Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
Odpowiedz

LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️

Oceń ten wątek:
  • tralalina Autorytet
    Postów: 357 543

    Wysłany: 19 lutego, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do gardła - mnie też boli. Styczniu to była ewidentnie infekcja. Dwa tygodnie temu znowu zaczęło mnie boleć, ale tylko po jednej stronie, ból promieniował do ucha i nie przychodził falami. W zeszły piątek dzwoniłam do mojej gin co mam robić. Powiedziała, żeby wytrzymać, a jak się pogorszy, to antybiotyk. Poza tym bólem kompletnie nic mi nie jest (no katar ciążowy mam). Nawet siły odzyskałam. I tak sobie myślę, że to muszą być jakieś nerwobóle związane ze zmianami hormonalnymi w ciele. Czuję, że już biodra mam luźne, jak w ósmym miesiącu, wszystko takie rozregulowane jest już. Środek ciężkości już jest przesunięty, chodze trochę jak pingwin, jak w poprzedniej ciąży pod koniec. Zawsze miałam problem z krzywym kręgosłupem i teraz to pewnie wpływa na ten ból. Umówiłam się do osteopatki, ale ma termin dopiero na kwiecień.

    Ślązaczka w Szwajcarii

    preg.png

    age.png

    age.png
  • Ania1008 Autorytet
    Postów: 383 364

    Wysłany: 19 lutego, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wróciłam od lekarza. Powiedział że to rodzaj opryszki. Kiedyś za dziecka musiałam się zarazić i on pod wpływem dużego stresu aktywuje się na powiece. Atakuje te nerwy na powiece. Ogólnie powinnam tabletki brać ale ich nie mogę w ciąży brać. Przypisał maść i powiedział że mam unikać stresu. Bo jak powiększy się to on nie wie co wtedy zrobić bo bez tabletek się nie da a tabletek w ciąży nie mogę. Liczy że jak będę unikać stresu i używać maści to samo zniknie.

    preg.png


    👩🏼30🧒🏻29

    10.2024- starania o pierwsze dziecko
    07.11.2024- test ciążowy pozytywny.
    18.11.2024- pierwsza wizyta u ginekologa.
    16.12.2024- jest serduszko. Bobas ma 2,45cm.
    16.01.2025- chłopiec💙 8 cm.
    16.01.2025- NIPT niskie ryzyko.
    20.02.2025- prawdopodobnie dziewczynka 💓 , 237 gram.
  • Kamax9 Autorytet
    Postów: 948 1446

    Wysłany: 19 lutego, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Wróciłam od lekarza. Powiedział że to rodzaj opryszki. Kiedyś za dziecka musiałam się zarazić i on pod wpływem dużego stresu aktywuje się na powiece. Atakuje te nerwy na powiece. Ogólnie powinnam tabletki brać ale ich nie mogę w ciąży brać. Przypisał maść i powiedział że mam unikać stresu. Bo jak powiększy się to on nie wie co wtedy zrobić bo bez tabletek się nie da a tabletek w ciąży nie mogę. Liczy że jak będę unikać stresu i używać maści to samo zniknie.

    Ja na takie stany zapalne oczu robiłam sobie zawsze okłady z rumianku. Możesz spróbować. Rumianek jest chyba bezpieczny w ciazy. Jak się mylę to proszę mnie sprostować 🙈

    Lusia90 lubi tę wiadomość

    Starania od 06.2022
    Grudzień 2022 -Aniołek 7/8 tc(*)
    Listopad 2023- ciąża biochemiczna
    Kwiecień 2024- ciąża biochemiczna
    21.10.2024 II chwilo trwaj 🥹❤️🤞🏻

    6.11 CRL 2,17mm, Twoje serduszko bije 🥰
    19.12 badanie prenatalne- niskie ryzyka
    31.12 CRL 8,04 cm, rośnij zdrowo Nasz mały Synku🍀
    22.01 198 g 💪
    13.02 badania połówkowe- wszystko wzorowo. 377g cudnego chłopca 💙
    05.03 650g ❣️
    preg.png
  • Styśka1998 Ekspertka
    Postów: 209 648

    Wysłany: 19 lutego, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka922 wrote:
    Hej dziewczyny od rana leje mi się krew z nosa… miałyście tak? Wiecie czy to może niedobór jakiejś witaminy? Nie jest to żadne uszkodzenie mechaniczne na 100%

    W ciąży krwawienie z nosa występuje częściej niż u kobiet nieciężarnych. Przyczyną tego może być wzrost poziomu hormonów, takich jak progesteron i estrogeny, które w ciąży odpowiadają m.in. za zwiększenie objętości krwi.

    Natka922 lubi tę wiadomość

    👩🏼26 | 🧔🏻28 | 🦮
    👩🏼‍❤️‍👨🏻 2016
    💍 2019
    💒 2023

    1cs o pierwsze dziecko
    07.11.2024. ⏸️
    08.11.2024. Beta HCG (575 mlU/ml), prog. (23,98 ng/ml)
    12.11.2024. Beta HCG (3001,5 mlU/ml), prog. (24,40 ng/ml)
    27.11.2024. Mamy bijące serduszko ❤️
    07.01.2025. 🩷
    12.03.2025. 🔜🩺
    04.03.2025. 🧬 połówkowe - 352g 🩷

    preg.png
  • Optymistka90 Autorytet
    Postów: 1814 2322

    Wysłany: 19 lutego, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża11 wrote:
    A ja biorę, to mój dzień, mam się czuć super, nawet jak ja ubrudze to trudno, krew się spierze :D każdy robi według siebie i to najważniejsze. Nie wiadomo jaki poród, ile krwi, jedne krawiawia do miesiąca po, drugie do paru dni, jedne mocno, drugie trochę, chociaż patrząc na moje ciało teraz jak jest ukrwione, jak się zatne czy nawet cukier mierze, to też się zapowiada sporo :P no zobaczymy jak to będzie 😘
    Ja też będę rodzić w swojej choćby nawet coś w szpitalu dawali. Myślę, że to ważne by się czuć komfortowo (na tyle ile się da) w tym momencie. Z tego co czytałam to ta krew spokojnie schodzi z tych koszul więc myślę że uda się sprać i będzie można potem jeszcze używać. 😊

    Róża11, Kamax9 lubią tę wiadomość

    👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮

    IVF 09.2024:
    18.09.24 start stymulacji 💉
    30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
    6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
    7 dpt ⏸️ i beta 38,1🔹9 dpt 88,3🔹12 dpt 379🔹14 dpt 914🔹17 dpt 3553
    6+3 ❤️ CRL 0,47 cm
    8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
    11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️
    13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne 🩵
    13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
    15+4 👶🏻 147 g 🩵
    19+3 👶🏻 327 g 🩵
    20+3 👶🏻 374 g 🩵 połówkowe ok
    preg.png
  • Alima Autorytet
    Postów: 450 389

    Wysłany: 19 lutego, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża11 wrote:
    Ta, pieknie, watpie :D to nie o to chodzi, ja po prostu, jakos tak psychocznie się czuje lepiej, jak coś dla siebie zrobię, a to taka mała rzecz dla mnie :D nie żyd tylko mądrze wydawajacy pieniądze człowiek- tak mój maz siebie określa:D to był taki prezent ode mnie dla mnie, w końcu po tym czasie ładowania kasy w klinikie nieplodnosci, która dala nam pomocy równe 0 :D fajnie dostawać wypłatę bez myśli z tyłu głowy, że co miesiąc szło lekko tysiąc złotych za nic tak naprawdę.. ech, no ale jak to mój maz mowiz wszystko było do czegoś potrzebne, może gdyby nie to, to miałabym poczucie, że wystarczy chcieć? No nic, nie smęce, przez te choroby i leżenie plackiem mam jakiś gorszy nastrój 😘
    Muszę sobie zapisać słowa Towjego męża, bo ja też z tych, co najpierw pomyślą czy warto na coś wydać 😉
    I doskonale Cię rozumiem, moja droga do macierzyństwa też była bardo długa i kręta 😞

    Róża11 lubi tę wiadomość

  • Róża11 Autorytet
    Postów: 711 602

    Wysłany: 19 lutego, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamax9 wrote:
    Całkowicie rozumiem Twoje podejście. Nasza droga do bobaska też była kręta i zawiła i tylko osoba która też przeszła wiele to zrozumie ❤️
    U nas się udawało zajść ale nie utrzymać i to było dla mnie bardzo trudne. Ostatnio widziałam takiego tikoka kobiety która też poroniła kilka razy. Były nóżki bobaska nagrane i napis "jesteś moim 4 dzieckiem ale to Ty uczyniłeś mnie mamą" bardzo mi się to wbiło w głowie i wczoraj jak mi się przypomniało to jak jechaliśmy autem to mi się oczy zeszklily, że u nas jest tak samo i po tych wszystkich przejściach chciałabym cofnąć się w czasie i moc przytulić sama siebie, zagubiona i załamana ze nam też się w końcu uda, że ta rana która krwawiła corsz mocniej z każdą kolejną strata w końcu się zagoi i nad nami w końcu zaświeci upragnione słońce ☀️
    Tule mocno i Ciebie. Ciąża to czas pełen emocji i trzeba sobie na nie pozwolić, na te gorsze i lepsze ❤️


    Och... to piekne co napisałaś.. dojrzałe.. to prawda, im bardziej idzie się w tą ciaze tym bardziej człowiek sobie uświadamia, że to te dzieci wybierają jego, a nie, że to nasze widzimisię. Ja pamiętam, jak w niedzielę rozmawialiśmy i już byliśmy zrezygnowani.. I mąż pierwszy raz też już miał dość.. widać było w nim bezsilność.. A we wtorek wyszedl pozytywny test! Nie chce myśleć, co przechodziłaś, nie smiem sie stawiac na Twoim miejscu... Ja byłam na takim etapie przez ten czas, że prosiłam Boga, żeby chociaż na chwilę ujrzeć te dwie kreski.. człowiek jest tak rozdarty wtedy, że chyba już sam nie wie co dla niego by było najlepsze.. Jak dobrze, że jesteśmy teraz w tym miejscu, w którym jesteśmy i to jeszcze tak liczna ekipa.. nie mogę się doczekać jak w lipcu będziemy pisać ,,ja już po porodzie" :D 💛

    3erin, Kamax9, Styśka1998 lubią tę wiadomość

    16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
    17.02.2024 połówkowe, ok, dziewczynka 371 gramów 💗
  • Alima Autorytet
    Postów: 450 389

    Wysłany: 19 lutego, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka922 wrote:
    Hej dziewczyny od rana leje mi się krew z nosa… miałyście tak? Wiecie czy to może niedobór jakiejś witaminy? Nie jest to żadne uszkodzenie mechaniczne na 100%
    Ja tak nie miałam. Mogę jedynie napisać, że mój młody dostał od laryngolog na krwawienia rutinoscorbin i doraźnie maść Emofix (na szybko sprawdziłam ulotkę i nie ma nic o ciąży). Więc najlepiej umów się do lekarza.

    Natka922 lubi tę wiadomość

  • Optymistka90 Autorytet
    Postów: 1814 2322

    Wysłany: 19 lutego, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja przez 8 lat nigdy nie zobaczyłam nawet cienia na teście. Moja psychika to już było dno. Prawie nie było już czego zbierać. I szczerze to zupełnie nie wierzyłam że to in vitro nam pomoże. Pamiętam jak zrobiłam test w 6 dniu po transferze i była biel Vizira. Oczywiście przepłakałam cały wieczór. Dziewczyny na wątku in vitro kazały mi rano powtórzyć i myślałam że zawału dostanę jak zobaczyłam pierwszy raz w życiu dwie krechy.
    Do dzisiaj to do mnie nie dociera i ciągle i tak się stresuje i boję czy na pewno będzie wszystko ok.

    tygrysek7773, Wojcinka, Anka657 lubią tę wiadomość

    👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮

    IVF 09.2024:
    18.09.24 start stymulacji 💉
    30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
    6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
    7 dpt ⏸️ i beta 38,1🔹9 dpt 88,3🔹12 dpt 379🔹14 dpt 914🔹17 dpt 3553
    6+3 ❤️ CRL 0,47 cm
    8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
    11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️
    13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne 🩵
    13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
    15+4 👶🏻 147 g 🩵
    19+3 👶🏻 327 g 🩵
    20+3 👶🏻 374 g 🩵 połówkowe ok
    preg.png
  • Ania1008 Autorytet
    Postów: 383 364

    Wysłany: 19 lutego, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamax9 wrote:
    Ja na takie stany zapalne oczu robiłam sobie zawsze okłady z rumianku. Możesz spróbować. Rumianek jest chyba bezpieczny w ciazy. Jak się mylę to proszę mnie sprostować 🙈

    Też tak myślałam o rumianku ale jak nie wiedziałam co to jest to bała się że mogę roznieść dalej ale lekarz uspokoił mnie że to jedno oko atakuje. Później wykupie ta maść i zobaczę ulotkę co tam napisane. Pewnie na noc posmaruje bo boje się że może się powiększyć. Lekarz powiedział że jak się powiększy to on nie wie co wtedy na zaradzić . Więc lepiej zapobiegać 🤣

    Kamax9 lubi tę wiadomość

    preg.png


    👩🏼30🧒🏻29

    10.2024- starania o pierwsze dziecko
    07.11.2024- test ciążowy pozytywny.
    18.11.2024- pierwsza wizyta u ginekologa.
    16.12.2024- jest serduszko. Bobas ma 2,45cm.
    16.01.2025- chłopiec💙 8 cm.
    16.01.2025- NIPT niskie ryzyko.
    20.02.2025- prawdopodobnie dziewczynka 💓 , 237 gram.
  • Róża11 Autorytet
    Postów: 711 602

    Wysłany: 19 lutego, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Wróciłam od lekarza. Powiedział że to rodzaj opryszki. Kiedyś za dziecka musiałam się zarazić i on pod wpływem dużego stresu aktywuje się na powiece. Atakuje te nerwy na powiece. Ogólnie powinnam tabletki brać ale ich nie mogę w ciąży brać. Przypisał maść i powiedział że mam unikać stresu. Bo jak powiększy się to on nie wie co wtedy zrobić bo bez tabletek się nie da a tabletek w ciąży nie mogę. Liczy że jak będę unikać stresu i używać maści to samo zniknie.

    Tak, jak pisze Kamax, rumianek jest bardzo dobry, żeby przykładać. Ja ogólnie opryszczke mam od dzieciaka, w sensie mama pewnie albo ojciec mnie zarazili i zawsze w szkole było ma tej zasadzie, że jak koleżanka z ławki miała, to na drugi dzień już ja i na odwrót:P ja już się pogodziłam z tym po prostu. Jak nie byłam w ciazy, to lekko przykładałam propolis(tego nie wolno na pewno w ciazy, to raz, a dwa, ja mam na ustach), a w ciazy używałam maść cynkowa, ale to po prostu lekko przysuszyło. Ogólnie z opryszczka jest tak, że ona musi się wyszaleć, wyjsc na wierzch, wysuszyć i odpaść strup, naprawdę przeszłam różne kombinacje, niewiele przyspieszało to proces golejnia..

    16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
    17.02.2024 połówkowe, ok, dziewczynka 371 gramów 💗
  • KasKas Ekspertka
    Postów: 173 351

    Wysłany: 19 lutego, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    carolka wrote:
    Często po śniadaniu mam niższą niż na czczo. Czemu? Nie wiem 🤡
    Rozumiem, że masz tą nieszczęsna cukrzycę ciążową skoro musisz mierzyć. Jesteś tylko na diecie czy masz wprowadzona insulinę?

    preg.png
  • Róża11 Autorytet
    Postów: 711 602

    Wysłany: 19 lutego, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Optymistka90 wrote:
    Dziewczyny ja przez 8 lat nigdy nie zobaczyłam nawet cienia na teście. Moja psychika to już było dno. Prawie nie było już czego zbierać. I szczerze to zupełnie nie wierzyłam że to in vitro nam pomoże. Pamiętam jak zrobiłam test w 6 dniu po transferze i była biel Vizira. Oczywiście przepłakałam cały wieczór. Dziewczyny na wątku in vitro kazały mi rano powtórzyć i myślałam że zawału dostanę jak zobaczyłam pierwszy raz w życiu dwie krechy.
    Do dzisiaj to do mnie nie dociera i ciągle i tak się stresuje i boję czy na pewno będzie wszystko ok.

    Ja tez nigdy nie widzialam wczesniej kreski, ogladalam jak wariatka te testy, dobrze, ze nie mam mikroskopu w domu... pol zartem pol serio. Jesteś dla mnie jedyna osoba, która ,,znam" dzięki której uwierzyłam, że naprawdę lekarze chcą pomóc w takich klinikach, plus, że pamiętam, że to z rządowego programu, to już w ogóle. Mega się cieszę, że Ci pomogli. U nas nie było żadnych zastrzeżeń do mnie, wszystko super. U meza lekko obniżone parametry, ale też nie należało się niby tym martwić. I tak się bujalismy, a może to moja psychika była zablokowana, bo już tak bardzo chciałam i zylam tylko tym sflustrowana. A może tak mialo po prostu być? Ufam, że ktoś tam tak napisal i tak ma to wyglądać, pokorniej patrzę wstecz wtedy, nie rozdrapuje tak i nie zastanawiam sie wtedy czemu, czemu... 💛

    Optymistka90 lubi tę wiadomość

    16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
    17.02.2024 połówkowe, ok, dziewczynka 371 gramów 💗
  • Kamax9 Autorytet
    Postów: 948 1446

    Wysłany: 19 lutego, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża11 wrote:
    Och... to piekne co napisałaś.. dojrzałe.. to prawda, im bardziej idzie się w tą ciaze tym bardziej człowiek sobie uświadamia, że to te dzieci wybierają jego, a nie, że to nasze widzimisię. Ja pamiętam, jak w niedzielę rozmawialiśmy i już byliśmy zrezygnowani.. I mąż pierwszy raz też już miał dość.. widać było w nim bezsilność.. A we wtorek wyszedl pozytywny test! Nie chce myśleć, co przechodziłaś, nie smiem sie stawiac na Twoim miejscu... Ja byłam na takim etapie przez ten czas, że prosiłam Boga, żeby chociaż na chwilę ujrzeć te dwie kreski.. człowiek jest tak rozdarty wtedy, że chyba już sam nie wie co dla niego by było najlepsze.. Jak dobrze, że jesteśmy teraz w tym miejscu, w którym jesteśmy i to jeszcze tak liczna ekipa.. nie mogę się doczekać jak w lipcu będziemy pisać ,,ja już po porodzie" :D 💛

    To tak jak i ja nie śmiem się stawiać na Twoim miejscu! Każda z nas ma swój bagaż przeżyć i sporo przeszła w drodze po swoje ukochane dzieciątko ❤️

    Pamiętam, że nic nie złamało mnie tak jak widok mojego męża (no chlop jak dąb- raczej z tych "twardzieli" co nie okazują dużo emocji) dosłownie beczacego jak małe dziecko gdy nam się nie udawało, przychodził okres i od nowa cykl się zmykał. No droga przez piekło dla mnie i dla niego to była, chociaż wiem że to on trzymał mnie w ryzach i dzięki niemu nie oszalalam ale wiem że on równie dużo przeszedł i bardzo to przeżył.
    Mam wrażenie, że to wszystko bardzo umocniło nasze uczucie, jest bardziej dojrzalsze i piękne ❤️

    Czy z perspektywy czasu uważam, że to wszystko było po coś? Trochę tak, chyba mnie to mocno sprowadziło na ziemię i pokazało że życie to nie bajka i "jeśli chcesz rozmieszyc Boga to powiedz mu o swoich planach".
    Czuje ze bardzo mnie to wzmocniło wszystko wbrew pozorom psychicznie.

    3erin, shaylen, Somebody_33 lubią tę wiadomość

    Starania od 06.2022
    Grudzień 2022 -Aniołek 7/8 tc(*)
    Listopad 2023- ciąża biochemiczna
    Kwiecień 2024- ciąża biochemiczna
    21.10.2024 II chwilo trwaj 🥹❤️🤞🏻

    6.11 CRL 2,17mm, Twoje serduszko bije 🥰
    19.12 badanie prenatalne- niskie ryzyka
    31.12 CRL 8,04 cm, rośnij zdrowo Nasz mały Synku🍀
    22.01 198 g 💪
    13.02 badania połówkowe- wszystko wzorowo. 377g cudnego chłopca 💙
    05.03 650g ❣️
    preg.png
  • Kamax9 Autorytet
    Postów: 948 1446

    Wysłany: 19 lutego, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża11 wrote:
    Ja tez nigdy nie widzialam wczesniej kreski, ogladalam jak wariatka te testy, dobrze, ze nie mam mikroskopu w domu... pol zartem pol serio. Jesteś dla mnie jedyna osoba, która ,,znam" dzięki której uwierzyłam, że naprawdę lekarze chcą pomóc w takich klinikach, plus, że pamiętam, że to z rządowego programu, to już w ogóle. Mega się cieszę, że Ci pomogli. U nas nie było żadnych zastrzeżeń do mnie, wszystko super. U meza lekko obniżone parametry, ale też nie należało się niby tym martwić. I tak się bujalismy, a może to moja psychika była zablokowana, bo już tak bardzo chciałam i zylam tylko tym sflustrowana. A może tak mialo po prostu być? Ufam, że ktoś tam tak napisal i tak ma to wyglądać, pokorniej patrzę wstecz wtedy, nie rozdrapuje tak i nie zastanawiam sie wtedy czemu, czemu... 💛

    Oohh, skąd ja to znam.
    Rozkręcanie testów, oglądanie pod światło, robienie zdjęć, przerabianie na negatyw.
    Ja przez pewien czas po pierwszym poronieniu byłam też w bardzo złym stanie psychicznym. Byłam nawet na lekach od kardiologa bo wylądowałam w szpitalu z tętnem prawie 160. Cały mój organizm oberwał mocno przez te niespełna 3 lata. 💔

    Starania od 06.2022
    Grudzień 2022 -Aniołek 7/8 tc(*)
    Listopad 2023- ciąża biochemiczna
    Kwiecień 2024- ciąża biochemiczna
    21.10.2024 II chwilo trwaj 🥹❤️🤞🏻

    6.11 CRL 2,17mm, Twoje serduszko bije 🥰
    19.12 badanie prenatalne- niskie ryzyka
    31.12 CRL 8,04 cm, rośnij zdrowo Nasz mały Synku🍀
    22.01 198 g 💪
    13.02 badania połówkowe- wszystko wzorowo. 377g cudnego chłopca 💙
    05.03 650g ❣️
    preg.png
  • Róża11 Autorytet
    Postów: 711 602

    Wysłany: 19 lutego, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamax9 wrote:
    To tak jak i ja nie śmiem się stawiać na Twoim miejscu! Każda z nas ma swój bagaż przeżyć i sporo przeszła w drodze po swoje ukochane dzieciątko ❤️

    Pamiętam, że nic nie złamało mnie tak jak widok mojego męża (no chlop jak dąb- raczej z tych "twardzieli" co nie okazują dużo emocji) dosłownie beczacego jak małe dziecko gdy nam się nie udawało, przychodził okres i od nowa cykl się zmykał. No droga przez piekło dla mnie i dla niego to była, chociaż wiem że to on trzymał mnie w ryzach i dzięki niemu nie oszalalam ale wiem że on równie dużo przeszedł i bardzo to przeżył.
    Mam wrażenie, że to wszystko bardzo umocniło nasze uczucie, jest bardziej dojrzalsze i piękne ❤️

    Czy z perspektywy czasu uważam, że to wszystko było po coś? Trochę tak, chyba mnie to mocno sprowadziło na ziemię i pokazało że życie to nie bajka i "jeśli chcesz rozmieszyc Boga to powiedz mu o swoich planach".
    Czuje ze bardzo mnie to wzmocniło wszystko wbrew pozorom psychicznie.

    Wiesz, że miałam to samo? Bardziej bolal mnie jego bol, bo mimo, że tego nie okazywał, to było mi go strasznie szkoda.. czasem jak dostawałam okres, to czekałam jeszcze jeden dzień, czy to na pewno okres i nic mu nie mowilam, że dalej stracony cykl. Też tak myślę, ze tak mialo byc, a przede wszystkim, człowiek ma tendencje do oceny, a przechodząc różne rzeczy, naprawdę pokornieje i się 5 razy zastanowi zanim coś powie. A takie perturbacje związek wzmacniają, wiadomo, jeśli partner ma gdzieś, to i Kobieta traci siły i odchodzi. Ale jeśli jesteście w tym razem i w końcu się udaje... to chyba nie ma piękniejszego przypieczętowania miłości.. Ja się bardziej nie mogę doczekać jego widoku z dzieckiem niż siebie samej :D

    Styśka1998 lubi tę wiadomość

    16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
    17.02.2024 połówkowe, ok, dziewczynka 371 gramów 💗
  • Róża11 Autorytet
    Postów: 711 602

    Wysłany: 19 lutego, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamax9 wrote:
    Oohh, skąd ja to znam.
    Rozkręcanie testów, oglądanie pod światło, robienie zdjęć, przerabianie na negatyw.
    Ja przez pewien czas po pierwszym poronieniu byłam też w bardzo złym stanie psychicznym. Byłam nawet na lekach od kardiologa bo wylądowałam w szpitalu z tętnem prawie 160. Cały mój organizm oberwał mocno przez te niespełna 3 lata. 💔

    Jesteś bardzo dzielna. Będzie miał chłopak super mamę! 💛

    16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
    17.02.2024 połówkowe, ok, dziewczynka 371 gramów 💗
  • Optymistka90 Autorytet
    Postów: 1814 2322

    Wysłany: 19 lutego, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża11 wrote:
    Ja tez nigdy nie widzialam wczesniej kreski, ogladalam jak wariatka te testy, dobrze, ze nie mam mikroskopu w domu... pol zartem pol serio. Jesteś dla mnie jedyna osoba, która ,,znam" dzięki której uwierzyłam, że naprawdę lekarze chcą pomóc w takich klinikach, plus, że pamiętam, że to z rządowego programu, to już w ogóle. Mega się cieszę, że Ci pomogli. U nas nie było żadnych zastrzeżeń do mnie, wszystko super. U meza lekko obniżone parametry, ale też nie należało się niby tym martwić. I tak się bujalismy, a może to moja psychika była zablokowana, bo już tak bardzo chciałam i zylam tylko tym sflustrowana. A może tak mialo po prostu być? Ufam, że ktoś tam tak napisal i tak ma to wyglądać, pokorniej patrzę wstecz wtedy, nie rozdrapuje tak i nie zastanawiam sie wtedy czemu, czemu... 💛
    My też nie mieliśmy niby żadnych medycznych wskazań oprócz męża lekko gorszych parametrów. Dlatego najpierw nas zbywano że jesteśmy młodzi, potem zwykli lekarze rozkładali ręce i mówili żeby odpuścić i samo wyjdzie 🤦🏼‍♀️
    Potem próbowaliśmy iui i też nic. No i mieliśmy zacząć odkładać na in vitro. Ale wszedł ten program i się zakwalifikowaliśmy .
    Ja myślę że jednak przyczyna musiała być. Mi podczas punkcji pobrali 22 komórki a tylko 8 nadawało się do zapłodnienia więc może ich jakość była słaba. Koniec końców i tak z tego uzyskaliśmy tylko 4 zarodki. Jeden top (jest u mnie w brzuszku) i reszta średnich, Dodać do tego gorsze nasienie męża i tak próbowaliśmy latami. 🤦🏼‍♀️ plus naturalnie wyszedł mi niski progesteron, bez którego wiadomo ciąży nie utrzymam więc tu mnie obstawili lekami a na początku i tak poziom proga miałam niski i musieli mi dokładać bo zaraz na początku pojawiło się plamienie.
    Podsumowując: strasznie smutne że lekarze bagatelizują i nie szukają przyczyny niepowodzeń.

    👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮

    IVF 09.2024:
    18.09.24 start stymulacji 💉
    30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
    6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
    7 dpt ⏸️ i beta 38,1🔹9 dpt 88,3🔹12 dpt 379🔹14 dpt 914🔹17 dpt 3553
    6+3 ❤️ CRL 0,47 cm
    8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
    11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️
    13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne 🩵
    13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
    15+4 👶🏻 147 g 🩵
    19+3 👶🏻 327 g 🩵
    20+3 👶🏻 374 g 🩵 połówkowe ok
    preg.png
  • Natka922 Ekspertka
    Postów: 122 107

    Wysłany: 19 lutego, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny aż mi łzy poleciały jak czytam Wasze wpisy 🥹 jesteście tak dzielne, silne…
    Pamiętam jak sama się stresowałam czy będą dwie kreski czy nie, czy dowiem się że będą problemy z posiadaniem dzieci czy nie…

    a potem słyszy się komentarze z rodziny typu kiedy dziecko, na co czekacie, pora na was itd. To mam ochotę tych wszystkich wścibskich ludzi udusić 🤨

    preg.png
  • weruseeek Znajoma
    Postów: 18 69

    Wysłany: 19 lutego, 12:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już po dzisiejszej wizycie - proszę o zmianie na pierwszej stronie bo w brzuszku rośnie jednak DZIEWCZYNKA 💕

    Optymistka90, Natka922, Ania1008, Kamax9, Alima, Gosiaczek.prosiaczek, shaylen, angelberry, Lileepi, Domi1999, Wojcinka, Sanana, Ala1416, Galaxis, Dosia_24, xMagda, Vilka, Anka657, Styśka1998, Somebody_33 lubią tę wiadomość

‹‹ 613 614 615 616 617 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kwasy Omega-3 - ważny składnik w diecie przyszłej mamy

Kwasy omega-3 są bardzo istotnym składnikiem w diecie, o którym warto pomyśleć już na etapie starań o dziecko. Idealnie, aby po konsultacji z lekarzem, suplementować kwasy już od pierwszych dni ciąży. Dlaczego są takie ważne? Jaką pełnią rolę? Jak wybrać odpowiedni suplement? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ