LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Już nie wiem co mam robić... dzisiaj 3 razy zauważyłam dużej ilości galaretowatej bezbarwnej wydzieliny, jak białko z jaja kurzego tylko że o wiele gęstrze + dość sporo wodnistej wydzieliny. Przed każdym takim zdarzeniem czułam ból. Skurczów porodowych na pewno nie mam bo raczej by bolały, tylko spinanie się macicy. Mały normalnie sie rusza. Nie wiem czy to skontrolować czy czekac... boję się żeby ta wodna wydzielina nie okazała się wodami.
-
U mnie ten czop śluzowy odchodził przez ostatnie 3 dni. Teraz też cisza. Z tego co wiem nie musisz panikować. Obserwuj co się będzie działo. Wody też mogą się sączyć przez dłuższy czas. Dodatkowo jest lato i wydzieliny jest więcej pod koniec ciąży. Ja już od kilku tygodni tak mam.
-
Jeśli chodzi o KP to ja jestem w stanie odciągnąć pokoram dla małego góra 2/3 razy na dobę - więcej go nie udoję
większość herbatek i specyfików na laktację zawiera słód jęczmienny, co w połączeniu z niespadającym cukrem niestety u mnie się nie sprawdza.
Szymonek zatem od 1 dnia życia jest na mleku modyfikowanym. pięknie przybiera na wadze i sprawia wrażenie szczęśliwego nie nakręcam się. trudno. po tygodniu ryczenia dałam sobie spokój. dzięki temu nie tylko ja go mogę karmić. zostaje z mężem, z babcią, z kimkolwiek mogę go zostawić bo butlę każdy poda. dopóki będę miała co odciągać - oczywiście będę to robić, dla jego zdrówka. ale nie sądzę żebym dotrwała do 3 miesiąca nawet ....krooolik, olcia87 lubią tę wiadomość
-
a w temacie szczęśliwych dzieci - to po hardcorowej nocy pełnej moim i jego łez powitał mnie o poranku taki oto widok
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/610acee62c17.jpg[/url]
katka84, Loczek2018, krooolik, karolcia87, mięsko, anecz_kaa, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
klaudia382 wrote:Co jadlyscie przed indukcja porodu? Bo położna kazala zjeść banana i nie jesc cukru a ginekolog kazał zjeść cos z cukrem jakiegos batona...
-
MałaCzarna1988 wrote:Już nie wiem co mam robić... dzisiaj 3 razy zauważyłam dużej ilości galaretowatej bezbarwnej wydzieliny, jak białko z jaja kurzego tylko że o wiele gęstrze + dość sporo wodnistej wydzieliny. Przed każdym takim zdarzeniem czułam ból. Skurczów porodowych na pewno nie mam bo raczej by bolały, tylko spinanie się macicy. Mały normalnie sie rusza. Nie wiem czy to skontrolować czy czekac... boję się żeby ta wodna wydzielina nie okazała się wodami.
Też parę razy myślałam, że to wody, ale chyba nie. A kiedy masz kontrolę? Ja w poniedziałek ktg, usg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 20:33
-
MałaCzarna1988 wrote:Już nie wiem co mam robić... dzisiaj 3 razy zauważyłam dużej ilości galaretowatej bezbarwnej wydzieliny, jak białko z jaja kurzego tylko że o wiele gęstrze + dość sporo wodnistej wydzieliny. Przed każdym takim zdarzeniem czułam ból. Skurczów porodowych na pewno nie mam bo raczej by bolały, tylko spinanie się macicy. Mały normalnie sie rusza. Nie wiem czy to skontrolować czy czekac... boję się żeby ta wodna wydzielina nie okazała się wodami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 20:35
-
justyna14 wrote:Wody płodowe jak.sama nazwa wskazuje to wody a nie śluz, więc jeśli masz śluz gesty to albo to po prostu więcej wydzieliny bo koniec ciąży albo stopniwow odchodzi czop. Przy nawet lekkim odchodzeniu wod- stopniowym efekt byłby jakbyś się siusiala w majtki. Pamiętać trzeba że jak czop odchodzi to już zero seksow żeby tam bakterie się nie wdały.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 21:12
-
katka84 wrote:Ale odchodzenie czopa nie wyklucza sączenia wód płodowych. Znam przypadki, że się sączyły przed samym porodem po troszeczku i po prostu ich ubywało niezauważalnie. U mnie przy pierwszym porodzie tak jak mówisz leciało i to sporo, ale też to trwało ze 2 godziny, i nie na raz. Różnie to bywa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 21:17
-
justyna14 wrote:Wód płodowych generalnie robi się coraz mniej przed porodem i to normalne nie oznacza to że się sączyły niezauważalnie. Jeśli robi się dziurka w pęcherzu płodowym to wody się sacza i efekt jest właśnie jakby popuszczania siusiu. Nie da się tego pomylić z czopem. Czop to też raczej nie sluz a taka galareta. Nie wiem czy jest takie coś jak niezauważalne uchodzenie wód płodowych i czy jakiś ginekolog się pod czymś takim podpisuje. Wód ubywa przed porodem ale nie dlatego że wszystkim kobietom się one saczom. To fizjologia.
Wiesz ja to jestem dziwny przypadek jeśli chodzi o wody płodowe, bo mi ich przybywa i jest coraz więcej. Myślałam, że tylko w pierwszej ciąży, ale teraz znowu to samo (potwierdzone na dwóch różnych usg przez dwóch różnych lekarzy) i widzę po brzuchu, zrobił się dużo okrąglejszy i większy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 21:31
-
katka84 wrote:Ale to nie chodzi o mylenie z czopem, tylko że może to się dziać równocześnie. Mojego kolegi żonie ubywało wód i to po konsultacji z innym lekarzem okazało się, że działo się tak nawet kilka tygodni (była dziurka).
Wiesz ja to jestem dziwny przypadek jeśli chodzi o wody płodowe, bo mi ich przybywa i jest coraz więcej. Myślałam, że tylko w pierwszej ciąży, ale teraz znowu to samo (potwierdzone na dwóch różnych usg) i widzę po brzuchu, zrobił się dużo okrąglejszy i większy.PixiDixi lubi tę wiadomość
-
justyna14 wrote:Widocznie masz takie skłonności genetyczne jak Ci chluśnie to będzie "powódź"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 21:34
-
Katka dokładnie. Teraz jestem już madrzejsza i nie będę sobie chciała na siłę nic udowodnić. Uda się to świetnie, nie uda, trudno, świat się nie kończy. Dodatkowo na głowie mam jeszcze starsze dziecko. I teraz jak tu siedzieć 2 godziny z maleństwem?
katka84, olcia87 lubią tę wiadomość
-
Krooolik, Sunset
Gratulacje i zdrówka dla maluszków
Blama
Śliczna Milenka
Shadee
Szymonek słodziak
U mnie tydzień do porodu i też żadnych objawów. Ale z Antosiem miałam tak samo więc teraz też nie nastawiam się na wcześniejsze odejście wód czy skurcze. A Natalka nieźle szaleje w brzuchu, już ma miało miejsca bo tak się rozpycha na wszystkie stronykrooolik, sunset lubią tę wiadomość
-
shadee wrote:Jeśli chodzi o KP to ja jestem w stanie odciągnąć pokoram dla małego góra 2/3 razy na dobę - więcej go nie udoję
większość herbatek i specyfików na laktację zawiera słód jęczmienny, co w połączeniu z niespadającym cukrem niestety u mnie się nie sprawdza.
Szymonek zatem od 1 dnia życia jest na mleku modyfikowanym. pięknie przybiera na wadze i sprawia wrażenie szczęśliwego nie nakręcam się. trudno. po tygodniu ryczenia dałam sobie spokój. dzięki temu nie tylko ja go mogę karmić. zostaje z mężem, z babcią, z kimkolwiek mogę go zostawić bo butlę każdy poda. dopóki będę miała co odciągać - oczywiście będę to robić, dla jego zdrówka. ale nie sądzę żebym dotrwała do 3 miesiąca nawet ....Mama Aniołka - Szymuś [*] 26.09.2014r. - 19tc
Mama Mai - mój cud ( 15.02..2016) - 2920g 52cm - 38tc cc
Mama Kingi - drugi cud ( 28.06.2018) - 3940g 56cm - 40tc cc -
Nalia wrote:Tylko, że moja generalnie się na jedzenie sama nie budzi zbytnio, ja ja muszę budzić, pediatra zlecił jakieś tam badania, crp i morfologię, ale wyszły okej. Dodatkowo, ona by non stop spala. Może to przez to, że była taka mała. Fakt, że ona spadła na wadze wczoraj 90g, a dzisiaj 60, mimo większych kup i siku, więc w sumie można by liczyć, że idzie ku lepszemu... Ale jakoś strasznie się o nią martwię.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 22:09
Mama Aniołka - Szymuś [*] 26.09.2014r. - 19tc
Mama Mai - mój cud ( 15.02..2016) - 2920g 52cm - 38tc cc
Mama Kingi - drugi cud ( 28.06.2018) - 3940g 56cm - 40tc cc -
klaudia382 wrote:Co jadlyscie przed indukcja porodu? Bo położna kazala zjeść banana i nie jesc cukru a ginekolog kazał zjeść cos z cukrem jakiegos batona...
Ja podczas indukcji, czy porodu jadlam normalnie wszystkie posilki jeszcze o 20 zjadlam kanapkę, kiedy to znieczulenie zaczęło działać przy 5cm, a o 21:55 urodziłam. Pewnie co szpital, to inne zasady. -
Dzielę się naszą radością. Dziś o 4.45 urodziła się Ania. Siłami natury. Jest piekna zdrowa waży 3280. Pół godziny po porodzie ssala pierś przez 40 minut.
A poród - bolało jak cholera. Nie znałam takiego bolu.
Udało się bez nacięcia krocza z lekkim powierzchownym rozwarstwieniem sluzowki tylko.
Resztę wrażeń opiszę innym razem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2018, 08:42
Vanilka, justyna14, Ania 12345, Mmma, Loczek2018, katka84, karolcia87, terka, Kaktus93, cuddlemuffin, MałaCzarna1988, shadee, Nalia, marta258, pumka1990, krooolik, PixiDixi, magdis, Urszulka89, Carolline, dżelka, melbusia88 lubią tę wiadomość
-
Mmargotka wrote:Dzielę się naszą radością. Dziś o 4.45 urodziła się Ania. Siłami natury. Jest piekna zdrowa waży 3280. Pół godziny po porodzie ssala pierś przez 40 minut.
A poród - bolało jak cholera. Nie znałam takiego bolu.
Resztę wrażeń opiszę innym razem.
Gratulacje