LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Magic wrote:Martikita to racja. Mój mąż miał kontuzję kolana. Miał mieć operację bo nie mógł funkcjonować ale lekarz stwierdził że się wyrehabilituje. Owszem jest niemal w pełni sprawny ale po dłuższych spacerach mu puchnie i co? Prywatnie chodzi bo na NFZ oni nie widzą problemu. A pytanie operacja 20tyś....
-
cuddlemuffin wrote:Marikita dziękuję:*. Dziś leżę i kwitnę, czytam, oglądam odmóżdżające programy w tv, maluję paznokcie ( apropos- wam też tak mega rosną? Dawno nie miałam takich paznokci..) krwawienia już prawie nie ma. Cały czas rozmawiam z maluszkiem i mąż też już do niego zagadywał rano.. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
PaulinaG gratulacje, cudny maluszek, oby tak dalej!
Paznokcie to nie wiem, ale mam wrażenie, że szybciej odrasta mi owłosieniebuahahaha
serio! szczecina! -
Marikita wrote:Nie wprowadzam w błąd. I nie zrozumiałaś tego co napisałam.
"USG piersi jeśli jest kontrolne dla samoświadomości to tylko prywatnie niestety"
Jeśli nie zrozumiałaś zdania, to wyjaśniam: USG piersi jeśli nie masz żadnych zmian, a chcesz sama kontrolować w ten sposób jest możliwe tylko i wyłącznie prywatnie. Ginekolog musiałby znaleźć zmiane palpacyjnie, dać skierowanie do onkologa i dopiero wtedy onkolog zleca usg na nfz. To że ja zmian nie mam, a zależy mi na corocznej kontroli, to niestety wg naszego nfz moje widzimisię, więc jak chce się badać w ten sposób muszę zrobić to prywatnie. Mam nadzieję, że tym razem zrozumiałyśmy się i więcej nie będziesz mi zarzucać, że wprowadzam kogoś w błąd -
Marikita wrote:Mi wyliczyli, że bede płacić 200 zł/msc, tylko w ofercie pakietowej nie mam wpisanego "prowadzenie ciążcy" i się zastanawiam jakie badania będę mogła robić w pakiecie a jakie nie ... pogadam w poniedziałek o tym z moim ginem
Marikita lubi tę wiadomość
-
Alfa_Centauri wrote:I znowu wprowadzasz w błąd. Skierowanie na usg piersi może wypisać tez ginekolog z podpisanym kontraktem z NFZ. Nie trzeba iść w tym celu specjalnie do onkologa. Nawet jest to niewskazane, bo zajmujesz miejsce w kolejce dla cięzko chorej osoby na raka, a ty idziesz tylko po skierowanie. Może masz jakies dziwne doświadczenia i nie jesteś świadoma swoich praw i zbywana przez lekarza, ale po co taka dezinformacja? Co najmniej 4 razy w życiu dostałam skierowanie od ginkologa na usg, robiłam badanie na NFZ i dopieo z wynikiem udawałam się do poradni onkologicznej. Teraz robię głównie prywatnie, bo mi zależy głównie na czasie.
-
Marikita wrote:Jeśli się mylę, to wybacz, taką informację otrzymałam kiedyś od pani ginekolog. Poprosiłąm wtedy o skierowanie na USG piersi i dostałam taką odpowiedź. Ps. Nie wiem dlaczego Alfa starasz mi się wmówić, że "ZNÓW" wprowadzam w błąd ...
1) USG tylko prywatnie jesli nie wyczuwasz sama guza (w domysle: nie stać cię, to darmowego usg nikt ci nie zrobi)
2) Po skierowanie na USG piersi musisz iśc specjalnie do onkologa (a przeciez my do ginekologa teraz chodzimy praktycznie co miesiąc więc mozna to załatwić przy okazji)
BTW. Na sam wizyte do onkologa nie wymagane jest skierowanie
Czepiam się tak upierdliwie bo dwa razy w życiu miałam operację oszczędzającą, przed którą musiałam podpisać zgode na amputację obu piersi, jesli wyniki w trakcie operacji byłyby złe. Wiem co to za dramat i hardcore. Wiem co to znaczy, jak świat się wali, bo lekarz ktory miał ci odczytac wynik, na który czekasz od trzech tygodni miał wypadek samochodowy i przekładaja ci wizyte o kolejny tydzień. Wiem jak moje kolezanki z sali błagały krzykiem o morfinę, bo nie mogły poradzić sobie z bólem. Znam też przejmującą historię Magdy Prokopowicz i wielu innych kobiet.
Na szczęście u mnie wszystko skończyło sie dobrze, zmiany ostatecznie okazywały się łagodne. Taki prezent od Boga, kolejna szansa na życie. Jednak tygodnie spędzone na onkologii i godziny nocnych rozmów o zyciu i smierci z innymi pacjentkami spowodowały, że nie potrafię przejsc obojętnie wobec powyższych info, które mogą przeczytać setki dziewczyn i odebrac je jako stan faktyczny. Mam trochę bzika na punkcie profilaktyki i mam misję przypominania wszystkim dookoła, jak ważne są badania.
Nie chciałam nikogo urazić, nie to było moim zamiarem.Marikita lubi tę wiadomość
-
magdaaq wrote:Dzień dobry. Agniechaaa wracaj tu i se jaj nie rób.
Wiecie co wczoraj wyszlam z siebie i stanęłam obok z nerwow. Lena mało śpi w dzień więc liczę ze wieczorami pójdzie ładnie spać. Raz sie uda 5 razy nie. Wczoraj przeszła samą siebie. Ryk kwik ehh dramat. Jeden cyc drugi trzeci az mnie telepalo bo nie lubie takich scen. A wrocil z biegania lulał kołysanki itp nic jeszcze gorzej. W końcu sie wkurzyłam dałam.cyca po raz 4 i padła. O 22.30....i się obudziła o 2...a potem spała na mojej poduszce a ja zgieta w pół.
Moocyy przybywaj....
Jak u mnie zaczely się takie akcje że cyc był na zasadzie przytulanki usypianki i co chwilę pobudka było odstawienie i problem z nocnym budzeniem i zasypianiem się skonczyl. Początki oczywiście były ciężkie ale odetchnelam z ulga po dwóch tygodniach i wszyscy mogli się wyspać -
Alfa_Centauri wrote:Kotek, przykro mi, że tak cie potraktowali. Prostuję te dwie rzeczy:
1) USG tylko prywatnie jesli nie wyczuwasz sama guza (w domysle: nie stać cię, to darmowego usg nikt ci nie zrobi)
2) Po skierowanie na USG piersi musisz iśc specjalnie do onkologa (a przeciez my do ginekologa teraz chodzimy praktycznie co miesiąc więc mozna to załatwić przy okazji)
BTW. Na sam wizyte do onkologa nie wymagane jest skierowanie
Czepiam się tak upierdliwie bo dwa razy w życiu miałam operację oszczędzającą, przed którą musiałam podpisać zgode na amputację obu piersi, jesli wyniki w trakcie operacji byłyby złe. Wiem co to za dramat i hardcore. Wiem co to znaczy, jak świat się wali, bo lekarz ktory miał ci odczytac wynik, na który czekasz od trzech tygodni miał wypadek samochodowy i przekładaja ci wizyte o kolejny tydzień. Wiem jak moje kolezanki z sali błagały krzykiem o morfinę, bo nie mogły poradzić sobie z bólem. Znam też przejmującą historię Magdy Prokopowicz i wielu innych kobiet.
Na szczęście u mnie wszystko skończyło sie dobrze, zmiany ostatecznie okazywały się łagodne. Taki prezent od Boga, kolejna szansa na życie. Jednak tygodnie spędzone na onkologii i godziny nocnych rozmów o zyciu i smierci z innymi pacjentkami spowodowały, że nie potrafię przejsc obojętnie wobec powyższych info, które mogą przeczytać setki dziewczyn i odebrac je jako stan faktyczny. Mam trochę bzika na punkcie profilaktyki i mam misję przypominania wszystkim dookoła, jak ważne są badania.
Nie chciałam nikogo urazić, nie to było moim zamiarem.
Bardzo mi przykro, że tyle przeszłaś!
Ja od kilku lat raz w roku ide na usg cycków prywatnie, bo nikt o nie nie zadba jeśli ja sama tego nie zrobię! Całe szczęście póki co u mnie wszystko ok! -
A u mnie od wczoraj boli mnie po prawej stronie, stwierdzam po obserwacji, że to jelito. Mam zespół jelita nadwrażliwego (zatwardzenia rulezzzz) i w sumie od kilku lat był spokój, a od wczoraj boli i jest to uciążliwe
Chciałam żeby mnie przeczyściło, więc rano potraktowałam się śliwkami (na noc zalałam wrzątkiem 6 śliwek suszonych), rano wypiłam i wiecie, że nie byłam jeszcze w kibelku ... masakra -
Paulina.G wrote:
Paula gratuluje maluszka i super ze wszystko w porzadku!
Ja wrocilam z przychodni bo cisnienie mialam 155/90 a ze ja jestem raczej nisko cisnieniowa to przy takim bólu glowy troche mnie to przestraszylo.
Piekna pani doktor rodzinna stwierdzila ze jak dzisiaj wizyta u gin to dobrze i ze trzeba to cisnienie obserwowac i lekarz pewnie da leki od cisnienia, kazala wziac paracetamol. Wiecie co no wzielam tabletke i man takie wredne mysli ale nie dalabym rady z tym bólem:( przez ta glupia glowe juz drugi raz musialam wziac procha! Jest mi strasznie zle bo z corka nie mialam takich przebojów vi oprócz kilku nosp tak w poprzedniej ciazy nigdy nic wiecej nie wzielam. A tu dopiero paczatki i juz kolejny raz:( ehhh... Mam doła! Mam nadzieje ze usg mi chociaz zrobi dzisiaj zebym byla pewna ze w brzucholu z maluchem wszystko dobrze.Paulina.G lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Ja jutro wracam do pracy, gin trochę nosem kręciła ale jak spytałam ją jakie są wskazania do przedłużania L4 to w sumie nie była w stanie wymyśleć i że generalnie taka praktyka jest że już przedłuża do końca. Heh. Pozwoliła mi wrócić jak bd ustawowo 6h pracować i że nie wrócę do laboratorium:). A przyczynę krwawienia chyba znalazłyśmy - pobierała dziś cyto i na czystość pochwy i wypatrzyła mi nadżerkę. Schudłam kurcze 3,5kg od poczatku ciąży a ciśnienie mam jakbym melisę piła:) Więc takie klimaty u mnie:). Jutro wracam do pracy a wieczorem idziemy na randkę
... Tylko niestety nadal mam zakaz współżycia, jeden minus...
Marikita lubi tę wiadomość
-
sunset wrote:Jak u mnie zaczely się takie akcje że cyc był na zasadzie przytulanki usypianki i co chwilę pobudka było odstawienie i problem z nocnym budzeniem i zasypianiem się skonczyl. Początki oczywiście były ciężkie ale odetchnelam z ulga po dwóch tygodniach i wszyscy mogli się wyspać
A mama tego chłopca oddała mi pieniądze i niby z nim rozmawiała. On wydawał się cichy i spokojny ale nie obiecał, że więcej tego nie zrobi
-
Paulina.G wrote:
Piękny Okruszekod razy człowiek spokojniejszy jak zobaczy, że wszystko ok.
W poniedziałek idę na usg prenatalne i kurczę chyba będę pierwsza. Zastanawiam się czy nie lepiej było umówić się trochę później. Ale taki przykaz terminu dostałam od gin. To będzie równo 11 tc wg ostatniej miesiączki, wg usg ciąża jest trochę starsza.
Wolałam nie myśleć i się nie martwić teraz jednak powoli nie mogę się doczekać.
Co do uczuć to hmmm. Ciężko powiedzieć. Chyba boję się jeszcze i jakoś staram się unikać tych myśli, bo jeszcze wcześnie, bo jeszcze może być różnie, żeby nie zapeszyć itp. Ale coraz częściej w mojej głowie mimo woli pojawiają się myśli jak to będzie jak Maluch się urodzi, czy będziemy dobrymi rodzicami, czy sobie poradzimy. Hehe zawsze byłam przekonana, że tworzymy super team i będziemy jak rodzinka.pl ale teraz mam wątpliwościNo i zdarzyło mi się raz cy dwa położyć w pokoju gościnnym i myśleć jak go pięknie i funkcjonalnie urządzić ;-p
Loczek2018, Paulina.G lubią tę wiadomość
-
sunset wrote:Jak u mnie zaczely się takie akcje że cyc był na zasadzie przytulanki usypianki i co chwilę pobudka było odstawienie i problem z nocnym budzeniem i zasypianiem się skonczyl. Początki oczywiście były ciężkie ale odetchnelam z ulga po dwóch tygodniach i wszyscy mogli się wyspać
-
Niecierpliwa123 wrote:Paula gratuluje maluszka i super ze wszystko w porzadku!
Ja wrocilam z przychodni bo cisnienie mialam 155/90 a ze ja jestem raczej nisko cisnieniowa to przy takim bólu glowy troche mnie to przestraszylo.
Piekna pani doktor rodzinna stwierdzila ze jak dzisiaj wizyta u gin to dobrze i ze trzeba to cisnienie obserwowac i lekarz pewnie da leki od cisnienia, kazala wziac paracetamol. Wiecie co no wzielam tabletke i man takie wredne mysli ale nie dalabym rady z tym bólem:( przez ta glupia glowe juz drugi raz musialam wziac procha! Jest mi strasznie zle bo z corka nie mialam takich przebojów vi oprócz kilku nosp tak w poprzedniej ciazy nigdy nic wiecej nie wzielam. A tu dopiero paczatki i juz kolejny raz:( ehhh... Mam doła! Mam nadzieje ze usg mi chociaz zrobi dzisiaj zebym byla pewna ze w brzucholu z maluchem wszystko dobrze. -
anecz_kaa wrote:Niecierpliwa też brałam apap chyba 2 x i w każdej ciąży brałam bo nie dałam rady