Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta207 wrote:
Pisałam jeszcze wcześniej o problemie dot. szarpania piersi i moje przypuszczenia były takie, że to skok rozwojowy i za duża ilość bodźców i chyba miałam rację bo karmienie w łazience i przy dźwięku suszarki skończyło się na szczęścieMogę karmić jak dawniej. A problem trwał 2 tygodnie. Więc jeśli Was to też dotyczy, to potrzeba jedynie cierpliwości
Zastanawiam się jednak teraz czy nie mam zbyt mało mleka bo cały czas mam miękkie piersi i nawet w nocy nie są takie nabrzmiałe jak wcześniej ale może to laktacja się normuje i to jest normalne - sama już nie wiem... Miki jednak wcześniej najadał się z jednej piersi, a teraz (szczególnie z lewej, którą od dawna mam mniejszą) pije z dwóch.
U nas problem też minął, jak na razie, mała wycisza się przy piersi, co mnie cieszy, oby już tak pozostało.
-
Marta207 wrote:Na trądzik stosowałam tylko przegotowaną wodę i nic więcej. U nas też był okropny bo była zaatakowana cała buzia, głowa i nawet dekolt ale po ok 2 tygodniach przeszło i dzisiaj nie ma ani śladu. Lekarz mi powiedział, że to niedojrzałość i po 3 miesiącu takie problemy już nie powinny mieć miejsca i że nie trzeba nic szczególnego stosować, samo minie.
Co do podkładania pod główkę, to wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. U nas Miki jutro będzie miał 8 tygodni i cały czas śpi na płaskim.
Pisałam jeszcze wcześniej o problemie dot. szarpania piersi i moje przypuszczenia były takie, że to skok rozwojowy i za duża ilość bodźców i chyba miałam rację bo karmienie w łazience i przy dźwięku suszarki skończyło się na szczęścieMogę karmić jak dawniej. A problem trwał 2 tygodnie. Więc jeśli Was to też dotyczy, to potrzeba jedynie cierpliwości
Zastanawiam się jednak teraz czy nie mam zbyt mało mleka bo cały czas mam miękkie piersi i nawet w nocy nie są takie nabrzmiałe jak wcześniej ale może to laktacja się normuje i to jest normalne - sama już nie wiem... Miki jednak wcześniej najadał się z jednej piersi, a teraz (szczególnie z lewej, którą od dawna mam mniejszą) pije z dwóch. -
Dziewczyny, właśnie wróciłam od ginekologa. Wszystko git. Przepisał mi tabletki antykoncepcyjne (chociaż raczej się na nie nie zdecyduję) dla kobiet karmiących - AZALIA. Wiecie może coś na ten temat? W ogóle zaczelyscie juz jakieś "przytulanie"? Jak się zabezpieczacie? ?
Iwo lubi tę wiadomość
-
Bylismy dzis na kontroli. Mala w tydz przybrala 300 g, czyli mega skok, wazy juz 5 kg, wiec moze zelazo pomoglo. Sama nie wiem, troche mnie to uspokolilo.
Ten tydz jest spokojna..wiec nie wiem, moze rzeczywiscie byla infekcja.
Dzis tylko na wzw ja zaszczepili a teraz musimy poczekac kilka tyg i po kontrolnej morfologii ja zaszczepimy...
Ogolny lekarz stwierdzil, ze niby mozna szczepic, ale sluchamy sie pediatry.
Bylismy prawie na 2 godzinnym spacerze bo w Wawie piekna pogodaIwo, am, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Iwo wrote:Jesteśmy u rodziców nad morzem, już trzeci tydzień. Mały śpi na plaży jak suseł
W niedzielę niestety wracamy. A tu tyle przyjemności i pomoc mamy. Mąż wraca do pracy po 6 tygodniach...
Iwo super wakacjeFajnie że udało Wam się złapać trochę oddechu.
Może w przyszłym roku pojedziemy nad morzeszkoda że to tak daleko i nie da się skoczyć na weekend....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 20:05
Iwo lubi tę wiadomość
-
MY dzisiaj po wizycie u lekarza...jednak dostaliśmy antybiotyk na oczko bo sol fizjo i woda nie dały rade...i raz było ok a za kilka dni znowu ropka ehh. Jaś jest tak zdenerwowany...macie też tak...jak gdzieś jedzie do nowego miejsca to płacze niesamowicie,aż piszczy-nie da się go uspokoić chyba, że piersią ale potem ulewa i od nowa....
najlepiej mu w domu...od razu jak wsiądziemy z nim do auta to płaczu brak...
jutro wizyta u tesciów i znowu ryk będzie-na samą myśl serce pęka.Iwo, karusia lubią tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Miejsce po szczepionce na gruźlicę zaczęło nam ropieć
właśnie zauważyłam przy kąpieli, czytam żę niby to normalne, ale już się zmartwiłam, też tak macie ?
Karola, to normalne, nie martw się, nam też ropiało kilka dni, nawet się z niego sączyło, a potem ładnie zaschło. Uważaj tylko przy kąpaniu itp żeby nie zatrzeć tego albo nie przenieść na twarz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 21:36
Karola:) lubi tę wiadomość
-
BiB gdzieś na Zaciszu, ale dokładnie nie wiem bo to mąż umawiał, mogę go jutro spytać
Karola nasza Zuzia śpi od tygodnia na poduszce KLIN, rehabilitantka zalecił przy ulewaniu, a małej niestety ulewa się częstoKarola:) lubi tę wiadomość
-
Karola to normalne. Nam kilka dni temu ta ropa pekla. Wtedy nie wolno moczyc.
misia u nas anttbiotyk srednio pomogl. Znow wracam do masazy oczka bo jak byly upaly po masazu sie krostki pojawily. Pewnie za jakis czas znow wdroze antybiotyk na tydz.
Paula ja tez kupilam klin już w lozeczku. Dzis sie wietrzy
Dziewczyny, dziwna rzecz. Od 4 dni na noc dokarmiam butla mm. Jednak w ostatnie dni na noc dajemy ten nowy bebilon dla dzieci ktore nie toleruja mleka, do tego żelazo no i przez to byly te zaparcia. Rurka pomogla przy kupie ktora byla gesta jak nigdy. Po zelazie to niby normalne. Jednak dzis sie zapomnialam rano i dalam to stare mm. Musialam wymieszac zelazo a swojego zapomniałam sciagnac.
Zaczelo sie od wiekkich bakow, placzu i wyszly same dwie mega kupy. Znow pojawil sie sluz i kupy znów wodniste bardziej.
Teraz zaczelam sie zastanawiac czy te ciagle kupy o dziwnej wodniestej konsystencji to nie alergia na to mleko.
Do tego od kilku dni pije to z mleko lidl bez laktozy.
Nie wiem czy to nie byla glowna przyczyna tego slabego przybierania...bo ona jakby wszystko z ta kupa wydalała.
Czy ktoras moze spotkala sie z takim przypadkiem>?
Moze to wszystko po trochu spowodowalo, ale zeby po kilku dniach dawania mleka i zelaza tak skoczyla waga?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2014, 00:46
Paula_29 lubi tę wiadomość
-
Lolka, nie mam pojęcia co do alergii na mleko oraz tych kupek itp. Ale wydaje mi się, że słuszną tezę postawiłaś- może tak być...
Twoja Wiktoria dzisiaj kończy 2 m-ce, buziaczki dla niej :*
U nas dziwna sprawa - Wiki rano ulała lekko, a później zaczęła się krztusić WODĄ! Nie wiem skąd i o co chodzi, najpierw poleciała po policzku stróżka wody, myslałam że to ślina (chociąz ślinka bardziej bąbelkowata jest) a za chwilę kaszel i się zaczęła krztusić i dosłownie wyleciała woda. Jest opcja że teściowa jej podałą wczoraj wodę, zapytam się, ale aż mi się nie chce wierzyć...
Jakby to była ślina, to nie byłoby takie chluśniecie i aż tyle, od wody morskiej do noska ? no też nie sądzę że w takiej ilości, nie mam pomysłu, ktoś tak miał? -
Ja po wczorajszym ciężkim dniu - od rana do 23 byłam sama, Mały marudny, od rana bolał go brzuch i nie mógł zrobić kupy, w dzień spał dwa razy po 30 minut, miałam prezent w nocy, Dawid zasnął 22:40 a obudził się o 5
Camilia ta bezsilność jest okropna, doskonale wiem o czym piszesz...
Karola może to była ta serwatka - takie strawione już mleczko, a nie woda, U nas ostatnio coraz częściej się zdarza takie ulewanie jakby wodą, czasem w sporych ilościach.
Lolka może coś być w tym co napisałaś o tym mleku.
Gratulacje 2 miesięcy