X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Lipcowe mamy 2021
Odpowiedz

Lipcowe mamy 2021

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lipca 2021, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ula, mi tez czop nie odszedł. u mnie plamienie na różowo a potem krwiste, wiec podobnie jak u Natki.

    dziewczyny z doświadczeniem - od kiedy można probowac wdrażać jakiś system karmienia, plan dnia czy coś w tym stylu? bo póki co jest kamienie na zawołanie, ale trzeba czekać aż się ustabilizuje czy powoli probowac np wybudzać na jakieś określone godziny karmien?

    Ula30 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lipca 2021, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2022, 15:42

  • vatolina Autorytet
    Postów: 349 248

    Wysłany: 18 lipca 2021, 07:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka magia magia 🤍 wciąż czuje to ciepło od niego i słodki zapach po wyjściu 🤍 szkoda ze tak szybko mija 💔 takiego delfinka całego tylko twojego :) ja już znałam to uczucie wiec wiedziałam jaka piękna czeka mnie nagroda za ten ból 😊
    Fajna historia 😊 do schowania głęboko w serduszku.

    Kosmo jak nocka?

    ojxel6d846sat3l9.png
    20.01.21 / 168g 🤍 (16+4)
    17.02.21 / 391g 🤍 (20+4)
    17.03.21 / 773g 🤍 (24+3)
    14.04.21 / 1459g 🤍 (28+3)
    12.05.21 / 2375g 🤍 (32+3)
    02.06.21 / 2880g 🤍 (35+3)
    10.06.21 / 3150g 🤍 (36+4)
    18.06.21 / 3240g 🤍 (37+5)
    05.07.21 / 3700g 🐻🎂🎈
  • Kosmo Autorytet
    Postów: 1316 417

    Wysłany: 18 lipca 2021, 07:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vatolina nie za ciekawie ☹️ Poczatek w miare, dała się odłożyć na dwie drzemki do dostawki, obudziła się po 2h to była 2 w nocy i od tej pory już z nami w łóżku i syrena średnio co godzinę. Nie wiem już co mam robić żeby jej ulżyć, jej płacz też na pewno nie pomaga i łyka dalej to powietrze. Coś tam zawsze w pieluszce jest kupy ale co chwilę się pręży i stęka albo jest wrzask i jest cała czerwona. Mam wrażenie że już ciepłe okłady dzisiaj nie pomagały 😢 Na pierś się rzuca tylko żeby possać, jestem przerażona że jutro będzie położna i się okaże że ona dalej nie tyje 😖

    Dziewczyny a myślicie że mogę małej podawać biogaje- dicoflor? Widzę że to są dwa różne szczepy bakterii 🤷🏻‍♀️ Położna niestety w niedzielę jest niedostępna a nie wiem już jak pomóc młodej. Ewentualnie myślę czy by nie podjechać do apteki po ten esputicon ale widzę że on jest od 1 miesiąca życia a ona nawet 2 tyg nie skończyła... 😟

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2021, 09:05

    klz9mg7yyp19n25l.png
  • StarającaSię Autorytet
    Postów: 731 540

    Wysłany: 18 lipca 2021, 07:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje dla nowo rozpakowanych😁 Świeżo po porodzie też mówiłam że nigdy vwięcej nie rodze a teraz po prawie 3 tygodniach mogę śmiało powiedzieć że jeszcze jedno bym chciała🙈🙈
    Ola wczoraj miała ciężki dzień ,mało co spała ale nie płakała,tylko jak jej się nudziło,też trochę brzuszek ją męczył,stękała trochę.Noc była spokojna,zobaczymy co dzień przyniesie,narazie śpi więc na spokojnie chociaż kawke wypiłam i nadrabiam forum😁
    Pytanie odnośnie połogu:wczoraj po południu wielki skrzep ze mnie wyleciał i od razu sporo krwi,od tego czasu cały czas krwawie(brązowa krew ze śluzem rozciągliwym) ,nic nie boli.Nie wiem czy to normalne ?Nie pamiętam z poprzednich połogów jak to było?
    Jak u was to wygląda?Mój lekarz na urlopie i dopiero wizytę mam na koniec sierpnia😔

    4x córka😁❤️🤪

    ex2bzbmhtxo2wcnz.png
  • KasiaLukasia Autorytet
    Postów: 2991 2294

    Wysłany: 18 lipca 2021, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka95 wrote:
    Martini, gratulacje ❣️

    U mnie też parte to masakra..


    A więc tak:

    Od 11 w nocy skurcze, ale bezbolesne, oglądaliśmy film... Od 2'juz z bólem, regularne, ale znośne.. 2.40 pojechaliśmy do szpitala bo zaczęłam plamić, albo nawet krwawić lekko. 3.40 na miejscu i 8 cm rozwarcia 😲

    Do tego momentu więc piorunem.

    Lekarka była zdziwiona że ja już z 8 cm a wgl nie wyglądam. Zatem lewatywa.

    I musieli mi przebić wody, żeby był postęp bo nie poszły same. Ogólnie niefajne uczucie, cały czas się ze mnie lało... Właściwe cały poród, a jak upuszczala te wody to chciało mi się wymiotować.... Potem skurcze co raz to mocniejsze, namęczyłam się żeby doszło do tego pełnego rozwarcia, skurcze próbowałam przetrwać głównie na boku, ale też wtedy bardziej bolało, potem prosiłam położna czy mogę na plecy 🥴 mąż mi trzymał nogę w górze na skurczach, serio nie dałabym rady bez niego... Starałam się oddychac tak jak zalecają, na prawdę to działa! Choć w przerwie od skurczy marzyłam, żeby zasnąć..
    Dostałam troszeczkę oksy i pamiętam że mówiłam, że jej nie chce bo z nią skurczów nie przeżyje 😂
    Jak już było pełne rozwarcie była 7.20... główka nie mogła się wstawić w kanał, a zaczęły się parte..i tu już umierałam... Dla mnie były za krótkie, chciałam ze 3 razy przec na jednym, a on ustępował... W efekcie się pogubiłam i zaczęłam przec bez skurczy 🙄🥴

    Zmieniłam pozycję na kolana, oparta o łóżko, a przy skurczu siadałam jakby... Mi było lepiej, ale efekt żaden..

    Potem zawołali w końcu jeszcze jedną lekarkę, która wraz z tą obecną miała zdecydować co dalej, bo jeśli faktycznie głowa nie schodzi to CC.

    Przyszła lekarka, zaczęła mnie motywować, że głowa już prawie jest, że ją widać, że parę dobrych pchnięć i pójdzie. Zobaczyłam nagle pełno ludzi wokół, położna przebierająca się do przyjęcia dziecka i zaczęłam przeć na plecach, z całych sił... Mąż mówił że aż na czerwono się zmienilam cała.. bolało jak fiks, czułam że mnie tam rozdziera... Nagle słyszę "pępowina, dwukrotnie", "no odkręcaj"... I parlam dalej ile sił, aż w końcu zobaczyłam małe wiszące ciałko mojego syna nade mną, od razu osikal mnie wszędzie po kroczu, brzuchu 😂 i nie mogłam w sumie uwierzyć że to już... dostałam go na klatkę, potem raz dwa łożysko i tyle 🤷
    Nie byłam nacinana, ale pękłam... Lekarka mówiła że na zewnątrz niewiele, ale w środku trochę bardziej...
    Ogólnie szyła mnie długo, więc nie wiem co tam mam jeszcze. Urodziłam o 8.20 czyli po godzinie partych.

    Mąż przeciął pępowinę, bardzo się troszczył, robił okłady, mówił że dam radę jak ja już nie wierzyłam...

    Ogólnie poród dla mnie trudny, choć wiem że mogło być gorzej bo pierwsza faza była błyskawiczna..

    Ale jest to magia, bierzecie to dzieciątko na ręce i nie możecie uwierzyć że jest, i dodatku Wasze 🥺

    Natka byłaś super dzielna. I co za opis, aż mi łzy poplynely.

    Natka95 lubi tę wiadomość

    dqprdf9hqua5dnr5.png
    atdci09kha8ndghq.png
  • KasiaLukasia Autorytet
    Postów: 2991 2294

    Wysłany: 18 lipca 2021, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starająca się ja w pologu po urodzeniu córki krwawilam długo i mocno. Chociaz miałam cc. Wiec dla mnie Twoj opis wydaje się całkowicie normalny.

    dqprdf9hqua5dnr5.png
    atdci09kha8ndghq.png
  • jusci Autorytet
    Postów: 589 269

    Wysłany: 18 lipca 2021, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja od 3 tygodni krwawe z przerwą na 3 dni.. Pytałam położnej i mówi że jest ok. Jeśli nie ma krwotoku to chyba normalne 🤷‍♀️

    Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
    PAI-1 homo, mthfr hetero
    f2wl20mmcvxm5eim.png
    ex2bpiqvl3ojtl60.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 lipca 2021, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2022, 15:42

  • Anszelika Autorytet
    Postów: 1204 492

    Wysłany: 18 lipca 2021, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gf95 wrote:
    Zosia mnie wczoraj pierwszy raz obsrala 🤣🤣 stanęłam na linii strzalu

    Mój mąż mówi że w pełni rodzicem stajesz się jak dziecko Cię obrzyga, obsikał i obsra 😜 ja nigdy nie zapomnę jak mnie zemdlilo w szpitalu jak młody walił smółkę jak mu pampersa przebierałam... Fuj...

    wnidvcqgjtjv7dui.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 lipca 2021, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2022, 15:42

  • vatolina Autorytet
    Postów: 349 248

    Wysłany: 18 lipca 2021, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olimama i starajacasie ja jeszcze o tym żylaku... on wam krwawił oczyszczał się jakoś? Zanim wlazł spowrotem? On mnie nie boli jako tako czuje ze się zmniejszył ale widzę tez na papierze ze krwawi trochę 😏🤷🏽‍♀️

    Ja się martwię trochę bo mój mały jak uwalił wczoraj kupę największą do tej pory odkąd się urodził 🙈 ok 19 to do tej pory tylko siku w pieluszce 😞 tak miał Za każdym razem kleksiki brzuszek dotykam to zawsze jak dotykam to spina wiec nie wiem czy ma twardy ☹️
    Ja załapuje trochę dola 😪 czuje się uwięziona w domu 😣 mimo ze chodzimy na spacer ze starszym synem nawet po 2 razy i mogę wyjść na ogród to ciężko mi się jeszcze odnaleźć w tej nowej sytuacji 🤔😪 ma tak któraś? Tym bardziej ze nie zauważyłam żeby mój stary jakoś odczuł zmianę w naszym życiu bo ja tylko ciagle wiszę na cycku 🤷🏽‍♀️🙄 on przy nim nie ma za bardzo co robić jeszcze ☹️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2021, 14:09

    ojxel6d846sat3l9.png
    20.01.21 / 168g 🤍 (16+4)
    17.02.21 / 391g 🤍 (20+4)
    17.03.21 / 773g 🤍 (24+3)
    14.04.21 / 1459g 🤍 (28+3)
    12.05.21 / 2375g 🤍 (32+3)
    02.06.21 / 2880g 🤍 (35+3)
    10.06.21 / 3150g 🤍 (36+4)
    18.06.21 / 3240g 🤍 (37+5)
    05.07.21 / 3700g 🐻🎂🎈
  • LENi Autorytet
    Postów: 911 254

    Wysłany: 18 lipca 2021, 15:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vatolina mnie też to przeraża, że ja będę uwięziona.. Z dwójką dzieci, na dodatek u rodziców nadal :/ a chłop będzie chodził do pracy, mało się zajmował, bo będzie kończył Domek - a ja sama sobie.. Ehh ale trzeba myśleć pozytywnie...

    Póki co modlę się, abym dobrze zniosła cc i doszła szybko do siebie.. Bo to mnie stresuje tak samo mocno jak kwestia karmienia :/

    l22ndf9helggnp3z.png
  • vatolina Autorytet
    Postów: 349 248

    Wysłany: 18 lipca 2021, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja staram się myśleć pozytywnie ale łatwo nie jest 😏 ja ogólnie jestem taka ze na tyłku nie usiedzę do ostatniego dnia latałam jak wariat w ciąży wiec teraz nie umiem się ogarnąć ☹️ W sensie mentalnie...... ja mam odchowanego synka bo ma 6 lat wiec jak wychodziliśmy to potrafiliśmy o 22 wrócić a teraz ciagle ograniczenia 😪🙄 czuje ze go zaniedbuje.... a mąż praca, siłownia teraz pojechał z kolegą po auto 🤷🏽‍♀️ Nic zero....
    smęcę ciagle 😣 jak nie hormony i płacze przeszły to ciagle niezadowolona... jeszcze od jutra zostaje sama bo tak to chociaż moja mama przyjeżdżała bo miała urlop odkąd młody się urodził ☹️

    ojxel6d846sat3l9.png
    20.01.21 / 168g 🤍 (16+4)
    17.02.21 / 391g 🤍 (20+4)
    17.03.21 / 773g 🤍 (24+3)
    14.04.21 / 1459g 🤍 (28+3)
    12.05.21 / 2375g 🤍 (32+3)
    02.06.21 / 2880g 🤍 (35+3)
    10.06.21 / 3150g 🤍 (36+4)
    18.06.21 / 3240g 🤍 (37+5)
    05.07.21 / 3700g 🐻🎂🎈
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 lipca 2021, 16:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vatolina, ja tez tak mam.. czuje się uwiązana i jakbym byla chodząca mleczarnia.. mam nadzieje ze kolektor pokarmu i kolejne miesiące sprawia, ze trochę się to zacznie stabilizować i w jakieś ramy układać i będzie można wychodzić częściej/dluzejj z dzieckiem i bez. i że to dobrze na głowę zrobi.

    vatolina lubi tę wiadomość

  • LENi Autorytet
    Postów: 911 254

    Wysłany: 18 lipca 2021, 16:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Początki zawsze trudne.. U mnie podobnie córka 8lat, sama się ogarnia, a chłop praca, remont, swoje zainteresowania... Zresztą zawsze opieka nad dzieckiem przypada kobiecie.. Więc nie liczę na dużą pomoc... Też będę uwiazana... Też lubię latać, a teraz zaczną się ograniczenia... Ale stwierdziłam, że jak będzie kiepsko z karmieniem to nie będę się męczyć...

    vatolina lubi tę wiadomość

    l22ndf9helggnp3z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 lipca 2021, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2022, 21:51

    vatolina lubi tę wiadomość

  • ina-1409 Autorytet
    Postów: 770 574

    Wysłany: 18 lipca 2021, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doskonale Was rozumiem. Myslalm, ze tylko u u mnie taka sytuacja. On na rower, do pracy a ja całe dnie w sypialni praktycznie. Najczesciej karmie lub odciągać pokarm.

    Mam pytanie dondziewczyn na mm mozecienpolecic sterylizator i podgrzewacz do butelek? Chyba będę musiała się zaopatrzyć.

    Rozważam tez jeszcze spróbowanie z dokarmianiem systemem sns medali, ale to zależy jak nam wyjdzie przystawianie. Niby przystawiam do cycka na każde zadanie ale czasem coś nam nie wychodzi i nie łapie dobrze. Zaczyna się denerwować i ryk.

    Jutro mam wizytę położnej. Jeśli waga nie zacznie przyrastać w normie to nie wiem co zrobię. Na dodatek mamy problem z brzuszkiem i kupami. Wczoraj zrobiła jedna wielka kupę przez cały dzień. Dzisiaj jeszcze nie było. Odchodzę juz od zmysłów .

    vatolina lubi tę wiadomość

    17u9df9hmomyrllt.png
    01.21. - nifty: zdrowa dziewczynka 💝
    29.10.20. FET
    20.01.20. ET 💔(10tc)
    15.01.20. pick-up (11 kumulusów, 8 zapłodnionych, 6 blastek 3x 4.1.1., 3x 4.2.2.)
    Gameta Gdynia
    07.2016 - ciąża naturalna 💔(10 tc)
  • KasiaLukasia Autorytet
    Postów: 2991 2294

    Wysłany: 18 lipca 2021, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas pamiętam, że mąż bardzo pomagał (i pomaga), ale przez pierwsze miesiące opiekował się... mną :) A ja dzieckiem. Robił mi jeść, prał, sprzątał, latal kupować wszystko czego potrzebowałam, przynosił ciekawe książki jak leżałam całymi dniami i karmiłam. Nie było źle. Bardzo nas to zbliżyło. Moze tak da się to u Was zorganizować i troszkę Wam ułatwić te trudne początki?

    Edit. Ale musiałam mu dokładnie mówić czego konkretnie w danej chwili potrzebuję. Chłop (przynajmniej mój) się sam nie domysli :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2021, 16:41

    Straw, Kama_86, LENi, lysinka, akilegna♥ lubią tę wiadomość

    dqprdf9hqua5dnr5.png
    atdci09kha8ndghq.png
  • Kosmo Autorytet
    Postów: 1316 417

    Wysłany: 18 lipca 2021, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj u mnie też psychicznie ciężko. Non stop karmię albo noszę. Mąż wraca dopiero w tym tygodniu do pracy i jestem przerażona. Do tej pory wszystko mi podstawiał pod nos, robił posiłki, brał mała na przewijanie a ja mogłam iść siku czy się ubrać...

    W dodatku ten stres z zeszłego tygodnia z brakiem przyrostu wagi chyba za mocno mi siadł na psyche bo nakręcam się że młoda nie chce jeść tyle co wcześniej, że ma teraz ciągle te problemy brzuszkowe i nic nie pomaga, cały dzień i noc na mnie. Mam wrażenie że może mam mniej mleka w piersiach i się nie najada, że je może 4min i tak to smoczkuje - nie działa żadne smyranie itd. nie wiem już sama, rzucilabym to kp wpizdu 🤦‍♀️ Całe dni w łóżku albo na kanapie, non stop ryczę o wszystko. Nie mogę znieść płaczu młodej od razu też ryczę 😟

    Ina, my też jutro popołudniu mamy wizytę poloznej żeby sprawdzić czy cokolwiek młoda przytyła od czwartku... Jestem kłębkiem nerwów przez to. Nawet bym chciała zeby mi powiedziała że mam dokarmiać mm, chociaż częściowo bym była mniej uwiązana do młodej. Obwiniam się też o jej bóle brzucha bo już nie mam pomysłu jak jej pomóc, analizuje co jadłam chociaż wiem że nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej. Myślę sobie że może dałabym jej mieszankę to i pojedzona by była i pospalaby dłużej niż 2h...

    Bardzo się martwię czy coś przybrała na wadze. W dodatku robi kupy średnio co 2h, a dzisiaj już dwie były zielonkawe ☹️

    Hormony dalej mi mocno szaleją, no płacze o wszystko i widzę że mój mąż też już jest tym przygnębiony że zamiast się cieszyć to doszukuje się problemów. Boi się że wyjdzie rano do pracy a po powrocie zastanie nas w tym samym miejscu ubeczane. Próbuje się wziąć w garść, ale noce nieprzespane, brak apetytu muszę wciskać jedzenie w siebie, twarz popichnieta od płakania. Ja nawet nie wiem jak sobie posiłki będę przygotowywać jak mąż będzie w pracy bo młoda non stop na mnie. Muszę zamówić jakąś chustę i zacząć jakoś funkcjonować bo mnie zaraz do wariatkowa wezmą chyba

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2021, 17:03

    klz9mg7yyp19n25l.png
‹‹ 409 410 411 412 413 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ