Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dzisiaj dziwna noc. Jula zjadła i zasnęła około 20. Po 23 zaczęła płakać ale pomógł smoczek i ku mojemu zdziwieniu obudziła się dopiero o 3.30 Już w myślach cieszyłam się z takiej nocy a tu zonk bo od 3.30 do około 5 nie chciała spać. Następnie obudziła się o 5.30 i smoczek jej nie zadowalal więc ją nakarmilam i zasnęła do 8. I koniec spania a mi się tak oczy zamykają Jednak ciekawi mnie to dlaczego za pierwszym razem wytrzymała 7,5 godziny a później tylko 2 godziny. Dodam, że wieczorem jak zwykle dostała mm a w nocy cycus był ale czułam że jest pełny i ona go ładnie opróżnila. Macie jakieś teorie?
-
Camilia a moze byla glodna o tej 3.30??a moze sie czyms wybudzila,bo skoro nie chciala zasnac od razu?.
A jak w dzien sypia???
Wiesz,u naszych Skarbow, chyba kazda teoria jest obalona np.stosowalam sie wczoraj do regul karmienia i wszystko super do 18-ksiazkowo przebiegalo a potem ma sa kra. nakarmilam k 18, potem zabawa do 19 i kapiel i znowu masakra z usypianiem byla.....zasnal dopiero o 21 po krzykach placzu,noszeniu,tuleniu itd:(
O 22.30 mialam na spiocha podac mm ale Jas z placzem wybudzil sie o 22.20 eh.potem mial wstac miedzy 2-3 a on o 0.30 2.30 4 4.30 5.20 i od 6 finito. O 22.30 butla...o 3 butla o 6.20 butla,wiec glodny nie byl a mimo wszystko serwowal czeste pobudki z marudzeniem i bądź tu mądra. -
Paula i jak po usg?.bo chyba 2 mialas miec?.
Kurcze, moze Ty masz jakies teorie dla Jasia i Julci camili?.
Dzis tez sprobuje nakarmić o 18.15 potem zabawa kapiel i o 22.30 kolejna porcja,aczkolwiek narazie nie ma to wplywu na ,, dluzsze spanie"
Iwo jak tam w Nowym roku??
Mona,zabuszka, ewelina, kasija,mandalena a wy mamusie,gdzie sie pochowalyscie??
-
Misia no o tej 3.30 to sądzę, że była głodna ale o 5.30 czyli po dwóch godzinach od karmienia to już nie wiem dlaczego chciała jeść. U naszych dzieci mądrości książkowe jak na razie mają się nijak do rzeczywistości To widzę, że Jasiu też Ci zaserwowal noc w kratkę.
Jula w dzień śpi przeważnie dwa razy. Około 11 zasypia na mniej więcej 1-2 godziny i około 17 na 0,5-1 godziny. -
Ehh z mężem mieliśmy ostatnio ciężki czas chyba najgorszy odkąd się znamy... Na szczęście między nami jest już trochę lepiej, ale przez ten cały stres mam połowę mniej mleczka Niby siedzę na laktatorze co 3 godziny, ale niewile to daje na tym etapie..
Tak z innej beczki, czy któraś z Was posiada nosidełko ergonomiczne? -
Mikulka, no ja jestem załamana tym, że ona tak niechętnie je. Powiem Ci, że dzisiaj spróbowałam z tym jabłkiem i wyszło tak, że nadal był odruch wymiotny z każdą łyżeczką, ale nie wypluwała. Tak więc chyba Wiktoria po mężu odziedziczyła ten odruch wymiotny - mój mąż tak ma, że często mu się cofa, wiem że to obrzydliwie brzmi, ale u nas na SR uczyli że odruch wymiotny zależy od czegoś tam na podniebieniu i jak np. łyżeczka dotknie jakiegoś nerwu to dziecko ma odruch wymiotny. Próbowałam karmić później łyżeczką do góry nogami, czyli tylko kłaść na język odruchu nie było. Także wracam do warzyw i muszę być konsekwenta. Olewam już tego ziemniaka i teraz kalafior, dynia, brokuł i muszę zobaczyć co w słoiczkach jest. Nadal moj schemat karmień nie jest do końca dopracowany...ale chyba będę robić tak - 8.30 pobudka, 10 mleczko, 10.30 drzemka, 13-13.30 warzywka, 14.30 mleczko, drzemka, 18 mleczko i wtedy chyba jeszcze mleczko na spiocha ok. 22-23? bo kladziemy o 20stej spac. Może ktos pomoze jak z tymi karmieniami...?
Misia, wspolczuje Ci na maxa, powiedz mi ile Jasiu wypija w nocy z tej butli? bo to jest az niedopomyslenia, że on jest głodny...dzisiaj Wiktorie usypiałam ok. 30 minut, co prawda plakala z 5 minut, juz ze zmeczenia, ale o tej pol godzinie bylam wykonczona
Kazda z nas ma jakis problem, marudzenia, brzuszek, kupki, alergie, niejadki
Chyba Dawidek Iwo jest bezproblemowyMandalena lubi tę wiadomość
-
Jakiś koszmar przeżywam, coś mi dziś w plecach "strzeliło", krzyże i odcinek lędźwiowy kręgosłupa i efekt jest taki że boli mnie pół pleców promieniując aż do pośladka i nogi, tępy przeszywający ból, nie mam się jak ruszyć, a każda zmiana pozycji powoduje przeszywający ból
Nie wspominając o Małym, bo niestety mimo iż go nie nosimy to 99% czynności związanych z jego pielęgnacją itd wiąże się z podnoszeniem i przełożeniem go z miejsca na miejsce. Z wielkim trudem wyjęłam go z łóżeczka, teraz karmię, ale jak pomyślę co dalej to nie wiem
Bib współczuję i mam nadzieję że teraz będzie już lepiej między Wami.
Dziewczyny jak czytam o tych nocnych pobudkach to naprawdę współczuję i trzymam kciuki żeby udało się Wam je wyeliminować. U nas chociaż tyle że raczej te noce są przespane, nawet wtedy nie przeszkadza tak brak drzemek w dzień.
Karola a Tobie życzę wytrwałości, na pewno znajdziesz sposób na Wikusię i jej karmienie. -
Karola w nocy zjada ok 130ml pokarmu nieraz mniej.wiem,ze to niemozliwe,ze jest glodny...zresztą nieraz jak sie wybudza to biore go do mnie do lozka i daje cycusia i wowczas śpi nieraz nawet do 4...ale wiesz,nie chce go tak przyzwyczaic,bo co bedzie jak juz pokarmu nie bede miala....to bylo dla mnie meg wygodne, ale on juz cwaniutki jest he.
Wiesz Twoj schemat jest b.podobny do mojego ok 7 mleko...8.30 kasza manna i drzemka 30-40min. O 11 mleczko, zabawa i ok 12 spacer i drzemka do ok 14. 14.30 sloiczek i potem mleczko(chyba zrobię jak Ty, podam butle po ok 30 min po sloiczku). Zabawa i drzemka 16-17. Ok 18 mleczko lub moze kaszke bezglutenowa??? A po kapieli butla.??
Sadze,ze Twoj schemat jest bardzo porzadny...zastanawiam sie tylko nad tym ost karmieniem o 18 dajesz butle a potem dopiero o 22.30?Wiki wytrzymuje i bez problemu Ci zasypia?ja nieraz miedzy 15 a 19.30 podawalam troszke kaszki ok 17.30 i potem butle po kapieli ok 19.30 ale wczoraj dalam tak jak Ty tylko butle o 18 i Jas sam sie wybudzil po 22.
Moze warto do tej butli o 18 dodac kaszki,tak jak Camilia? -
U nas nocka dziś super, malutka zasnęła po 20 i spała do prawie 4, po cycusiu ładnie usnęła i spała w łóżeczku do 8;30. Super, mam nadzieje, ze tak zostanie. Myśle, ze zamieszanie świąteczne dało jej sie we znaki.
Bib dobrze, ze juz lepiej. Trzymam kciuki aby wszystko wróciło do normy całkowicie.
Kurczę Karola nie wiem co Ci doradzić. Ja jak karmiłam Lile to na początku zjadała mi tylko dosłownie łyżeczkę, może dwie. Z czasem je wiecej. Po prostu jak marudziła lub sie wiercila mocno przestawałem i dawałam jej pierś. Teraz zjada na raz około 80 mln. Stosuje sie do zasady, ze dziecko decyduje czy zje i ile zje. Tyle, ze u Ciebie problem jest z odruchem wymiotnym i tu mam pustkę w głowie. A jaki masz zestaw do karmienia ? Może jakaś inna łyżeczka sie sprawdzi? Mniejsza ?
Mam nadzieje, ze problem zniknie szybciutko i Wiki będzie zajadała z uśmiechem.
Am przyłóż lód przez koszulkę na kręgosłup. Mi pomaga i M tez a on ma masakryczne bóle. Minimum 30 minut. Ściskam i życzę powrotu do zdrowia!
Camilia Misia, życzę wam zeby te nocki sie unormowaly. A dzieciaczki śpią z wami czy w łóżeczkach u siebie ?
Dziękuje jeszcze raz wszystkim za życzonka dla Lilki wczoraj wypiłam dwa łyczki szampana za jej zdrówko.
U nas niesamowicie wieje od wczoraj. Jak tu wyjsć na spacer ;( juz 4 dni nie byłyśmy, bo albo leje albo wieje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2015, 13:07
am lubi tę wiadomość
-
BiB wrote:Ehh z mężem mieliśmy ostatnio ciężki czas chyba najgorszy odkąd się znamy... Na szczęście między nami jest już trochę lepiej, ale przez ten cały stres mam połowę mniej mleczka Niby siedzę na laktatorze co 3 godziny, ale niewile to daje na tym etapie..
Tak z innej beczki, czy któraś z Was posiada nosidełko ergonomiczne?
My mamy Manduca i Lila uwielbia, właśnie w nim zasnęła u mnie. M tez go lubi, bo mała tylko w nim z nim zasypia inaczej tylko cycek. -
Mam jakiegoś doła dzisiaj. Nie dość, że ja się źle czuje, od wczoraj boli mnie żołądek i nic nie jem, to pierwszy raz widziałam co to znaczy problem z kupką i ból brzucha - masakra jakaś. Wiki koło 14stej zaczęła się masakrycznie prężyć i płakać z bólu, stękała przy tym, wzięłam ją na przewijak i zobaczyłam że idzie kupa, zaczęłam jej pomagać - nóżki do brzuszka, ale widziałam jak ją boli. Pierwsza kupa wyszła taka zbita, dorosła, twarda, później wyszły ze 3-4 kolejne, ostatnia to już rzadka. Mąż mówi, że jabłko jej zaszkodziło, a mi się wydaje że ją przeczyściło po prostu, bo wczoraj kupy nie robiła więc po jabłku kupa wyszła, tylko dlaczego ją tak bolało
Druga sprawa - nie chce mi w dzień zasypiać w łóżeczku, tylko śpi w naszym łóżku, wiem - sama ją tak przywyczaiłam. W łóżeczku sie przekręca na brzuch, cuduje, a u nas w łóżku - minuta i śpi. Co dziwne - na noc zasypia tylko i wyłącznie w swoim łóżeczku...
BiB- ściskam, dobrze że już lepiej.
Am - mnie kręgosłup bolał pod koniec ciąży, masakra to była
Misia, Wiki bez problemu zasypia bez jedzenia, po prostu między 19 a 20sta jest już zmęczona i jesli nawet jadła godzinę prędzej, to zaśnie. Z kaszką nie wiem - bo podejrzewam że sinlac ją uczula, choć wiem, że to mało prawodopodobne. Wiki w nocy budzi się od dłuższego czasu raz - ok.3-4, wtedy śpi do 8.30. Tylko odkąd się jej poprzestawaiło, że nie chce jeść co 3 h, tylko co 4, to wtedy nie chce mi jeść na noc i tym samym wychodzi na to, że je ok. 18stej, nawet jak zje o 17.30, to przed 20sta nie chce...
Maja - mam różne łyżeczki, ale karmię ją taka najmniejsza sylikonową, nie wiem czy istnieją jeszcze mniejsze.
Mam nadzieje, że z czasem jej to minie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2015, 15:47
-
Karola pocieszę Cię, nasza tez w dzień rzadko spi w łóżeczku. W jej pokoiku ma takii bardzo miękki dywan. Rozłożyłam jej taka krowę, wyglada jak takie skory z głowa, tyle, ze to nie jest prawdziwe tylko pluszowe dla dzieci, na to kocyk i mamy takie dzienne spanko na środku pokoiku zawsze w dzień na tej krowie zasypia. Czasami uda mi sie ja przenieść na śpiocha do lozeczka ale najcześciej jak juz zaśnie to tylko przykrywam ja kocykiem i tak spi... Ostatnio muszę tez kłaść rogal z jeden strony a z drugiej poduchy, bo przez sen przekręca sie na brzuch. w nosidle tez czasem ja usypiam jak nie chce usnąc inaczej.
Karola:) lubi tę wiadomość
-
Misia co do tych reguł to nie ma się co zrażać do tego że po jednym czy dwóch dniach dzieci nie ustawiają się tak jak my chcemy. Zuzi zajęło 3,4 dni by ją przestawić, ale myślę, że dlatego nam szybko poszło, że nasz schemat różnił się jakieś pół godziny od schematu Giny więc nie było tak źle. Ja też zrobiłam tak, że karmiłam Zuzię znowu z dwóch piersi by wytrzymywała tyle natomiast początkowo było jeszcze karmienie o 17, dopiero po kilku dniach je wykluczyłam
W tej książce piszę, by najpierw (jak nie stosuje się reguł od urodzenia) wybrać tą która schematem najbardziej odpowiada naszemu karmieniu i co 7 dni przechodzić jakby stopień dalej.
Ja robię dokładnie tak:
7-7,15 karmienie, 10,45-11 kolejne karmienie. Około 12-12,30 warzywka 14.30 karmienie, (na początku stosowania karmiłam jeszcze o 17) 18.00-18,15 kąpiel, potem kaszka, pierś i 19,00 do łóżeczka. 22.30-22.45 karmienie na śpiocha. Czasem zdarza się, że Zuzia się obudzi, ale najczęściej zje i szybko zasypia z powrotem. Budzi się czasem koło 5 ale daje jej smoczek, pogada sobie w łóżeczku i zasypia, staram się wtedy nie podchodzić do łóżeczka, wychodzę z założenia że jak nie płacze to nie jest głodna, bo jak jej się chce jeść budzi się i w ciągu paru minut zaczyna płakać i znowu budzi się 7-7,15
Drzemki mamy 9,30-10.00 zależnie od tego czy jest bardzo śpiąca, potem 12.30-13.00 (w przedziale tym zasypia) i kolejna drzemka 16,15-16,30
Karola po podaniu warzyw Zuzi też robi twarde, zbite kupki, wydaje mi się, że to normalne przy pokarmach stałych, ale zaczęłam podawać jej wodę by było łatwiejmisia_k1 lubi tę wiadomość