X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Lipcówki 2015:)!
Odpowiedz

Lipcówki 2015:)!

Oceń ten wątek:
  • rex Autorytet
    Postów: 972 663

    Wysłany: 28 lipca 2015, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hello :)
    Dziewczyny, z tą wysypką to dokładnie tak jest jak większość pisała :)
    Mój starszy syn miał tylko pojedyncze prosaki.
    Młoda urodziła się i z prosakami i z wysypką hormonalną, po kilku dniach obsypało calutką brodę. Domyśliłam się, że trądzik, ale potem się zorientowałam, że pochłaniam pomidory, więc zapytałam pediatry o tą wysypkę, powiedziała z uśmiechem tylko, że jak będzie alergia to na 100% nie będę potrzebowała potwierdzenia, a poza tym alergia nie objawia się tylko krostkami. Krostki z potówki i krostki z hormonów nailają się jak dziecko jest marudne, albo jak skóra jest nagrzana i zanikają jak jest chłodniej i faktycznie u nas tak było ;)
    Ja diety żadnej nie stosuję ;)
    Ale jak czasem czytam, ze dziewczyny odstawiają wszystko, to serio nie wiem jak chcą żeby się laktacja utrzymała :P

    Konwalia, moja akurat w większość dni śpi ok 18-20 godzin, czasem jest tak, że ma długie kilkugodzinne przerwy w spaniu, ale bez płaczu. A starszy od samego początku spał po ok 12-15 godzin ;) jadł co 3 godziny, w nocy, tylko raz i nigdy nie płakał, więc nic mu nie dolegało. Dziecko tak jak i dorosły, każde ma inne potrzeby ;)

    Livia, śliczne fotki :)

    Kate, jak tam? Ahh już się doczekac nie moge nowego lipcątka :)

    A ja dzisiaj całą noc podawałam tylko lewą pierś :P i im blizej ranka, tym mniej ulewała po niej.
    A przed spacerkiem podałam lewą i znów haft :/ no nic, pomęczymy się trochę. Jak zwróci albo uleję to muszę jej na siłę wciskac wtedy prawą jeszcze, żeby przepiła troszkę.

    LadyDi lubi tę wiadomość

    dxom6iye1ka3dosl.png
  • kate851 Autorytet
    Postów: 1587 1233

    Wysłany: 28 lipca 2015, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rex ja jeszcze w dwupaku, Nelcia czeka na swój termin, mam chyba tak jak Ty pomęczyć się ze skurczami:) napisałam post przed Twoim:) spróbuję położyć się i zasnąć i nauczyć się okiełznać te skurcze:)

    ps. odnośnie teściowych:) wczoraj M przywiózł 3 słoiczki dżemu ze śliwek co ostatnio zawieźliśmy skrzynkę:) chyba zacznę ją doceniać;p

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 13:03

  • dora8201 Autorytet
    Postów: 1422 1556

    Wysłany: 28 lipca 2015, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    o KATE nie zrozum mnie źle ale nie chciałam Cię już tu dziś widzieć w takim stanie :P rozpakowaną i owszem ale nie w dwupaku:P

    spokojnie dziewczyny... dzieciaki wiedzą co robią - wyjdą kiedy będą na to gotowe a po przykładzie części z nas nie zna się dnia ani godziny... ja obstawiam jeszcze u WIKII szybką akcję z zaskoczenia :) choć oczywiście wszystkim taką życzę :)

    KONWALIA mój syn też spał mało - nie wiem czy z 14 godzin by się uzbierało... tylko kiedy nie spał to wył :P więc już w ogóle armagedon :P Luśka 20 to nie śpi na bank ale te 18 by się uzbierało :)

    LILLAMY dziewczyny mają rację - szpital po terminie powinien zrobić badania podstawowe - ktg, ginekologiczn itd... a Ty nie miałaś się dziś położyć do szpitala??

    słuchajcie a'propos teściów - moi jeszcze nie byli u Luśki... raz przyjechali to przez furtke dali pomidory i ogórki z działki - dziś zostawiłam z chłopakami na podwórku Małą i pojechałam sobie do rossmana , wracam i przed furtką spotykam teścia - "on płot przyszedł zobaczyć" (bo jutro będą robić z M) kręcą się po podwórku, Luśka w wózku na środku stoi wiecie że nawet nie zajrzał do wózka??? nic! zero... siedzę i obserwuje przez okno... przechodzi obok i nic! nosz kur..a wnuczki nie widział jeszcze, ma okazje i nic! ja pierdziele co za człowiek!!! ani nie spytał jak się czuje ja (jak mni espotkał) ani o Małą nic, nie zajrzał, nie zainteresował się w ogóle.... szok!

    wikaa lubi tę wiadomość

    zpbnio4p92q84lda.png
    Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
    http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif
  • Mia1988 Autorytet
    Postów: 447 493

    Wysłany: 28 lipca 2015, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ma,mchwilke wiec opisuje moj porod... ;-)

    A wiec w czwartek po południu ok 17:00 pojechaliśmy z moim T do centrum, w sumie to ja o dziwo chciałam sie z domu ruszyć, bo przeważnie było na odwrót...
    Głownie chciałam pojechać do jednej z naszych ulubionych restauracji na pikantne skrzydełka ;-)
    No bo wiecie nie wiadomo kiedy znów zjem... ;-)
    Na miejscu okazało sie ze dopiero za 2,5 h będzie miejsce przy stoliku wiec stwierdziliśmy ze idziemy połazić po sklepach itd...
    No i jak tak chodziliśmy to co jakiś czas czułam taki ból w pachwinach ze musieliśmy sie co troche zatrzymywać bo nie byłam w stanie iść...
    Jak juz wróciliśmy zjeść w końcu byłam juz mega zmęczona, po jedzeniu myślałam ze nie dojdę do auta przez te pachwiny i moj T chciał sam iść po samochód i przyjechać po mnie pod wejście ale sie uparłam ze idę z nim bo może to coś ruszy ;-)
    Jak wróciliśmy do domu ok 21:00 zaleglam na kanapie chyba na 2h bo ruszyć sie nie mogłam taka padnięta byłam, potem prysznic i ok 0:00 poszliśmy spac...
    No i o 2:00 poczułam ze mi mokro... Wstałam z łóżka i wody chlusnęły na podłogę, nie było tego nie wiadomo ile może z 1/3 szklanki ;-)
    No i juz wiedziałam, ze sie zaczęło...
    W drodze do kibelka nadal ciekło, ale kolor wód był w porzadku wiec nie panikowałam, zastanawiałam sie czy juz budzić mojego czy jeszcze, z 5razy znów poczytałam o tych wodach w necie... W międzyczasie pojawiało sie tez troche krwi...
    Stwierdziłam ze idę pod prysznic, tak łaziłam po mieszkaniu ze moj T sie obudził i jak mu powiedziałam to on oczywiscie blady hehehe
    Po pol godz od odejścia wód zaczęłam czuć skurcze, takie lajtowe jak na @...
    Ale odrazu były co 4-5 min...
    Stwierdziłam ze sie zbieramy, po drodze do szpitala pomyśleliśmy ze skoro nie mam tak mocnych skurczy to nie będziemy jechać najkrótsza droga tylko jeszcze po raz ostatni jako 2osobowa rodzinka przejedziemy przez centrum... Heheheheh.... W sumie po co to nie wiem... ;-)
    W szpitalu byliśmy na 4:00
    No i odrazu przyjęcie, wywiad, i do położnych...
    Po pol godz skurcze juz były naprawdę mocne tzn wtedy myślałam ze juz bolą...
    Zbadala mnie lekarz i powiedziała ze jeszcze nie ma rozwarcia a ja w szoku jak to? Przecież moj gin juz 2tyg wcześniej mówił ze jest na 2cm...
    Połozna kazała spacerować, z każdym skurczem bolało coraz mocniej, po godz myślałam ze nie wyrobie, o 7:00 kolejne badanie i w końcu rozwarcie na 1cm wiec uznali ze skoro sie zaczyna to przeskakuje na kolejny "poziom" mogłam juz dostać np gaz bo chciałam próbować bez znieczulenia, w sumie nie wiem po co głupia ja :-/, ale różnicy po nim jak dla mnie żadnej, a zaczęły sie juz krzyżowe skurcze, moj T masował mi plecy ale niewiele pomagało, wiec Połozna zaproponowala prysznic... Tak zrobiliśmy ale miałam juz takie bóle ze po ścianach chodziłam i po kilku min prysznica kazałam mojemu wołać lekarza ze chce znieczulenie...
    Zaczęli wszystko przygotowywać w czasie gdy ja próbowałam wyczołgac sie z łazienki... Juz myślałam ze tylko dojdę na sale i podadzą epidural a tu doopa, mówią ze najpierw Ktg przynajmniej 20min musza zrobic... O matko! Nie wyobrażałam sobie tyle czekać, a do tego nie mogłam sie ruszać żeby aparatura nie gubiła tętna małego, ale sie nie dało, bo juz prawie włosy rwałam z głowy z bólu... W końcu może po pol godz przyszedł anestezjolog, normalnie miałam ochotę go ucałować za to ze jest...
    Juz myślałam ze jestem uratowana, a oni mi mówią ze tak z 20 min zanim zacznie działać :-O miałam ochotę wyskoczyć przez okno normalnie! Moj T chciał biedny mi jakoś pomoc a nie mógł i taki zestresowany tylko mnie przytulał...
    W końcu ból zaczął słabnąć... Jej ulga taka ze myślałam ze wyjdę za tego anestezjologa normalnie... ;-)
    Połozna obiecała ze juz do samego końca będę to znieczulenie miała, a ja jeszcze i tak że 3 razy pytałam jej czy napewno mi go nie zabiorą ... ;-)
    O godz 10::00 rozwarcie na 7 cm i wielka nadzieja dla mnie ze niedługo będzie po wszystkim...
    Kilka min i zaczęłam odczuwać jakby parcie na pęcherz... juz skurcze parte sie zaczynały...
    Dostałam specjalne urządzenie taki guzik zebym mogła dozować sobie dodatkowa dawkę znieczulenia jak będę czuła mocny ból...
    O 10:30 juz pełne 10cm no i rodzimy :-D Połozna i pani dr wytłumaczyły co beda robic, żebym ich słuchała i jak przeć itd...
    A ze byłam tak zestresowana po rożnych historiach ze mały może byc niedotleniony czy coś jak za długo będzie to trwało to parłam z całych sił z takim skutkiem ze przy 5-tym skurczu główka była juz na zewnątrz... :-)
    Az mi naczynka na całym dekolcie i barkach i buzi popękały i wyglądam jakbym nakrapiana była...
    Ufff ale było po wszystkim i to było najważniejsze...
    Jak go dostałam to oczywiscie popłakałam sie jak głupia i tylko pytałam czy wszystko z nim ok :-)
    Pózniej ważenie, oględziny malucha i jak sie dostał do cyca to z 2h i tak do teraz mu zostało :-)

    A takie cudne kwiaty dostałam od mojego T do szpitala ;-)



    http://zapodaj.net/0aa776fd53eb1.jpg.html

    amarranta, OlaW84, dora8201, Konwalia, tasha, rex, wikaa, radiszka, ewela86, 1kasiulka1 lubią tę wiadomość

    1usah371io4htfas.png
  • OlaW84 Autorytet
    Postów: 366 410

    Wysłany: 28 lipca 2015, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mia Ci anestezjolodzy mają fajnie...pewnie co druga chce za takiego wyjść jak przychodzi ze znieczuleniem;)

    Ja dziś Was podczytuje bo czasu brak na pisanie a właściwie możliwości. Dziś druga doba i młoda od 7 rano jest na piersi. Co ja odkładam to płacze. I już nie wiem czy znów mam za mało mleka czy ona ma taki odruch ssania. Kurde nie pamiętam jak to ze Staskiem było. No i próbowałam w akcie desperacji (bo chciałam wyjść do wc) smoczka i oczywiście jak u syna odruch wymiotny...nie przyjmuje.

    wniddf9hsz1h0ghb.pngzrz63e5edfgcorsm.png
  • OlaW84 Autorytet
    Postów: 366 410

    Wysłany: 28 lipca 2015, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kate trochę się pomeczysz ale skoro plamienie się zaczęło to znaczy że szybko pójdzie:) u mnie była doba od plamienia w obu przypadkach:)

    Dora rozumiem Cię doskonale. Mój nawet nie napisał ani nie zadzwonił po porodzie chocby z pytaniem jak sie czujemy...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 13:53

    wniddf9hsz1h0ghb.pngzrz63e5edfgcorsm.png
  • amarranta Autorytet
    Postów: 757 434

    Wysłany: 28 lipca 2015, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mia, fajny poród miałaś :) ja też błogosławię znieczulenie ;)

    Nam się dupka odparzyła, chyba od pieluszek, które kupiłam na próbę. No wydawały mi się podejrzanie cienkie jak wyjęłam z paczki :/ maść cynkowa wystarczy czy lepiej mąką ziemniaczaną?

    o1489vvjal2gnmht.png
  • amarranta Autorytet
    Postów: 757 434

    Wysłany: 28 lipca 2015, 13:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola, moja wczoraj nie chciala sie ode mnie odkleić. Ale u nas smoczek się przyjął. Tylko po prostu dziecko na rękach uszczśkiwione i spokojne bylo..

    o1489vvjal2gnmht.png
  • OlaW84 Autorytet
    Postów: 366 410

    Wysłany: 28 lipca 2015, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy Wy mialyscie od razu pokarm? Bo mi się tam coś pojawia jak nacisne brodawke ale mleko się nie leje

    wniddf9hsz1h0ghb.pngzrz63e5edfgcorsm.png
  • Mia1988 Autorytet
    Postów: 447 493

    Wysłany: 28 lipca 2015, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola ja myśle ze to odruch ssania taki bo ja mam pokarmu w pytke a mały i tak cały czas na cycu by wisiał, je ulewa, je ulewa i tak w kółko byle ssać...
    Ja z nim walczę troche i otulam w pieluszkę lub kocyk i tylko to działa żeby zasnął jakoś bez cycka bo tak to koniec...

    1usah371io4htfas.png
  • Mia1988 Autorytet
    Postów: 447 493

    Wysłany: 28 lipca 2015, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola mi tez sie nie lało, jak scisnęłam brodawkę to kropelka sie pojawiła ale mały od poczatku ssał i widać było ze je wiec spokojnie ;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 14:16

    OlaW84 lubi tę wiadomość

    1usah371io4htfas.png
  • Olisie Koleżanka
    Postów: 58 78

    Wysłany: 28 lipca 2015, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola, sprobuj owinąć szczelnie Ale pieluszka. Tak, zeby raczki miała unieruchomione, scisnieta jak w brzuchu. U nas to pomagało.
    U mnie pojawiała się spora kropla jak nacisnelam i mówili, że mam dużo pokarmu. Zresztą oboje się najadali i też i tak ciągle i poprzednio corka i teraz syn je. Nie ważne, ze brzuch pełen i się wylewa... :/

    relgwn15s3n3hx02.png
    zrz6f71xrzypi0nz.png
  • LillaMy Autorytet
    Postów: 714 610

    Wysłany: 28 lipca 2015, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dora miałam tak zrobić, tylko stwierdziłam że to nie ma sensu skoro nic się nie dzieje, ale skoro mówicie że KTG Mi przysługuje i muszą zrobić to może się skuszę i skorzystam :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 15:57

    7bx9p1.png
    4qrCp1.png
  • mon!ta^ Autorytet
    Postów: 3117 1739

    Wysłany: 28 lipca 2015, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    heja :) u mnie za to w nocy mam tak, że je potem ulewa i chce dalej ssać, ale też zauważyłam, że mu sie pomyliły noc z dniem więc też z tym walczę :) ale damy radę. Trochę mnie brodawki bolą i użyję laktatora musze się nauczyć bo jeszcze tego nie robiłam

    Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami :D
    zem3e6yd09vvjcjx.png
    zem3p07wyl1rxrp2.png
    zem3p07wmzpo4uao.png
  • kate851 Autorytet
    Postów: 1587 1233

    Wysłany: 28 lipca 2015, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny przespałam się 3 godzinki, obudziły mnie skurcze,ale uczę się z nimi normalnie funkcjonować.

    Heh Dora też myślałam,że pójdzie szybko,ale jak widać swoje trzeba wycierpieć i przeczekać:)

    Ooo Ola wlasnie miałam się Ciebie pytać jak było w Twoim przypadku, bo wiem ile chodziłaś z tymi skurczami, a chodziłaś dużo, sex tez był? bo sama nie wiem jak przyspieszyć tę akcję,żeby to nie trwało zbyt długo.

    Ważne,że coś się zaczęło dziać:) teraz to nabierać sił do porodu, wyspać się i wychodzić te skurcze,żeby akcja szła do przodu. Ola też pojechałaś do szpitala jak miałaś co 3 minuty?

    Mia dziękujemy za opis porodu:) no u Ciebie to szybko poszło:) ale u Ciebie wody odeszły a u mnie zaczęło się od skurczy, każdy organizm inny:) oo tak modlę się,żeby u mnie w szpitalu było jak coś dostępne to zzo, zawsze na psychikę lepiej,że jest:) bo przed tą reformą sprzed 1 lipca nie było go, mam nadzieję,że teraz jest normalnie dostępne. Mia mój M tez przerażony, obudził się ok 3.30 i zobaczył,że ja nie śpię i jak powiedziałam,że mam skurcze juz ponad 3 godziny to matko jakie przerażenie, Kochani są nasi mężczyzni, tak się o nas martwią i nie chcą,żebyśmy cierpiały. Śliczne kwiaty dostałaś:)

    Mia1988 lubi tę wiadomość

  • OlaW84 Autorytet
    Postów: 366 410

    Wysłany: 28 lipca 2015, 17:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kate sex był ale w sobotę rano a popołudniu po długim spacerze zaczely się plamienia. W niedzielę też dwa spacery przed południem. Ja pojechałam na IP jak skurcze były co 10min ale mną się nie sugeruj bo ja te co 3min to miałam pół godziny przed partymi. Pewnie z powodu drugiej ciazy.
    A to prawda że mężczyźni kochani są...Mon był bardzo przejęty i widziałam ze miał łzy w oczach jak już lezalam tuż przed partymi w tych najgorszych skurczach.

    Mała cały dzień przy cycku:) położne mnie uspokoily że tak jest i trzeba przetrwać jeszcze parę dni zanim się to unormuje.

    wniddf9hsz1h0ghb.pngzrz63e5edfgcorsm.png
  • kate851 Autorytet
    Postów: 1587 1233

    Wysłany: 28 lipca 2015, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dora gdzieś Ty uchowała takiego teścia?:/ masakra! żeby nie zajrzał do wózka i nie był ciekawy wnuczki, nie mieści mi się to w głowie!

  • rex Autorytet
    Postów: 972 663

    Wysłany: 28 lipca 2015, 17:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kate, to trzymam kciuki dalej :)
    U mnie najbardziej chyba ta piłka rozruszała. W sumie z godzinę przed skurczami też byłam na spacerze godzinnym, ale ja od kilku lat, co wieczór takie spacery to tego do przyspieszenia nie liczę ;)
    Tak czytam, że często dziewczyny piszą, że parte masakra i myślę, że albo to piszą te co ZZO miały, albo ja jestem jakaś inna. Bo dwa porody mam za sobą i przy każdym parte to błogosławieństwo dla mnie normalnie :P od partych to już poród lajtowy hihi :)
    Mia, fajny opis, szybko poszło :)

    kate851, Mia1988 lubią tę wiadomość

    dxom6iye1ka3dosl.png
  • OlaW84 Autorytet
    Postów: 366 410

    Wysłany: 28 lipca 2015, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No wlasnie Rex dla mnie tuż przed partymi to byl armagedon...A jak już popieranie się zaczęło to sama sobie regulowalam lekko parcie i to była ulga.

    Właśnie Kate ja tydzień przed porodem kupiłam piłkę i od tamtej pory codziennie miałam skurcze. W dniu porodu w niedzielę skakalm koło 5-6rano żeby znów coś rozruszać i ruszylo

    wniddf9hsz1h0ghb.pngzrz63e5edfgcorsm.png
  • kate851 Autorytet
    Postów: 1587 1233

    Wysłany: 28 lipca 2015, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmm to ja piłki nie mam,nie wiem czy teraz kupować;p mam zamiar spacerować dalej, rozchodzić to, skurcze jak na okres cały czas są.

‹‹ 1139 1140 1141 1142 1143 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ