Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Panna Natalia, też mam gbs, ale mój gin grzebal również w pierwszej ciazy nie miał oporów. Przecież masz go już od dawna i co by niby badanie zmieniło? Chyba, że on nie chciał się zarazić,haha
Klaudia,ale super, juz jakąś część porodu masz za sobą, a nic się nie nameczylasCóreczka 06.05.2014
Synek 03.07.2017 -
Klaudia to już chyba blisko:-)
Mój brzuch chyba jest nisko bo ja już od dawna muszę siedzieć okrakiem i spokojnie reka się mieści między brzuchem a cyckami.
Dziś położna potwierdziła że to pewnie czop tym bardziej że glut pojawił się po raz drugi. Ktg jednak trochę stresowało tak jak pisałyście, jakieś skurcze do 60 się rysowały ale ja w sumie nic nie czułam.
Usmiechaj sie witamy:-) -
nick nieaktualny
-
Hello. Wy sie dziewczyny tymi skurczami na ktg to w ogóle nie przejmujta! Ja w trakcie porodu miałam max 60 na ktg, a z reguły były 30 no może 40. Nawet do lekarza powiedziałam, że według tej śmiesznej maszyny to ja nie rodzę i nie urodzę bo to co tam się wyświetla to nie powinno boleć. To sam mi powiedział że on już na ktg nie patrzy tylko się pyta o moje odczucia :p także ktg kłamie
Jej a tak ogólnie to strasznie Wam zazdroszczę tych szkrabów w brzuchach. Starasznie mi tego brakuje, taka pusta jestem :p no ale Jasio chociaż może się już po drugiej stronie przytulać do mamusi.
P.S. co do kilogramów muszę się pochwalić że w te 16 dni już 11 kg zniknęło z 15 więc liczę że może zniknie więcej niż przybyło
P.S.2 nadal trzymam za wszystkie kciuki i śledzę z zapałem która z Was będzie następnasisi, Anga1989, Alimak, Majetta, Marciiik, gabi544, mania 89, Nalunia, DarkPrincess, cookiemonster, megi78 lubią tę wiadomość
-
jednataka wrote:Dziewczyny, mi ostatnio położna wytłumaczyła o co chodzi z tym ktg więc do 20 to jest normalne napięcie macicy u mnie ostatnio ze dwa razy dobiło do 60, ale nic nie czułam
Moja jedna koleżanka miała 90 i też nic nie czuła aż się położna zdziwiła, druga natomiast przy 40 krzyczała z bólu
07/2017 💕 Misia
07/2021 💔7tc Aniołek
04/2022💕Gaja 🌈 -
nick nieaktualnyPanna Natalia, brzuch opadł mi już jakiś czas temu (najpierw poczułam, że nie czuje zgagi i zaczął mi się o uda obijać np. przy chodzneiu po schodach, a potem już to widziałam w lustrze). Śluzu mam sporo, głównie mleczny, ale zdarzył się też taki jak opisują dziewczyny czop, boli mnie podbrzusze często i dość mocno (jak na okres), brzuch mam mega często twardy, zdarzają się nieregularne acz nieco bolesne skurcze (choć bez tragedii z tym bólem), ból krzyża też się zdarza, częste dwójeczki, ucisk na spojenie... Czyli generalnie sporo, ale nic spektakularnego jak sama widzisz...
Dziś mam wizytę, to się powinnam dowiedzieć czy coś się szykuje czy jeszcze nie A jutro w końcu przychodzi do mnie położna. To tak tłumaczę dziecku, że w piątek może się rodzić Ale pewnie nie posłucha
Nalunia to chyba mam podobnie z pachwiną. Idę, idę i nagle stop. Nie mogę jednej z nóg podnieść, taki paraliż jakby, a po chwili przechodzi. Choć musi to mega komicznie wyglądać na ulicyPannaNatalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czesc dziewczynki
Witamy sie po ciężkiej nocy. Ani spać na lewym ani prawym boku. W dodatku ta prawa strona coś boli tak jakbym sie zerwała czy cus... hmm... Organizm juz sie oczyszcza od dluzszego czasu, brzuch juz mocno opadł a wczoraj jeszcze doszlo napieranie przez mala na tylek. Zapowiada sie ciekawie mimo odpoczynku, ktory mam zalecony.
A co do ruchow to dzisiaj bedzie 3 dzien co Niki jest strasznie leniwa wizyta dopiero za tydzien w piatek a wtedy bede mieć 37+5.
-
Marcik, to Ty już trochę tego masz, ciekawe jak Twoja szyjka.
W ogole widzę, że sporo z nas ma jakieś symptomy, ze to już niedługo
U mnie najgorsza opcja czyli... Hemoroidy. Paskudne cholerstwo, mam nadzieję, że do porodu dzięki masciom i czopkom ładnie chociaż trochę się wchlona...
U mnie ruchy są, takie bardziej rozpychania. Staram się je obserwować, bo mam jakąś obawę, ze przepływy mogą się pogorszyć.Córeczka 06.05.2014
Synek 03.07.2017 -
jednataka to miałaś z tymi skurczami tak jak ja, może jesteśmy niewrażliwe na bóle
Marciik, Anga to Wy już chyba tuż tuż, a przynajmniej dobry znak że coś się dzieje.
U mnie co do ruchów to różnie, generalnie mój maluch z rana jest leniwy, dzisiaj pukałam stukałam i nic, dopiero po słodkościach się rozbudził, a popołudniami i wieczorami się ożywia. Wczoraj na ktg przez pierwsze 20 minut skakał jak szalony a potem poszedł spać i położna próbowała go pobudzić ale za bardzo nic nie skutkowało.
Anga a nie możesz wcześniej pójść do położnej? Ja u swojego lekarza byłam na ostatniej wizycie w poprzednią sobotę, pożegnał się już ze mną, dał skierowanie do szpitala gdybym przenosiła i powiedział że gdyby coś było nie tak, albo bym miała jakiekolwiek wątpliwości to na izbę. A ja teraz co 2-3 dni chodzę do położnej i ktg do SR albo do szpitala.
Marciiik ja chyba swojemu też zacznę tłumaczyć żeby w piątek wyszedł Mój mąż ciągle chodzi i powtarza że mam termin na 2 lipca i że 2 urodzę, ale po wczorajszej wizycie u położnej jak powiedziała że mogę nie doczekać do terminu jak czop odszedł to się chyba trochę przestraszył i pojechał wcześniej do pracy żeby sobie tam wszystko ponadrabiać, bo potem chce pójść na to zwolnienie.Marciiik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarcik ! HAHA ! Myślałam, że to "obijanie" się o schody to tylko moja przypadłość. Od wczoraj pieprznęłam się kilkanaście razy jak wchodziłam na góre i zastanawiałam się czy ja jestem taka leniwa i nóg nie podnoszę czy aż tak przytyłam? A to brzuuuuuuch! Racja!
Jeśli chodzi o ruchy to cytuję mojego lekarza - mam czuć mniej i mniej intensywnie. Internet pisze co innego, a lekarz mi mówi co innego. Prawdą jest, że raz czuję go mega mocno i to tak, jakby chciał wyjść mi przez brzuch, a po paru godzinach cisza - nie pomaga czekolada, ani nic słodkiego. Zazwyczaj tak się dzieje po południu, a przed spaniem puknie mi z 3 razy i też cisza. Faktycznie mądre jest obserwowanie ruchów dziecka kiedy jest najbardziej aktywne. Szczerze mówiąc, to teraz częściej widzę ruchy niż je czuje
U mnie od kilku dni cisza, a myślałam, że coś się zacznie muszę zacząć dopingować Janka, bo jego tatuś w sobotę chce świętować jego imieniny. Może coś wynegocjuje chociaż dalej nie wiem gdzie jechać rodzić... w szpitalu gdzie pracuje mój lekarz podobno grasuje gronkowiec i to od paru lat, więc trochę mi się wierzyć nie chce że go nie wypędziliWiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2017, 08:53
Marciiik lubi tę wiadomość
-
Marzenie - ze względu, że w zeszła środę wyszłam ze szpitala to mam kontakt z moja ginka. I w razie czegos to mam zaraz przylecieć do przychodni
Na razie grzecznie odpoczywam w domku i mam nadzieje dotrwać do tego 37tc. Nic się złego nie dzieje ale obserwuje swoj organizm a na KTG zapis mialam max do 35 wiec niby cisza.
-
Achhh i liczyłam że może w nocy się coś zacznie a tu lipa. Plamienia prawie ustąpiły, było pare bóli jak na miesiączkę... Jedyne co to mały jest mniej aktywny... No trudno, znając moje szczęście to jeszcze przenoszę co do porodu to podobno prawda że jedne z najgorszych skurczy to te skracające szyjkę. Położna mi mówiła że 1cm rozwarcia to 2-3h bóli. Opowiadała, że czasami dziewczyny przyjeżdżają właśnie ze skurczami a szyjka jeszcze długa i to opornie idzie.
Szczerze to jak są takie upały jak wczoraj i dziś to mam dość już i wolałabym mieć maluszka przy sobie. Leje się ze mnie litrami, nie jestem w stanie nic wykonać bo nie mam na to siły.
Z drugiej zaś strony, troszkę przeżyłam, żeby mieć maleństwo i powinnam się cieszyć, że dane mi jest nawet odczuwać te dolegliwości bo jest grono dziewczyn które tego nie doświadczą...
Ale te baby są okropne, wiecznie im źle -
Anga1989 wrote:Marzenie - ze względu, że w zeszła środę wyszłam ze szpitala to mam kontakt z moja ginka. I w razie czegos to mam zaraz przylecieć do przychodni
Na razie grzecznie odpoczywam w domku i mam nadzieje dotrwać do tego 37tc. Nic się złego nie dzieje ale obserwuje swoj organizm a na KTG zapis mialam max do 35 wiec niby cisza.
No to dobrze oby córcia wytrzymała jeszcze te kilka dni i będziecie razemAnga1989 lubi tę wiadomość