Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
u nas też wszyscy mega zadowoleni, czasem myślę że nawet bardziej przeżywają niż my.Dostałam właśnie maila że maja na wszytsko -30% w sklepie sinsay, bardzo lubię ten sklep i polecam bo fajne mają ciuchy i t-shirty,pokupowałam sobie ostatnio kilka fajnych większych bluzek i dresy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 10:13
Claudin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nam się marzy, że jak dziecko się urodzi to będziemy sobie latać od czasu do czasu i coś zwiedzać
Ale to chyba trochę nierealne plany.
My lecimy w sobotę
Muszę się dowiedzieć u siebie o tą szkołę rodzenia bo nie spodziewałam się, że w takich miejscach mogą być kolejki -
nick nieaktualny
-
Rex jeszcze nikomu nie powiedziałaś? Ale co boisz się ich reakcji, że będą coś mówić czy jak?
Ja Wam powiem, że ja się obawiałam reakcji moich rodziców trochę, że będą mówić, że jeszcze mogliśmy poczekać, chociaż mój na stałą dobrą pracę, mamy skończone studia, stabilną sytuację życiową bez kredytów itd. Nie mieszkamy z rodzicami.Więc na co czekać? I na początku był to dla nich szok, nie wiedzili jak się zachować a dowiedzili sie na kilka dni przed gwiazdką. Tata oczywiście powiedział no mogliście poczekaćale już na gwiazdę wszyscy się cieszyli i planowali kupno wózka. A teściowie od razu wielka radość.
a dziadkowie a zwlaszcza babcie to już w ogóle szczęście, że prawnuczka albo prawnuk będzie bo wiadomo chcą jeszcze zobaczyćWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 10:47
-
Claudin, mysle ze nie ma co patrzec na to co mowi rodzina, czy za wczesnie, ze mogliscie poczekac itp. Skoro studia macie pokonczone tzn ze macie na oko 25 lat. Ale nie zgodze sie z Toba, ze stabilna sytuacja zyciowa to taka bez kredytów
Mozna spkacac kredyty i miec ustabilizowana syt. zyciowa, finansowa. Kredyty nie sa przeciez tylko dla tych, ktorych nie stac by kupic cos za gotowke (np. mieszkanie). Czasem sie robi takie rzeczy dla wygody. Fajnie, ze udalo sie Wam kupic mieszkanie/dom bez kredytu, skad jestescie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 11:16
-
Claudin jak macie taką sytuację, to no pewnie na co czekać
dziecko to szczęście:) ja do swoich rodziców od razu zadzwoniłam, bo nie chciałam ukrywać i robić jak w poprzedniej ciąży, w czerwcu jak zaszłam w 1 ciążę to nie chcieliśmy nic mówić, tylko na żywo na Boże Ciało jak przyjedziemy,ale tak się stało,że trafiłam z krwawieniem do szpitala;/ i ze szpitala zadzwoniłam,że jestem w ciąży i że taka sytuacja,że niewiadomo jak będzie,z 1 strony Rodzice mega się ucieszyli,ze w ciązy,ale i bali, niestety poroniłam, więc teraz juz nie chciałam ukrywać i od razu zadzwoniłam,mega się ucieszyli,zresztą rodzice i teściowie i rodzeństwo, wiedzieli wszyscy,że znów się staramy i tylko czekali na dobre wieści:) w tym roku w sierpniu mamy 2 rocznicę ślubu, więc myślę,że akurat:)
-
Hejka hej, ja po wizycie, prawie wszystko w jak najlepszym porządku, tylko hemoglobina niższa i hematokryt ale dostałam żelazo, cukier bardzo dobrze wyszedł 89 i po obciążeniu 66 także git
Najważniejsze mój synuś nadal jest synusiem, hurra!!! No i lubi pokazywać co tam ma między nozkamiobnażyl sie jak tylko pani doktor przylozyla głowice do brzucha, maly eksibicjonista
waży już 300g a mamusia dumna jak paw
naaala, Konwalia, bommbelek89, 1kasiulka1, Nona, juwelka, anetaa1607, wikaa, Sana, katepr, gigsa, ewela86, believe lubią tę wiadomość
-
Claudin wrote:Rex jeszcze nikomu nie powiedziałaś? Ale co boisz się ich reakcji, że będą coś mówić czy jak?
Ja Wam powiem, że ja się obawiałam reakcji moich rodziców trochę, że będą mówić, że jeszcze mogliśmy poczekać, chociaż mój na stałą dobrą pracę, mamy skończone studia, stabilną sytuację życiową bez kredytów itd. Nie mieszkamy z rodzicami.Więc na co czekać? I na początku był to dla nich szok, nie wiedzili jak się zachować a dowiedzili sie na kilka dni przed gwiazdką. Tata oczywiście powiedział no mogliście poczekaćale już na gwiazdę wszyscy się cieszyli i planowali kupno wózka. A teściowie od razu wielka radość.
a dziadkowie a zwlaszcza babcie to już w ogóle szczęście, że prawnuczka albo prawnuk będzie bo wiadomo chcą jeszcze zobaczyć
Pewnie, nie ma się co przejmować przecież to Wasza decyzja, na dziecko zawsze jest odpowiednia pora, jeśli obydwoje tego chceiliście a rodzice i tak pokochają maluchaClaudin, velka lubią tę wiadomość
-
pepitka wrote:Hejka hej, ja po wizycie, prawie wszystko w jak najlepszym porządku, tylko hemoglobina niższa i hematokryt ale dostałam żelazo, cukier bardzo dobrze wyszedł 89 i po obciążeniu 66 także git
Najważniejsze mój synuś nadal jest synusiem, hurra!!! No i lubi pokazywać co tam ma między nozkamiobnażyl sie jak tylko pani doktor przylozyla głowice do brzucha, maly eksibicjonista
waży już 300g a mamusia dumna jak paw
Super że wszystko w porządku!My wizytę mamy dopiero 26
Zazdroszczę że znasz już płeć
pepitka, velka lubią tę wiadomość
-
Ze 100 licy
. Wiem, że nie ma co patrzeć co mówi rodzina to Nasza decyzja nie nikogo innego. Ale wiadomo jak to niektórzy pogadać sobie muszą.
mamy skończone nawet 26 lat bliżej już 30stkimi chodziło o to, że nie muszę się matmartwić kredytem, że straci się pracę i co wtedy. To nie na moje nerwy by było wziąć na 30 lat bo ja się za bardzo takimi sprawami przejmuję, więc dla mnie to taka stabilna sytuacja bo nie muszę się tym martwić
ale mam znajomych do mają kredyt i dobrze sobie radzą i mogą sobie pozwolić i na wyjazdy i dziecko i jakąś rozrywkę.
-
Witam
ja dalej zasmarkana i że strasznym bólem głowy ale bez Gorączki narazie.
U nas też nikt nie wie o ciąży Oprócz siostry córka się dowie po wizycie za TydIen i ona pewnie rozpowie do lekarza Rodzinnego nie idę bo nie wie że w Ciay jestem i nie chce żeby Wiedziała wczoraj jak byłam u diabetolog gadałam sobie z taką babka na poczekalni i była wręcz oburzona że ja nikomu nie mówię z Rodziny o Ciay i o poronieniach że to nie wstyd aż.mnie zagotowalo wtedy wiadomo że nie wstyd ale co komu do moich Decyzji jeszcze obcej babie
Życzę.udanych Podróży!!! Fajnie macie że was stać na takie wyjazdy ja nigdy samolotem nie leciałaM nie Jeździmy na wakacje czy ferii Raczej tylko jednodniowe wypady powiem wam że jak sobie uskladamy kasy to tak jakoś Skoda mi je wydać na coś nienamacalnego chyba jestem materialistka ale wolę coś kupić potrzebnego do domu czy remont zrobić tym bardziej ze u nas tylko mąż pracuje i Rodzice nam nie pomagają a wręcz my.pomagamy im Gdyż mąż jeździ do teściowej i robi jej w polu a mój tata mieszka z nami to nic nie kupuje a obiady je i w ogóle także wiecie kur to mnie czasem bierze a dodatkowo ja się zajmuje dziadkiem 88lat i ciotka gluchoniema 94lata oboje mają Cukrzycę więc daję zastrzyki zmieniam pampersy ciotka więc nie ma.możliwości. Abym. Na dłużej dlgdzies pojechała