Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak,pewnie to tez nasza wina ale zaczelo sie juz lata temu i teraz zeby bylo sprawiedliwie to raz ktos ode mnie a raz od meza ze strony,i tak to wyglada ze jak komus odmowimy to bedzie bo ten drugi byl i mogl...a wiadomo wszystkim sie niedogodzi ehhh
Piki,ja planuje werandowac ,wychodzic od razu...u nas nie ma czegos takiego ze trzeba czekac czy cos,ja mysle ze w koszu mojzesza wezme dziecko do ogrodu i juz,dalej w pierwszym tygodniu pewnie i tak nie dam razy sie doczlapac,ale w ogrodku,gdzies pod drzewem czy na werandzie bedzie mi super...no oby pogoda dopisala bo w deszcze to mi sie nie bedzie chcialo zupelnie -
Leoparde,u nas bylo z zalewem podobnie..urodzilam w polowie maja i 2 tyg pozniej nad zalewem bylismy,wtedy juz umialam swobodniej chodzic..pamietam ten zalew bo w dniu kiedy tak jechalismy corka dostala tradziku niemowlecego i wygladala jak opryszczona nastolatka
Tina85 lubi tę wiadomość
-
Polozne na pierwszej wiycie juz "wyrzucaja" z Dzieckiem z domu na krotkie apacerki. Ja mam zamiar na krotko wychodzic do ogrodu wiadomo nie dalej.
Muszka mozesz powiedziec nie i koniec bo to jest czas dla Was zapros serdecznie w kolejnym roku. Ja niemialabym skrupulow.z tym.
A wogole Dziewczyny wiecie ze juz od 21 tyg przysluguja nam bezplatne spotkania z polozna srodowiskowa? Nawet u Nas w domu. Pomagajace przygotowac do porodu i informacyjne w czasie ciazy oprocz szkoly rodzenia oczywiscie. To moze byc czas zeby poznac polozna ktora potem do domu po porodzie przyjedzie i bedzie juz Nas znala.gabi544, Marciiik lubią tę wiadomość
-
Nie ogarniam skrupułów, ale ja nie przejmuję się tym, co ludzie powiedzą - nawet jeśli to rodzina. I potrafię to dosadnie wyjaśnić. W nagrodę mam święty spokój
Ja właśnie muszę w poniedziałek zapytać tej położnej w gabinecie u mojego lekarza, jak to z jej strony wygląda, bo ona niby prywatnie... Zobaczymy, na NFZ musiałabym podpytać, czy jest jakaś sensowna położna, która nie uważa, że matka karmiąca piersią to tylko o chlebie i wodzie i tak dalej... -
Witam się w ten piękny weekend
Co do pielgrzymek gości, którzy chcą zobaczyć maleństwo, to razem z mężem przy pierwszym dziecku postanowiliśmy przez pierwsze dwa tygodnie nie przyjmować gości na dłużej, żeby się nauczyć siebie nawzajem, co nie byłoby możliwe ze stojącymi nad głową dziadkami, babciami itp.Jedynie to nasi rodzice wpadli chyba po tygodniu na dosłownie dwie godziny zobaczyć wnuka. Nie żałuję tej decyzji, bo rzeczywiście ten czas sam na sam z dzieckiem pozwolił nam na poznanie dziecka, odnalezienie się w roli rodzica.
Chociaż wiadomo sytuacje są różne i pewnie taka pomoc z zewnątrz jest czasami niezbędna. Wydaje mi się jednak, że przy tym wszystkim i tak trzeba umieć postawić na swoim i nie pozwolić się stłamsić poradami innych, tym bardziej, jeżeli te porady nie są zgodne z naszą wizją rodzicielstwa. Szczególnie jeżeli chodzi o karmienie piersią, bo przez dobre rady innych często kobiety przestają karmić czy właśnie żywią się tylko ryżem i marchewką.
A jeżeli chodzi o wychodzenie na spacery, to ja rodziłam 16 grudnia, wyszłam ze szpitala 21 a na spacer wyszliśmy albo 24 albo 25 grudnia. Na początku na 20 minut a potem z każdym spacerem wydłużaliśmy ten czas. A na takie całkiem długie spacery trwająće min. godzinę zaczęłam wychodzić samodzielnie po ok. 6 tygodniach czyli po połogu. Wcześniej nie dałabym rady, bo dość długo człapałam, a nie chodziłam po cesarce.gabi544 lubi tę wiadomość
-
Ja z synkiem po porodzie i po cc byłam na następny dzień po wyjściu ze szpitala sama. Ogarnelam nas i dom, obiady itp. Z mężem tak zdecydowaliśmy że tacierzynski wziął później.
Teraz chce żeby 2 tyg przed terminem porodu przeleciała moja mama a potem teściowa
Powiem wam że w moim szpitalu do innych mam przychodziły tłumy a do nas tylko mąż i było mi trochę smutno i brak najbliższych (m.in mojej mamy).
Ale ja jestem mega towarzyska i uwielbiam ruch w domu
A co do spacerów to jak zapytałam moja położna po porodzie kiedy możemy wyjść to zszokowana byłaTu z noworodkiem jak kobieta jest na siłach od razu żyje normalnie
Nieraz w galeriach się widuje rodziny z tyle co narodzonymi dziećmi
Ja oczywiście nie mam zamiaru przeginac ale jak zdrowie pozwoli to na ogródek od razu pognamy
-
nick nieaktualnyPiKi wrote:btw, bedziemy rodzic w pieknym cieplym czasie i tak mysle kiedy mozna wychodzic juz na spacerki? tak sie zastanawiam czy po ok 3 tyg juz mozna? bo szkoda lata ale z 2 strony tez nie mozna dziecka narażać.
-
Dodam, że w tej ciąży też chcemy żeby ktoś przyjechał do nas przed terminem, bo chcemy żeby ktoś został z synkiem ( w lipcu będzie miał 19 mc), jak ja z mężem będziemy w szpitalu rodzić. A dokładnie to poprosiliśmy o takie zaplanowanie urlopów, żeby w razie czego ktoś był dwa tygodnie przed i po terminie z nami. Synka urodziłam 10 dni po terminie dlatego teraz nastawiam się na to, że drugiemu dzieciątku też na świat się śpieszyć nie będzie. A, że jesteśmy sami na Śląsku, to nie mamy nikogo pod ręką do nagłej opieki nad dzieckiem.
Natomiast po porodzie znowu chcemy zostać sami, żeby ogarnąć sytuację po swojemu.Paula55 lubi tę wiadomość
-
Ja planuje od razu wychodzic na spacery. Nawet po wyjsciu ze szpitala chce isc spacerkiem do domu, o taksowce nie chce słyszeć. Zreszta daleko nie mam, przejsc przez park
A jak na dzien dzisiejszy mam meeega doła. Nie wiem co bedzie do lipca... W najgorszym wypadku zostane z rodzicami... Sama...
-
Anga,nie smutaj,gorszy czas z facetem? Odddychaj spokojnie,moze hormony wszystko wywracaja do gory nogami?
U nas ze szpitala mozna bylo zabrac dziecko tylko w foteliku samochodowym,wozkiem kolezanka chciala bo mieszka blisko to nie wydali ,musial byc fotelik i w koncu uliczke autem przejechali..mozna sie uprzec i fotelik na wozek zaczepic
Ja w sumie cale popoludnie odpoczywam a brzuch mam teraz twardy jak nie wiem co,juz magnez wzielam a na noc moze nospe wezme? -
nick nieaktualny