Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Milcia wrote:Agaax daj mi trochę tej kapusty!!! U mnie zawsze w domu też się robiło kapustę w beczce. A dzisiaj właśnie przywiozłam sobie ogórki kiszone od rodziców, bo sama w tym roku nie robiłam, a kupne to to nie to samo co własnej roboty. Na kiszone mam non stop ochotę.
My wczoraj roczek robiliśmy, a nasza mała postanowiła zrobić rodzicom prezent z tej okazji w nocy i przypomniała nam jak to było, jak były zarwane noce. Spaliśmy z mężem może 5 h. Chyba wczoraj miała za dużo wrażeń i za dużo ludzi było. Położna mi mówiła wcześniej, że dużo emocji na raz bardzo wpływa na dziecko. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie już lepsza i da nam spać. Jutro wybieram się z nią na szczepienie po 1 roku życia.
Milcia nie strasz... My dzisiaj mieliśmy imprezkę i mała padła po dniu pełnym wrażeń.. Ale w sumie my od kilku miesięcy nie przespaliśmy nocy więc w sumie nic nowego, heh.
Englein, bardzo Ci współczuję
Mnie wczoraj prawie cały dzień bolało w okolicy lewego jajnika, tego z którego była prawdopodobnie owu. Takie kłucie dosyć mocne, że nie umiałam nic zrobić, a leżenie też nie pomagało. Niby w ciąży może boleć, ale ja cały czas mam w głowie tą nieszczęsną infekcję... I nie wiem co mieści się w normie a co nie
W tym tygodniu chyba wybiorę się na pierwszą wizytę. Mam nadzieję, że u fasoli wszystko ok. -
Wiola90 wrote:Englein tak mi przykro Współczuję Jak czytam te smutne historie to coraz bardziej boję się kolejnej wizyty
Ryba a co za infekcje mialas ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 23:37
-
Dzien Dobry wszystkim!
Englein tak przykro mi bardzo. Sciskam!
Mnie od wczoraj tak cisnie po lewej stronie brzucha, nie jest to bol, ale taki wlasnie lekki ucisk... Niby nic, a juz zaczynam myslec co to moze byc... a do lekarza dopiero za dwa tygodnie!a szczęście tak cichutko przyszło i siedzi teraz na moim ramieniu...
-
Englein.. strasznie mi przykro ...
Ejrene, ja też noszę w sobie od wczoraj wielki strach i stres... jutro wizyta, boję się, że usłyszę okrutne wieści..
Wczoraj przeszły mi prawie wszystkie objawy, pozostały tylko ciężkie piersi, ale to tylko w nocy.. wrócił apetyt, nie drażnią zapachy, nie miałam mdłości, bóli.. nic..
nie mogę się skupić na niczym, ciągle tylko myślę, co powie lekarz...wizje już miałam najczarniejsze..starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Nanatasza mi sie wydaje ze objawy troche przechodza wlasnie w 8, 9, 10 tyg. Janp teraz juz mam duzo mniej mdlosci a piersi bola teraz sutki a wczesniej cale. Zapachy mnie nigdy nie draznily. Jedyne co to brzuch pobolewa czasami. Ale nie wkrecajmy sie objawami bo to ze przechodza to chyba normalne
Nanatasza, namea lubią tę wiadomość
-
Nanatasza wrote:Englein.. strasznie mi przykro ...
Ejrene, ja też noszę w sobie od wczoraj wielki strach i stres... jutro wizyta, boję się, że usłyszę okrutne wieści..
Wczoraj przeszły mi prawie wszystkie objawy, pozostały tylko ciężkie piersi, ale to tylko w nocy.. wrócił apetyt, nie drażnią zapachy, nie miałam mdłości, bóli.. nic..
nie mogę się skupić na niczym, ciągle tylko myślę, co powie lekarz...wizje już miałam najczarniejsze..
Mnie też właśnie piersi już prawie wcale nie bolą. Poczytałam w internecie trochę i niby najwięcej poronień jest do 8 tygodnia, po 8 ryzyko maleje do 10%. Musimy mimo wszystko być dobrej myśli :* O której jutro masz wizytę?
Ja dziś rano po wyjściu do pracy zaliczyłam pierwsze żyganko, ale nie od mdłości a od kaszlu. Jak zaczęłam kaszleć to nie mogłam przestać i aż mnie rwało, jak stary gruźlik, a nie jestem chora więc nie wiem skąd się wziął
A i na dole juz mi się leciutko zaczał zaokraglac brzuch -
nowatorka wrote:Polubilam nie dlatego ze lubie tylko ze wlasnie tak samo sie czuje boje sie kolejnej wizyty
Ryba a co za infekcje mialas ?
Od porodu walczę z infekcją szyjki. W sierpniu robiłam cytologię, ale wymaz był niezdatny do oceny, po kolejnej kuracji powtórka cyto, już się dało ocenić, ale wyszła dalej "nieswoista infekcja bakteryjna". Jak odbierałam w listopadzie wynik to kazali mi się zgłosić na powtórkę za pół roku. No ale wtedy nie wiedziałam jeszcze, że jestem w ciąży...
-
Ejrene wrote:Mnie też właśnie piersi już prawie wcale nie bolą. Poczytałam w internecie trochę i niby najwięcej poronień jest do 8 tygodnia, po 8 ryzyko maleje do 10%. Musimy mimo wszystko być dobrej myśli :* O której jutro masz wizytę?
Ja dziś rano po wyjściu do pracy zaliczyłam pierwsze żyganko, ale nie od mdłości a od kaszlu. Jak zaczęłam kaszleć to nie mogłam przestać i aż mnie rwało, jak stary gruźlik, a nie jestem chora więc nie wiem skąd się wziął
A i na dole juz mi się leciutko zaczał zaokraglac brzuch
mam o 17:45
panikuję, bo przy bliźniakach ryzyko jest większe..
Ale staram się ogarnąć, jakoś muszę, bo maluchy przecież czują
kochana, ja to mam już bebzun wielki, na dole zaokrąglony bardzo, kościo bioder nie widać.. a wyżej chyba się poprzesuwało i też mi nieźle odstaje jak 4 miesiąc!starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Witam się poniedziałkowo i ja. I niestety też dołączam do grona lekko stresujących się wizytą. Jeszcze dziś mnie tak dziwnie jakby w szyjce kłuje, boli, cholera wie co. I oczywiście objawów brak totalny.
A i tak w ramach ciekawostki - polecam, ja właśnie wróciłam z zakupów, w biedronce są podróbki cottonball lights - 20 szt za 39.90 dobra cena i wyglądają całkiem ładnie. Ja już kupiłam, na święta ładnie wygląda na szafce, a potem można użyć e dziecięcym pokoiku;) szkoda tylko że są na baterie a nie do prądu...Ejrene, Nanatasza lubią tę wiadomość
19.07.2016 r. Aleksander
-
nick nieaktualnyWitam się poniedziałkowo
Byłam dziś na wizycie i okropnie się bałam, bo wyniki wyszły mi kiepskie - w morfologii białych krwinek od groma, w moczu bakterie, beta prawie 2,5x ponad normę (miałam prawie 85000, a wg labu w 6 tc powinnam mieć max 35000). Już oczyma wyobraźni widziałam, że z ciąży nici, zamiast tego zakażenie i zaśniad. I co? I gucio
Junior jest jeden, mierzy całe obłędne 8 mm i strasznie szybko bije mu serduszko okazało się, że jednak to Ovufriend miał rację, nie ja, i muszę sobie przekręcić suwaczek o dwa dni mogłabym patrzeć na tego malucha godzinami, ale lekarz szybko wyłączył mi maszynę i na pamiątkę dostałam tylko deko rozmazaną fotkę. Ale i tak uważam, że jest piękne i podobne do mamusi
http://i127.photobucket.com/albums/p158/elrosa/usg2.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2015, 10:45
Ana32, _analiza, oldżi, Ejrene, Nanatasza, ada89, Gagaga, Inska, Agaax, nowatorka, lena77 lubią tę wiadomość
-
Witam was Dziewczyny.
Nie moge jakos przestac do Was zagladac. Moze dlatego, ze my nikomu nie powiedzielismy i mielismy to zrobic w swieta. I teraz nawet nie mam z kim pogadac o tym wszystkim co sie stalo...
Niestety farmakologicznie sie nie udalo wywolac poronienia, po 3 dniach czekania i podawania tabletek mialam robione lyzeczowanie. Jestem juz w domu, ale dostalam L4. Nie moge sie pozbierac i przestac plakac.... Dramat, dramat i jeszcze raz dramat. Nie chce tych cholerych swiat. Wszystko mialo byc inaczej.
Przepraszam was, ze Wam psuje atmosfere, ale nie mam naprawde komu o tym powiedziec. Wsparcia od partnera tez spodziewalam sie wiekszego. Chociaz w takich chwilach to czlowiek tak naprawde zawsze jest calkiem sam....
Caly czas analizuje co zrobilam zle. No koszmar jakis.
Na dzien dzisiejszy to nawet nie potrafie myslec o przyszlosci. Ciezko bardzo.
Englein widze, ze przezywasz to sami co ja... To jest strasznie niesprawiedliwe...
Sorry Dziewczyny. Musialam sie wygadac
Naprawde z calego serca zycze Wam, zeby wszystko bylo u was w porzadku. Nikt nie zasluguje na takie rzeczy.
Trzymam za Was wszystkie kciuki.Moj Aniolek 10 TC - 03.12.2015 (*)
-
nick nieaktualnyTeż mi się wydawało, że to łapka
Przez bakterie kazał mi zrobić posiew, ale generalnie powiedział, że nie ma powodu do paniki. W sumie dość często mam problemy z pęcherzem, zazwyczaj przechodzą mi w ciągu kilku dni samoistnie, a teraz podobno mogą się zdarzać jeszcze częściej (normalnie bomba...). Kazał tylko dużo pić i dać znać, jaki będzie wynik z posiewu, pewnie od tego zależy ewentualne leczenie. Trochę dziwnie, bo w sumie teraz nic mnie nie piecze ani nie boli, ale co zrobić.
Z cytologią w sumie nie pomogę, miałam aktualną - akurat z tego cyklu, więc powiedział, że na razie nie potrzeba robić. -
hey dziewczyny. Im więcej czytam złych wiadomości tym bardziej się boję...
Ja dzisiaj kolejne rzyganko. Nasiliło mi się...
Englein tak mi przykro.... Trzymajcie się!!!! Nie poddawaj się i bądź silna!!!
Przepraszam za moją nieobecność ale weekend dał mi w kość. -
nick nieaktualny
-
katuni zaglądaj do nas jeśli tylko masz ochotę :* i nie myśl o tym co ty zrobiłas źle bo to nie Twoja wina. Też dziś o tym myślałam, że jak się okaże w czwartek coś złego, to rodzina o ciąży nie wie i co przy stole na święta udawała bym że wszystko gra? Właśnie to jest ten minus nie mówienia o ciąży na początku, że później w razie tragedii człowiek zostaje sam.
A co do cooton w biedronce to tez polecam Ja kupiłam kilka miesięcy wcześniej, i dla mnie to zaleta że na baterie bo można powiesić wszędzie i nie patrzeć na gniazdka
Nanatasza pokaz zdjęcie brzucha wiesz u ciebie będzie rósł dwa razy szybciej niż nam