LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Andziula_1988 wrote:I nie musisz. Takie masz prawo. Ja na pewno nie będę teraz szukać gdzie to wyczytałam bys mogła uwierzyć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2017, 11:13
-
marta258 wrote:Z tą kartą ciąży to chyba rzeczywiście zależy od szpitala. Moją tylko obejrzeli przy przyjęciu do szpitala i oddali więc mam w domu na pamiątkę.
Fajnie, że macie swoje karty - też bym chciała
-
Urszulka89 wrote:Jeszcze pytałam właśnie koleżankę co rodziła w lipcu, bo myślałam że może coś się zmieniło ale ona też oddawała kartę przy porodzie. Więc pewnie każdy szpital sobie jakoś to sam reguluje.
Fajnie, że macie swoje karty - też bym chciała
-
magdaaq wrote:No ja tez czasem nie wiem czy sie smiac czy.plakac z tego.co tu czasem czytam.
Pozdrawiam -
Andziula_1988 wrote:Może trochę więcej empatii. Nic nie szersze. Napisałam co wyczytałam. Nikogo do niczego nie przekonuje. Pierwszy raz jestem w ciąży. Czytam różne artykułu, z różnych źródeł. I liczyłam na więcej wsparcia ze strony doświadczonych kobiet i ewentualne weryfikowanie info, a nie bezsensowne posty.
Pozdrawiam
-
Andziula_1988 wrote:Idąc Twoim tokiem myślenia to widzę też piszesz „farmazony” i wprowadzasz w błąd...
tyle w temaciemuminka83, Andziula_1988 lubią tę wiadomość
-
Mąż dziś na obiad robi kurczaka -nogi, ziemniaki i buraki.
Już wraca z synem z jasełek w których brał udział. Potem spacer robi z dziećmi jemy obiad i idzie do teściowej choinkę jej zrobić. Córka roznosi mieszkanie a ja mogę jedynie modlić się by już był wieczór i cierpliwie patrzeć na wojnę
Loczek2018 lubi tę wiadomość
-
muminka83 wrote:Mąż dziś na obiad robi kurczaka -nogi, ziemniaki i buraki.
Już wraca z synem z jasełek w których brał udział. Potem spacer robi z dziećmi jemy obiad i idzie do teściowej choinkę jej zrobić. Córka roznosi mieszkanie a ja mogę jedynie modlić się by już był wieczór i cierpliwie patrzeć na wojnę
Moj.maz pojechał właśnie po choinkę. Lena spala az 30 minut. To będzie dlugi dzien.muminka83 lubi tę wiadomość
-
Spoko. Ja tam uważam że nie ma sensu się denerwować. Coś wam powiem. Nie sprawdzam nic w necie bo to nie ma sensu. Idę za instynktem. Obracam się w towarzystwie ludzi co mnie motywuje. Nie myślę negatywnie bo tyle razy umarłam że wiem że wola walki czyni cuda. Mama męża ma alzhalmera. Opiekujemy się nią na zmianę z opiekunką. Teraz mąż i opiekunka. Cenie każdy dzień i cieszę się z dobrych chwil. Życie nie warte jest by ciągle się bać. Wierzę że będzie dobrze. Dlatego cyce do przodu uśmiech ubrać i iść dalej bo życie jest piękne. Ja czekam do środy ale czuję że jest dobrze
magdaaq, Andziula_1988, PixiDixi, Ineczka, Loczek2018, Lena21 lubią tę wiadomość