LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
Afalvia a to ja źle zrozumiałam 😅 No kiedyś za PRL wszystkim dzieciom podcinali wędzidełka w szpitalu. Rodzice tego nawet nie wiedzieli. Dzisiaj już tego nie robią, najlepiej samemu pójść i skontrolować zaraz po wyjściu ze szpitala. Bo potem oprócz problemów z karmieniem, mogą być problemy z mówieniem itd.
Ja 400zł płaciłam za prywatne podcięcie wędzidełka u laryngologa. Ale to już było ponad 5 lat temu, więc dzisiaj możliwe że cena jest wyższa.👱♀️35🧑40
Elena 🩷👶 (7cs) TP 07.07.2025
23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23 prog 21,07
25.10. 11dpo beta 50,63 prog 26,29
28.10. 14dpo beta 297,12 prog 31,41
12.11. 6+1 pierwsza wizyta❤️ 0.35 cm CRL
25.11. 8+0 1.76cm CRL, wg USG 8+2
11.12. 10+2 3.33cm CRL, wg USG 10+2
12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, dziewczynka 🩷
17.12. 11+1 PAPPA, beta HCG 🧪
19.12. 11+3 USG prenatalne 🩺, niskie ryzyka, wg USG 12+1, dziewczynka 🩷
Eliza 🩷👧(5cs) lipiec 2019
-
Jeśli mogę coś dodać na temat karmienia z mojego doświadczenia, szczególnie dla mam w pierwszej ciąży. Ja nie miałam problemów z mlekiem i karmieniem piersią, więc obecna córka od samego początku jest tylko i wyłącznie na piersi. Natomiast przez złe rady położnej, typu niech pierwszy miesiąc śpi z wami, nie dawajcie smoczka przez pierwszy miesiąc żeby nauczyła się ssać pierś, mam teraz ogromny problem z odstawieniem córki. W dzień ona się w ogóle piersi nie domaga tylko w nocy by wisiała i nie potrafi zasnąć bez ssania, co oczywiście doprowadza mnie do szewskiej pasji zwłaszcza teraz kiedy mam obolałe brodawki przez ciążę. Córka również budzi się w nocy, nie zaśnie sama, musi spać koło mnie, bo inaczej to bym musiała do niej wstawać 100 razy w nocy. Oczywiście bardzo mi to przeszkadza, bo śpię w niewygodnej pozycji, córka też zajmuje w łóżku coraz więcej miejsca, a nie mogę się nawet przytulić do męża. Wszystko przez to, że córka była na piersi nawet do spania, gdybym dzisiaj wiedziała żeby karmić przed snem, odstawiać pierś i usypiać, To pewnie dzisiaj nie miałabym tego problemu. Albo na przykład zainwestowałabym w laktator i mąż by mnie wspierał przy usypianiu wtedy butelką. Oczywiście dzisiaj też podałabym smoczka od samego początku, bo być może dzisiaj córka zasypiałaby ze smoczkiem a nie z moim cyckiem w buzi. Te wszystkie błędy dużo mnie dzisiaj kosztują, psychicznie i fizycznie. Z drugim dzieckiem zamierzamy wprowadzić zmiany od samego początku. Oczywiście będę karmić piersią, ale również kupię laktator będę odciągać mleko i mąż będzie również karmić, szczególnie przed snem i w nocy. Druga dzidzia będzie odkładana do łóżeczka od samego początku. Jeśli moja historia uratuje którąś z was od tego co ja teraz przeżywam, to cieszę się że się z wami tym podzieliłam.
Jeszcze a propos wędzidełek. W szpitalu po narodzeniu córki i nic nie mówili że jest coś nie tak, położna na wizytach w domu powiedziała że warto jechać do neurologopedy sprawdzić, bo ma pewne wątpliwości czy na pewno z wędzidełkiem jest okej. Gdyby położna nam tego nie zasugerowała, to byśmy olali temat bo córka nie miała żadnych problemów z ssaniem, pięknie przybierała na wadze, wszystko było super ale jako że byliśmy świeżo upieczonymi rodzicami, to słuchaliśmy się rad dobrej cioci i pojechaliśmy do neurologopedy. Tam powiedziała nam, że wędzidełko jest za krótkie i do podcięcia. My jednak się wstrzymaliśmy, ponieważ ja nie zauważałam żadnych problemów ze ssaniem. Nie podcieliśmy, bo tak podpowiadała mi intuicja. Potem przy rozszerzaniu diety też nie było żadnych problemów, córka radziła sobie bez problemu z jedzeniem, z kawałkami, ze wszystkim, dzisiaj też pięknie wszystko je. W międzyczasie jak miałam mniej więcej 7 miesięcy byłam jeszcze raz u neurologopedy dopytać, czy coś się zmieniło, czy to wędzidełko nadal jest do podcięcia i tak dalej, bo biłam się z myślami co to będzie jak zaczniemy rozszerzać dietę. No wtedy też mi sugerowała podcięcie. Ale nie zrobiłam tego i nie żałuję, choć biłam się z myślami. Mąż od początku był przeciwko. I nie żałuję że posłuchaliśmy siebie samych, mojej intuicji i nie zrobiliśmy córce krzywdy. Także te doświadczenia nauczyły mnie, że nie zawsze należy słuchać położnej czy innych specjalistów. My jesteśmy rodzicami i my często wiemy co jest dla naszego dziecka najlepsze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia, 19:53
-
Ja miałam w pierwszej ciąży tyle pokarmu że oddawałam mleko do banku mleka a i tak robiły mi się stany zapalne przez nawały 🙈
Elena20 lubi tę wiadomość
12 cs szczęśliwy🥺
02.2020 👧
08.2021 👼
03.2024
LH 12,6
FSH 10,4
AMH 0,53
10.2024
AMH 0,211
FSH 13,10
Lh 9,43
07.11.2024 ⏸️ beta 105, prog 25,65
09.11.2024 beta 257,9, prog 24,07
12.09.2024 beta 890,8, prog 16,86
25.11.2024 dwa groszki z ❤️❤️ 124ud/min🥺
13.12.2024 dwa Misie Haribo 2,4cm ❤️❤️ 176ud/min🥺
07.01.2024 wizyta 🤞
Duphaston 2x1, acard 75
-
U nas też problemem bylo ewidentnie wędzidełko. Do tego ja miałam nagłą cesarkę i absolutne zero pokarmu po porodzie. Dwa tygodnie walki z laktatorem z zegarkiem w ręku, do dzisiaj słyszę ten dźwięk w głowie 😅, picie nałogowo femaltikera i to poczucie winy że dziecko płacze z głodu. W końcu dokarmianie mm, dostarcza laktacyjny, neurologopeda, po podcięciu wędzidełka jak ręką odjął, od tego samego dnia odstawiłam mm. W szpitalu lekarze i położne mówiły że wędzidełko jest na pewno w porządku, także już mam nauczkę żeby od razu lecieć do neurologopedy jak coś będzie nie halo.
To co pamiętam najgorzej z tego czasu to mycie i sterylizację tych butelek do mm, komfort wyciągnięcia cyca jest dla mnie nieporównywalny 😅 -
Nieprzejrzysta wrote:O kurczę, 2 kilo to trochę dużo. Ja na początku zgubiłam kilo, ale i tak słabo bo mam niedowagę.
A masz apetyt?
Mam apetyt i 5-10 kg które spokojnie mogę zrzucić po prostu staram się jeść trochę zdrowiej niż do tej pory i może to dlatego.
Co do karmienia piersią, ja uważam że nic na siłę. Spróbuję, ale nie zamierzam karmić dłużej niż 3-6 miesięcy. -
Ala1416 wrote:
Co do karmienia piersią, ja uważam że nic na siłę. Spróbuję, ale nie zamierzam karmić dłużej niż 3-6 miesięcy.
Też tak mówiłam... Córka ma 16 miesięcy i dalej ciągnie cyca w nocy -
Najgorszy jest pierwszy miesiąc, bo sutki nie przyzwyczajone do ciągnięcia. Ale potem u mnie było z górki, przyzwyczaiłam się. Tylko u mnie w rodzinie babcia, moja mama i ja miałyśmy problem z brakiem pokarmu. U mnie to rodzinne.
Ja uważam, że za propagowaniem karmieniem piersią powinno iść w parze uświadamianie, że nie warto za wszelką cenę i że komfort psychiczny mamy jest również ważny. Tego brakuje w tych szkołach rodzenia.
Ślepo utarte wytyczne, zero indywidualnego podejścia. Masz karmić piersią, nie masz pokarmu? Na pewno coś robisz nie tak, nie ma czegoś takiego jak za mało pokarmu. Za propagowanie tej bzdury mam żal do mojej położnej. Teraz wybiorę inną szkołę rodzenia.Kinia92, Wojcinka lubią tę wiadomość
👱♀️35🧑40
Elena 🩷👶 (7cs) TP 07.07.2025
23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23 prog 21,07
25.10. 11dpo beta 50,63 prog 26,29
28.10. 14dpo beta 297,12 prog 31,41
12.11. 6+1 pierwsza wizyta❤️ 0.35 cm CRL
25.11. 8+0 1.76cm CRL, wg USG 8+2
11.12. 10+2 3.33cm CRL, wg USG 10+2
12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, dziewczynka 🩷
17.12. 11+1 PAPPA, beta HCG 🧪
19.12. 11+3 USG prenatalne 🩺, niskie ryzyka, wg USG 12+1, dziewczynka 🩷
Eliza 🩷👧(5cs) lipiec 2019
-
Ja karmiłam córkę rok i 4 miesiace. Była okrooopnym cycoholikiem, okropnym 🤣 Problemów nie miałam żadnych z karmieniem, mleko leciało strumieniami (cały rok i 4 miesięce z wkładkami laktacyjnymi). Jedyny problem miałam jak odstawiłam, wtedy piersi jak kamienie, 4 dni się męczyłam żeby je ogarnąć, ale z pomocą doradcy laktacyjnej dałam radę. Ale ja odstawiłam na raz. Po prostu dałam rano jak poszła do żłobka a jak wróciłam to koniec. Już miałam kryzys i po dziury w nosie tak mnie strasznie męczyła w nocy. Ale to koniec mnie tak przetyrał, do roku uwielbiałam tą bliskość, patrzenie sobie w oczka i taka intymna chwila tylko dla nas 🥹 dla mnie to było coś niezwykłego.
-
A tak oni teraz w szpitalach nie sprawdzają wędzidełka. U mnie w szpitalu wprost mi powiedzieli jak zapytałam, czy wedzidełko nie jest za krótkie. Proszę po wyjściu prywatnie się umówić. Z tego co słyszę bardzo często trzeba je podciąć. Zwłaszcza jak są problemy z karmieniem. Im szybciej tym lepiej, później mogą się zacząć problemy z mówieniem u dziecka.👱♀️35🧑40
Elena 🩷👶 (7cs) TP 07.07.2025
23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23 prog 21,07
25.10. 11dpo beta 50,63 prog 26,29
28.10. 14dpo beta 297,12 prog 31,41
12.11. 6+1 pierwsza wizyta❤️ 0.35 cm CRL
25.11. 8+0 1.76cm CRL, wg USG 8+2
11.12. 10+2 3.33cm CRL, wg USG 10+2
12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, dziewczynka 🩷
17.12. 11+1 PAPPA, beta HCG 🧪
19.12. 11+3 USG prenatalne 🩺, niskie ryzyka, wg USG 12+1, dziewczynka 🩷
Eliza 🩷👧(5cs) lipiec 2019
-
Elena20 wrote:O właśnie Meggy91 miałam pytać jak z umową u Ciebie. Czyli mówisz, że w poniedziałek? Ja bym jej smsa wysłała jak tylko lekarz L4 wystawi, prosto po wyjściu z gabinetu 😂
O masakra. Tydzień po czasie...
Dla porównania. W poprzedniej pracy miałam 3 miesiące wypowiedzenia. Złożyłam wypo i miałam podpisaną nową umowę na 3 miesiące przed rozpoczęciem nowej pracy z nowym pracodawcą.
Pracujesz teraz teoretycznie na czarno. Dla mnie to jest niezły Januszex, gdyby PIP wpadł to by mieli przesrane.
Trzymam kciuki w takim razie za poniedziałek 🤞😄
Dziewczyny, które schudły 3 kg powiedzcie mi jak Wy to robicie? 😂😂 Nie macie apetytu, wymiotujecie, czy o co chodzi? 😅 Zazdro 😄
Właśnie o to chodzi że kara była by niezła. Mam nadzieję i na to liczę że będzie to w poniedziałek, bo nie widzi mi się jeździc tam cały tydzien, ale póki co mam związane ręce do momentu nie otrzymania papieru do rąk.Elena20 lubi tę wiadomość
[/url]
14.01.24 ⏸
27.02.24 ciąża obumarla, zabieg Łyżeczkowania💔
06.24 ponowne rozpoczęcie starań
19.10.24 ⏸
05.11.24 CRL 3.87mm ❤105ud/min
26.11.24 CRL 2.3 cm ❤ 181 ud / min
17.12.24 CRL 5.5 cm ❤ 167 ud / min, USG prenatalne, wszystko na miejscu, pomiary ok, 95 % dziewczynka 🩷 -
Elena20. Ja nie mam apetytu, za chwilę ogromne ssanie. Zjem troszkę i po chwili mi niedobrze...wciskam na siłę to co jestem w stanie, ale jeśli chodzi o białko to opornie mi idzie. Stąd pewnie zjazd wagi.. przed ciążą byłam na diecie z niskim IG i bardzo pilnowałam białka. Teraz mam z tym ogromny problem.
Meeegy91, u nas w pracy jest tak, że jeśli pracodawca nie da umowy przedłużenia a chodzisz do pracy to ona z automatu jest przedłużona. To nie jest w prawie pracy tak czasem ? U nas zawsze kiero mówił aaaa spokojnie, chodzisz do pracy to już masz tą umowę przedłużona. Niemniej jednak w takich sytuacjach lepiej mieć ten papier w ręku. Też bym tak zrobiła, że na złość po lekarzu bym napisała tylko SMS 🙈😈😁12 cs szczęśliwy🥺
02.2020 👧
08.2021 👼
03.2024
LH 12,6
FSH 10,4
AMH 0,53
10.2024
AMH 0,211
FSH 13,10
Lh 9,43
07.11.2024 ⏸️ beta 105, prog 25,65
09.11.2024 beta 257,9, prog 24,07
12.09.2024 beta 890,8, prog 16,86
25.11.2024 dwa groszki z ❤️❤️ 124ud/min🥺
13.12.2024 dwa Misie Haribo 2,4cm ❤️❤️ 176ud/min🥺
07.01.2024 wizyta 🤞
Duphaston 2x1, acard 75
-
A propos wagi w ciąży, ja w poprzednich ciążach przytyłam tylko 3 kg 🤭 na razie waga stoi mi w miejscu. Mam dużą nadwagę, więc mam nadzieję, że tym razem będzie tak samo.
Pomimo dużych piersi miałam bardzo duży problem z pokarmem. Pierwsza karmiłam tylko 4 miesiące, drugą już 10 miesięcy. Wiem na pewno, że po porodzie jeszcze w szpitalu dokarmiam mała butlą, aż wróciłam do domu i na spokojnie się karmiliśmy piersiąKinia92 lubi tę wiadomość
Styczeń 2017 - Aniołek (7tc)
2018 👶
2019 👶
16.11.24 ⏸️
18.11.24 (15 dpo) beta 46,42
22.11.24 prog 13,00 beta 348,15 ❤️
29.11.24 beta 2772 i prog 12
10.12.24 g.19:15 👨⚕️pęcherzyk ciążowy 6+1, zarodek 5+6, krwiak
14.12.24 beta 20216 ❤️
16.12.24 beta 23490 🫤
18.12.24 g.15:30 👨⚕️brak zarodka
Leki 💊: odstawiłam wszystkie leki
Żegnaj maluszku😭 😭😭 -
Ja przytyłam w pierwszej ciąży 30kg i po pół roku ważyłam mniej niż przed ciążą. W drugiej 25kg i roku dopiero doszłam do poprzedniej wagi, aaale…
W pierwszej ciąży nie uprawiałam żadnego sportu i połóg to była masakra dla mnie. Miesiąc po cesarce jeszcze nie potrafiłam się wyprostować. W drugiej natomiast joga codziennie, rower dopóki brzuch pozwalał, aktywnie ogólnie i tydzień po cesarce byłam już w pełni sprawna. Niestety miałam depresję i hormony nie działały jak powinny, nie umiałam nic a nic schudnąć. Dopiero po dwu miesiącach na lekach zrzuciłam wszystko w dwa tygodnie. Dbałam o dietę i chodziłam na siłkę regularnie. Nasz stan ducha ma kluczową rolę i tych sprawach…
Nie jest dla mnie ważne ile przytyję i kiedy to zrzucę. Bylebym była sprawna fizycznie. W ciąży jem tyle ile chcę i na co mam ochotę. Resztę życia będę trzymać rygor. Rozumiem totalnie mamuśki, które trzymają się i w ciąży - będziecie zjawiskowo wyglądać tuż po porodzie ❤️
Karmienie to temat rzeka. Pierworodki powinny się przygotować pod każdym kątem i nie mieć cienienia na karmienie tylko piersią… i oczywiście zanim się wszystko unormuje to kwestia paru czy też parunastu tygodni. Dopiero potem jest jakiś rytm i problemy jakby mijają. Jeśli ktoś planuje przestać karmić po dwu, trzech miesiącach, to może być, że akurat kiedy się wszystko dopiero ustabilizowało.
Pierwsze karmiłam tylko piersią i było super wygodnie. Drugie, po przeprawach, butlą i było też super wygodnie. -
88Ania88 wrote:Ja wchodzę właśnie w tydzień, w którym poprzednia ciążą się zatrzymała i jest mi ciężko psychicznie z tym. Pytanie do dziewczyn po poronieniach, jak sobie radzicie emocjonalnie?
Ja dzisiaj mam 50dc, a poprzednia ciążę skończyłam w 49dc… rozumiem o co Ci chodzi. Za każdym razem w toalecie nie wierzę, że krwi nie ma. Nie potrafię się cieszyć, dopóki nie będę wiedziała, że ta ciąża naprawdę jest… wizyta w piątek. Chociaż zastanawiam się, czy nie przyspieszyć, bo mam objawy anemii i boję się bardzo. Mam krwawienia z nosa, coś czego w życiu nie miałam. Do tego to zmęczenie, pamięć rybki w akwarium, brak apetytu… w poprzedniej ciąży miałam anemię, ale teraz wydaje mi się to intensywniejsze.88Ania88 lubi tę wiadomość
-
A jeśli chodzi o wagę w poprzedniej ciąży to ja przytyłam 12 kg + 6 kg w ciągu ostatniej doby przed porodem... Tak szybko puchlam że położne sprawdzały czy coś się z wagą nie stało. A ja stopami nie potrafiłam się wbić nawet w klapki męża który ma 8 rozmiarów większą stopę niż ja. Po porodzie po trzech miesiącach wróciłam do swojej wagi, jednak brzuch pozostał12 cs szczęśliwy🥺
02.2020 👧
08.2021 👼
03.2024
LH 12,6
FSH 10,4
AMH 0,53
10.2024
AMH 0,211
FSH 13,10
Lh 9,43
07.11.2024 ⏸️ beta 105, prog 25,65
09.11.2024 beta 257,9, prog 24,07
12.09.2024 beta 890,8, prog 16,86
25.11.2024 dwa groszki z ❤️❤️ 124ud/min🥺
13.12.2024 dwa Misie Haribo 2,4cm ❤️❤️ 176ud/min🥺
07.01.2024 wizyta 🤞
Duphaston 2x1, acard 75
-
tralalina wrote:Ja dzisiaj mam 50dc, a poprzednia ciążę skończyłam w 49dc… rozumiem o co Ci chodzi. Za każdym razem w toalecie nie wierzę, że krwi nie ma. Nie potrafię się cieszyć, dopóki nie będę wiedziała, że ta ciąża naprawdę jest… wizyta w piątek. Chociaż zastanawiam się, czy nie przyspieszyć, bo mam objawy anemii i boję się bardzo. Mam krwawienia z nosa, coś czego w życiu nie miałam. Do tego to zmęczenie, pamięć rybki w akwarium, brak apetytu… w poprzedniej ciąży miałam anemię, ale teraz wydaje mi się to intensywniejsze.12 cs szczęśliwy🥺
02.2020 👧
08.2021 👼
03.2024
LH 12,6
FSH 10,4
AMH 0,53
10.2024
AMH 0,211
FSH 13,10
Lh 9,43
07.11.2024 ⏸️ beta 105, prog 25,65
09.11.2024 beta 257,9, prog 24,07
12.09.2024 beta 890,8, prog 16,86
25.11.2024 dwa groszki z ❤️❤️ 124ud/min🥺
13.12.2024 dwa Misie Haribo 2,4cm ❤️❤️ 176ud/min🥺
07.01.2024 wizyta 🤞
Duphaston 2x1, acard 75
-
Kinia92 wrote:Elena20. Ja nie mam apetytu, za chwilę ogromne ssanie. Zjem troszkę i po chwili mi niedobrze...wciskam na siłę to co jestem w stanie, ale jeśli chodzi o białko to opornie mi idzie. Stąd pewnie zjazd wagi.. przed ciążą byłam na diecie z niskim IG i bardzo pilnowałam białka. Teraz mam z tym ogromny problem.
Meeegy91, u nas w pracy jest tak, że jeśli pracodawca nie da umowy przedłużenia a chodzisz do pracy to ona z automatu jest przedłużona. To nie jest w prawie pracy tak czasem ? U nas zawsze kiero mówił aaaa spokojnie, chodzisz do pracy to już masz tą umowę przedłużona. Niemniej jednak w takich sytuacjach lepiej mieć ten papier w ręku. Też bym tak zrobiła, że na złość po lekarzu bym napisała tylko SMS 🙈😈😁
Szczerze to ja nie wiem jak to jest , teoretycznie umowa już jest ale podpisana tylko przez jedną str tj. Przez nich. A przeze mnie nie więc muszę czekać tak czy siak. Ja wcale do lekarza nie ide, jesteśmy umówieni na telefon. Dzwonię on od ręki wystawia l4 i tyle.Elena20, Kinia92 lubią tę wiadomość
[/url]
14.01.24 ⏸
27.02.24 ciąża obumarla, zabieg Łyżeczkowania💔
06.24 ponowne rozpoczęcie starań
19.10.24 ⏸
05.11.24 CRL 3.87mm ❤105ud/min
26.11.24 CRL 2.3 cm ❤ 181 ud / min
17.12.24 CRL 5.5 cm ❤ 167 ud / min, USG prenatalne, wszystko na miejscu, pomiary ok, 95 % dziewczynka 🩷 -
88Ania88 wrote:Ja wchodzę właśnie w tydzień, w którym poprzednia ciążą się zatrzymała i jest mi ciężko psychicznie z tym. Pytanie do dziewczyn po poronieniach, jak sobie radzicie emocjonalnie?
Średnio, boję się każdego dnia, a na myśl o kontroli usg mam dosłownie paraliż. Odganiam najczarniejsze myśli, ale tu mniejszy ból piersi i już mam powód do zmartwień, brak bólu brzucha i już się zastanawiam czy czasami to znowu nie jest poronienie zatrzymane…
Ale tłumaczę sobie że jeżeli tak będzie to do kontroli wtorkowej staram się być szczęśliwa bo jak ma być źle to będę jeszcze miała czas na smutek. Wiem że tego nie przeskocze i co ma być to będzie. Niestety nie mamy na to wpływu
Ale fakt mega się schizuje88Ania88, Kinia92 lubią tę wiadomość
-
88Ania88 wrote:Ja wchodzę właśnie w tydzień, w którym poprzednia ciążą się zatrzymała i jest mi ciężko psychicznie z tym. Pytanie do dziewczyn po poronieniach, jak sobie radzicie emocjonalnie?
Ja staram się żyć tu i teraz. Nie wybiegać w przyszłość, ani w przeszłość. Inaczej moja głowa by wymyślała same najgorsze scenariusze. Powtarzam sobie, ze nie na wszystko mamy wpływ i robie to co mogę, żeby było dobrze. Cieszę się z każdego kolejnego dnia. Staram się w żadną stronę nie nastawiać, ale być po prostu dobrej myśli. Z moich doświadczeń wiem, że może być różnie, ale to co było jakoś przetrwałam i to mi bardzo pomaga88Ania88 lubi tę wiadomość