LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaktus ja też nie pozwalam małej oglądać TV ani telefonu. I długo zamierzam nie pozwalac. Ale jeśli ktoś by się z tego śmiał, to pewnie bym podzieliła się wiedzą na temat wpływu bodźców płynących z tv na tworzenie połączeń nerwowych na tak wczesnym etapie, bo akurat uważnie słuchałam na tych wykładach na studiach na pewno są mamy, które pozwalają od pierwszych miesięcy na to, ja nie będę. I w ogóle będę trochę chyba po staroswiecku wychowywać małą i wczoraj zrozumiałam,ze spotkam się jeZcze wiele razy z poblazliwymi usmiechami itp.
-
Melbusia, a jak to jest z głosem dobiegającym z telewizora? Jest szkodliwy czy nie? Pytam bo słyszałam sprzeczne opinie. My instynktownie włączamy tv jak najrzadziej przy małej (oczywiście nie ma go wtedy w zasięgu wzroku, ale jednak dźwięki dobiegają).
-
Jeśli chodzi o dźwięki (radio/tv) to mnie uczono, że nie są szkodliwe. Chodzi tylko o wizję. Częstotliwość z jaką są wyświetlane obrazy nie jest do ogarnięcia przez mozg niemowlaka. On nie jest w stanie tego przetworzyć. Przeciąża to system nerwowy. Jeśli chodzi o dźwięki, to też nie jest tak, że cały czas coś może temu niemowlaków grać. Cisza też jest potrzebna. I jeśli piosenki, to najlepiej z dźwiękami instrumentów (np pianino). Bo czasami jak szukam jakiejś piosenki, to rytmy niczym disco polo.
-
Mój dziecior w ekrany patrzy jak zaczarowany, muszę przed nim chować telefon i wyłączać telewizor. Też nie uważam tego za zdrowe..
Mojej mamy najmłodsza siostra urodziła 2miesuace przede mną i ma sposób wychowania dość.. specyficzny ;-)od jej męża jeszcze będąc w ciąży usłyszałam że głupia jestem że chce urodzić naturalnie nie powinnam zrobić cesarkę na życzenie nawet mimo braku przeciwwskazań do porodu naturalnego. Swojemj dziecku od czwartego miesiąca już rozszerzają dietęi robią tysiąc innych dziwnych rzeczy A najgorsze w tym wszystkim jest to że ich wizja wychowania jest najlepsza i na siłę próbują narzucić innym na szczęście rzadko mam z nimi kontakt bo bym osiwiała
A my dziś z rana mamy problem. w wewnętrznym kąciku oka u młodego wypatrzyłam krwiaczek taki pół centymetra średnicy. Mam straszną panikę czy nie powinnam pójść z nim do okulisty. strasznie lubi rączkami grzebać sobie przy buzi zdarzało mu się nie raz włożyć palec do oka. Mam nadzieję że to to, bo przez moment To już najczarniejsze scenariusze mi przez głowę przeleciały, w panice obcięłam mu paznokcie, robię co kilka dni i raczej nie hodujemy długich paznokci A ciągle jest podrapany.. -
Loczek2018 wrote:Mój dziecior w ekrany patrzy jak zaczarowany, muszę przed nim chować telefon i wyłączać telewizor. Też nie uważam tego za zdrowe..
Mojej mamy najmłodsza siostra urodziła 2miesuace przede mną i ma sposób wychowania dość.. specyficzny ;-)od jej męża jeszcze będąc w ciąży usłyszałam że głupia jestem że chce urodzić naturalnie nie powinnam zrobić cesarkę na życzenie nawet mimo braku przeciwwskazań do porodu naturalnego. Swojemj dziecku od czwartego miesiąca już rozszerzają dietęi robią tysiąc innych dziwnych rzeczy A najgorsze w tym wszystkim jest to że ich wizja wychowania jest najlepsza i na siłę próbują narzucić innym na szczęście rzadko mam z nimi kontakt bo bym osiwiała
A my dziś z rana mamy problem. w wewnętrznym kąciku oka u młodego wypatrzyłam krwiaczek taki pół centymetra średnicy. Mam straszną panikę czy nie powinnam pójść z nim do okulisty. strasznie lubi rączkami grzebać sobie przy buzi zdarzało mu się nie raz włożyć palec do oka. Mam nadzieję że to to, bo przez moment To już najczarniejsze scenariusze mi przez głowę przeleciały, w panice obcięłam mu paznokcie, robię co kilka dni i raczej nie hodujemy długich paznokci A ciągle jest podrapany..❤Ada&Pola❤
-
Co do rozszerzania diety to jeśli lekarz zaleci to można po 4 miesiącu - np jak maluch mało przybiera. Ale poza tym nie ma takiej potrzeby. Ja ze starszą jakoś po 5 miesiącu próbowałyśmy jakieś pierwsze warzywka ale nadal podstawą było mleko. A takie jogurciki to napewno nie wcześniej niż po 6 mies. I napewno nie zaczynałabym od danonków...
-
Okulista dziecięcy- luty 2019, pediatra to wiele mi nie powie, będzie widział tyle co ja bo nie ma odpowiednich narzędzi. Mamy pomoc doraźna okulistyczna dla takich maluszków, więc poobserwujemy, na IP to możemy pojechac w każdej chwili. oczek nie trze, nie płacze, nie ropieja mu, pole widzenia chyba też ok bo ogarnia wszystkie zabawki na macie, więc obserwuje.
-
Dziewczyny, właśnie wróciłam od pediatry (kontrola po szpitalu) i jestem zaskoczona, bo powiedziała mi, że bezwzględnie po 4 miesiącu mam dawać już małej jabłko z marchewką. Odpowiedziałam jej, że myślałam że po 6 miesiącu rozszerza się dietę, a ona mówi, że tak było, ale teraz zalecenia znowu się zmieniły. Poza tym, jabłko pomoże małej zakwasić trochę mocz. Kobieta była dla mnie mega autorytetem, więc sama już nie wiem co myśleć.
-
Kaktus93 wrote:Dziewczyny, właśnie wróciłam od pediatry (kontrola po szpitalu) i jestem zaskoczona, bo powiedziała mi, że bezwzględnie po 4 miesiącu mam dawać już małej jabłko z marchewką. Odpowiedziałam jej, że myślałam że po 6 miesiącu rozszerza się dietę, a ona mówi, że tak było, ale teraz zalecenia znowu się zmieniły. Poza tym, jabłko pomoże małej zakwasić trochę mocz. Kobieta była dla mnie mega autorytetem, więc sama już nie wiem co myśleć.❤Ada&Pola❤
-
Kaktus chyba odwrotnie... Znajoma młoda pediatra, która 3 lata temu ukończyła studia mówiła mi, ze wraca się fo tego, żeby rozszerzać dietę po 6 miesiącu, nawet przy mm. No i przede wszystkim nie powinno się zaczynać rozszerzania od razu od owoców, tylko od warzyw.
Moja jest najstarsza na tym wątku (z udzielających się jeszcze mam) w dodatku na mm i dopiero przymierzam się do rozszerzenia. A ile się już nasłuchałam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2018, 14:43
anecz_kaa, Carolline lubią tę wiadomość
-
No właśnie przeczytałam już multum artykułów(ten który przesłałaś Melbusia też bardzo fajny, dzięki) na temat rozszerzania diety i wszędzie ten magiczny 6 miesiąc. Nigdzie nie pisano o 4 miesiącu, więc trochę mnie dziś pani doktor zaskoczyła.
No nic, będę robić po swojemumelbusia88 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ile czasu Wasze dzieciaczki bawia sie miedzy drzemkami? U nas to jest max 2h i pol godz snu. I tak prawie caly dzien. Rzadko kiedy jest zeby mala spala wiecej niz pol godz i zabawy tez 2h-2,5h to juz takie naciagane. A jak jest u Was?
Nalia lubi tę wiadomość
-
Vanilka wrote:Dziewczyny ile czasu Wasze dzieciaczki bawia sie miedzy drzemkami? U nas to jest max 2h i pol godz snu. I tak prawie caly dzien. Rzadko kiedy jest zeby mala spala wiecej niz pol godz i zabawy tez 2h-2,5h to juz takie naciagane. A jak jest u Was?
Oj bardzo różnie. Mały śpi w drzemkach w przedziale 30 minut-2h po szczepieniu nawet więcej ale to wyjątek.
Z aktywnością też mega różnie. Generalnie jak jest aktywny to jest szalony i wariuje równo więc i szybko się meczy ciężko mi powiedzieć ile ale myślę że z 1h takiej szalonej aktywności potem 0.5h lekkiej typu leżenie, gadanie, usmiechanie się i zaczepianie rodziców żeby patrzyli potem jedzenie i drzemka i tak się kręci napisałam bardzo orientacyjnie i ogolnikowo bo potrafi mieć dni (np po szczepieniu) gdzie potrafi spać 4h ciągiem 0.5h zabawy i znów z 2h spania. A potrafi mieć dzień gdzie bawi się może mniej intensywnie ale i 4h na zabawie spędzamy i potem idzie spać np na 2h także nie nadazysz. Każdy dzień innyhttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Vanilka wrote:Dziewczyny ile czasu Wasze dzieciaczki bawia sie miedzy drzemkami? U nas to jest max 2h i pol godz snu. I tak prawie caly dzien. Rzadko kiedy jest zeby mala spala wiecej niz pol godz i zabawy tez 2h-2,5h to juz takie naciagane. A jak jest u Was?❤Ada&Pola❤