Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Maria91 wrote:Właśnie jej chodzi o to, że w Polsce jest ok i dlatego wracają
Maria91 - inaczej ten post zrozumiałam;) i nawet zastanawiałam się dlaczego Paula rozwaza powrót do PL...
Paula55 - sorry, jeśli źle zrozumiałam to co napisałaś!
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
No dziewczyny,duuze decyzje o powrocie do kraju widze na tapecie...nam niedlugo stuknie 12 lat w uk,tutaj sie poznalismy,ze tak powiem wychowalismy i dobrze trafilismy ...w sensie mieszkamy w mini miasteczku,ja to mowie wies sasiadow lepszych niz w pl mamy,wszyscy o nas dbaja,Maya kolezanki i kolegow tez ma naprawde ogarnietych..no trafilo nam sie chyba bo ani patologii ani tego typu spraw w kolo nie widac....no i my z tych ktorzy sie mecza po tygodniu w pl,juz nie wspomne ze dostep do osprzetu cukrzycowego corki jest jednak duzo lepszy tutaj,nie bierzemy opcji powrotu pod uwage i chyba nigdy nie bralismy...gdyby tak cos faktycznie trzeba bylo sie ewakuowac z uk to pewnie wybralisbysmy jakis inny anglojezyczny kraj...
3 mam kciukasy za ogarniecie tych decyzji,zeby sie Wam zylo dobrze w zgodzie ze soba bo to wazne...
Ja w koncu leze ,maz zabral corke na skrzypce,no niby po tej nospie lepiej ale nie czuje szalu w kosciach...jakos tak nie wiem co mi jest,macie tak czasem? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
PannaNatalia wrote:No, dźwigiem i wózkiem mnie dowiozą
PannoNatalio, a może umów się z wykładowcami na wcześniejsze zaliczanie sesji, może jakiś indywidualny tok/organizację studiów u dziekana załatw, pykniesz all w maju i w czerwcu możesz spokojnie czekać na bejbi;)PannaNatalia lubi tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Mamakejti zdecydowanie źle zrozumialas
Dla mnie większość szkockich dzieci to bachory choć nigdy tak o żadnym dziecku nie mówiłam... Wiem że nie wszystkie takie są ale ogrom...
Jak widzę pijane i ućpane 12-13 latki, przeklinajace, w spodnicach że wszystko widać, z facetami o 12-1 w nocy to dreszcz mnie ogarnia...
Myszka my też mieszkamy poza centrum. Wokół niby sami starsi i rodziny z małymi dziećmi więc spokój, ale mam oczy i widzę co w weekendy się dzieje
I zero kontroli nad nimi.
U was inna sytuacja bo cora chyba di szkoły już chodzi? My chcemy zdecydować właśnie przed początkiem edukacji...
Noe powiem żeby źle się tu żyło, bo jest łatwiej niż w Polsce ale mentalność inna. Ehh ciężko ciężko
PannaNatalia gratulacje!!!
-
Byłam na spotkaniu u szefowej, dostałam aneks do umowy, co mnie mega zdziwiło. Napomniała że liczyła na mój powrót, ale coś jej nie wierzę
Po spotkaniu pojechałam z moją familią na zakupy i wiecie co...ja się do tego nie nadaję. Połaziłam z 3 godz po sklepach. Zajrzał do smyka i mają tam tyle piękności dla dzieci, ale nic mnie nie ruszyło!!! Chcę już znać płeć, może wtedy coś się u mnie rozwinie bo jak na razie to jestem zła, że nawet na bodziaka się nie pokusiłam. Do tego rozbolał mnie brzuch i ciężko mi się ruszać. Teraz kąpiel, łóżko i może nadrobię nasze forum
-
Paula55 wrote:Mamakejti zdecydowanie źle zrozumialas
Dla mnie większość szkockich dzieci to bachory choć nigdy tak o żadnym dziecku nie mówiłam... Wiem że nie wszystkie takie są ale ogrom...
Jak widzę pijane i ućpane 12-13 latki, przeklinajace, w spodnicach że wszystko widać, z facetami o 12-1 w nocy to dreszcz mnie ogarnia...
to dobrze, że mnie Maria91 na właściwe tory myślenia naprowadziła;)
byłam w Szkocji raz, więc nie mam zdania o ludziach, w sumie i tak byłoby fałszywe, bo przebywałam wśród grzecznych profesorków;)
ale podziwiam Cię, że wytrzymujesz tamtejsza pogodę, tydzień w czerwcu byłam i lało, wiało, 12 stopni, szlag by mnie trafił także szacun...
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Paula,tak moja juz year 5 wiec jeszcze rok i secondary..tego sie nieco obawiam bo gimnazja raczej wszedzie na swiecie kumuluja problemy dorastania imwychowawcze i wszelakie...nie bedzie to najlatwiejszy czas zapewne ale troszke mam nadaieje ze sie dostanie do fajnej katolickiej szkoly w ktorej jednak trzymaja fason,i poziom jest wysoki...narazie staram sie ontym nie myslec,faktem tez jest ze sporo zalezy od naszego wychowania...wiadomo ze zle towarzystwo to nie lrzelewki ale zeby tak wychowac dziecko zeby potrafilo siemodnalezc,powiedziec nie i wybrac lepiej to juz jest zagwozdka...ludze sie ze z corka nie bede miala zle,troszke sie boje innej strony,ona wrazliwa bardzo jest i teraz np cala szkola wie ze ma pompe,musi sie kontrolowac i ogolnie super tolerancja w podstawowce ale gimnazjum?! Brrr boje sie ze beda dokuczac czy cos...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2017, 19:59
-
Leoparde,poniekad Ci rozumiem..patrze na te wszystkie ciuszki w sklepach i zazwyczaj nic do mnie nie przemawia i wychodze bez...jedynie co mi sie udaje to zakupy online biore co dostepne w neutralu w rozmiarze newborn i juz..
O ja ja w Szkocji nie bylam nigdy,moze kiedys sie uda bo podobno pieknie ale o pogodaie zamduzo to nie wiem,czyzby az tak padalo? Myslalam ze lato macie jeszcze takie w miare,ze w Irlandii maja gorzej? -
Leoparde mam tak samo miałam już 3 podejścia do zakupów... Jutro czwarte i nic!! Jedynie ten koc kupiłam ale online i ZAWSZE go chciałam czeka w Pl
Muszka masz rację. Gimnazja to zło!!!
Trzymam kciuki za twoją corcie. Napewno jest mądra dziewczynką.
Ehh my mamy wśród znajomych przykład 16-latka. Rodzice Polacy. Baaardzo w porządku. Żyły sobie dla dzieci wyprowaja. Starają się być z nimi, rozmawiać. Chłopak wydaje się bardzo mądry, a tu... Narkotyki. I to twarde. Jego mama o mało się mię zalamala. Ehh to tylko wpływ kolegów...
Ja wiem ze źle można trafić wszędzie. Ale powiem na koniec że jednak Polskie dzieci to bardzo dobre dzieci.
Co do pogody to mąż mówi że na przełomie lat się zmienia. W sensie mniej pada Choć dla mnie to i tak masakra haha. Nauczyłam się że nawet w deszczu się spaceruje z wózkiem
Ale jest pięknie mamy blisko i w góry i.nad morze zapraszam póki tu jestem
-
Ja mam podobne zdanie do Pauli co do młodzieży brytyjskiej, mam wrażenie ze tam jest wieksze przyzwolenie na różne rzeczy ni w Polsce. Podobnie jak Paula chcieliśmy wyjechać zanim mały zacznie edukacje, nawiąże znajomosci itd, wtedy na pewno o wiele ciężej byłoby go wprowadzać do nowego środowiska i byloby mi do po prostu szkoda. Co so samego powrotu to tak jak pisałam wczesniej absolutnie nie żałujemy, chcieliśmy zeby nasz synek (a teraz tez i chyba córa ) miała podobne dzieciństwo do nas- babcie, dziadków, ciocie i przede wszystkim kuzynów, których juz ma 5 tak szczerze mówiąc to myslalam ze bedzie o wiele gorzej- a tu oboje znaleźliśmy szybko prace w tym samym zawodzie co w Uk, za całkiem przyzwoite pieniądze. Ja miałam umowę jeszcze zanim przyjechałam do Pl, mój maz zaczął szukać dwa tygodnie po przyjeździe (bo niby urlop mu sie należał ) i po tygodniu miał juz prace.
Jedyne czego mi brakuje to o dziwo jedzenia!! Nie sądziłam ze tak bedzie bo jestem wielka zwolenniczka kuchni polskiej, a tu strasznie brakuje mi porzadnego curry czy tagina
Szkocja piękne miejsce do życia- szczególnie północ, ale ja lubię takie dzikie klimaty. Moje najlepsze wspomnienie to trasa na Ben Nevis- zakwasy miałam 3 dni
-
nick nieaktualny
-
Tina dzięki za ten wpis. Naprawdę dajesz nadzieję, że nie trzeba żałować
My w sumie najbardziej boimy się właśnie o pracę. Tzn mąż. Tu ma naprawdę super na dzień dzisiejszy. No ale mamy jeszcze trochę czasu
Kurde słuchałam dziś maluszka dopplerem i tak dziwnie serduszko biło... Tzn takie jak by przerwy krociutkie były mimo że sonda nie drgnela. I w regularnych odstępach uderzeń to było.. Trochę się martwię
-
Mania25 wrote:Muszka na opakowaniu nazywa się pieluchą, ale na stronie sklepu już kocykiem i szczerze to na pieluchę by mi było go szkoda
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/31434273d85b.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/61b6870162ca.jpg
Mam takie dwie używałam ich jako okrycie w lecie lub przysloniecia budki wózka. To nie jest typowa pielucha, cena znacznie wyższa. Pieluszka jest delikatna, mięciutkia, wysokiej jakości.Natalia 27.03.2016