Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCześć mamuski Dawno Mnie nie było tutaj ale podczytuje was w wolnych chwilach. Niedawno się witałyśmy na forum a teraz już wyczekujemy aż zacznie się akcja porodowa hehe.
Ja się dzisiaj zmobilizowałam i wyparzam laktator, smoczki i gryzaki no i odpaliłam nianię elektryczną, żeby ogarnąć co i jak
Nam do porodu zostało 30 dni Dziś zaczęliśmy 9 i ostatni miesiąc 2 tyg. temu na wizycie moja szyjka miała 2,5 cm i ginka stwierdziła, że na pograniczu. Teraz we wtorek znów wizyta i zobaczymy o ile się zmieniło Mam też wrażenie, że łapią Mnie pierwsze skurcze no i mocny nacisk na szyjkę czuję, że aż boli jak chodzę... Będzie dobrze
W nocy też niestety się budzę ale głównie dlatego, że męczy Mnie zgaga. Na siusiu to tak z 2 razy, czasem tylko raz sie zdarzy.
Pokoik prawie skończony, jeszcze szafa- juz mam jej dość i zostanie ustawienie ozdób, kwiatków i pluszaków, które właśnie piorę
Miłego dnia dziewczęta
radiszka, Mia1988, rex, wikaa lubią tę wiadomość
-
VERONA, REX dołączam do klubu martwiących się.... Ja staram się bardzo dużo tłumaczyć Młodemu co i jak się zmieni po porodzie ale też się martwię - mój M będzie miał wolne jakieś 2 tyg, potem wraca do prac i zaś jak rano wyjdzie tak wróci na obiad, zje na stojąco i do garażu do 21-22 nawet... niby garaż na podwórku ale Małej mu nie wstawię przecież, jak ubabrany od stóp do głów, śmierdzący nie weźmie Małej na rękę ani nic... wożę Młodego na treningi, często na boisko z nim chodziłam, przed ciąża jeździliśmy rowerami po 30km itd... dodatkowo od września idzie do 1 klasy, będzie chodził na takie dodatkowe zajęcia matematyczne, po przedszkolnym angielskim będzie musiał pewno chodzić też gdzieś dodatkowo żeby wyplenić to co nauczyło go przedszkole plus treningi, zawody a mi się marzy jeszcze basen dla niego ale z tym już nie wyrobię czasowo. I do tej pory cała moja uwaga była zawsze na niego i boję się, że będzie czuł się odrzucony...
no ale liczę na to, że jest bystrym i mądrym chłopcem, ja rozsądną matką a Luśka będzie dobrą siostrą i wszystko się poukłada i damy radę...
Póki co najbardziej martwię się o odbieranie go ze szkoły bo będzie chodził na świetlicę która jest na 3 piętrze, szatnia w piwnicy a ja z Luśką będę musiała ganiać po tych schodach bo muszę osobiście wejść do świetlicy żeby go zabrać...
rejestrować też będę musiała z M bo ślubu nie mamy więc musimy być razem, niby mamy iść do urzędu i załatwić uznanie dziecka poczętego przez M ale przeciez nie ma kiedy.... choć muszę przycisnąć go bo nie daj boże coś by ze mnie się zadziało to żadnych praw do Luśki nie ma póki sąd nie uzna, że to jego dzieckoamarranta lubi tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Dżizas, Dora, przeczytałam "póki SĄSIAD nie uzna, że to jego dziecko"... powinnam chyba odpocząć, bo gorąco dzisiaj
No ja mojego na wakacje na basen zapisałam, a na treningi w roku szkolnym to jeszcze nie wiem jak ogarnę dojazd... pewnie z małą, bo na piechotę to ma kawał drogi, musiałby lecieć 20 minut, poskakać godzinę i 20 wracać... coś się wymyśli.
Na jesień się będę martwić.
A papiery...hmmm mój wcale nie dostanie tacierzyńskiego, bo okres taki, ze roboty full, a tu do wszystkich papierów potrzebny i ojciec i matka i do większości jeszcze dziecko, a na niektóre papiery mam czas 24h od wyjścia ze szpitala nic nie dadzą odpocząćWiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2015, 15:57
dora8201, wikaa lubią tę wiadomość
-
Dora dlatego ja po konsultacji z kardiologiem i to co mi nagadala wzielam slub cywilny na szybko i nie bedzie zadnych problemów z tym.
Ode mnie ma z tamtego roku jeszcze 20 dni urlopu wiec ma troche tego + taciezynski. Tesciowa do mnie przyjezdza 4 sierpnia wiec sobie damy radeWiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2015, 16:08
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Mia o kurcze! aż poczułam dreszcze:) mamy ten sam termin a Ty już masz czop,ale kobieto czekaj jeszcze:) niech odchodzi dłuuuugo:)
Ja jeszcze nie spakowana, nawet nie wiem w jaką torbę, mam albo dużą na kółkach albo szmacianą taką też sporą mojego M sportową i chyba w tą sportową spakuję a Wy w co pakujecie? ok 36tc trzeba będzie się pakować,czyli za tydzień jakoś Mamy dziś pojechać jeszcze kupić szlafrok, zobaczę co jest w Textil Market.
Ammarranta położna mówiła,że prasowanie jest zbędne, że nie trzeba,że samo wypranie zabija bakterie a prasowanie ona nie wie kto wymyślił, chyba ten komu się nudzi;p ja wyprasowałam ubranka do tej pory,ale jak tak powiedziała, to już sobie daruję niech dziecko tez ma normalne środowisko, w sumie ona się zna na rzeczy i źle by dla nas nie chciała:)
Verona może masz gorszy dzień, czasami tak jest,że wszystko dobija i wszystko jest takie trudne,ja jak mam gorszy dzień włączam sobie relaksującą muzykę na necie albo zaczynam czytać a sen tez jest dobrym rozwiązaniem, jutro będzie lepiej zobaczysz:) My kobietki mamy tendencję zamartwiania się na zapas, wiem coś o tym:) czasami lepiej nie myśleć na zaśamarranta lubi tę wiadomość
-
MON!TA mnie pierwsze dziecko do ślubu nie zmusiło to i drugie tego nie zrobi ślubu nie chcemy, nie jest nam do niczego szczególnie potrzebny i ze względu na dziecko/dzieci brać go nie chcemy mamy kredyt na 30 lat - bardziej nas łączy niż papier
KATE z tego co ja wiem to nie do końca tak jest z tym prasowaniem jak mówi Twoja położna - odpowiedz sobie na pytanie - w jakiej temp prałaś ciuszki?? zwłaszcza takie kolorowe sukieneczki, bluzeczki itp? no nie więcej niż 60 stopni a większość zgodnie z metką max 40 stopn. a taka temp nie wybija większości bakterii... prasowanie jest po to żeby te bakterie które się nie wyprały zabić... i w lato, jak szybko schnie pranie, zwłaszcza na powietrzu - słońce, wiatr to faktycznie nie trzeba ale zimą, na dodatek w łazience ze słabą wentylacją gdzie jest wilgoć to wskazane jest wyprasować...
ja osobiście Młodemu prasowałam tylko na samym początku, Luśce teraz poprałam i poprasowałam wszystko i potem po praniu będę prasowała tylko to czego prasowania wymaga (dla wyglądu, nie higieny)
hehehe REX teraz sąsiad ma uznać moje dziecko, wcześniej myślałaś że dla listonosza/kuriera sobie golę podowzie... za kogo Ty mnie uważasz??
a mój ten urlop to będzie miał w pracy swojej jednej ale znająć moje szczęście to będą mega pilne roboty na już w garażu bo to zawsze jest takamarranta lubi tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Amaranta -mojemu też nie przetlumaczysz.Widzę że jesli przed seksem dotykal brzusia,a mala się wiercila to potem mu jakos glupio i normalnie widzę to w jego oczach:-) hehe,faceci:-)
Kate-ja prasuje ubranka,męczące to Ale wydaje mi się ze po uprasowaniu są takie przyjemniejsze w dotyku i mieciutkie:-)
W czwartek mamy wizyte ciekawe czy bedzie chciał nam ustalic termin cesarki co myslicie? A w ogole w ktorych tygodniach ciąży jest najczęściej ustalana?? -
hahaha Dora, no ja nie wiem co tak na Ciebie padło ja dzisiaj wszędzie z błędami czytam, a później się śmieję sama z siebie pół godziny
Ja prasuję wszystko w domu, nawet ścierki kuchenne, wiec mi tam obojętne, ubranka też prasuję i będę prasować. Ale prasowanie ma swoją dodatkową zaletę, a mianowicie, nie ma takiego płyny czy proszku do prania, który podejdzie do absolutnie każdej skóry, a prasowanie i wypalenie płynu/proszku dodatkowo chroni przed alergiami
Ale jak się komuś nie chce, to fakt, dużo osób nie prasuje i jakoś żyją, nie gorzej wcale niż Ci uprasowaniamarranta lubi tę wiadomość
-
Ja tez pralam wszystko w 40 stopniach bo tak bylo na metkach... Co do prasowania to ja nie lubie wymietolonych ubran wiec bardziej tez ze wzgledu zeby niunia sie ladnie prezentowala, a do tego nas w Irlandii pogoda nie rozpieszcza wiec lato nie jest az takie gorace i sloneczne i czesto musze suszyc wszytsko w domu...
-
Kate spokojnie mały jeszcze nie wyłazi i az tak szybko to sama nie mam zamiaru go wypuścić
No faktycznie z tym czopem to sama sie zdziwiłam, ale to były tylko 2 kawałki wiec i z miesiąc jeszcze mogę chodzić,
w końcu dziewczyny z rozwarciami chodzą, to co ja nie dam rady bez kawałka czopa...???
Co do prasowania to ja wszystke rzeczy teraz piorę i prasuje...
Ale myśle ze to jednorazowy wybryk z mojej strony i niech młody sobie nie myśli ze Bedzie inaczej...
zreszta dam sobie głowę uciąć ze i tak czasu na prasowanie pewnie nie będzie nie mówiąc juz o tym że prasować niecierpie...
-
ja tam nic nie prasuje odkad mój maz pewnego pięknego dnia zechciał wyprasować sobie worek na zwloki(materiałowy)i poprzyklejal się do zelazka,jak nie kupil nowego to ja prasowac nie będę wystarczy ze dobrze rozwieszę i poskładam i jest git.
Mia ja laze caly czas z rozwarciem,dzwigam bo nie mam nikogo kto zakupy by nosil i jakos na razie się nie rozkulalam,wiec Ty trzymaj nogi i się nie daj temu czopowiMia1988, amarranta lubią tę wiadomość