Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie dosyć szybko to sterylizowanie szło. Nie pamiętam już dokładnie, ale chyba 3-5 minut od zagotowania wody. Ale nie miałam tego dużo, bo butelki i laktator były używane tylko w wyjątkowych sytuacjach, a smoczek też się nie przyjął. Gdybym miała regularnie korzystać z tego wszystkiego, pewnie pomyślałabym o sterelizatorze.
anjaa25 lubi tę wiadomość
-
Anjaa ja to w ogóle tylko za pierwszym razem gotowałam i to dosłownie moment, a potem wrzątkiem przelewalam. Najpierw co wieczór, a później to jak mi się przypomniało jak herbatę robiłam... A mam mikrofale i te woreczki miałam, olalam.
A co do wielkości dziecka to się aż boje co u mnie będzie, bo młoda miała ostatnio nogi trzy tygodnie dłuższe od om. Już na polowkowym miała dwa tygodnie dłuższą kość udowa.
Kama ja nie liczę. Nikt mi nic nie mówił. Ogólnie wiem kiedy młoda jest aktywna i jakby miała nie być to cola lub coś słodkiego i czekamy aż zacznie się wiercić.anjaa25 lubi tę wiadomość
-
Teraz jeżdżę bmw 1 i pamiętam, że gondola jeździła na tylnej kanapie a stelaż w bagażniku. Na dłuższy wyjazd do Polski jechałam sama z synem więc się zmieściliśmy. Później już miałam spacerówkę nową. Teraz oczywiście dwóch fotelików nie za bardzo zmieszczę, nie mówiąc już o wózku, więc kupujemy poprostu dużego busa.
Ja miałam sterylizator taki na prąd, bo jednak tych butelek było u nas sporo. Ale i tak nie używałam go codziennie. Ważne, żeby wyparzyć zaraz po kupieniu i później 2 razy w tygodniu raczej wystarczy jeżeli umyjemy zaraz po użyciu. Nie dajmy się zwariować, nie musi być wszystko sterylnie czysteanjaa25 lubi tę wiadomość
-
Ja też części od laktatora przelewałam wrzątkiem później tylko.
Od kilku dni mam wrażenie, że mi się młoda zaraz przebije przez skórę, serio napiera bardzo. Z synem to pamiętam kopniaki w żebra najbardziej, córa widocznie inaczej ułożonaanjaa25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa butelki, smoczki, laktator wyparzylam tylko wrzątkiem przed pierwszym użyciem. Potem będę myć i raczej nie będę się bawić w wyparzanie. Moje dziecko i tak będzie żyło z psem i kotem. Sterylnie nie będzie.
Anszelika, akilegna♥ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja wrzucałam do garnka z wrzącą wodą, aby się wyarzylo.. A później tylko wrzątkiem zalewałam.. Myślę, że sterylizator zbędny.
Anjaa25 - Już waga niezła, blisko 3kg!
Anszelika - długonoga będzie 😁
Moja ostatnio mocno mnie atakuje :p aż jest to nieprzyjemne :p ale nie wiem czy się obróciła.. Raczej nie.. Aż tak nie potrafię wywnioskować..anjaa25 lubi tę wiadomość
-
My wlasnie ze względu na mały bagażnik w jednym z samochodów i że będzie nas 4 w aucie postawilismy na składana gondole. Ale jakby miało nie wejść to rozpatrywalam boxa na dach.
Odnośnie wyparzania ja w garnku zalewalam tylko wrzącą wodą. Ale tym razem zainwestowalam w sterylizator. Bo mimo, że karmilam piersią to nie zaliczę ile razy smoczek, czy bidon lądował w trawie, czy ziemi. A najczęściej wyparzalam i dalej to robię, czesci od inhalatora. Narazie po przetestowaniu sprawdza się super.
-
olimama wrote:My wlasnie ze względu na mały bagażnik w jednym z samochodów i że będzie nas 4 w aucie postawilismy na składana gondole. Ale jakby miało nie wejść to rozpatrywalam boxa na dach.
Odnośnie wyparzania ja w garnku zalewalam tylko wrzącą wodą. Ale tym razem zainwestowalam w sterylizator. Bo mimo, że karmilam piersią to nie zaliczę ile razy smoczek, czy bidon lądował w trawie, czy ziemi. A najczęściej wyparzalam i dalej to robię, czesci od inhalatora. Narazie po przetestowaniu sprawdza się super.
A jaki masz sterylizator ??? -
kupiłam sterylizator taki do mikrofali z canpola ale mi sie nie mieści bo jest za wysoki😁🤣🤣🤣 więc i tak gotowałam wszystko w garze.
Torbe do końca spakuje najpuźniej w przyszłym tygodniu.Teraz mam za dużo roboty.😁Myślę że też spakuje się w dużą i mniejszą.tylko nie wiem czy tam spakować rzeczy dla dziecka czy swoje takie na pierwszy rzut potrzebne.
Moja macica już ostro trenuje i to głównie w nocy.Brzuch twardnieje i troche ból miesiączkowy.Wizytę mam w przyszłą środę.
4x córka😁❤️🤪
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Co do fotelików, to jako jedyni w rodzinie mamy porządne i w RWF dzieci wożone do 4 lat, chociaż w jednym aucie 6latka nadal tyłem.
Czymś się zatrułam, cały poniedziałek, już od nocy przytulona do miski, dzisiaj w nocy miałam skurcze, niezbyt bolesne i częste, ale jednak. Wszystkie rzeczy dla siebie do szpitala i dla małej wyprałam i zastanawiałam się nad jazdą na IP, ale wszystko ustało. Jutro rano mam wizytę u gin, więc zobaczę, jak to teraz wygląda. Torbę będę pakować wieczorem. -
U nas też gar i wyparzanie, a po pewnym czasie już tylko przelanie wrzątkiem. Teraz pewnie będzie podobnie. Ja nadal nie jestem spakowana ale już w przyszłym tygodniu liczę, że wszystko ogarnę. Następną wizytę mam 10 czerwca. Ubranka po synku przywiozłam, ale nawet nie mam czasu przeglądnąć w jakim są stanie. Na większość używanych ubranek nawet nie ma co patrzeć na metki, bo zmniejszają się w praniu.
Z aptecznych spraw został mi do kupienia paracetamol i tantum rosa do przemywania. Bardzo nie chcę porodu SN ale mój gin nie daje mi cienia szans na cc. Nastawiam się na to zadaniowo. Swoje trzeba przejść i tyle.
My z samochodem mamy luz, ale pamiętam jak gnietliśmy się przed wymianą. Ile to się człowiek nakombinował. Teraz mamy miejsca, a miejsca (skoda kodiaq)
Już to pisałam, ale bądźcie czujne przy tym oczyszczaniu się organizmu. Pamiętam z wcześniejszych forum, że był to pierwszy sygnał organizmu do zbliżającego się porodu.