Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nanatasza wrote:a może masz kolki jelitowe? ból taki, że ruszyć się nie można. Przechodziłam przez to kilkukrotnie, jelita drażliwe pozostają już do końca..
jeśli tak, to konieczna będzie zmiana diety, lekkostrawna, nic smażonego, gazowanego, bez surowych marchewek, jabłek, śliwek - to wszystko powoduje wzdęcia
Popytaj lekarza, mam nadzieję, że espumisan Ci pomoże, na mnie akurat nie działa..
Ja juz przed ciaza mialam zdiagnozowany zespol jelita drazliwego, ale takich boli jak dzisiaj jeszcze nie mialam. Diete mam bardzo zdrowa juz od dluzszego czasu, zauwazylam ze nawet zdrowe rzeczy wplywaja u mnie na wzdecia. No coz, musze jakos z tym zyc, oby tylko mi lekarz cos pomogl bo ciagnie sie to za mna od poczatku ciazy.
-
kas50 wrote:Właśnie wrocilam od gin. Pecherzyk za mały tylko 4,6mm dostalam luteine dopochwowo 4x100mg, leżeć, gdyby krwawienie się zwiekszylo-szpital:-( pół nocy plakalam:-(
Co do jelit to dziewczyny radze wam po kazdym posilku jesc owoce lub warzywa, one przepychaja trawienieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2015, 11:36
-
Kas50, postaraj się nie denerwować Kochanie. Wiem, że takie gadanie (pisanie) jest pewnie na maksa wkurzające, ale postaraj się uspokoić nerwy: włącz jakiś film, chwyć za książkę, zadzwoń do kogoś, cokolwiek Cię uspokoi, rób to. Tylko leż i wypoczywaj, i myśl pozytywnie, wyobrażaj sobie swoje maleństwo, jak razem spacerujecie po parku w piękne sierpniowe popołudnie. Mnie takie wizualizacje zawsze pomagają i sprawiają, że i na serduchu i w głowie, jakoś spokojniej i cieplej.
Będę słała mnóstwo pozytywnej energii w Waszą stronę! Trzymaj się mały lipcowy groszku -
nick nieaktualnyHej dziewczyny, czy i ja tak nieśmiało mogłabym dołączyć? Według Ovufriend termin mam na 27 lipca, co prawda osobiście uważam, że z wyznaczeniem owulki pomylił się o 1-2 dni, ale wiadomo, termin to i tak na razie rzecz dość orientacyjna
Póki co wiem od prawie tygodnia, z głupiego powodu - uwielbiam kawę, a lekarz kazał mi ją ograniczyć do filiżanki dziennie i tę filiżankę piłam codziennie do śniadania, na dobry start - aż do ostatniego czwartku, kiedy od samego zapachu zrobiło mi się tak niedobrze, że nie zdążyłam do łazienki. Stwierdziłam, że co mi tam, zrobię test - po czym zapomniałam o nim, został w łazience, a ja poszłam zjeść śniadanie i przypomniałam sobie dopiero po. Patrzę, a tam druga kreseczka - blada, bo blada, ale jest! Zrobiłam od razu drugi, nazajutrz trzeci, pognałam do labu... no i mój pierwszy wynik bety w 10-11 dpo to 48, a 4 dni później 533. Na oko spory skok, ale byłam dziś u internistki (w sumie po skierowanie na kolejną betę - 35 zł piechotą nie chodzi, przy okazji dostałam też na inne) i twierdzi, że jest OK, więc jej wierzę.
Na razie mam tylko łykać nadal kwas foliowy, zaleciła mi też DHA, witaminę D3 i cierpliwe czekanie na wizytę u ginekologa... z tym ostatnim może być pewien problemInska, aisa, Nanatasza, nowatorka, _analiza lubią tę wiadomość
-
Matko boska z którego bądź kościoła! Siedzę w pracy i zasypiam! A poszłam wczoraj spać o 21 z groszami. Mam nadzieję, że ten stan wiecznego uśpienia nie będzie trwał całą ciążę
Z tymi gazami to i ja się zmagam, też potrafią mnie obudzić, ból okrutny, ech...wcale nie czuję się tak cudownie jak te ciężarne z reklam -
Dzięki dziewczyny za wsparcie:-* łzy same cisna mi się do oczu. Jestem nastawiona na szpital i zabieg, mam tylko nadzieje ze dają jakieś znieczulenie bo jestem bardzo wrażliwa na ból. Chyba nie jest dane mi drugie dziecko, 4ms temu miałam biochemiczna, teraz to:-( jestem zalamana ale trzymam kciuki za Wasze fasolki:-)
-
kas50 wrote:Dzięki dziewczyny za wsparcie:-* łzy same cisna mi się do oczu. Jestem nastawiona na szpital i zabieg, mam tylko nadzieje ze dają jakieś znieczulenie bo jestem bardzo wrażliwa na ból. Chyba nie jest dane mi drugie dziecko, 4ms temu miałam biochemiczna, teraz to:-( jestem zalamana ale trzymam kciuki za Wasze fasolki:-)
A dalej plamisz czy czy się uspokoiło? -
Edka wrote:Sowa hehe to im dałaś dylemacik z ta drugą ciążą A z pierwszej ciąży urodziłaś chłopca czy dziewczynkę?
dziewczynkę Marysię Planowaliśmy w sumie szybko drugą ciążę, ale, że za pierwszym razem się udało zaskozyło nas trochę, ale pozytywnie, o pierwsze dziecko staraliśmy się rok, winna była za wysoka prolaktyna.Edka lubi tę wiadomość
-
Ejrene wrote:A dalej plamisz czy czy się uspokoiło?
-
kas50 wrote:Dzięki dziewczyny za wsparcie:-* łzy same cisna mi się do oczu. Jestem nastawiona na szpital i zabieg, mam tylko nadzieje ze dają jakieś znieczulenie bo jestem bardzo wrażliwa na ból. Chyba nie jest dane mi drugie dziecko, 4ms temu miałam biochemiczna, teraz to:-( jestem zalamana ale trzymam kciuki za Wasze fasolki:-)
proszę Cię nie myśl o najgorszym, daj szansę maluchowi i sobie i myśl pozytywnie, to ma ogromny wpływ na malucha. Myślami z Tobą!starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
kas50 wrote:Dalej, taka krew ze sluzem, czasem skrzepy. Mam nadzieję że jakoś więcej tego jest choć gin tak nie stwierdzila. Jeszcze dziś wieczorem bedę mieć wynik beta hcg, powtórzyć w pt i w zależności czy będzie spadać gin zadecyduje co dalej ale raczej szpital
Trzymaj sie i odpoczywaj będzie dobrze trzymam kciuki .
Widzę że nie tylko ja spie na stojąco mnie dzisiaj brzuch pobolewa jak by mi coś na pęcherzu siedziało i co chwile latam .
Sowa87 to macie strzał w dziesiątkę mnie sie udało na miesiąc wrócić do pracy po ostatnim macierzyńskim i znowu siedzę na l4 moje dziecko szczęśliwe że znowu z mamusią . -
Nutka Chęć zostania z małą w domu przyśpieszyła decyzję o dziecku, tym bardziej, że skubana nie daje się nikomu nakarmić tylko mamusi no i kruszynka po przejściach jest, wymaga rehabilitacji, więc upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu dzisiaj odbieram bete, sprawdzę jeszcze przyrost i w sobotę lub we wtorek idę do lekarza, mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze