Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Leoparde wrote:Hmmm coś czuję, kilka razy dziennie jakieś takie smyranie, łaskotanie poniżej pępka i bardziej w lewo. Mózg mówi, daj spokój to jeszcze za wcześnie, ale serducho łudzi się że to już TO
Leoparde - możliweja tak miałam wczoraj. Trwało to kilka sekund. Takie smyranie pod pepkiem ciut po prawej (tam mi akurat USG ginka robila). To takie było uczucie jakby rączka przejechala po brzuchu od srodka
Leoparde lubi tę wiadomość
-
cookiemonster wrote:Ciężar to pikuś, Ty lepiej zrób posiew moczu!
Nie będę panikowac od razu bez konsultacji z lekarzem
-
mamakejti wrote:Generalnie to u mnie w szpitalu robią w znieczuleniu ogólnym, czyli dragi w żyłę i nie czaisz, jesteś na czczo, zabieg trwa ok 15 min, polega na tym, że jałową nicia bawełnianą "uzczelniają" szyjkę, to jest szew okręzny metodą MAcDonalda;)
potem jak nc się nie dzieje to po dobie do domku, mogą być delikatne plamienia,
ja miałam szew już w ciąży z córką i chwała Bogu, bo dzięki temu jet szansa na donoszenie ciąży niemal do końca, bo w 37-38 tc zdejmują szew, aby spokojnie urodzić sobie n
ja czułam ię bezpieczniej ze szwem, chociaż jezcze możliwe założenie tzw. pesara, czyli krążka na szyjkę, to już idzie na fotelu bez znieczulenia, ale tego ustrojstwa nie miałam
zakupy z h&m ogarnęłam przez neta- zaszalałam i nawet wszystko dobre
Leoparde- ja też czuję dość często jak leżę lub siedzę spokojnie- meeeega uczucieWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 16:41
Leoparde lubi tę wiadomość
-
Anga1989 wrote:Mi ginka nic nie mowila a sama od siebie nie bede robic badan bo wg mnie to bez sensu. Widac, ze mam troche powyzej normy bakterii. Jutro ide do poloznej to sie dowiem co i jak
Nie będę panikowac od razu bez konsultacji z lekarzem -
nick nieaktualny
-
Ale widzisz, norma jest do 130 a ja mam 130,40. Wiem, że na pewno da mi recepte na nie ale jeden czy dwa dni mnie nie zbawia. Co mi da zrobic badanie jak i tak pewnie nic z tego nie bede rozumiec a i tak jestem spokojna
Jestem w ciąży a nie chora. Nie dajmy sie dziewczyny zwariowac bo zamiast cieszyc sie ciąża to same na wlasne zyczenie zamieniamy ja w horror
I nie chce tu nikogo obrażać zeby nie bylo, wyraziłam tylko swoje zdanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 16:53
-
nick nieaktualnyTak dla uspokojenia z bakteriami w moczu - moja ogólna mówiła, żeby się za bardzo nie przejmować, bo te kubeczki z moczem leżą parę godzin w cieple, czasem przy parapecie przez co bakterie się namnażają i zazwyczaj w wyniku końcowym "są obecne"
Anga1989 lubi tę wiadomość
-
Amore,jak napisalas zurawina suszona to mi sie zaraz moze wymiotowanie nimi przypomnialo,wiecie ze chyba mamuraz do zurawiny teraz? Nie dosc ze zmuszalam sie do jej jedzenia przy tej domniemanej infekcji pecherza,to zwracalam nia bolesnie...mam jeszcze nieotwarty sok zurawinowy w lodowce...fuuu nawet na niego nie patrze
. ..jak nic kac zurawinowy
Co sie stalo z rosax? Cos jej nie ma ostatnio nie? -
mamakejti wrote:Generalnie to u mnie w szpitalu robią w znieczuleniu ogólnym, czyli dragi w żyłę i nie czaisz, jesteś na czczo, zabieg trwa ok 15 min, polega na tym, że jałową nicia bawełnianą "uzczelniają" szyjkę, to jest szew okręzny metodą MAcDonalda;)
potem jak nc się nie dzieje to po dobie do domku, mogą być delikatne plamienia,
ja miałam szew już w ciąży z córką i chwała Bogu, bo dzięki temu jet szansa na donoszenie ciąży niemal do końca, bo w 37-38 tc zdejmują szew, aby spokojnie urodzić sobie n
ja czułam ię bezpieczniej ze szwem, chociaż jezcze możliwe założenie tzw. pesara, czyli krążka na szyjkę, to już idzie na fotelu bez znieczulenia, ale tego ustrojstwa nie miałam
Dziękuję za odpowiedź mamokejti. Ja miałam w pierwszej ciąży z córką ten pessar zakładany, ale to dopiero w 29 tc, bo szyjka się skracała i rozwarcie już było. A teraz jest dopiero 14 tc i mojemu ginowi się szyjka nie podobaNajbardziej mnie przeraża to znieczulenie ogólne, bo nigdy nie miałam robionego...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 17:32
-
Pikcia wrote:Dziękuję za odpowiedź mamokejti. Ja miałam w pierwszej ciąży z córką ten pessar zakładany, ale to dopiero w 29 tc, bo szyjka się skracała i rozwarcie już było. A teraz jest dopiero 14 tc i mojemu ginowi się szyjka nie podoba
Najbardziej mnie przeraża to znieczulenie ogólne, bo nigdy nie miałam robionego...
Nie przerażaj się, jest bezpiecznie i bezboleśnie, w wysokiej ciąży już się szwu nie zakłada, tylko pesar, zew najlepiej po skończonym I trymestrze, jak jest problem z szyjką, to szyć, póki jest co szyć
także nie martw się, ciesz się, że problem został zdiagnozowany, nic Cię nie zaskoczy teraz;) a potem jaki poród lajtowy...hohohoh, 11 godzin po zdjęciu szwu już urodziłam expresowo..."nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Apropo cudow zabezpieczajacych szyjke,mi juz jej nikt nie sprawdzi ale tak sie zastanawialam czy jak np taki miesniak na nia naciska od srodka to ona ma wieksza szanse sie rozszczelnic,skrocic..dobrze mysle? Z drugiej strony ten sam miesniak pewnie zablokuje te droge,dlatego ma byc cc...kurcze no,mogliby sprawdzic....mysle tak kolo 25 tygodnia pojechac do tej palskiej kliniki kuknac jak to sie tam ma...
Musze sie pochwalisc,dostalam dzisiaj pierwszy prezent dla Bobapiekna dzwoniaca zawieszke do wozka/nosidelka...moje najlepsiejsze kolezanki czuwaja..too mi poprawilo humor bardzo!
-
nick nieaktualny
-
PannaNatalia wrote:Pikcia, ogólne jest zarąbiste
zasypiając czujesz się jak na największej fazie życia, ja się zachodziłam ze śmiechu przed operacją
Ha, ja negocjuje zawsze, żeby mnie odessali jak już znieczulają, ale do tej pory mi się nie udało.....PannaNatalia, Pikcia lubią tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."