Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Telashe wrote:piekę sernik wiedeńśki- bez spodu
stany lękowe objawiają się u mnie, dusznościami, skurczami mięśni, przyspieszoną akcją serca i strachem. Czasem pojawiają się mdłości. Strachem przed podejściem do okna, że ktoś zadzwoni.. Potrafię siedzieć patrząc tępo w dzwoniący telefon bo jestem sparaliżowana i nie mogę odebrać. Wiem że są irracjonalne i potrafię z nimi już walczyć
Ja wczoraj doświadczałam czegoś posobnego...jak sobie z tym radzisz? -
Witam Was Dziewczyny
dawno mnie tu nie było
miałam paskudny atak kolki nerkowej, następnie IP i dowiedziałam się ze mam ucisk. Tydzień leżenia bo ból okropny.
Wczoraj miałam badanie połówkowe. Marcel nadal jest Marcelem i już nim pozostanie, wątpliwości nie ma żadnych. Waży pół kilo i rozwija się prawidłowo. No i widziałam pierwszy raz jego buzie. Dostałam filmik, na którym jest jak ssie kciuka i wsadza sobie stopkę do buzi
Postaram się Was nadrobić, ale będzie ciężko*Słoneczko, kot_bury, jusella, nowatorka, Telashe, MirelS, aisa, Ejrene, eve90, Dunda, mamuśka1, stokrotka2013, Agaax, _analiza, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
2 lipca 2016r. Marcel -
http://ciaza.siostraania.pl/jedzenie-w-czasie-porodu-jakie-przekaski-zabrac-do-szpitala/
alexx jak sie trzymasz teraz z tymi nerkami? Gratulje zdrowego chłopczyka;) hehe to musialbyc fajny widok z tymi stopami hhehWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2016, 11:29
Zuzulka88, alexxx lubią tę wiadomość
Adaś skarbuś56 cm szczęścia 3580 g miłości
Urodziłem się 12 lipca 2016
-
nick nieaktualnyNaditta wrote:Mam dzisiaj zamiar upichcić jakiś sos typu spaghetti, a dla mnie takie danie bez parmezanu to do dupy jest
mogę czy nie? No i dodam, że ten ser był wcześniej mrożony...
A co z serem typu brie? Mam na taki ogromna ochotę. Nawet zakupiłam taki President, jest na nim napisane że z mleka pasteryzowanego.
Pasteryzowane są OKparmezan - przyznaję się, jadłam do tej pory bez zastanowienia, ale lekarz powiedział, że żółte jak najbardziej, a on przecież żółty...
mamuśka1 wrote:Witajcie Jesli to kogoś interesuje to ja po wczorajszym połówkowym . A więc tak , chłopczyk pozostaje chłopczykiem
Gratulacje! Ale skromniś, szkoda, że nie chciał się pokazać
basia7777 wrote:No jak z mleka pasteryzowanego to śmiało!
Ja wcinam też pasztet choć też niby sprzeczne informacje. Wiadomo biorę gotowany a nie wędzony.
Z pasztetem może chodzi bardziej o to, że spora część kupnych ma paskudne składy - głównie tłuszcz i skórki? Naszła mnie ostatnio ochota, ale tak stałam przed półką i co jakiś wzięłam do ręki, to mi apetyt przechodził. Szkoda, że nie ma już mojej babci, robiła taki genialny z królika i niestety nie zostawiła przepisu...
Też dołączam do klubu zadyszkowegona sam widok schodów robię się zmęczona. Błe. Ale jutro idę na basen, wykupiłam już karnet, żeby zmusić się do regularnego chodzenia (skoro zapłacone z góry, to będzie mi szkoda, żeby przepadł) - na razie raz w tygodniu, jak będzie mi dobrze szło, to dokupię drugi. Za to od kwietnia zrezygnuję z tańca, bo już mi coraz ciężej.
jusella, Telashe, aisa, mamuśka1, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
-
Dziękuje Majeczka
teraz jest już lepiej, ale czasami zaboli ostro i staram się to rozmasować. Na szczęście to nie wina kamieni czy piasku w nerce, tylko macica uciska na część wątroby i nerkę. Przy dużym bólu nospa wystarczy a przy takim mega to kroplówka w szpitalu. Ważne, że z synusiem wszystko wporzadku, ja wytrzymam każdy ból
byle tylko Marcelek czuł się w brzuszku dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2016, 11:37
majeczka87, aisa, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
2 lipca 2016r. Marcel -
Dziewczyny co do zadyszki, to ja się męczę nawet stojąc
nawet prasować zbyt długo nie daję rody, chociaż muszę przyznać, że ostatnie dwa tygodnie są trochę lepsze niż było wcześniej.
Co do pasztetów to na pewno chodzi o skład i o często bardzo dużą ilość wątróbki, którą tam dodają, a na nadmiar witaminy A trzeba bardzo uważać.
Co do serów- ja jem tylko te z mleka pasteryzowanego, pleśniowe w ogóle odpuściłam, nawet pasteryzowane ze względu na otoczkę pleśniową. Jem tylko w sosach np. po podgrzaniu.
Co do parmezanu nie wiem.. Wiem tylko, że mrożenie nic nie daje bo bakterie listerii są na nie odporne.
Dziewczyny, a co z serami, które w składzie mają napisane "mleko"? Bez opisu czy pasteryzowane czy nie.. Ja na razie je odpuszczam, chociaż uwielbiam p. polskiego bursztyna.. Wie któraś co mają na myśli?Zuzulka88 lubi tę wiadomość
-
Witam Dziewczyny
Na Ovu jestem od dawna ale to mój pierwszy wpis
Jestem w 19 tyg 5 dniu upragnionej ciążyTermin porodu ok 21 lipca:) Jutro badanie połówkowe, przy tym straszne obawy, stres i sama nie wiem co jeszcze.
Pierwszą ciąże straciłamDługo nie mogłam dojść do siebie. Nie wiem czy już tak do końca doszłam. Cieszę się, że wreszcie nasze starania zostały docenione i nosze Bąbelka-długo wyczekiwanego
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona, będziecie wspierały radami, dobrym słowem
alexxx, Maka, Telashe, MirelS, jusella, kot_bury, Naditta, majeczka87, aisa, Ejrene, *Słoneczko, niezapominajka, eve90, mamuśka1, stokrotka2013, Agaax, _analiza, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
-
Naditta wrote:Dzięki dziewczyny. W takim razie ze spokojnym sumieniem będę wcinać brie, ale co parmezanu to chyba odejdę się smakiem...
Jadłam go już w ciazy, ale nieświadomie (nie wiedziałam wtedy,że nie można) a to zupełnie co innego
Witaj MalWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2016, 11:49
jusella, aisa, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
-
MirelS wrote:Ja wczoraj doświadczałam czegoś posobnego...jak sobie z tym radzisz?
1)zawsze staram się znaleźć przyczynę strachu
2) powtarzam sobie że kiedy zacznę traktować swojego demona jak mrówkę, to cóż mi może zrobić?
3) przypominam sobie o własnej niezależności i postępach
4) czasem włączam mantrę współczucia- jakoś mnie wycisza
5) czasem pozwalam sobie na ucieczkę od siebie- wsiadam w samochód i jadę, robię kółka, zatrzymuję się- pomaga mi to poczuć że mam kontrolę nad sobą, swoim życiem i tym co się dzieje wokół.
6) staram się czuć pożyteczna- sprzątam (zmiana otoczenia również działa kojąco) gotuję, staram się nie siedzieć w miejscu i wybieram czynności których skutek jest szybko widoczny
Chwilowe ataki paniki tłumię własnymi hormonami: zaczynam zmuszać organizm do wytwarzania endorfin poprzez śpiewanie lub słodką herbatę (płyn działa szybciej niż czekolada)nowatorka, kot_bury, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
Sergiusz
-
Kocie wprawiłam się w robieniu pasztetu i mój podobno lepszy jest niż Babciny (opinia Babci
) tylko, że robię "na oko" i ciężko podać mi proporcje.
Niedawno zostało mi mięsko z rosołu i zrobiłam mini pasztet.
2 ugotowane udka, kawałek ugotowanej wołowiny, pół marchewki, kawałeczek selera i pół cebuli - wszystko to zmieliłam w malakserze (w maszynce do mięsa ze 2 razy trzeba mielić) to doprawiłam gałką muszkatołowa (dość sporo), pieprzem, solą i maggi, dodałam jajko, dobrze trzeba wymieszać - jak suche wyjdzie to dodać 2-3 łyżki rosołu (piej tego tłustego z góry). Za mało mi wyszło tego, żeby w blaszce zapiekac, więc wlozylam do szklanek tak do 2/3 wysokości, szklanki do garnka (woda do 2/3 wysokości szklanek) i gotowałam na małym ogniu ok. 40 minut. Po wystygnięciu mamy pyszny pasztecik- można też włożyć do słoików - tylko nie dodawać jajka i zakręcić, zagotować raz, zostawić i na drugi dzień raz jeszcze gotować - w lodówce taki w słoikach trzyma się ok. 2,3 miesięcy
kot_bury, aisa, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
-
Cześć Mał
fajnie że do nas dołączasz, zawsze raźniej
Łatwo powiedzieć na stresuj się, ale wczoraj też byłam kłębkiem nerwów
Smile- czasami tak, przy schylaniu się albo jak zapomnę coś zjeść ^^" nie często ale się zdarza.
Klub zadyszkowców widzę działa pełną parąjusella, kot_bury, niezapominajka, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
Sergiusz
-
alexx gratuluję zdrowego chłopczyka
i współczuję tej kolki ;/
Mał witaj ! musisz być dobrej myśli, będzie dobrze
a tu coś dla mamusiek, które nie mają jak chodzić do szkoły rodzenia a są zielone jak ja
https://www.youtube.com/watch?v=1fatjAv9dTY&list=PLiolWvDbDbR46ajguRkcHcU4CDqkJA_yz&index=3
szkoła rodzenia online, bardzo przyjemnie się ogląda :)Wiadomo,że to nie to samo co na żywo, ale dobre i tokot_bury, Ejrene, stokrotka2013, alexxx lubią tę wiadomość
-
Telashe wrote:na początku terapią i lekami, u mnie trwa to od lat- efekt znęcania się moich opiekunów prawnych po śmierci rodziców i nie leczony stres pourazowy. Raz jest lepiej, raz gorzej ale znalazłam kilka żelaznych punktów:
1)zawsze staram się znaleźć przyczynę strachu
2) powtarzam sobie że kiedy zacznę traktować swojego demona jak mrówkę, to cóż mi może zrobić?
3) przypominam sobie o własnej niezależności i postępach
4) czasem włączam mantrę współczucia- jakoś mnie wycisza
5) czasem pozwalam sobie na ucieczkę od siebie- wsiadam w samochód i jadę, robię kółka, zatrzymuję się- pomaga mi to poczuć że mam kontrolę nad sobą, swoim życiem i tym co się dzieje wokół.
6) staram się czuć pożyteczna- sprzątam (zmiana otoczenia również działa kojąco) gotuję, staram się nie siedzieć w miejscu i wybieram czynności których skutek jest szybko widoczny
Chwilowe ataki paniki tłumię własnymi hormonami: zaczynam zmuszać organizm do wytwarzania endorfin poprzez śpiewanie lub słodką herbatę (płyn działa szybciej niż czekolada)
dzięki Telashe, ciekawe podejście, chyba sobie to skopiuję !Zuzulka88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyolcia_2209 wrote:Co do parmezanu nie wiem.. Wiem tylko, że mrożenie nic nie daje bo bakterie listerii są na nie odporne.
Dziewczyny, a co z serami, które w składzie mają napisane "mleko"? Bez opisu czy pasteryzowane czy nie.. Ja na razie je odpuszczam, chociaż uwielbiam p. polskiego bursztyna.. Wie któraś co mają na myśli?
O serach znalazłam tak:
"Parmezan to ser twardy, o ziarnistej konsystencji, słomkowożółtego koloru, ma charakterystyczny, bardzo pikantny, lecz dojrzały i przyjemny smak i zapach. Przede wszystkim powszechnie znany jako najpopularniejszy na świecie ser do ucierania. Jest to ser typu grana, twardy, robiony z pasteryzowanego twarogu."
http://www.seromaniacy.pl/seropedia/ser,Parmezan
Bursztyn, Rubin, Szafir firmy Spomlek:
"Ser jest zrobiony z pasteryzowanego mleka krowiego."
http://serypolskie.pl/skarby-serowara/
Niepasteryzowane chyba właściwie trudno znaleźć. Z polskich kojarzę chyba tylko oscypki i koryciński, może jeszcze jakieś sery z małych, lokalnych mleczarni.jusella, aisa, Zuzulka88 lubią tę wiadomość
-
Smile - takie zasłabnięcia to u mnie kolejny objaw ciąży. Słabo robi mi się właśnie w sklepach - pomaga wyjście na świeże powietrze. Często też jest mi duszno - nawet jak siedzę i wtedy też świeże powietrze pomaga - muszę często wietrzyć a w nocy najchętniej spałabym przy otwartym oknie - i tu prowadzimy "wojnę" z Tatuśkiem - ja otwieram, on zamyka
MirelS, stokrotka2013, Zuzulka88 lubią tę wiadomość