X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne LIPCOWE MAMY 2020
Odpowiedz

LIPCOWE MAMY 2020

Oceń ten wątek:
  • ellevv Autorytet
    Postów: 1206 1462

    Wysłany: 12 stycznia 2020, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Większość z was tutaj ma kolejne dziecko.. ja będę miała pierwsze i powiem szczerze że naprawdę boję się sn. Boję się tego że miałam problemy z biodrami, miałam jakiś tam uraz pachwinowy a teraz w ciąży rwa kulszowa mnie złapała. A do tego w 2018 (chciałam napisać rok temu ale już nie ma 2019 😂😂) miałam raka. Nie wiem jaki mnie poród czeka, nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać. Próbuje nie myśleć jak narazie o tym lub czytać bo będę się bardziej bała. Więc takie jest moje odczucie co do samego porodu i mam nadzieję że będzie coraz lepiej 😉

    A w ogóle co do CC to u nas jest tak że partner może być na sali 😊

    PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa

    🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻

    🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %

    🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
    🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
    🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️

    🔹️ starania od 02.2024
    🔸️ 3 lata na AH

    🔸️ 07.2020 👨‍👩‍👦💙
    🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
    🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
    🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
    🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️

    🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 12 stycznia 2020, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ellevv, a rozmawiałaś już o tym ze swoim lekarzem? Może będziesz musiała pójść do ortopedy, żeby on zdecydował czy w ogóle możesz rodzić sn.

    U nas w szpitalu jest tak, że w trakcie cc tata czeka i w czasie, kiedy szyją, to on dostaje dziecko do kangurowania. Jak przywożą mamę z sali operacyjnej, to mają dla siebie 2 godziny (tak, jak to jest po porodach sn). Wiem, że w zależności od pory dnia, pozwalają tacie zostać dłużej i wtedy on zajmuje się maluszkiem, pomaga przystawić do piersi itp. Super sprawa :)
    Niestety u nas tego zabrakło, bo w szpitalu, w którym rodziłam, mąż czekał na korytarzu przy windzie, widział dziecko przez moment, jak wieźli ją na oddział noworodków. Potem moment widział mnie, zamieniliśmy kilka słów i trafiłam na wieloosobową salę pooperacyjną. A mąż został wsadzony do windy i odesłany do domu. Urodziłam o 21, mąż mógł do nas przyjechać dopiero następnego dnia po 14.00 (czyli w godzinach odwiedzin).

    EDIT: Swoją drogą, to ledwo się kończy pierwszy trymestr, a my już o porodach ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2020, 22:07

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • aLunia Autorytet
    Postów: 4139 2235

    Wysłany: 12 stycznia 2020, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ellevv ale popatrz te, które urodziły zdecydowały się na kolejny poród więc wszystko idzie wytrzymać ;) Najważniejsze, żeby po wszystkim było dobrze z mama i maluszkiem.
    A twój ginekolog coś mówił o porodzie w takiej sytuacji?
    Ja się zastanawiam nad zmianą szpitala, gdzie jest cały czas anestezjolog ale z drugiej strony tak myślę, że może lepsze jest wrogiem dobrego...
    Ps tak się dobrze czułam a dzisiaj tragedia, śpię cały czas, jest mi zimno, nie mogę jeść, do tego boli mnie brzuch i wzięłam nospe :/

    3i49df9hy6z4ginm.png

    ex2bdf9h3wcvr2ut.png

    zrz6i09kya2w4ixc.png
    22.12.2016r (11 tydzień-poronienie zatrzymane)
    10 cs- udało się
    Hormony ok, podwyższone tsh- letrox 4x100 i 3x75
  • ellevv Autorytet
    Postów: 1206 1462

    Wysłany: 12 stycznia 2020, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Żebym to ja jeszcze widziała swoją ginekolog lub ją w końcu poznała hehe. Może przy następnej wizycie wspomnę coś na ten temat jak to wygląda w takiej sytuacji bo jak narazie to oni "plan porodowy" robią w około 32 tygodniu. Nie lubię trochę żyć w niewiedzy i w trybie oczekującym 😅

    Hahaha Lyana coś w tym jest. Chyba trzeba trochę te tempo zwolnić. Kiedy planujecie robić jakieś zakupy dla maluchów? Albo czy już rozglądacie się w sklepach?

    PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa

    🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻

    🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %

    🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
    🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
    🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️

    🔹️ starania od 02.2024
    🔸️ 3 lata na AH

    🔸️ 07.2020 👨‍👩‍👦💙
    🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
    🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
    🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
    🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️

    🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 12 stycznia 2020, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ellevv wrote:
    Hahaha Lyana coś w tym jest. Chyba trzeba trochę te tempo zwolnić. Kiedy planujecie robić jakieś zakupy dla maluchów? Albo czy już rozglądacie się w sklepach?
    Niestety będę kupować niewiele rzeczy, bo praktycznie wszystko już mam, szczególnie jeśli potwierdzi się córeczka. Trochę mi smutno ale to będzie z korzyścią dla mojego portfela, hehe ;) Z takich większych rzeczy to muszę kupić bazę do fotelika, inną poduszkę do karmienia i laktator na dwie piersi. Poza tym kosmetyki i jakieś drobiazgi. Zakupy zacznę robić pewnie w okolicach 30 tygodnia.

    Teraz powoli rozglądam się za odpowiednim systemem pieluchowania wielorazowego dla takiego maluszka :) Z córką zaczęłam, jak miała 1.5 roku, więc to zupełnie inny kaliber.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2020, 23:13

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 01:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ellevv, ja mam próg bólu poniżej zera, a urodziłam sn i mam nadzieję, że teraz też tak będzie :D

    Rzeczy są po córce, więc spora oszczędność. Zresztą nienawidzę kupowania, jestem minimalistką, i wychodzę z założenia, że jak coś okaże się koniecznie to mogę to mieć w ciągu 2 dni ;)

    W większości szpitali jak patrzyłam to za opłatą rzędu 200-300 facet może być podczas cc na sali, o ile jest to cc planowe :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2020, 01:12

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • sniezynka94 Ekspertka
    Postów: 137 82

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kobietki czy was tez meczy katar?
    Byłam lekko podziebiona w zeszłym tygodniu, ale ból gardła, ból głowy i wszystko inne wyleczone, ale katar to jest coś okropnego. Nos kompletnie zatkany! Płukanie solą pomaga na chwilę, 6x dziennie robię inhalacje z soli i sody oczyszczonej, ale rano budzę się z zatkany nosem i dzień zaczynam od kichania. Dodatkowo czasami trochę boli przy wdychaniu powietrza. Dziś popołudniu wybieram się do lekarza żeby sprawdzić czy aby na pewno to nic wirusowego, ale czytałam coś o katarze na skutek wzrostu hormonów i jestem przerażona że czeka mnie to na dłuższy czas 🥺

    PCOS
    Niedoczynność tarczycy
    Hashimoto
    Insulinoopornosc
    PAI homozygota
    MTHFR heterozygota

    Aniołek 7 tc [*] - 27.02.2018
    Ciąża biochemiczna 11.2018
    Ciaza 5 tydzień 09.2019

    Letrox, metformina, acard, heparyna, foliany,
  • Monia/89 Autorytet
    Postów: 1304 1058

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam nos zatkany praktycznie od początku ciąży. W środku obrzekniete błony śluzowe, w ciągu dnia jest okey, wieczorem najgorzej, zasypiam oddychając ustami. Ostatnie dni są trochę lepsze. Obstawiam że u Ciebie to też hormonalne.

    Przy okazji Zajsonek proszę o zmianę terminu porodu na 01.07, bo lekarz stwierdził że rozbieżność jest mniejsza niż tydzień więc trzymamy się tego terminu z badań prenatalnych😁

    03.2019 punkcja
    05.2019 1 transfer 4AA cb
    09.2019 histeroskopowa biopsja endometrium (wysokie NK) + scratching
    10.2019 2 transfer 4AA intralipid+encorton
    8 dpt 90,58
    10 dpt 234,50
    12 dpt 582,70
    25 dpt crl 2,7 mm mamy ❤️
    Czekamy na córeczkę 🙆
    06.2020 mamy 51 cm cudu❤️
    10.2022 transfer 4.1.1
    8 dpt 71,46
    10 dpt 228,20
    14 dpt 1051
    24 dpt mamy ❤️
    06.2023 mamy 54 cm drugiego cudu❤️
  • Nati12 Autorytet
    Postów: 304 317

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sniezynka94 wrote:
    Kobietki czy was tez meczy katar?
    Byłam lekko podziebiona w zeszłym tygodniu, ale ból gardła, ból głowy i wszystko inne wyleczone, ale katar to jest coś okropnego. Nos kompletnie zatkany! Płukanie solą pomaga na chwilę, 6x dziennie robię inhalacje z soli i sody oczyszczonej, ale rano budzę się z zatkany nosem i dzień zaczynam od kichania. Dodatkowo czasami trochę boli przy wdychaniu powietrza. Dziś popołudniu wybieram się do lekarza żeby sprawdzić czy aby na pewno to nic wirusowego, ale czytałam coś o katarze na skutek wzrostu hormonów i jestem przerażona że czeka mnie to na dłuższy czas 🥺

    Ja chorowalam od Sylwestra (katar, kaszel i brak siły). Byłam u lekarza to na katar dostałam wodę morska i Nasivin. Z tego wszystkiego został mi tylko kaszel i to mnie najbardziej niepokoi. Ale katar też się długo utrzymywał bo dopiero kilka dni jestem bez kataru. No i chyba z tym kaszlem dzisiaj pójdę żeby mnie jeszcze lekarz osłuchał.

    17u9anlitbltln0j.png

    klz99vvjenfzk8m9.png
    Rocznik 1990

    12.2014 początek starań,
    11.2015 zaczynamy leczenie Naprotechnologia,
    Hiperprolaktynemia czynnosciowa, niski progesteron, podejrzenie endometriozy, niedobór Wit D3,
    03.2016 nieudana próba HSG
    04.2016 II cykl z Femarą i udało się ❤
    12.2016 córeczka jest z nami👨‍👩‍👧 3280g, 54cm
    03.2018 starania o rodzeństwo,
    11.2018 początek leczenia
    02-07.2019 VI. cykli z Letrazolem + Glucophage XR 750
    26.09.2019 laparoskopia - wykryto i usunięto endometrioze 2 st., usunięto torbiel endometrialną na lewym jajniku, usunięto torbiel okołojajowodową na prawym jajowodzie, przeczyszczono jajowody.
    10.2019 I cykl po laparo z Lametta
    28.11. 2019 jest ❤️ dzidziuś 1,04cm
    02.07.2020 synek jest z nami 👨‍👩‍👧‍👦 3660g, 56cm
  • Karolkya Ekspertka
    Postów: 196 146

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam katar od świąt chyba ale jakoś już przeszło. Użyłam kilka razy prenalen katar. Taka w sumie woda morska z dodatkami ale pomaga trochę odetkac. No i piłam syrop z cebuli i czosnku z miodem.
    zdrówka życzę 😊

    f2w3rjjgk1a9x4nj.png
  • ajami19 Ekspertka
    Postów: 172 140

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    acygan wrote:
    Ja jestem po cc i nastawiam się na vbac jeśli będę miała taka możliwość. Pierwsza ciążą to ułożenie posladkowe u córki, więc cesarka na zimno. Nawet mi dziecka po wszystkim nie pokazali. A samopoczucie po cesarce to masakra, chodzić nie mogłam z bolu.
    Teraz mam już wstępnie szpital, który specjalizuje się w vbac i ma świetne statystyki :) jedyny problem to taki, że jest oddalony ode mnie o 60 km


    Życzę powodzenia :-). Pewnie wiesz o takiej grupie na facebooku Naturalnie po cesarce, jeżeli jej nie znasz to polecam - pomaga w przygotowaniach do vbac :-)

    acygan lubi tę wiadomość

  • Kosanka Autorytet
    Postów: 2206 2351

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sniezynka94 wrote:
    Kobietki czy was tez meczy katar?
    Byłam lekko podziebiona w zeszłym tygodniu, ale ból gardła, ból głowy i wszystko inne wyleczone, ale katar to jest coś okropnego. Nos kompletnie zatkany! Płukanie solą pomaga na chwilę, 6x dziennie robię inhalacje z soli i sody oczyszczonej, ale rano budzę się z zatkany nosem i dzień zaczynam od kichania. Dodatkowo czasami trochę boli przy wdychaniu powietrza. Dziś popołudniu wybieram się do lekarza żeby sprawdzić czy aby na pewno to nic wirusowego, ale czytałam coś o katarze na skutek wzrostu hormonów i jestem przerażona że czeka mnie to na dłuższy czas 🥺

    Ja mam katar ponad miesiąc. Leci woda z nosa. I to tyle, bo nie robi się gęściejszy. Już nawet trochę przywykłam, muszę tylko nadążać z kupowaniem chusteczek.

    41 lat
    - 2 x IUI :(
    - 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA :(
    - Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
    - Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
    - 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB :(
    - Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
    - 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
    7 dpt 57 😍
    9 dpt 157,7
    12 dpt - 485,9
    15 dpt - 1764
    19 dpt - 7256 😁
    25 dpt - 💖 😍

    1usa20mmkjfnof95.png
  • Fooskate Ekspertka
    Postów: 163 158

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja katar mam od 2 miesięcy. Rano budzę się z zatkanym nosem, w ciągu dnia jest całkiem spoko, wieczorem zasypiam oddychając ustami bo nos zatkany bardzo. Lekarz mówi, ze to ciążowe hormony tak wpływają u mnie, a ze od dziecka miałam problem z katarem to jest to u mnie nasilone i czeka mnie pewnie do końca ciąży ;)

    4.11 - szpital, plamienie, duphaston 3x2 😔 beta 9838 😍
    7.11 - serduszko
    0d1y3e3kaastf9q5.png
  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem już po prenatalnych. Dzieciątko ma 6cm, idealnie do wieku ciąży, wszystko jest ok. Natomiast lekarz ma podejrzenie pępowiny dwunaczyniowej i pojawiła się jakaś torbiel przy przyczepie kosmowkowym. Niby mam się nie denerwować i nie stresować, bo to nic poważnego. Za 2 tygodnie odbiór wyników krwi i ocena ryzyka. Pępowinę dokładnie ocenia na usg połówkowy i wtedy tez mniej więcej mam zrobić echo serca maluszkowi w związku z podejrzeniem dwunaczyniowosci.

    lara88, Monia/89, Nadzieja, aLunia, rc lubią tę wiadomość

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
  • Kosanka Autorytet
    Postów: 2206 2351

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola_g89 trzymam kciuki, żeby z dzieciątkiem wszystko było dobrze i by było całe i zdrowe.

    Ciekawa jestem, czy ktoś Wam mówił, że ciąża boli? Mnie ciągle coś boli, co bardzo mnie stresuje. Dziś np.obudziłam się z bólem w prawym boku u dołu.
    Rozumiem, że wszystko się rozchodzi, by zrobić miejsce dziecku, ale czy to musi być takie stresujące? Zawsze mam wrażenie, że dzieje się coś złego. Nie wiadomo właściwie, kiedy taki ból jest normą, a kiedy już niekoniecznie.

    41 lat
    - 2 x IUI :(
    - 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA :(
    - Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
    - Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
    - 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB :(
    - Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
    - 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
    7 dpt 57 😍
    9 dpt 157,7
    12 dpt - 485,9
    15 dpt - 1764
    19 dpt - 7256 😁
    25 dpt - 💖 😍

    1usa20mmkjfnof95.png
  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ajami19 wrote:
    Życzę powodzenia :-). Pewnie wiesz o takiej grupie na facebooku Naturalnie po cesarce, jeżeli jej nie znasz to polecam - pomaga w przygotowaniach do vbac :-)

    Dzięki :) tak, wiem o tej grupie, dodałam się tam jeszcze nie będąc w ciąży :) to dzięki tej grupie poznałam wiele zalet vbac i tylko utwierdzilam się w przekonaniu, że warto :)

  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kosanka miałam tak w pierwszej ciąży, każdy ból mnie niepokoil. Teraz bardziej na luzie do wszystkiego podchodzę, choć może to też nie jest takie dobre, ale chyba nie mam czasu ani siły na rozmyślania i stres :) I tak, mnie też często coś boli :)


    Swoją drogą zrobiłam dziś badania na awidnosc cytomegalii i czekam z niecierpliwością na wynik. Ten temat akurat już mnie stresuje trochę bardziej :(

  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acygan trzymam kciuki za wynik! Znam ten stres, przechodziłam kilka dni temu. Ile u Ciebie w labie czekasz na wynik?

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ola_g89 wrote:
    Acygan trzymam kciuki za wynik! Znam ten stres, przechodziłam kilka dni temu. Ile u Ciebie w labie czekasz na wynik?

    W przychodni powiedzieli mi do 5 dni roboczych, wysyłają do diagnostyki, a kiedy będzie wynik to nie wiem, muszę sprawdzać na bieżąco. Mam nadzieję, że szybko :)
    Dzięki :) mam nadzieję, że i u mnie wszystko dobrze się skończy.

  • Kosanka Autorytet
    Postów: 2206 2351

    Wysłany: 13 stycznia 2020, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    acygan wrote:
    Kosanka miałam tak w pierwszej ciąży, każdy ból mnie niepokoil. Teraz bardziej na luzie do wszystkiego podchodzę, choć może to też nie jest takie dobre, ale chyba nie mam czasu ani siły na rozmyślania i stres :) I tak, mnie też często coś boli :)


    Swoją drogą zrobiłam dziś badania na awidnosc cytomegalii i czekam z niecierpliwością na wynik. Ten temat akurat już mnie stresuje trochę bardziej :(

    "Awidność cytomegalii" brzmi strasznie. Nie dziwię się, że nie masz czasu myśleć o bólach w podbrzuszu. Trzymam kciuki, żeby wyniki wyszły dobre 🍀✊🍀✊🍀

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2020, 14:05

    41 lat
    - 2 x IUI :(
    - 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA :(
    - Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
    - Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
    - 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB :(
    - Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
    - 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
    7 dpt 57 😍
    9 dpt 157,7
    12 dpt - 485,9
    15 dpt - 1764
    19 dpt - 7256 😁
    25 dpt - 💖 😍

    1usa20mmkjfnof95.png
‹‹ 111 112 113 114 115 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ