety ;/