LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Decadence ja tez myslalam ze nie rozpoznam tego czopu jeszcze wczoraj w nocy pytalam jaki on jest a dzis juz nie mam watpliwosci ze to to bo wlasnie kolejny kwalek wypadl. W nocy mialam niteczke krwi w nim ale to ledwo widoczna . teraz taka galaretka kremowa i sporo tego bylo na wkladce wiec to napewno czop. Sluz mialam bardziej rzadki i bylo go troszke ale nie tyle. Plamienie wlasnie moze oznaczac ze bedzie czop odchodzil ja tez mialam leciutkie plamienie w srode ale bylam pewna ze to po badaniu wiec nawet nie zwrocilam zasadniczo na to uwagi.
Decadence lubi tę wiadomość
-
Ja z teściową też nie rozmawiam po jej tekście o wielkości mojego brzucha (gdzie jest mniejszy od ciąży z Antkiem). Stwierdziła, że chyba noszę bliźniaki. Nie widziałam jej od prawie miesiąca i dobrze mi z tym. U nas spokój, myślałam, że będzie mi nadal odchodzić czop, ale po tym poniedziałkowym kawałku, niestety spokój
-
A i z tego co ja rozmawiałam z położna, to z oxy jest tak, że wszystko zależy od tego jak organizm na nią reaguje i czy jest przygotowany na poród. U mnie poszło już po teście, gdzie nie zeszła nawet połowa kroplowki, a skurcze zaczęły być mocne i utrzymały się po odłączeniu. Koleżanka miała podana 3 razy + balonik +olej, a szyjka ani drgnela i skończyło się CC
-
Decadence wrote:Nalia, dobrze, że aktywny, to znaczy, że wszystko z nim oki. Natomiast na pewno nie znaczy, że do porodu daleko. Dziewczyny, u mnie wczoraj dosłownie odrobina ciemnobrązowego plamienia na bieliźnie, zauważyłam wieczorem. Ale nic poza tym, później już czysto. Kurczę, nie chciałam panikowac i jechać na IP, ale się zastanawiam, czemu tak. Czy któraś też tak miała? Ostatnie badanie ginekologiczne miałam w poniedziałek, więc to chyba nie po tym.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 11:41
-
Kinga, gratki, piękny szkrabek zgrabniutki! Super. Mam nadzieję, że nawet, jak wszystkie urodzimy, to to forum wciąż będzie funkcjonowac. Naprawdę, dziewczyny, kocham nasz wątek za atmosferę. Dzięki Vanilka i Katka za informacje, będę cierpliwie (yhm, jasne) czekać na tego czopka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 11:43
katka84, Kinga40, PixiDixi lubią tę wiadomość
-
Decadence wrote:Kinga, gratki, piękny szkrabek zgrabniutki! Super. Mam nadzieję, że nawet, jak wszystkie urodzimy, to to forum wciąż będzie funkcjonowac. Naprawdę, dziewczyny, kocham nasz wątek za atmosferę. Dzięki Vanilka i Katka za informacje, będę cierpliwie (yhm, jasne) czekać na tego czopka.
Ja tez sie zastanawiam nad tym nieszczęsnym czopkiem
Jesli nawet widziałam jakas galaretkę to takie maciupkie 2 kawałeczki ze nie nazwałabym tego niczym
W szczególności ze to często widziałam po wiec to równie dobrze mogło być mężowskie cosDecadence lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
krooolik wrote:Ja z teściową też nie rozmawiam po jej tekście o wielkości mojego brzucha (gdzie jest mniejszy od ciąży z Antkiem). Stwierdziła, że chyba noszę bliźniaki. Nie widziałam jej od prawie miesiąca i dobrze mi z tym. U nas spokój, myślałam, że będzie mi nadal odchodzić czop, ale po tym poniedziałkowym kawałku, niestety spokój
-
Decadence wrote:Krooolik, moja teściowa bliźniaki wieszczyla mi już w styczniu. Teraz też kształt brzucha podsumowała. I do tego ma pretensje, że kupujemy rzeczy typu łóżeczko, wózek, bo ile par kupiło to wszystko i potem było coś nie tak i wrócili do pustego mieszkania bez dziecka - cytat. Dlatego uparlam się, że pierwsi malucha zobaczą moi rodzice, choć mieszkają 100 km stąd, a ona w tym samym mieście. Oni od początku byli ogromnym wsparciem, jakaś hierarchia musi być. A że teściowa szału dostanie... Trudno. Może malucha dzień, czy dwa po nich obejrzeć i koniec. Wiem, złośliwa jestem.
Mamuniu jak można tak straszyć? Ze ktoś wierzy w zabobony ze nie wolno kupować rzeczy przed porodem (taaa najlepszy czas na takie zakupy to czas zaraz po wyjściu ze szpitala ) to niech wierzy ale niech nie gada tych głupot innym...https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
kkarolina89 wrote:Myślę, że potrzebujemy duuuuuzo cierpliwości na nadchodzące dni i tygodnie
Mi zaczyna brakować cierpliwości do takich zewnętrznych rzeczy, jakiś pierdol ktore dla mnie są teraz mega denerwujące...
Np mój głupi telefon na którym piszę tutaj bo nie reaguje za każdym razem na mój dotyk i pisze dziwne rzeczy i musze potem poprawiać 100 razy
Z mężem rozmawiałam przed chwila to tez nabuzowana zdążyłam mu tylko powiedzieć zeby nie bral tego do siebie bo mi sie po prostu stres włączył...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 12:08
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Decadence wrote:Krooolik, moja teściowa bliźniaki wieszczyla mi już w styczniu. Teraz też kształt brzucha podsumowała. I do tego ma pretensje, że kupujemy rzeczy typu łóżeczko, wózek, bo ile par kupiło to wszystko i potem było coś nie tak i wrócili do pustego mieszkania bez dziecka - cytat. Dlatego uparlam się, że pierwsi malucha zobaczą moi rodzice, choć mieszkają 100 km stąd, a ona w tym samym mieście. Oni od początku byli ogromnym wsparciem, jakaś hierarchia musi być. A że teściowa szału dostanie... Trudno. Może malucha dzień, czy dwa po nich obejrzeć i koniec. Wiem, złośliwa jestem.
Zaczynam widzieć pozytywy mieszkania zagranicą
Ja i maz mamy tutaj tylko siebie nikt nas nachodzic nie bedzie -
Decadence, czyli to podobny typ, bo ja nie zapomne nigdy, jak moja w ciąży z synem zapytała mnie, czy już czuję ruchy, na co ja odpowiedziałam, że nie, a ona mi się zapytała, to skąd wiadomo, że dziecko żyje ( a ja pierwsza ciążę poronilam). Szczęka mi opadła i tak mnie zatkało, że nie wiedziałam co powiedzieć, dopiero moja mama coś odpowiedziała. Mój mąż ja tłumaczy, że ona najpierw mówi, potem myśli, ale co to za tłumaczenie??
-
Loo ale macie z tymi tesciami moja mieszka blisko nas ale w ogole sie nic nie interesuje i czasami nawet mnie to drazni ze nie zadzwoni i o nic nie pyta. A widujemy sie tylko na swieta i imieniny a mieszka od nas raptem 3km.
Mam pytanko odnosnie tego czopa. Skoro juz zaczol odchodzic to teraz serduszkowanie nie wskazane chyba? Bo juz nie ma bariery co chroni dziecko. Czy dalej mozna szalec??