Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
To ja wam powiem, że ja Juniora miałam cały czas ze soba. I podczas szycia i na sali pooperacyjne był przystaeiony do cyca i tak ze mną leżał. Położna go tylko stronami zmieniała. Potem pojechał na poporodowa i też położne go przylozyly do cyca i tylko jak zmiana strony wciskalam guzik i przychodziły i zmieniały. Potem pionizacji i to ja już przejęłam opiekę. Także cieszę się, bo poprzednio zabrali mi na 24godz i nie wiedziałem co z nim się dzieje 😱😱
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2021, 12:52
Kosmo, Umina88, Kama_86 lubią tę wiadomość
Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
sandrina22 wrote:Zuzia nie przejmuj się tym co w szpitalu gadają. Nie chcesz karmić, to się nie zmuszaj.
Najważniejsze żebyście Ty i bobas byli zadowoleni. Dziecku wystarczy sucha pielucha,pełny brzuszek i szczęśliwa mama, gotowa utulić w potrzebie. Cyc w paszczy nie jest wyznacznikiem tego jaką się jest matką!!
Racja! Ogólnie w głowie się nie mieści, że jeszcze potrafią taka presje wywoływać. Tak jakby to było niczym pstryknięcia palcem.
Kosmo zapowiada się superOjcowie często są pomijani w tych pierwszych dniach a tu ma szansę od początku w pełni się zaangażować. Tobie też będzie dużo łatwiej mając go obok siebie.
jusci ooo też bym teraz tak chciała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2021, 12:55
Kosmo, Zuzia273 lubią tę wiadomość
-
Zuzia nie chcesz, nie karm. To Twoja decyzja. Ja też nie czuje magii kp, także nie sądzę żebym miała karmić nie wiadomo jak długo. Wstępnie mówiłam mężowi że do urodzin swoich, czyli koniec sierpnia. Chyba że będzie jak z synem to tydzień i flacha, nie będę się umartwiać.
Alunis, Zuzia273 lubią tę wiadomość
-
Kosmo wrote:A dziewczyny które już miały kiedyś cesarkę- do czasu pionizacji leży się całkiem na płasko? I nie wolno podnosić głowy? Zastanawiam się jak ja na płasko dostawie młoda do piersi z moimi małymi cyckami, a i brodawki trochę płaskie 🙄 A wiem że u mnie zaraz po powrocie na salę dostawiają malucha 🤷
Ja nie leżałam całkiem płasko i mogłam się ruszać, tzn nieznacznie zmienić pozycję. No i nie miałam dziecka przy sobie, więc nie wiem jakby to miało wyglądać z karmieniem czy ze zmianą pieluchy. Nawet byłam wdzięczna, że dali mi dojść do siebie po operacji -
Anszelika wrote:Zuzia nie chcesz, nie karm. To Twoja decyzja. Ja też nie czuje magii kp, także nie sądzę żebym miała karmić nie wiadomo jak długo. Wstępnie mówiłam mężowi że do urodzin swoich, czyli koniec sierpnia. Chyba że będzie jak z synem to tydzień i flacha, nie będę się umartwiać.
Zuzia luzik, ja tam jestem po kuracji dostinexem, tez nie karmię, mam mega wrażliwe piersi, dla mnie kp a nawet ściąganie mleka na najmniejszej mocy laktatorem to ból jak tortury. Ból po cesarkach, pionizacja itd to przy tym pikuś…
Dziewczyny gratuluje 😍
Aliciaa jesteście piękni 💕Zuzia273, aliciaaa lubią tę wiadomość
Córeczka 13.03.2020
Jest i on 💕 24.06.2021r.
Mutacja czynnika V Leiden hetero. -
Umina88 ja się stawiam do szpitala 20.07.
Ja też będę w pół prywatnym szpitalu, podobno mąż może być 2h na sali, wróciły porody rodzinne, ale jak to w praktyce to nie wiem. Zobaczymy. Zresztą to cc więc też pewnie inaczej. Zobaczymy, byle bym miała pomoc po operacji... Bo ciężko ogarnąć siebie i jeszcze maleństwo.
Ale będzie dobrze!
Gf jak tam u Ciebie?
-
Dziewczyny o ból nie musicie się martwić, bo jesteście non stop faszerowane lekami. Najpierw kroplowke, potem lecą tabletki. Dopóki Was tym faszeruja, to spokojnie ogarnięcie. Schody się zaczynają jak wracacie do domu i w zaleceniach paracetamol co 8 godzin 😂 u mnie najgorzej jest wstać z pozycji leżącej, bo jak już zacznie się chodzić to znosnie. Wstawanie jest najgorsze 😅Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
Tak, pamiętam to wstawanie i dojście do łazienki by wziąć prysznic.. To była katorga 😅
Ale pocieszam się myślą, że może będzie tym razem łatwiej bo planowe cc wcześniej mnie zmęczyli wywołanie, potem skakanie na piłce, odeszły wody i próbowałam SN ale nie dało rady, więc zakończyło się cc. Może dlatego tak źle przeszłam... Organizm był zmęczony.. Teraz oby było lżej -
Zuzia273 wrote:Ja nie leżałam całkiem płasko,podnosiłam delikatnie głowę jak małego miałam karmić... Na noc malucha mi zabrali bym wypoczęła...a teraz z innej beczki...dziś pierwszy dzień nie wiem jak to nazwać słabości? Hormonów? Mały obudził się o 2 na karmienie,potem 5 wzięłam go do siebie już ale nie bardzo był głody ale za to ja żale, płacz nie mogłam się opanować.przeszlo troszkę ok 10..dziś wizyta położnej a oczy jak królik...poza tym jeszcze jedno nie chce karmić piersią,lekarz i pielęgniarki w szpitalu zrobili z tego aferę bo przecież wyrodna matka jestem....
Wiem, że łatwo mówić, nie przejmuj się, ale to jest twoja decyzja. A jak gin się na to zapatruje? Dostaniesz bez problemu receptę na lek na zatrzymanie laktacji? -
Kurcze u mnie zupełnie inna bajka po cięciu. Po pierwszym cięciu było fatalnie i tragedia.
A teraz rewelacja. Nie boli mnie nic a nic rana, pionizowali mnie po 6 godzinach i sama wstałam, umyłam się i ubrałam (pod okiem położnej, która zmieniała mi pościel jak zobaczyła, że tak super idzie). Krwawienie też mam bardzo lekkie, nie męczy mnie ciągła zmiana podkładu.
Ogólnie wszystko przy sobie i synku zrobię i nie mam większych trudności. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona 🍀
Przeciwbólowe dostałam kilka razy (kroplówki, zastrzyk) a teraz nawet nie proszę od dłuższego czasu.
Jedynie co głodna jestem i przez to czasami słabiej się czuje... Ale jadłam na śniadanie suchary, na obiad kleik więc skąd brać siły?😅
Naprawdę taka odmiana po pierwszym cięciu, że jestem pod wrażeniem!Kosmo, Kama_86, LENi, akilegna♥, sandrina22, Alunis lubią tę wiadomość
-
aliciaaa wrote:Kurcze u mnie zupełnie inna bajka po cięciu. Po pierwszym cięciu było fatalnie i tragedia.
A teraz rewelacja. Nie boli mnie nic a nic rana, pionizowali mnie po 6 godzinach i sama wstałam, umyłam się i ubrałam (pod okiem położnej, która zmieniała mi pościel jak zobaczyła, że tak super idzie). Krwawienie też mam bardzo lekkie, nie męczy mnie ciągła zmiana podkładu.
Ogólnie wszystko przy sobie i synku zrobię i nie mam większych trudności. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona 🍀
Przeciwbólowe dostałam kilka razy (kroplówki, zastrzyk) a teraz nawet nie proszę od dłuższego czasu.
Jedynie co głodna jestem i przez to czasami słabiej się czuje... Ale jadłam na śniadanie suchary, na obiad kleik więc skąd brać siły?😅
Naprawdę taka odmiana po pierwszym cięciu, że jestem pod wrażeniem! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnygratulacje dziewczyny szybkich porodów i bycia już z dzieciątkami przy piersi ! ❤️❤️
mam nadzieje, ze my oczekujące na akcje tez wkrótce dołączymy do Was.
powiedzcie mi (albo uspokoicie bardziej..) czy jeśli na tym etapie jest wszystko ok na ktg i przepływy i ruchy to nie ma powodów do obaw o dziecko ? mam tyle obaw i myśli, ze już byłoby mu lepiej po tej stronie.. -
Jeszcze my zapisaliśmy się na czerwiec ❤️
Olivier ur.30.06 sn o 16.44 ,3735g i 51 cm długości 🥰🥰🥰 w 6 dniu wywoływania porodu,gdzie miałam już ochotę skakać z 3 piętra z bezsilności 🤷🏼♀️ ale było, minęło# mamy go nareszcie po tej stronie brzuszka ❤️❤️❤️martini92, Kosmo, Niezapominajka5, olimama, shooa, Aneta, StarającaSię, Kama_86, sandrina22, Alunis, Anszelika, akilegna♥ lubią tę wiadomość