LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
17.07.2018 roku o godzinie 2.35 przyszedł na świat nasz synek. Waga 4080, długość 58. Siłami natury, na porodowce bylam 1.35
Jest najcudowniejszym dzieckiem na ziemi.
terka, Mmma, krooolik, cuddlemuffin, karolcia87, Nalia, Ania 12345, PixiDixi, katka84, Loczek2018, Vanilka, Britty, blama, Urszulka89, magdis, shadee, belladonna, Kaktus93, dżelka, Mini89, marta258, kejt0192, pumka1990, melbusia88, anecz_kaa lubią tę wiadomość

-
MałaCzarna1988 wrote:17.07.2018 roku o godzinie 2.35 przyszedł na świat nasz synek. Waga 4080, długość 58. Siłami natury, na porodowce bylam 1.35
Jest najcudowniejszym dzieckiem na ziemi.
Gratuluje!
spory chłopak
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
Położna mówiła że jeśli będzie tak że dziecko upodoba sobie tylko jedną pierś to można je oszukać przystawiając spod pachy.Nalia wrote:Ja mam dzisiaj dola. Fakt, więcej karmienia piersią i siuskow , choć mała upodobała sobie głównie lewa pierś i niechętnie się przystawia do prawej. Dodatkowo to skierowanie do poradni mnie dobiło, mała ma głowę 32cm i czytałam, że to bardzo mało w ciąży donoszonej, powinna być wieksza i się martwię, że jest chora. Właśnie zasnęła po karmieniu, tak słodko wygląda... ;( Kąpaliśmy ha i bardzo się jej podobało, nie była zadowolona jak już ją ubieraliśmy.
PixiDixi lubi tę wiadomość


-
Gratulacje Mała Czarna!!
Ja się dzisiaj wyspałam jak nigdy. Tylko raz wstałam do łazienki o 5 rano potem znowu spać i się dopiero obudziłam. Aż się zastanawiam czy wszystko ok bo to pierwszy raz w tej ciąży taka piękna noc.
Britty lubi tę wiadomość

-
Gratulacje i zdrówka dla Was! Daj znać jak przebiegMałaCzarna1988 wrote:17.07.2018 roku o godzinie 2.35 przyszedł na świat nasz synek. Waga 4080, długość 58. Siłami natury, na porodowce bylam 1.35
Jest najcudowniejszym dzieckiem na ziemi.
chętnie poczytam, może i u mnie się ruszy
-
Powiem Wam że ja to chyba jakaś dziwna jestem- mówi sie, że oksytocyna najlepiej wydziela sie w nocy i jak tak patrze po znajomych i tutaj to mnostwo maluszkow rodzi sie w nocy a u mnie na odwrot- caly dzien brzjuch sie spina, pod wieczor juz nawet regularnie, tylko sie poloze do lozka- cisza, wszystko ustaje. Masakra.
-
Ja też najwięcej wieczorem mam skurcze, ale nad ranem jest chyba drugi wyrzut oksytocyny (tak po 4). Dziś obudził mnie właśnie duży skurcz. A może śpisz i nie wiesz, że pracuje sobie?cuddlemuffin wrote:Powiem Wam że ja to chyba jakaś dziwna jestem- mówi sie, że oksytocyna najlepiej wydziela sie w nocy i jak tak patrze po znajomych i tutaj to mnostwo maluszkow rodzi sie w nocy a u mnie na odwrot- caly dzien brzjuch sie spina, pod wieczor juz nawet regularnie, tylko sie poloze do lozka- cisza, wszystko ustaje. Masakra.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2018, 08:34
-
Ja mam termin porodu na za 7 tygodni, ale chciałam zajrzeć jak tam sytuacja u Was:) Ja karmiłam przez nakładki ok. 4 tygodnie, na początku tylko przez nakładki, potem syn zasysał na nakładkach i próbowałam bez. Ogólnie w tym 1 miesiącu było bardzo ciężko. Tym bardziej, że położne najpierw mi mówiły żeby nie kupować, potem żeby kupić, potem że będzie mniej jadł..już nie wiedziałam co robić..ale się uparłam. Tylko niestety okazało się, że miałam za małe, bo mi w szpitalu źle dopasowali i dopiero jak przyszła doradca to mi uzmysłowiła, że krwawiąca sutki to od za małych nakładek w moim przypadku. Bardzo długo ich nie mogłam doleczyć, bo ok. 3 miesiące, tym bardziej że syn miał lekko gryzący sposób zasysania, ale przewalczyłam jakoś i karmiłam piersią dwa lata, dopóki sam się nie odstawił jak zaszłam w ciążę. No i jak zaglądałam do swojego kalendarza z karmieniami to zdarzały się momenty że On jadł/ssał przez godzinę albo i więcej. Ale nie wynikało to z tego że mało mu leci, tylko po prostu widocznie miał taką potrzebę, a ja nie chciałam dawać smoczka..Ja polecam wizytę u jakiejś dobrej doradcy od laktacji, albo żeby najlepiej do domu przyszła. Mi to bardzo pomogło. I nakładki wcale nie są takie złe. Gdyby nie one to mój syn by się wogóle nie zassał, bo potem miałam taki nawał, że piersi jak z kamienia i na dodatek płaskie brodawki. Na pewno jest bardzo ciężko, tym bardziej że nie wiadomo kogo słuchać, ale im będzie starsze dziecko tym łatwiej. Ale się rozpisałam, ale może choć trochę pomogęNalia wrote:Ja coraz częściej myślę o przejściu na albo laktator i moje mleko, albo na mm. Serio chciałam karmić piersią, ale mimo rad wielu położnych, ja nie potrafię małej przystawić do piersi, ona mnie źle chwyta, za słabo, tylko powierzchownie, przez to moje brodawki są poranione i bolą. Dzisiaj założyłam.sobie taki kapturek na brodawki do karmienia. Fajnie się spisal,mała dużo jadla. Tylko potem chciala jesc non stop przez 2 h... Potem czytałam, że takie kapturki mogą powodować z że dziecko się nie najada. I duoa, a to była moja nadzieja. Ja już nie wiem... Wczoraj zrobiła dwie niezbyt duże kupy, więc nie wiem, czy to spowodowane jest tym, że moje mleko jest za mało treściwe czy co.
Za to siku chyba z 7 pampersów.
Powodzenia!
katka84, PixiDixi, magdis lubią tę wiadomość

-
Ja juz po badaniach. Ordynator stwierdził ze dzisiaj jeszcze czekamy a jutro zaczynamy od balonika bo przy tej szyjce oxy mogłoby nic nie dać. Bo szyjka kompletnie nie gotowa (rozwarcie 1.5cm)https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
nick nieaktualny
-
Ja bym pojechała po dwóch takich pomiarach, bo Twój aparat na pewno nie jest tak dokładny jak w szpitalu. Nie ma co ryzykować, zrobią ktg i będziesz spokojniejsza.Biedronka89 wrote:Mam do was pytanie. Zwłaszcza do mam ciśnieniowych. Opuchnięte jestem jak balon. Położna powiedziała że dwa pomiary po 140 na 90 to już szpital. Wlasnie zrobiłam jeden wyszło 140 na 92 za dwie godziny robię drugi jak wyjdzie to samo to mam jechać?
-
Mi lekarz kazał jechać przy takim ciśnieniu już na IP.Biedronka89 wrote:Mam do was pytanie. Zwłaszcza do mam ciśnieniowych. Opuchnięte jestem jak balon. Położna powiedziała że dwa pomiary po 140 na 90 to już szpital. Wlasnie zrobiłam jeden wyszło 140 na 92 za dwie godziny robię drugi jak wyjdzie to samo to mam jechać?
Mnie dziś w nocy męczyły skurcze, bardzo bolesne przez jakieś 1,5h potem wyciszyły się ale od rana spina mi się brzuch. Miała tak któraś przed porodem? Boje się że wszystko ucichnie i będę tak się jeszcze długo męczyć02.09.2020 Gabryś

22.07.2018 Zuzanka

-
Mam chwilkę... A więc w niedzielę zgłosiłem się na IP na KTG i po badaniu już mnie zostawili bo Pani powiedziała że nie jest to zapis idealny (mały malo sie ruszał) więc zostałam przyjęta na patologie ciąży. Na następny dzień mialam wykonane badaniie przez jakiegos rzeźnika, ktory stwierdzil ze nic z tego nie bedzie - szyjka długa. Po badaniu zaczęłam krwawic i od razu pojawiła się czynność skurczowa. Skurcze nie były aż tak mocno wyczuwalne przeze mnie więc o 20.00 odbyła się kolejna wizyta czy rodzimy czy nie. Już inny lekarz stwierdził że skurcze owszem pisza się ale to o niczym nie świadczy bo w końcu widzi po mnie że są znośne. Więc zostawili mnie na patologii ciąży. Koło 21.00 zaczęłam czuć bolesne skurcze, mówię do położnych że już dają czadu a one że to dopiero początek i że jestem pierworodka i spokojnie do rana z takimi skurczami będę sie meczyc. A ja dalej czuje te skurcze i co raz szybciej i intensywniej A położne patrzyły się na mnie jak na przewrazliwiona babę która na korytarzu patologii ciazy klekala przy parapetach. Męczyłem się tak do 24. O 24 badanie tętna płodu na patologii i odeszły mi wody wtedy od razu prosto na badania do lekarza dyzurujacego na patologii. Ja juz sie zwijam z bolu a on do mnie co ile minut skurcz a ja co 3! A on do mnie niemozliwe bo rozwarcia na 2 cm. No troche się zdziwil, ogolnie sie nie spieszyl. Na porodowce przyjęli mnie o 1 w nocy i też mnie olano bo w końcu rozwarcie na 2 palce, tylko podlaczyli pod KTG. Po 5 minutach nagle czuje że chce mi kupę i dre sie ze chce mi sie kupe hehe a oni ze na lozko porodowe i sprawdzamy a tam 6 cm rozwarcia. Z powrotem na KTG i doslownie 3-5 minut pozniej dre sie ze parte. Sprawdzili i faktycznie było pełne rozwarcie ale szyjka długa.... przez godzinę musiałam wstrzymywac parte, żeby szyjka się skrocila, gdy już pozwolili co za ulga ! I mały szybko się urodził ale z pomocą cięcia krocza...











