Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Esoni to ciekawie masz
. Mój Synu wczoraj się odgrażał, że dziś będzie swoją jaskinię sprzątał
ale słyszę to od miesiąca, więc raczej marzenia ściętej głowy.
A ja właśnie półleżę i myślę, co tu robić - czy już zacząć dzień czy spać jeszcze. Na razie listę zakupów zrobiłam (którą pewnie zapomnę, a jak zabiorę to pierwsze co w sklepie zrobię to ją zgubię - też tak macie?).
Przemyślałam sprawę i jednak dzień zaczynam. Tata dzwonił, że o 10 może po mnie przyjechać i zakupy porobię. A teraz tabletka, wstawię biszkopt i śniadanie
.
Zuzulka88, eve90, Agness27 lubią tę wiadomość
-
jusella wrote:Kurcze zaczynam się obawiać, że mogę mieć przekopy z Tatuśkową mamą.
Muszę oddać mojej mamie, że daje rady tylko wtedy, jak zapytam. Co bardzo sobie cenię.
Teściowa nie daje wcale, bo się boi, żeby mnie nie wkurzać
Dzień dobry! Piękna noc - jak zasnęłam, to się do 6 rano ani nie obudziłam siku, ani nawet strony nie zmieniłam!
My mamy inny problem. Chcieliśmy dać Zosi na drugie imię Alicja, po mojej mamie, która zawsze nas wspiera i pomaga. Bo ja mam imię po babci ze strony mamy, a Piotr, czy nawet mój brat po dziadkach ze strony taty. Chcieliśmy utrzymać ten zwyczaj, że dziewczynki po kądzieli a synowie po mieczu.
Ale nie damy, bo zaraz mąż odbierze telefon od swojej matki pt. jesteś wyrodnym synem.
Wiecie, że ona notorycznie dzwoniła do niego kiedyś tylko po to, żeby się wyżyć, bo ją ktoś wkurzył? Dopiero z czasem Piotr nauczył się na to nie pozwalać.
Mój ulubiony moment, kiedy nazywała go skurwysynemJak jej się odgryzł, że sama siebie wyzywa, to się skończyło.
Do mnie zadzwoniła tak raz, to jej powiedziałam, że jeśli dzwoni sobie pokrzyczeć to nie na mnie i się rozłączyłam. Zdanie zamieniłyśmy dopiero po 3 msc i nauczyła się, że ja wymagam takiego samego szacunku jakim obdarzam ją. Do dziś się mnie boi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 08:50
jusella, kama005, Agaax, Zuzulka88, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry, ale się wyspałam choć od 5 już robią ktg
Tak Was ciekawi moje jedzonko to Wam napiszę:
Śniadanie- jakiś kleik z jabłkami, dało się zjeść tylko dzięki jabłkomi jedna kanapka z dżemem do tego.
Obiad- jakaś zupa jakby marchewkowa(nigdy wcześniej nie jadłam takiej) i ziemniaki,rozwodniona ryba i buraczki.
Kolacja- chleb + kawałek pasztetu i ćwiartka pomidorka- jedynie to mi smakowało
Któraś chętna?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 08:52
jusella, Agaax, Zuzulka88, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Nie nie, wszystko jest osobno, możesz wybrzydzać
dziś mam chleb + 2 plastry sera żółtego i ciapke dżemu na talerzu
A wiecie co jest najlepsze? Że ja jestem w klinice chwalącej się wysokimi standardami, wygląda trochę jak hotel. Chodzilam tu prywatnie na wizyty żeby tu rodzić, bo tak to ciężko się tu wbić ( poród jest na NFZ).
Co do teściowej to Jusella współczuję zaboboniary
Moja pewnie też będzie się wtrącać, ale poradzę sobie z niąjusella, Zuzulka88, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Ja jak zwykle nie mogłam zasnąć, ale budzę się wyspana, a to najważniejsze!
Dalile, widzę że teściowa ciekawa sztuka... Ale jak przeczytałam o tym skurwysynie, to parsknęłam śmiechem. Cięta riposta męża
Moja teściowa na szczęście w Polsce, kochana kobieta, ale ma dość silny charakter i czasem ciężko się z nią dogadać. Tym bardziej, że ja i mąż tak samo mocne charaktery. Wkurza mnie tylko czasem jak on coś robi/powtarza bo mama tak mówiła. Z góry to co ona powie to zawsze jest święte. Nigdy nie mówi nam jak mamy żyć, ale np ostatnio mąż przestał jeść margarynę, "bo mama mówi,że tylko masło. Bo mama mówi,że ze zbóż to tylko orkisz". Itd
MirelS, ale nam smaka narobiłas!
Ciekawe jak to siły po porodzie odzyskać po takich przysmakach. W angielskich szpitalach przed każdym posiłkiem jest menu z którego można sobie wybrać, co chcemy zjeść i są np posiłki wegetariańskie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 09:13
jusella, Maka, Zuzulka88, Agness27 lubią tę wiadomość
17.07.2016
-
MirelS wrote:Nie nie, wszystko jest osobno, możesz wybrzydzać
dziś mam chleb + 2 plastry sera żółtego i ciapke dżemu na talerzu
A wiecie co jest najlepsze? Że ja jestem w klinice chwalącej się wysokimi standardami, wygląda trochę jak hotel. Chodzilam tu prywatnie na wizyty żeby tu rodzić, bo tak to ciężko się tu wbić ( poród jest na NFZ).
Co do teściowej to Jusella współczuję zaboboniary
Moja pewnie też będzie się wtrącać, ale poradzę sobie z nią
MirelS, Ty jesteś z Podkarpacia prawda? Dobrze pamiętam?17.07.2016
-
Jedzonko pierwsza klasa! Oj biedna bym tam była! A mamuśki te bliższe i dalsze cale szczęście nam do życia sie nie wpierniczaja obie wiedza gdzie ich "miejsce" i nigdy nie mieliśmy z tym problemu oczywiście obie bardzo szanujemy , dobre kobiety. O wyprawce nawet nie rozmawiamy pewnie jak sie córeczka urodzi to jakiś prezent albo kasiore przyniosą i tyle.
jusella, aisa, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
-
Mirels menu na miarę masterchef
Kama albo mi się coś pochrzniło albo miałaś problem z wyłożeniem formy papierem do pieczenia - mam dla Ciebie niespodziankę - fotoinstrukcja jak to zrobićpiekłam biszkopt i udokumentowałam "wykładanie" blachy:
1. Obrysowujesz ołówkiem foremkę na papierze do pieczenia
2. Nacinasz w 8 miejscach do linii
3. Wykładasz foremkę (ja paznokciem przejeżdżam na zgięciu przy dnie)
4. Wykładasz co tam chcesz i do piekarnika
Z kwadratową czy prostokątna jest prościej bo tylko na rogach nacinasz.
Mam nadzieję, że trochę pomogłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 09:49
LilouK, kama005, aisa, MirelS, stokrotka2013, Agaax, Zuzulka88, Agness27, eve90 lubią tę wiadomość
-
Gud myrning (przypomniało mi się z Allo allo, jak ktoś oglądał)
U mnie też już pospane. Wieczorem słuchałam relaksacyjno-medytacyjnych mp3 w łóżu, tak się zrelaksiłam, że wpadłam w tryb czuwania chyba do 5 rano, a potem jak mi się zaczęły głupoty śnić, to masakra m.in. że przyjechałam do mamy w odwiedziny, a ta mi mówi, że też sobie dziecko urodziła
Jusellka, miłam Ci wczoraj napisać, że seksiara jesteś po byku. Normalnie rycząca 30-tkaWeź no mi też co wygrzeb, bo ja lubię szperaki, ale cierpliwości nie mam. Zawsze jak wracam do PL, to pierwsze co kierunek: Tani Armani z mamą, ona grzebie, ja zatwierdzam towar
Dzieć będzie spał w mojej sypialni w dostawianym łóżeczku, a jak go podpasę i podhoduję kilka miesięcy to wypadówa do jego pięknej izolatki. Wiecie, że ja dalej nie nakleiłam tych zasranych naklejek na ścianę? Kurde, mam dylemata jak je rozmieścić...
Co do imienia, u nas jakoś tak naturalnie wyszło z tym Henrym, ja chciałam od samego początku, B tak średnio, ale w końcu sam zaczął go tak nazywać. Oczywiście stara gollumnica (jego mamusia, dosłownie tak wygląda) zaczęła fikać, że jej się nie podoba srutututu, to B jej powiedział, że nikogo to nie interesuje co jej się podoba, chcemy takie imię i tak małego nazwiemy. Koniec. KObita jest ok, bo jest daleko. Trzeba z nią grzecznie, spokojnie i na dystans, bo inaczej kawał starej kurwichy z niej jest, potrafiłaby zatruć życie. Na szczęście B trzyma rękę na pulsie.
Mirelka, boroku, ja to bym chyba z głodu zjechała. Niech no Cię chłop cichaczem podpasie, bo się zmarnujesz dziewczyno
Tutaj w szpitalach to je dopiero wypas, menu dajo i se wybierasz co chcesz na cały dzień. Jak miałam nieprzyjemność pobytu w szpitalu po poronieniu, to nie dość, że trzymali mnie na głodzie przez 2 dni, to potem jak się dorwałam do żarcia, to zamówiłam wszystko z listy, kobita przyszła się dwa razy pytać czy aby nie ma pomyłkiA ja, nie dość że wygłodniała, to jeszcze typ sportowca, spalanie jak w hucie, potrzebowałam zeżreć jak koń po orce, a Ci mysleli, że się zadowolę płatkami śniadaniowymi w małej misce jak dla kota
A jedzenie dobre, tylko za mało. Dopychałam się kanapkami ze sklepu
Miłej soboty dziołszkijusella, Dalile, Naditta, aisa, MirelS, kijanka_88, Agaax, Zuzulka88, kot_bury, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Hej
Dalile, piękna tradycja z imionami. Nie rezygnujcie z tego. A teściowej jak nie to się nie spodoba to co innego.
Moja teściowa jest daleko, ale nawet jak dzwoni to nie wtrąca się w nasze sprawy. Wszystko na spokojnie.
Moja mama miała przy Jasiu różne teksty, ale spokojnie dało się Ją urobić.
W szwedzkim szpitalu jest szwedzki stół. Śniadanie i kolacja od do i można brać ile wlezieObiad jest porcjowany, ale ilość b.duża więc o byciu głodnym nie ma mowy.
Dalile, jusella, LilouK, Zuzulka88, kot_bury, Agness27, eve90 lubią tę wiadomość
-
Mój to ma pewno do szpitala mi coś przywiezie bo z takim jedzeniem to niech se sami wyżyja. Dlatego też ja nie chcę długo siedzieć. Masakra.
Jusella dzięki za instrukcjeskorzystam na pewno
A ja sobie leżę, pies obok a mąż się zaraz bierze za obowiązki domowe :p ka chętnie popatrzę.
Pogoda nawet nawet tylko trochę chłodnawo.
Standardowo rano skurcz łydki prawej, potem skurcz w kostce lewej a potem skurcz mięśnia jakiegoś tam w prawej nodze. A najgorsze jest że siku mi się strasznie chciało i z tym skurczem musiałam dokustykac do łazienki. Dobrze ze jest zaraz przy sypialni.
Dzisiaj chyba kupię pomidory i będę kilka na dzień jeść! Bo to już jest denerwujące...jusella, Zuzulka88, kot_bury lubią tę wiadomość
-
Dalile Aisa ma racje - szkoda rezygnować z tradycji. W końcu córa miałaby imię po jednej babci a nazwisko po drugiej więc po równości by było.
A odnośnie mojej przyszłej niedoszłej teściowej - kurcze ja kobity nie znam, parę razy z nią rozmawiałam, ale z tych kilku razy wnioskuję, że może być ostro tym bardziej, że córa jej 300 km od niej mieszka, Tatusiek zagramanicą a ja rzut beretem będę- dzieci nie udało się jej ułożyć tak jak chciała to obawiam się, że mnie będzie chciała sobie podporządkować - cóż, zdziwi się kobita
.
aisa, Zuzulka88, kot_bury, Agness27 lubią tę wiadomość
-
MirelS wrote:Tak Naditta, jestem w Rzeszowie w pro familii
Właśnie tak myślałam. Gdybym rodziła w Polsce to też tam.
Ale w życiu bym się nie domyśliła, że w ich standardzie są takie rarytasy w menu!
Zaraz przy wejściu jest restauracja, mają tam bardzo dobre jedzenie i kawę, niech mężu Ci coś przyniesiejusella, Zuzulka88, kot_bury, Agness27 lubią tę wiadomość
17.07.2016