LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
FlowerGirl wrote:Właśnie chcę zrobić te badania genetyczne. A jak było później przy kolejnych staraniach by nie powtórzyła się ta sytuacja?
Akurat w moim przypadku doszło też do zmiany męża przed kolejnymi staraniami 🥴 ale to już inna historiaŻycie na pustyni📍Abu Dhabi
34 👩 🧔♂️31
2015-2017 - starania z ex: 17cs, 2 poronienia
2021 - powrót do starań po 4 latach przerwy
🌸 córeczka z 2cs 💛
2024 - starania o rodzeństwo
🌸 4cs - 20/11 ⏸️
20/11 Beta - 470 🥹
22/11 Beta - 1151 😍🥹
19/12 - miś Haribo CRL 2,15 ♥️ 182bpm
03/01 - wizyta 🤞
17/01 - prenatalne 🙏🤞
-
FlowerGirl wrote:W sensie na dzisiejszych się nie ruszał, a na wcześniejszych mocno był aktywny
-
FlowerGirl pęka mi głowa, w 14tc?.. tak bardzo mi przykro, nawet sobie nie wyobrażam jak musiałaś cierpieć... jesteśmy z tobą
Wtrącę się do tematów podróży. Z córką podróżujemy odkąd miała kilka miesięcy ale samochodem po Polsce. Do Hiszpanii polecieliśmy sami. Nie bałam się lotu, transportu itd. Bałam się że TAM zachoruje. Prawie zawsze nam chorowała na wyjazdach, a to jelitowka, a to zapalenie oskrzeli. Miałam jednak to w głowie że wsiadam w auto i za kilka h jestem w domu, u siebie w razie W. A tam..ja wiem, że gadamy po angielsku, że to nie problem ale jednak nie wiem jaka jest ta ,,inna" służba zdrowia. Ot i tyle. Teraz mam ambitny plan lecieć w trójkę jak maleństwo będzie w okolicach roku. To będzie lato, młody nie przyniesie zarazków że szkoły, młodej zrobię dwa tyg przerwy od przedszkola i polecimy 😅 nooo chyba ze trzecie trafi się trudne w obsłudze. -
FlowerGirl wrote:A nie chciałaś robić badań dzidziusia? Dla mnie przemawia opcja szpital, tabletka, a później zabieg.
Myślałam o badaniach oczywiście. Ale po pierwsze, lekarz powiedział, że to zapewne problem na etapie podziału komórek (u mnie początkowo była ciąża bliźniacza, jeden zarodek się nie rozwijał), w dodatku zrobił się krwiak.
Po drugie- ja chciałam być w domu. Dla mnie osobiście naprawdę ważne było to, żeby być z partnerem. I chyba czułabym traumę przez ten szpital, a już i tak czułam się zagubiona i w jakimś sensie samotna.
Po trzecie- roniąc w domu też można oddać materiał do badań i taka opcja została mi zaproponowana zarówno przez mojego lekarza na wizycie, jak i w szpitalu. Materiał zbiera się do pojemniczka (jak na mocz) i zalewa solą fizjologiczną. Zarówno w domu jak i w szpitalu trzeba to zebrać samemu.. a ja na to nie miałam trochę siły psychicznie.
Z tego co wiem, to badanie nie zawsze udaje się zrobić prawidłowo i czasem nic nie wychodzi
Zabiegu nie chciałam, bo to dłuższy czas oczekiwania na kolejne starania i jednak niesie za sobą pewne ryzyka.
A co do bólu po tabletkach- po prostu mocniejszy niż okresowy.
U mnie akcja zaczęła się 3 h po podaniu tabletek i w sumie wszytsko zakończyło się po 2 dniach. Po podaniu tabletek wzięłam przeciwbólowe i przespałam całą noc, a następnego dnia trochę bolało więc wzięłam kolejne przeciwbólowe.
Byłam na kontroli na USG- czyściutko i wszystko oczyściło się wzorowo.
Oczywiście jeśli chcesz to zachęcam żeby zrobić badanie. Ja tego nie zrobiłam i nie żałuję, cieszę się z tej drogi jaką wybrałam i czuję ulgę. -
tygrysek7773 wrote:FlowerGirl pęka mi głowa, w 14tc?.. tak bardzo mi przykro, nawet sobie nie wyobrażam jak musiałaś cierpieć... jesteśmy z tobą
Wtrącę się do tematów podróży. Z córką podróżujemy odkąd miała kilka miesięcy ale samochodem po Polsce. Do Hiszpanii polecieliśmy sami. Nie bałam się lotu, transportu itd. Bałam się że TAM zachoruje. Prawie zawsze nam chorowała na wyjazdach, a to jelitowka, a to zapalenie oskrzeli. Miałam jednak to w głowie że wsiadam w auto i za kilka h jestem w domu, u siebie w razie W. A tam..ja wiem, że gadamy po angielsku, że to nie problem ale jednak nie wiem jaka jest ta ,,inna" służba zdrowia. Ot i tyle. Teraz mam ambitny plan lecieć w trójkę jak maleństwo będzie w okolicach roku. To będzie lato, młody nie przyniesie zarazków że szkoły, młodej zrobię dwa tyg przerwy od przedszkola i polecimy 😅 nooo chyba ze trzecie trafi się trudne w obsłudze.Elena20 lubi tę wiadomość
-
Ania1008 wrote:Trzeba przyjmować preparaty z żurawiną? Ja nic nie przyjmuje ale może robię błąd. Możesz napisać po co się przyjmuje je?
Ania1008, Elena20 lubią tę wiadomość
-
ConteBis też na początku nie robiłam ale nauczyłam się na błędach 😂😂 jelitowka w górach nas zabiła.. musiałam siedzieć w hotelu z małą bo ciągle leciała jej woda z tyłka w pampersy.... do doopy takie wczasy
Smecta nie pomogła , z czym do jelitowki.. 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2024, 16:38
-
Przyszła mi krew z prenatalnych, ale i tak nic z tego nie kumam, dwie wartości i tyle. Teraz pewnie kolejny tydzień na opis czekania🚺 29
🚹 31
Razem 13 lat
2021 💒
2 lata starań, rok w klinicie, badania- ja wszystko ok, mąż lekko obniżone parametry nasienia, przerwanie wizyt sierpień 2024
Ostatnia miesiączka 27.09.2024, cykle regularne
22.10.2024 dwie kreski🤞
Leki: progesteron besins 100mg raz dziennie
Beta:
24.10.2024; 52
26.10.2024; 148
28.10.2024; 498; prog.; 42,7 ng/ml
30.10.2024; 1343
05.11.2024; 14109; prog.; 194 nmol/l
08.11.2024 0,28 crl 💛 bije serduszko
19.11.2024 1,24 crl 💛 bije serduszko
03.12.2024 2,51 crl 💛 bije serduszko
16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💜 termin z usg i OM 04.07.2025 -
FlowerGirl wrote:W sensie na dzisiejszych się nie ruszał, a na wcześniejszych mocno był aktywny
Czytając takie wiadomości aż mnie strach paraliżuje.[/url]
14.01.24 ⏸
27.02.24 ciąża obumarla, zabieg Łyżeczkowania💔
06.24 ponowne rozpoczęcie starań
19.10.24 ⏸
05.11.24 CRL 3.87mm ❤105ud/min
26.11.24 CRL 2.3 cm ❤ 181 ud / min
17.12.24 CRL 5.5 cm ❤ 167 ud / min, USG prenatalne, wszystko na miejscu, pomiary ok, 95 % dziewczynka 🩷 -
Olga000 wrote:Myślałam o badaniach oczywiście. Ale po pierwsze, lekarz powiedział, że to zapewne problem na etapie podziału komórek (u mnie początkowo była ciąża bliźniacza, jeden zarodek się nie rozwijał), w dodatku zrobił się krwiak.
Po drugie- ja chciałam być w domu. Dla mnie osobiście naprawdę ważne było to, żeby być z partnerem. I chyba czułabym traumę przez ten szpital, a już i tak czułam się zagubiona i w jakimś sensie samotna.
Po trzecie- roniąc w domu też można oddać materiał do badań i taka opcja została mi zaproponowana zarówno przez mojego lekarza na wizycie, jak i w szpitalu. Materiał zbiera się do pojemniczka (jak na mocz) i zalewa solą fizjologiczną. Zarówno w domu jak i w szpitalu trzeba to zebrać samemu.. a ja na to nie miałam trochę siły psychicznie.
Z tego co wiem, to badanie nie zawsze udaje się zrobić prawidłowo i czasem nic nie wychodzi
Zabiegu nie chciałam, bo to dłuższy czas oczekiwania na kolejne starania i jednak niesie za sobą pewne ryzyka.
A co do bólu po tabletkach- po prostu mocniejszy niż okresowy.
U mnie akcja zaczęła się 3 h po podaniu tabletek i w sumie wszytsko zakończyło się po 2 dniach. Po podaniu tabletek wzięłam przeciwbólowe i przespałam całą noc, a następnego dnia trochę bolało więc wzięłam kolejne przeciwbólowe.
Byłam na kontroli na USG- czyściutko i wszystko oczyściło się wzorowo.
Oczywiście jeśli chcesz to zachęcam żeby zrobić badanie. Ja tego nie zrobiłam i nie żałuję, cieszę się z tej drogi jaką wybrałam i czuję ulgę.
Z tymi tabletkami to jest różnie. Ja miałam puste jajo w 8 tyg i musiałam mieć wywołane poronienie. Na oddziale podali mi tabletki. Na początku ból był typowo okresowy, ale z czasem przybierał na sile. Dostałam zastrzyk przeciwbólowy z Tramalu, bo juz nie mogłam wytrzymać. Nic nie pomogło, ból byl ogromny. Zaczęły mi drętwieć ręce, nogi, twarz. Ciśnienie mi mocno spadło i zaczęłam tracić przytomność. Szybko wenflon, płyny dożylnie. Potem doszły mega intensywne wymioty i biegunka. Dostalam pyralgine dożylnie i po jakims czasie zaczęło mi się poprawiać. Ale serio myślałam, ze umieram.. Nie wiem czy to byla reakcja na tabletki czy na zastrzyk z Tramalu, ale ja w życiu nie zaryzykowalabym tabletek w domu po takim przezyciu. Nigdy nie wiadomo jak organizm zareaguje, a w szpitalu byłam pod kontrolą. Koniec końców i tak nie oczyściłam sie i musiałam mieć zabieg łyżeczkowania, po ktorym bardzo szybko doszlam do siebie.
Sama "łapałam" material po poronieniu do badania genetycznego i sama go potem zawiozlam do wybranego laboratorium. Wyszla wada genetyczna losowa.
Każda historia jest inna i każda kobieta inaczej to przeżywa.
Bardzo współczuję każdej kobiecie, ktora musi przez to przechodzić. Trzymajcie sie dziewczyny! -
KasKas wrote:To ja podzielę sie z wami moja historia.
Z tymi tabletkami to jest różnie. Ja miałam puste jajo w 8 tyg i musiałam mieć wywołane poronienie. Na oddziale podali mi tabletki. Na początku ból był typowo okresowy, ale z czasem przybierał na sile. Dostałam zastrzyk przeciwbólowy z Tramalu, bo juz nie mogłam wytrzymać. Nic nie pomogło, ból byl ogromny. Zaczęły mi drętwieć ręce, nogi, twarz. Ciśnienie mi mocno spadło i zaczęłam tracić przytomność. Szybko wenflon, płyny dożylnie. Potem doszły mega intensywne wymioty i biegunka. Dostalam pyralgine dożylnie i po jakims czasie zaczęło mi się poprawiać. Ale serio myślałam, ze umieram.. Nie wiem czy to byla reakcja na tabletki czy na zastrzyk z Tramalu, ale ja w życiu nie zaryzykowalabym tabletek w domu po takim przezyciu. Nigdy nie wiadomo jak organizm zareaguje, a w szpitalu byłam pod kontrolą. Koniec końców i tak nie oczyściłam sie i musiałam mieć zabieg łyżeczkowania, po ktorym bardzo szybko doszlam do siebie.
Sama "łapałam" material po poronieniu do badania genetycznego i sama go potem zawiozlam do wybranego laboratorium. Wyszla wada genetyczna losowa.
Każda historia jest inna i każda kobieta inaczej to przeżywa.
Bardzo współczuję każdej kobiecie, ktora musi przez to przechodzić. Trzymajcie sie dziewczyny!
😔
Dlatego każdy musi podjąć dezycję zgodną z tym co czuje i po prostu porozmawiać z lekarzem o najlepszej opcji
-
FlowerGirl wrote:W sensie na dzisiejszych się nie ruszał, a na wcześniejszych mocno był aktywny
Przepraszam że tak dopytuje, ale czy przez cały czas miałaś objawy ciąży ? Czy czułaś się inaczej?
Zmierzył chociaż zarodek i powiedział na jakim etapie?
Naprawdę bardzo przepraszam za pytania.
Ja przeszłam podobną historię w kwietniu, jednak zdecydowałam się na badania genetyczne. Była to wcześniejsza ciąża niż teraz.
Nie przeżyję drugiej takiej samej sytuacji, a też tak jak Ty czekam na badania prenatalne i kolejna wlasnie wizyta jest w zupelnie obcym miejscu przez nieznanego mi lekarza i jestem zdenerwowana.
-
Olga000 wrote:Co do badań to planuję zrobić to https://diag.pl/sklep/pakiety/ryzyko-poronien-pakiet-badan-genetycznych/,
Sprawdzić nasienie u partnera i zobaczę co jeszcze
Polecam Ci sprawdzić ofertę
https://www.testdna.pl/kategoria-produktu/badania-po-poronieniu/
Ja pamiętam że diagnostyka była niekorzystna cenowo i mieli słabe pakiety badań. A test DNA specjalizuje się właśnie tym i w dodatku po badaniach przysługuje Ci teleporada z genetykiem a to ważne aby wiedzieć co dalej.Kinia92 lubi tę wiadomość
-
Flower… nie wiem co powiedzieć. Dużo siły.
Ja dziewczyny chyba się na kilka dni wycofam z forum. Staram się pozytywnie dotrwać do prenatalnych w nastawieniu, że wszystko będzie dobrze. Wrócę do Was, mam nadzieję, że z dobrymi wiadomościami, już po badaniach ☺️
Gosiaczek.prosiaczek, Dosia_24, Truśka lubią tę wiadomość
-
Anka657 wrote:Flower… nie wiem co powiedzieć. Dużo siły.
Ja dziewczyny chyba się na kilka dni wycofam z forum. Staram się pozytywnie dotrwać do prenatalnych w nastawieniu, że wszystko będzie dobrze. Wrócę do Was, mam nadzieję, że z dobrymi wiadomościami, już po badaniach ☺️
Dobry pomysł, chyba też przydałoby mi się odpocząć -
tralalina wrote:Flower…. Tak bardzo mi przykro… tulę mocno! ❤️
Czy są tu dziewczyny z UK? Czy jest coś takiego jak gin w Polsce, że można iść prywatnie na spontanie, jeśli ma miejsce? -
Gosiaczek.prosiaczek wrote:Polecam Ci sprawdzić ofertę
https://www.testdna.pl/kategoria-produktu/badania-po-poronieniu/
Ja pamiętam że diagnostyka była niekorzystna cenowo i mieli słabe pakiety badań. A test DNA specjalizuje się właśnie tym i w dodatku po badaniach przysługuje Ci teleporada z genetykiem a to ważne aby wiedzieć co dalej.
O dziękuję bardzo! -
Wojcinka wrote:Ps. W zdrowej Ciąży też można podróżować - latanie samolotem nie szkodzi dziecku.
Z ciekawostek - stewardessy moga oficjalnie latać do 16tc. (Również w Polsce)
Miałam tez koleżankę w pracy, która dopiero w 5mies ciąży zorientowała się że jesy w ciąży 🥴🙈 (dziewczyna zawsze miała problemy hormonalne i na to zwalała wszelkie dolegliwości) - urodziła zdrowego synka który ma teraz 5 lat