LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie nie powtórzyła się. Ogólnie takie wady genetyczne NAJCZĘŚCIEJ są losowe i szansa na to że powtórzą się w kolejnej ciąży są skrajnie niskie.FlowerGirl wrote:Właśnie chcę zrobić te badania genetyczne. A jak było później przy kolejnych staraniach by nie powtórzyła się ta sytuacja?
Akurat w moim przypadku doszło też do zmiany męża przed kolejnymi staraniami 🥴 ale to już inna historia -
To straszne… rozumiem że oprócz ruchów, serce też nie biło?FlowerGirl wrote:W sensie na dzisiejszych się nie ruszał, a na wcześniejszych mocno był aktywny
mierzył lekarz kiedy się zatrzymał? Tule mocno…
-
FlowerGirl pęka mi głowa, w 14tc?.. tak bardzo mi przykro, nawet sobie nie wyobrażam jak musiałaś cierpieć... jesteśmy z tobą

Wtrącę się do tematów podróży. Z córką podróżujemy odkąd miała kilka miesięcy ale samochodem po Polsce. Do Hiszpanii polecieliśmy sami. Nie bałam się lotu, transportu itd. Bałam się że TAM zachoruje. Prawie zawsze nam chorowała na wyjazdach, a to jelitowka, a to zapalenie oskrzeli. Miałam jednak to w głowie że wsiadam w auto i za kilka h jestem w domu, u siebie w razie W. A tam..ja wiem, że gadamy po angielsku, że to nie problem ale jednak nie wiem jaka jest ta ,,inna" służba zdrowia. Ot i tyle. Teraz mam ambitny plan lecieć w trójkę jak maleństwo będzie w okolicach roku. To będzie lato, młody nie przyniesie zarazków że szkoły, młodej zrobię dwa tyg przerwy od przedszkola i polecimy 😅 nooo chyba ze trzecie trafi się trudne w obsłudze. -
FlowerGirl wrote:A nie chciałaś robić badań dzidziusia? Dla mnie przemawia opcja szpital, tabletka, a później zabieg.
Myślałam o badaniach oczywiście. Ale po pierwsze, lekarz powiedział, że to zapewne problem na etapie podziału komórek (u mnie początkowo była ciąża bliźniacza, jeden zarodek się nie rozwijał), w dodatku zrobił się krwiak.
Po drugie- ja chciałam być w domu. Dla mnie osobiście naprawdę ważne było to, żeby być z partnerem. I chyba czułabym traumę przez ten szpital, a już i tak czułam się zagubiona i w jakimś sensie samotna.
Po trzecie- roniąc w domu też można oddać materiał do badań i taka opcja została mi zaproponowana zarówno przez mojego lekarza na wizycie, jak i w szpitalu. Materiał zbiera się do pojemniczka (jak na mocz) i zalewa solą fizjologiczną. Zarówno w domu jak i w szpitalu trzeba to zebrać samemu.. a ja na to nie miałam trochę siły psychicznie.
Z tego co wiem, to badanie nie zawsze udaje się zrobić prawidłowo i czasem nic nie wychodzi
Zabiegu nie chciałam, bo to dłuższy czas oczekiwania na kolejne starania i jednak niesie za sobą pewne ryzyka.
A co do bólu po tabletkach- po prostu mocniejszy niż okresowy.
U mnie akcja zaczęła się 3 h po podaniu tabletek i w sumie wszytsko zakończyło się po 2 dniach. Po podaniu tabletek wzięłam przeciwbólowe i przespałam całą noc, a następnego dnia trochę bolało więc wzięłam kolejne przeciwbólowe.
Byłam na kontroli na USG- czyściutko i wszystko oczyściło się wzorowo.
Oczywiście jeśli chcesz to zachęcam żeby zrobić badanie. Ja tego nie zrobiłam i nie żałuję, cieszę się z tej drogi jaką wybrałam i czuję ulgę. -
Ja miałam obawy przed lotem do Egiptu. Bo to afryka, służba zdrowia praktycznie nie istnieje itp ale zawsze Mam leki z sobą takie, które mogę sama podać dziecku typu ibum, apap w syropie na gorączkę, krople do nosa, coś na wymioty i biegunkę jakas smecta albo nifuroksazyd, do tego standardowy zestaw na zapalenie krtani bo u nas średnio raz w miesiącu 🙄 kremy do opalania dla dziecka, coś na moskity, pogryzienia jakiś fenistil w kropelkach, plasterki na ukąszenia. I nigdy nie robie przerwy od żłobka przez wylotem 🙈tygrysek7773 wrote:FlowerGirl pęka mi głowa, w 14tc?.. tak bardzo mi przykro, nawet sobie nie wyobrażam jak musiałaś cierpieć... jesteśmy z tobą

Wtrącę się do tematów podróży. Z córką podróżujemy odkąd miała kilka miesięcy ale samochodem po Polsce. Do Hiszpanii polecieliśmy sami. Nie bałam się lotu, transportu itd. Bałam się że TAM zachoruje. Prawie zawsze nam chorowała na wyjazdach, a to jelitowka, a to zapalenie oskrzeli. Miałam jednak to w głowie że wsiadam w auto i za kilka h jestem w domu, u siebie w razie W. A tam..ja wiem, że gadamy po angielsku, że to nie problem ale jednak nie wiem jaka jest ta ,,inna" służba zdrowia. Ot i tyle. Teraz mam ambitny plan lecieć w trójkę jak maleństwo będzie w okolicach roku. To będzie lato, młody nie przyniesie zarazków że szkoły, młodej zrobię dwa tyg przerwy od przedszkola i polecimy 😅 nooo chyba ze trzecie trafi się trudne w obsłudze.
Elena20 lubi tę wiadomość
-
ConteBis też na początku nie robiłam ale nauczyłam się na błędach 😂😂 jelitowka w górach nas zabiła.. musiałam siedzieć w hotelu z małą bo ciągle leciała jej woda z tyłka w pampersy.... do doopy takie wczasy
Smecta nie pomogła , z czym do jelitowki.. 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2024, 16:38
-
Bardzo mi przykro...FlowerGirl wrote:W sensie na dzisiejszych się nie ruszał, a na wcześniejszych mocno był aktywny

Czytając takie wiadomości aż mnie strach paraliżuje.
[/url]
14.01.24 ⏸
27.02.24 ciąża obumarla, zabieg Łyżeczkowania💔
06.24 ponowne rozpoczęcie starań
19.10.24 ⏸
05.11.24 CRL 3.87mm ❤105ud/min
26.11.24 CRL 2.3 cm ❤ 181 ud / min
17.12.24 CRL 5.5 cm ❤ 167 ud / min, USG prenatalne, wszystko na miejscu, pomiary ok, 95 % dziewczynka 🩷
14.01 bez pomiaru CRL, ❤157 ud / min, z dziewczynki zrobił się chłopiec 💙
04.02 badania połówkowe, 291 g , chłopiec 💙 wszystko na miejscu i odpowiada danemu tygodniowi
25.02 wszystko ok 💙 tylko podsłuchaliśmy serducho
18.03 ważymy już 824 g 💙 -
KasKas wrote:To ja podzielę sie z wami moja historia.
Z tymi tabletkami to jest różnie. Ja miałam puste jajo w 8 tyg i musiałam mieć wywołane poronienie. Na oddziale podali mi tabletki. Na początku ból był typowo okresowy, ale z czasem przybierał na sile. Dostałam zastrzyk przeciwbólowy z Tramalu, bo juz nie mogłam wytrzymać. Nic nie pomogło, ból byl ogromny. Zaczęły mi drętwieć ręce, nogi, twarz. Ciśnienie mi mocno spadło i zaczęłam tracić przytomność. Szybko wenflon, płyny dożylnie. Potem doszły mega intensywne wymioty i biegunka. Dostalam pyralgine dożylnie i po jakims czasie zaczęło mi się poprawiać. Ale serio myślałam, ze umieram.. Nie wiem czy to byla reakcja na tabletki czy na zastrzyk z Tramalu, ale ja w życiu nie zaryzykowalabym tabletek w domu po takim przezyciu. Nigdy nie wiadomo jak organizm zareaguje, a w szpitalu byłam pod kontrolą. Koniec końców i tak nie oczyściłam sie i musiałam mieć zabieg łyżeczkowania, po ktorym bardzo szybko doszlam do siebie.
Sama "łapałam" material po poronieniu do badania genetycznego i sama go potem zawiozlam do wybranego laboratorium. Wyszla wada genetyczna losowa.
Każda historia jest inna i każda kobieta inaczej to przeżywa.
Bardzo współczuję każdej kobiecie, ktora musi przez to przechodzić. Trzymajcie sie dziewczyny!
😔
Dlatego każdy musi podjąć dezycję zgodną z tym co czuje i po prostu porozmawiać z lekarzem o najlepszej opcji
-
FlowerGirl wrote:W sensie na dzisiejszych się nie ruszał, a na wcześniejszych mocno był aktywny
Przepraszam że tak dopytuje, ale czy przez cały czas miałaś objawy ciąży ? Czy czułaś się inaczej?
Zmierzył chociaż zarodek i powiedział na jakim etapie?
Naprawdę bardzo przepraszam za pytania.
Ja przeszłam podobną historię w kwietniu, jednak zdecydowałam się na badania genetyczne. Była to wcześniejsza ciąża niż teraz.
Nie przeżyję drugiej takiej samej sytuacji, a też tak jak Ty czekam na badania prenatalne i kolejna wlasnie wizyta jest w zupelnie obcym miejscu przez nieznanego mi lekarza i jestem zdenerwowana.
-
Olga000 wrote:Co do badań to planuję zrobić to https://diag.pl/sklep/pakiety/ryzyko-poronien-pakiet-badan-genetycznych/,
Sprawdzić nasienie u partnera i zobaczę co jeszcze
Polecam Ci sprawdzić ofertę
https://www.testdna.pl/kategoria-produktu/badania-po-poronieniu/
Ja pamiętam że diagnostyka była niekorzystna cenowo i mieli słabe pakiety badań. A test DNA specjalizuje się właśnie tym i w dodatku po badaniach przysługuje Ci teleporada z genetykiem a to ważne aby wiedzieć co dalej.
Kinia92 lubi tę wiadomość
-
Flower… nie wiem co powiedzieć. Dużo siły.
Ja dziewczyny chyba się na kilka dni wycofam z forum. Staram się pozytywnie dotrwać do prenatalnych w nastawieniu, że wszystko będzie dobrze. Wrócę do Was, mam nadzieję, że z dobrymi wiadomościami, już po badaniach ☺️
Gosiaczek.prosiaczek, Dosia_24, Truśka lubią tę wiadomość
-
Anka657 wrote:Flower… nie wiem co powiedzieć. Dużo siły.
Ja dziewczyny chyba się na kilka dni wycofam z forum. Staram się pozytywnie dotrwać do prenatalnych w nastawieniu, że wszystko będzie dobrze. Wrócę do Was, mam nadzieję, że z dobrymi wiadomościami, już po badaniach ☺️
Dobry pomysł, chyba też przydałoby mi się odpocząć -
Ja nie chodziłam do gina prywatnie w UK ale możesz spróbować sie dowiedzieć w przychodni jeśli jesteś do jakiejś zapisana ale najlepiej to znajdź polska klinikę. Nie wiem gdzie mieszkasz ale ja mogę polecić mlb w bury, kiedyś też byłam w Bristolu ale nie wiem czy nadal to działa.tralalina wrote:Flower…. Tak bardzo mi przykro… tulę mocno! ❤️
Czy są tu dziewczyny z UK? Czy jest coś takiego jak gin w Polsce, że można iść prywatnie na spontanie, jeśli ma miejsce? -
Gosiaczek.prosiaczek wrote:Polecam Ci sprawdzić ofertę
https://www.testdna.pl/kategoria-produktu/badania-po-poronieniu/
Ja pamiętam że diagnostyka była niekorzystna cenowo i mieli słabe pakiety badań. A test DNA specjalizuje się właśnie tym i w dodatku po badaniach przysługuje Ci teleporada z genetykiem a to ważne aby wiedzieć co dalej.
O dziękuję bardzo! -
A czy to nie prawda, że jeden lot samolotem to jakby zrobić sobie kilka prześwietleń?Wojcinka wrote:Ps. W zdrowej Ciąży też można podróżować - latanie samolotem nie szkodzi dziecku.
Z ciekawostek - stewardessy moga oficjalnie latać do 16tc. (Również w Polsce)
Miałam tez koleżankę w pracy, która dopiero w 5mies ciąży zorientowała się że jesy w ciąży 🥴🙈 (dziewczyna zawsze miała problemy hormonalne i na to zwalała wszelkie dolegliwości) - urodziła zdrowego synka który ma teraz 5 lat
















