Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuje
Ja używam płynu do płukania Jelp zielony i rózowy:)jest specjalny dla noworodków i piorę w nim od samego poczatku. jasiu nie ma zadnej alergii(odpukać). Zapach przyjemny ale bardzo słabo wyczuwalny-jak to dla niemowlaczków:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 09:06
am lubi tę wiadomość
-
misia_k1 wrote:am a Dawidek jest zainteresowany tymi kartami i książeczkA???ja jakoś miesiąc temu wydrukowałam kilka czarno-bialych obrazków ale Jaś nie wykazywał zainteresowania...może był za mały...dzis zamówię te dwie książeczki widelec i banan.
Ja poza kartami zamówiłam tą książeczkę harmonijkę, rozkładam mu ją na wózku jak leży to nawet z zaciekawieniem na to patrzyPaula_29 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny... jakie jest Wasze stanowisko w przypadku gdy widzicie, ze sasiad co krok wyklina do swoich dzieci, kopnie co raz ktores albo szturchnie, nasmiewa sie z nich i ciagle sie na nie drze?
Lepiej udawac, ze nie ma problemu, czy zareagowac? Czlowiek o ktorym pisze to sasiad moich tesciow.. na oko ma 30 lat... dzisiaj zawozil dzieci do szkoly.. na ich troje... i jedno uciszal slowami "zamknij ku*wa ryj, bo ci je*ne", 3 letnia Wiktorie szarpal i popychal a na trzeciego chlopca caly czas sie darl... w dodatku mirszkamy na osiedlu ludzi, ktorzy owszem sa zbulwersowani sutuacja, ale wszyscy kulturalnie milcza...
Nie zamierzam zglaszac tego na policje, bonie chce przysparzac problemow tesciom... ale mam pomysl, zeby wrzucic sasiadowi list do skrzynkiKarola:), Iwo, Camilia, Mandalena lubią tę wiadomość
-
Iwo wrote:Misia, gratulacje!
Ja dzis zalamana. Dostalam dzis telefon z pracy wyraźnie sugerujacy moj powrót do pracy, od lutego! Fakt, zlozylam wniosek o polroczny macierzynski, ale chciałam go wydluzyc o kolejne pol. Wyraznie dali mi do zrozumienia, ze mam wracac na dyzury. Nie wybrazam tego sobie - pelny etat plus6 razy po 30h na dyzurach w miesiacu. Orientujecie sie, czy szefowa moze mnie zmusic do powrotu do pracy? Z drugiej strony wiem jak bedzie mnie gnebic po powrocie. Cala chodze rostrzesiona...dziecko jeszcze 3 miesięcy nie ma, a tu takie telefony.....
kochana, na pewno nie ma prawa dzwonic do Ciebie gdy jestes na urlopie i Cie zadreczac sprawami zwiazanymi z praca... z drugiej strony prawnie masz obowiazek przedluzyc urlop, ale najlepiej jak jest to wczesniej omowione z szefem... bo slabo byloby zlozyc do kadr pismo, ze idzie sie dalej na urlop i nie poibformowac o tym szefowej... bo pozniej jak jest franca to nie da Ci zyc...masz trudny orzech do zgryzienia...
Mandalena lubi tę wiadomość
-
Iwo wrote:Misia, gratulacje!
Ja dzis zalamana. Dostalam dzis telefon z pracy wyraźnie sugerujacy moj powrót do pracy, od lutego! Fakt, zlozylam wniosek o polroczny macierzynski, ale chciałam go wydluzyc o kolejne pol. Wyraznie dali mi do zrozumienia, ze mam wracac na dyzury. Nie wybrazam tego sobie - pelny etat plus6 razy po 30h na dyzurach w miesiacu. Orientujecie sie, czy szefowa moze mnie zmusic do powrotu do pracy? Z drugiej strony wiem jak bedzie mnie gnebic po powrocie. Cala chodze rostrzesiona...dziecko jeszcze 3 miesięcy nie ma, a tu takie telefony.....
Kurcze Iwo,nie lubie tego...
Słuchaj, a może powinnaś porozmawiać z jakaś kadrową od Was ze szpitala??Jak to wygląda.
Może wykorzystali fakt, ze nie złożyłaś od razu wniosku o roczny urlop??Ale przecież takie jest prawo, że możesz najpierw 6m a potem kolejne...
Kochana, porozmawiaj na spokojnie z kimś od Ciebie z pracy, jestem pewna, ze ktoś Ci doradzi.
Szczere to bardzo dziwie się szefowej, rozumiałabym gdyby to był szef(jak u mnie) ale kobieta, która pewnie sama ma dzieci i wie jak to wygląda eh.
Trzymam kciuki Iwo, za pomyślne rozwiązanie sytuacji -
Ej no bez jaj z tą za dużą wagą waszych dzieciaczków. Mój Szymek waży teraz ok 6500 i lekarka mówiła, że super przybiera na wadze (choć wg moich wyliczeń to przybiera w dolnej granicy normy!) i bardzo ładnie się rozwija..
maja89waw, misia_k1, Mandalena lubią tę wiadomość
-
lolka83 wrote:KArola a ja chyba mam na to z lekkka wyrąbane
Nie schizuje, jak mala nie moze zasnac spi z nami, jak sie udaje, a zazwyczaj codziennie to spi w lozeczku, jak placze to placze, jak jest zadowolona to jest...w ogole tego nie analizuje i nie schiuzje..na poczatku bylo masakrycznie, a teraz wiem, ze jak ja jestem wkurzona i zdenerwowana to mala to chłonie jak gabka...
jak sie rozryczy na spacerze to trudno, wymuje probuje uspokoić, niech sie ludzie gapia, a jak sie nie da to wracam do domu ( park mam przy domu
Ogolnie nie stosuje zadnych planow, to mi ma byc dobze i mojemu dziecku, nietorzy robia wielkie oczy ze mala zasypia po 24, ale my ja kapiemy po 21.30, pozniej karmienie i usypianie, mamy taki rytm dnia, ze wolimy wieczorme dluzej siedziec a rano pospac
Robie wszystko co mi podpowiada intuicja, kazde dziecko jest inne, to wy macie byc szczesliwe, nie wazne co by sie dzialo..nie mozna sie denerowac...
Nie stresuj się, ty znasz najlepiej swoje dziecko i wiesz co dla was najlepsze
My teraz z mezem siedzimy i pijemy po kieliszku winaMala spi, ciekawe czy juz na dluzej...
Dobranoc kochane :*
Lolka, masz bardzo dobre podejściePodobne zresztą do mojego. Polecam, bo zdecydowanie ułatwia życie
PS. Lolka, ja jest z karmieniem piersią po kieliszku wina?
-
karusia wrote:Dziewczyny... jakie jest Wasze stanowisko w przypadku gdy widzicie, ze sasiad co krok wyklina do swoich dzieci, kopnie co raz ktores albo szturchnie, nasmiewa sie z nich i ciagle sie na nie drze?
Lepiej udawac, ze nie ma problemu, czy zareagowac? Czlowiek o ktorym pisze to sasiad moich tesciow.. na oko ma 30 lat... dzisiaj zawozil dzieci do szkoly.. na ich troje... i jedno uciszal slowami "zamknij ku*wa ryj, bo ci je*ne", 3 letnia Wiktorie szarpal i popychal a na trzeciego chlopca caly czas sie darl... w dodatku mirszkamy na osiedlu ludzi, ktorzy owszem sa zbulwersowani sutuacja, ale wszyscy kulturalnie milcza...
Nie zamierzam zglaszac tego na policje, bonie chce przysparzac problemow tesciom... ale mam pomysl, zeby wrzucic sasiadowi list do skrzynki
Myślę, że taki liścik nie zaszkodzi, ale szczerze wątpię, żeby pomógł.. -
BiB wrote:Ej no bez jaj z tą za dużą wagą waszych dzieciaczków. Mój Szymek waży teraz ok 6500 i lekarka mówiła, że super przybiera na wadze (choć wg moich wyliczeń to przybiera w dolnej granicy normy!) i bardzo ładnie się rozwija..
Bib teoj synek jest na 90 centylu wg siatki centylowej w ksiazeczce zdrowia naszej małej -
lolka83 wrote:KArola a ja chyba mam na to z lekkka wyrąbane
Nie schizuje, jak mala nie moze zasnac spi z nami, jak sie udaje, a zazwyczaj codziennie to spi w lozeczku, jak placze to placze, jak jest zadowolona to jest...w ogole tego nie analizuje i nie schiuzje..na poczatku bylo masakrycznie, a teraz wiem, ze jak ja jestem wkurzona i zdenerwowana to mala to chłonie jak gabka...
jak sie rozryczy na spacerze to trudno, wymuje probuje uspokoić, niech sie ludzie gapia, a jak sie nie da to wracam do domu ( park mam przy domu
Ogolnie nie stosuje zadnych planow, to mi ma byc dobze i mojemu dziecku, nietorzy robia wielkie oczy ze mala zasypia po 24, ale my ja kapiemy po 21.30, pozniej karmienie i usypianie, mamy taki rytm dnia, ze wolimy wieczorme dluzej siedziec a rano pospac
Robie wszystko co mi podpowiada intuicja, kazde dziecko jest inne, to wy macie byc szczesliwe, nie wazne co by sie dzialo..nie mozna sie denerowac...
Nie stresuj się, ty znasz najlepiej swoje dziecko i wiesz co dla was najlepsze
My teraz z mezem siedzimy i pijemy po kieliszku winaMala spi, ciekawe czy juz na dluzej...
Dobranoc kochane :*
My tez robimy wszystko po swojemunie pilnuje godzin jedzenia,dostaje pierś na zawołanie.Śpi kiedy chce bawi się kiedy ma na to ochotę,jak mamy gdzieś wyjść to specjalnie nie wracamy o danej godzinie tylko o tej co nam pasuje:) kąpiemy co drugi dzień a zdarza się że co trzeci
jestesmy szczęśliwi całą czwórką
Camilia lubi tę wiadomość