LIPCOWE MAMY 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Większość z was tutaj ma kolejne dziecko.. ja będę miała pierwsze i powiem szczerze że naprawdę boję się sn. Boję się tego że miałam problemy z biodrami, miałam jakiś tam uraz pachwinowy a teraz w ciąży rwa kulszowa mnie złapała. A do tego w 2018 (chciałam napisać rok temu ale już nie ma 2019 😂😂) miałam raka. Nie wiem jaki mnie poród czeka, nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać. Próbuje nie myśleć jak narazie o tym lub czytać bo będę się bardziej bała. Więc takie jest moje odczucie co do samego porodu i mam nadzieję że będzie coraz lepiej 😉
A w ogóle co do CC to u nas jest tak że partner może być na sali 😊PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa
🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻
🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %
🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️
🔹️ starania od 02.2024
🔸️ 3 lata na AH
🔸️ 07.2020 👨👩👦💙
🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️
🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀 -
Ellevv, a rozmawiałaś już o tym ze swoim lekarzem? Może będziesz musiała pójść do ortopedy, żeby on zdecydował czy w ogóle możesz rodzić sn.
U nas w szpitalu jest tak, że w trakcie cc tata czeka i w czasie, kiedy szyją, to on dostaje dziecko do kangurowania. Jak przywożą mamę z sali operacyjnej, to mają dla siebie 2 godziny (tak, jak to jest po porodach sn). Wiem, że w zależności od pory dnia, pozwalają tacie zostać dłużej i wtedy on zajmuje się maluszkiem, pomaga przystawić do piersi itp. Super sprawa
Niestety u nas tego zabrakło, bo w szpitalu, w którym rodziłam, mąż czekał na korytarzu przy windzie, widział dziecko przez moment, jak wieźli ją na oddział noworodków. Potem moment widział mnie, zamieniliśmy kilka słów i trafiłam na wieloosobową salę pooperacyjną. A mąż został wsadzony do windy i odesłany do domu. Urodziłam o 21, mąż mógł do nas przyjechać dopiero następnego dnia po 14.00 (czyli w godzinach odwiedzin).
EDIT: Swoją drogą, to ledwo się kończy pierwszy trymestr, a my już o porodachWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2020, 22:07
06.2016 [*] Aniołek 6 tc -
Ellevv ale popatrz te, które urodziły zdecydowały się na kolejny poród więc wszystko idzie wytrzymać Najważniejsze, żeby po wszystkim było dobrze z mama i maluszkiem.
A twój ginekolog coś mówił o porodzie w takiej sytuacji?
Ja się zastanawiam nad zmianą szpitala, gdzie jest cały czas anestezjolog ale z drugiej strony tak myślę, że może lepsze jest wrogiem dobrego...
Ps tak się dobrze czułam a dzisiaj tragedia, śpię cały czas, jest mi zimno, nie mogę jeść, do tego boli mnie brzuch i wzięłam nospe -
Żebym to ja jeszcze widziała swoją ginekolog lub ją w końcu poznała hehe. Może przy następnej wizycie wspomnę coś na ten temat jak to wygląda w takiej sytuacji bo jak narazie to oni "plan porodowy" robią w około 32 tygodniu. Nie lubię trochę żyć w niewiedzy i w trybie oczekującym 😅
Hahaha Lyana coś w tym jest. Chyba trzeba trochę te tempo zwolnić. Kiedy planujecie robić jakieś zakupy dla maluchów? Albo czy już rozglądacie się w sklepach?PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa
🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻
🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %
🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️
🔹️ starania od 02.2024
🔸️ 3 lata na AH
🔸️ 07.2020 👨👩👦💙
🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️
🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀 -
ellevv wrote:Hahaha Lyana coś w tym jest. Chyba trzeba trochę te tempo zwolnić. Kiedy planujecie robić jakieś zakupy dla maluchów? Albo czy już rozglądacie się w sklepach?
Teraz powoli rozglądam się za odpowiednim systemem pieluchowania wielorazowego dla takiego maluszka Z córką zaczęłam, jak miała 1.5 roku, więc to zupełnie inny kaliber.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2020, 23:13
06.2016 [*] Aniołek 6 tc -
Ellevv, ja mam próg bólu poniżej zera, a urodziłam sn i mam nadzieję, że teraz też tak będzie
Rzeczy są po córce, więc spora oszczędność. Zresztą nienawidzę kupowania, jestem minimalistką, i wychodzę z założenia, że jak coś okaże się koniecznie to mogę to mieć w ciągu 2 dni
W większości szpitali jak patrzyłam to za opłatą rzędu 200-300 facet może być podczas cc na sali, o ile jest to cc planoweWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2020, 01:12
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Kobietki czy was tez meczy katar?
Byłam lekko podziebiona w zeszłym tygodniu, ale ból gardła, ból głowy i wszystko inne wyleczone, ale katar to jest coś okropnego. Nos kompletnie zatkany! Płukanie solą pomaga na chwilę, 6x dziennie robię inhalacje z soli i sody oczyszczonej, ale rano budzę się z zatkany nosem i dzień zaczynam od kichania. Dodatkowo czasami trochę boli przy wdychaniu powietrza. Dziś popołudniu wybieram się do lekarza żeby sprawdzić czy aby na pewno to nic wirusowego, ale czytałam coś o katarze na skutek wzrostu hormonów i jestem przerażona że czeka mnie to na dłuższy czas 🥺PCOS
Niedoczynność tarczycy
Hashimoto
Insulinoopornosc
PAI homozygota
MTHFR heterozygota
Aniołek 7 tc [*] - 27.02.2018
Ciąża biochemiczna 11.2018
Ciaza 5 tydzień 09.2019
Letrox, metformina, acard, heparyna, foliany, -
Ja mam nos zatkany praktycznie od początku ciąży. W środku obrzekniete błony śluzowe, w ciągu dnia jest okey, wieczorem najgorzej, zasypiam oddychając ustami. Ostatnie dni są trochę lepsze. Obstawiam że u Ciebie to też hormonalne.
Przy okazji Zajsonek proszę o zmianę terminu porodu na 01.07, bo lekarz stwierdził że rozbieżność jest mniejsza niż tydzień więc trzymamy się tego terminu z badań prenatalnych😁03.2019 punkcja
05.2019 1 transfer 4AA cb
09.2019 histeroskopowa biopsja endometrium (wysokie NK) + scratching
10.2019 2 transfer 4AA intralipid+encorton
8 dpt 90,58
10 dpt 234,50
12 dpt 582,70
25 dpt crl 2,7 mm mamy ❤️
Czekamy na córeczkę 🙆
06.2020 mamy 51 cm cudu❤️
10.2022 transfer 4.1.1
8 dpt 71,46
10 dpt 228,20
14 dpt 1051
24 dpt mamy ❤️
06.2023 mamy 54 cm drugiego cudu❤️ -
sniezynka94 wrote:Kobietki czy was tez meczy katar?
Byłam lekko podziebiona w zeszłym tygodniu, ale ból gardła, ból głowy i wszystko inne wyleczone, ale katar to jest coś okropnego. Nos kompletnie zatkany! Płukanie solą pomaga na chwilę, 6x dziennie robię inhalacje z soli i sody oczyszczonej, ale rano budzę się z zatkany nosem i dzień zaczynam od kichania. Dodatkowo czasami trochę boli przy wdychaniu powietrza. Dziś popołudniu wybieram się do lekarza żeby sprawdzić czy aby na pewno to nic wirusowego, ale czytałam coś o katarze na skutek wzrostu hormonów i jestem przerażona że czeka mnie to na dłuższy czas 🥺
Ja chorowalam od Sylwestra (katar, kaszel i brak siły). Byłam u lekarza to na katar dostałam wodę morska i Nasivin. Z tego wszystkiego został mi tylko kaszel i to mnie najbardziej niepokoi. Ale katar też się długo utrzymywał bo dopiero kilka dni jestem bez kataru. No i chyba z tym kaszlem dzisiaj pójdę żeby mnie jeszcze lekarz osłuchał.
Rocznik 1990
12.2014 początek starań,
11.2015 zaczynamy leczenie Naprotechnologia,
Hiperprolaktynemia czynnosciowa, niski progesteron, podejrzenie endometriozy, niedobór Wit D3,
03.2016 nieudana próba HSG
04.2016 II cykl z Femarą i udało się ❤
12.2016 córeczka jest z nami👨👩👧 3280g, 54cm
03.2018 starania o rodzeństwo,
11.2018 początek leczenia
02-07.2019 VI. cykli z Letrazolem + Glucophage XR 750
26.09.2019 laparoskopia - wykryto i usunięto endometrioze 2 st., usunięto torbiel endometrialną na lewym jajniku, usunięto torbiel okołojajowodową na prawym jajowodzie, przeczyszczono jajowody.
10.2019 I cykl po laparo z Lametta
28.11. 2019 jest ❤️ dzidziuś 1,04cm
02.07.2020 synek jest z nami 👨👩👧👦 3660g, 56cm -
acygan wrote:Ja jestem po cc i nastawiam się na vbac jeśli będę miała taka możliwość. Pierwsza ciążą to ułożenie posladkowe u córki, więc cesarka na zimno. Nawet mi dziecka po wszystkim nie pokazali. A samopoczucie po cesarce to masakra, chodzić nie mogłam z bolu.
Teraz mam już wstępnie szpital, który specjalizuje się w vbac i ma świetne statystyki jedyny problem to taki, że jest oddalony ode mnie o 60 km
Życzę powodzenia . Pewnie wiesz o takiej grupie na facebooku Naturalnie po cesarce, jeżeli jej nie znasz to polecam - pomaga w przygotowaniach do vbacacygan lubi tę wiadomość
-
sniezynka94 wrote:Kobietki czy was tez meczy katar?
Byłam lekko podziebiona w zeszłym tygodniu, ale ból gardła, ból głowy i wszystko inne wyleczone, ale katar to jest coś okropnego. Nos kompletnie zatkany! Płukanie solą pomaga na chwilę, 6x dziennie robię inhalacje z soli i sody oczyszczonej, ale rano budzę się z zatkany nosem i dzień zaczynam od kichania. Dodatkowo czasami trochę boli przy wdychaniu powietrza. Dziś popołudniu wybieram się do lekarza żeby sprawdzić czy aby na pewno to nic wirusowego, ale czytałam coś o katarze na skutek wzrostu hormonów i jestem przerażona że czeka mnie to na dłuższy czas 🥺
Ja mam katar ponad miesiąc. Leci woda z nosa. I to tyle, bo nie robi się gęściejszy. Już nawet trochę przywykłam, muszę tylko nadążać z kupowaniem chusteczek.41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Ja katar mam od 2 miesięcy. Rano budzę się z zatkanym nosem, w ciągu dnia jest całkiem spoko, wieczorem zasypiam oddychając ustami bo nos zatkany bardzo. Lekarz mówi, ze to ciążowe hormony tak wpływają u mnie, a ze od dziecka miałam problem z katarem to jest to u mnie nasilone i czeka mnie pewnie do końca ciąży4.11 - szpital, plamienie, duphaston 3x2 😔 beta 9838 😍
7.11 - serduszko
-
Jestem już po prenatalnych. Dzieciątko ma 6cm, idealnie do wieku ciąży, wszystko jest ok. Natomiast lekarz ma podejrzenie pępowiny dwunaczyniowej i pojawiła się jakaś torbiel przy przyczepie kosmowkowym. Niby mam się nie denerwować i nie stresować, bo to nic poważnego. Za 2 tygodnie odbiór wyników krwi i ocena ryzyka. Pępowinę dokładnie ocenia na usg połówkowy i wtedy tez mniej więcej mam zrobić echo serca maluszkowi w związku z podejrzeniem dwunaczyniowosci.
lara88, Monia/89, Nadzieja, aLunia, rc lubią tę wiadomość
-
Ola_g89 trzymam kciuki, żeby z dzieciątkiem wszystko było dobrze i by było całe i zdrowe.
Ciekawa jestem, czy ktoś Wam mówił, że ciąża boli? Mnie ciągle coś boli, co bardzo mnie stresuje. Dziś np.obudziłam się z bólem w prawym boku u dołu.
Rozumiem, że wszystko się rozchodzi, by zrobić miejsce dziecku, ale czy to musi być takie stresujące? Zawsze mam wrażenie, że dzieje się coś złego. Nie wiadomo właściwie, kiedy taki ból jest normą, a kiedy już niekoniecznie.41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
ajami19 wrote:Życzę powodzenia . Pewnie wiesz o takiej grupie na facebooku Naturalnie po cesarce, jeżeli jej nie znasz to polecam - pomaga w przygotowaniach do vbac
Dzięki tak, wiem o tej grupie, dodałam się tam jeszcze nie będąc w ciąży to dzięki tej grupie poznałam wiele zalet vbac i tylko utwierdzilam się w przekonaniu, że warto -
Kosanka miałam tak w pierwszej ciąży, każdy ból mnie niepokoil. Teraz bardziej na luzie do wszystkiego podchodzę, choć może to też nie jest takie dobre, ale chyba nie mam czasu ani siły na rozmyślania i stres I tak, mnie też często coś boli
Swoją drogą zrobiłam dziś badania na awidnosc cytomegalii i czekam z niecierpliwością na wynik. Ten temat akurat już mnie stresuje trochę bardziej -
ola_g89 wrote:Acygan trzymam kciuki za wynik! Znam ten stres, przechodziłam kilka dni temu. Ile u Ciebie w labie czekasz na wynik?
W przychodni powiedzieli mi do 5 dni roboczych, wysyłają do diagnostyki, a kiedy będzie wynik to nie wiem, muszę sprawdzać na bieżąco. Mam nadzieję, że szybko
Dzięki mam nadzieję, że i u mnie wszystko dobrze się skończy. -
acygan wrote:Kosanka miałam tak w pierwszej ciąży, każdy ból mnie niepokoil. Teraz bardziej na luzie do wszystkiego podchodzę, choć może to też nie jest takie dobre, ale chyba nie mam czasu ani siły na rozmyślania i stres I tak, mnie też często coś boli
Swoją drogą zrobiłam dziś badania na awidnosc cytomegalii i czekam z niecierpliwością na wynik. Ten temat akurat już mnie stresuje trochę bardziej
"Awidność cytomegalii" brzmi strasznie. Nie dziwię się, że nie masz czasu myśleć o bólach w podbrzuszu. Trzymam kciuki, żeby wyniki wyszły dobre 🍀✊🍀✊🍀Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2020, 14:05
41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍