Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
Nona wrote:tak dora mam konto na NFZ. Sprawdza się tutaj:
https://zip.nfz.gov.pl/ap-portal/user/secure/open@default
Faktycznie trzeba wcześneij się pofatygowac raz do oddziału NFZ.
Dora no coś Ty, przecież idę do gina i on sam robi badanie, kieruje na kolejne i mam to zakodowane jako wizyta ambulatoryjna. NFZ mi wystawi rachunek? Wiesz w ogóle jak to funkcjonuje? Nie ma takiej możliwości, bez obaw, od kilku lat mam konto i biegam do różnych ginów, czasem w Katowicach, Gliwicach, czasem w Krakowie, gdzie mi pasuje. Nie ma limitu na wizyty jednego pacjenta.
nie, nie ja się tak pytam bo znająć skąpstwo naszego nfz to jakoś jasne było dla mnie, że mogą się przyczepić... nfz jak zus - wszystko widzi i wszystko wie
ale skoro można tak to spoko

Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
nick nieaktualny
-
Aeldka mój też - w połowie listopada limity się skończyły... ale że ciężarnym się należy to on sam z siebie przyjeżdża i póki co za darmo ciążówki przyjmuje.... ale on dusza człowiek, nie mam pojęcie skąd się urwał... no ale limity i limity i zakazy i powiedział, że zależy mu żebym zrobiła pappę ale niestety on nie będzie mi mógł dać skierowania bo limity i szefowa itd... ciekawe czy jakbym miała rodzić to w szpitalu w grudniu też by mnie nie przyjęli bo wyczerpali limit...adelka wrote:No wlasnie bałam się iść do dwóch na NFZ jednocześnie. Tak jak pisałam wcześniej miałam mieć wizytę w zeszłym tygodniu ale mój gin ma zabronione przyjmować do końca roku, więc szukałam nowego. Teraz wizyta dopiero w przyszły piątek


Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
wiesz u mnie problemu nie ma - mam jeden szpital, spędziłam w nim kilkanaście dni na patologii ciąży w lato i wiem jedno - nigdy w życiu do żadnego lekarza z tego szpitala nie pójdę a zwłaszcza prywatnie! pierwszą ciąże prowadziłam u gina ze szpitala w innej miejscowości który to odrzuciłam jeśli chodzi o poród bo słabe zaplecze neonatologiczne ma ... rodziłam u siebie i powiem Ci, że byłam zadowolona - nie odczułam, że jestem pacjentką niczyją... u nas jest w ogóle taki klimat, że w szpitalu zajmuje się Tobą tylko Twój gin, żaden inny Cię nie ruszy jeśli masz kartę od któregoś szpitalnego... stąd tragedie - jak bliżniaki na początku roku które zmarły przed porodem mimo, że matka miała mieć cc - niestety jej lekarce zmarła matka i musiała wyjść ze szpitala (no wiadomo siła wyższa) to żaden lekarz się nią nie zajął bo "to nie jego pacjentka"
teraz też chodzę do gina który pracuje w szpitalu tym samym w którym pierwszego dziecka rodzić nie chciałam - szpital ma świetnych specjalistów ale to mały szpitalik niedofinansowany a dla mnie życie i zdrowie dziecka po porodzie jest najważniejsze czyli oddział neonatologiczny dobrze wyposażony, karetka z inkubatorem w razie gdyby na miejscu, anestezjolodzu całą dobą itd...
o porodzie póki co nie myślę- pewnie jak mi się uda dojechać to będę rodzić w Toruniu albo Płocku - w późniejszym terminie się poorientuję gdzie jak jest...
a swojemu ginowi ufam na tyle, że nie czuję potrzeby chodzenia gdzieś indziej
jak mu coś wypadnie to nie zostawi nas bez opieki - tak jak teraz mimo, że mógłby się wypiąć na nas i nie przyjmować skoro mu nie płacą...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2014, 12:21
Nona lubi tę wiadomość

Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Ja się trochę martwię. Byłam u dobrego lekarza, któremu ufałam i chciałam by prowadził moja ciążę a teraz nawet nie ma komu spojrzeć na wyniki badań, które sam mi zlecił. Po prostu zabronił mu przyjmować w dwóch przychodniach i nie przyjmuje. Dzwonilam do wielu przychodni w W-wie i mówili że do końca roku nie ma szans. Proponowali poczatek stycznia... ale wtedy mogłabym nie zdążyć zrobić USG.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
plusem mojego szpitala jest to, że nie ma możliwości płacenia położnej - tzn masz z góry przypisaną do siebie, sale 1-osobowe i ona jest na wyłączność... minusem, że żadna z tych szpitalnych nie może brać pieniędzy za udział w porodzie a jeśli chcemy spoza szpitala czy doulę to zamiast męża...Nona wrote:Super dora, widzę że masz rozeznanie w temacie i wybrałaś jak najlepiej. Co do szpitala to dodatkowo chodzę prywatnie do gin która pracuje w szpitalu gdzie chcę rodzić i będę mieć opłaconą położną na wyłączność również w tym szpitalu także nic się nie martwię.
a wiesz to nie moje pierwsze dziecko, wiem już czego się spodziewać i na co mogę liczyć... więc przy okazji czego się bać a czego nie:)
ale taka też prawda, że w każdym mieście, w każdym szpitalu będzie zupełnie inaczej - gdzieś na coś będzie można liczyć za darmo (np zzo) gdzieś trzeba bedzie zapłacić a gdzies indziej można będzie o nim zapomnieć, pomoc położnej własnej mieć lub nie mieć itd... niby standardy są takie same a rzeczywistość zupełnie inaczej wygląda na każdej porodoówce
Nona lubi tę wiadomość

Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
nick nieaktualny
-
Sabela wrote:Heh, niezłe. Coś czuję, że u mnie sie przyda

http://pl.dawanda.com/product/55059987-Body-6M-Moja-mama
boskie!!! na bank kupię
i będę ubierała jak dzieci z tatusiem będa do teściowej na wizytę szły
believe lubi tę wiadomość

Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
nick nieaktualny
-
dora8201 wrote:boskie!!! na bank kupię
i będę ubierała jak dzieci z tatusiem będa do teściowej na wizytę szły 
O to to! Dokładnie tak
I do szwagierki, która uwielbia wiedzieć wszystko najlepiej i uszczęśliwiać ludzi na siłę
dora8201 lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny, staram się na bieżąco Was czytać ale nie zawsze mam siłę i chęci odpisywać.
Witam nowe mamuśki i gratuluję pięknych zdjęć!
U mnie mdłości szaleją przez całe dnie, tzn. nie wymiotuję ale ciągle mnie mdli i boli głowa...
A do tego jeszcze budzę się po nocach i niespokojnie śpię. Wczoraj wieczorem nagle dosięgnęła mnie fala płaczów z błahego powodu...
Po nocach mam okropne sny, że idę do gina a tam nie ma serduszka, albo, że coś jest nie tak ale nikt nie chce mi pomóc itp...
Jakiś smutek i niemoc ostatnio mną zawładnęły...
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








