LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Cynamonkowa też tak mam co kilka dni, że mam jakby wilgotne majtki, ale nie jest to śluz. Lekarz mówił, że to normalne w ciąży i że może się zdarzać. Teraz już nie zwracam na to uwagi, chociaż też mocno mnie to zaskoczyło na początku. Nie martw się gdyby się powtórzyło.Cynamonkowaaa wrote:No właśnie tutaj zapachu nie było żadnego... Majtki były wilgotne ale nie ze jakoś bardzo mokre. No i to było raz, dzisiaj jest już spokój. Mam jedynie takie uczucie czasem ze coś mi spływa ale jak mówię majtki jak sprawdzam suche.

-
Hej, ja mam również uczucie wilgotności i wodnisty śluz, ale biorę od kilku dni lactovahinal, więc on nasila ten śluz.Cynamonkowaaa wrote:Witam poświątecznie!
Dzirwczyny, przychodzę z pytaniem. Wczoraj miałam wrażenie takie mokrosci. Nawet majtki były wilgotne. Żadnej wydzieliny. Do tego czasami wydaje mi się ze coś mi spływa, idę do łazienki a tu na majtkach nic nie ma
Jak myślicie, co to może być? To normalne? Zaczęłam się bać czy może wody płodowe mi się nie sączą, ale czy to możliwe na tak wczesnym etapie?
❤Ada&Pola❤


-
Dziewczyny, ja kilka dni temu podczas leżenia kichlam. Bardzo mocno zabolało mnie w prawym boku. Było to jakby uczucie uklucia lub nawet przerwania się czegoś w środku. Od tamtej pory często kiedy leżę i np zacznę kaszlec lub śmiać się kłuję mnie w tym samym miejscu. Czy Wy też tak macie,? Powinnam się martwić?
-
Hej
Melduję się i ja. Wszystko ok z dzidziolkiem, bardzo ładnie rośnie. Córka dziś była z nami i była bardziej zestresowana niż my. Pani doktor pokazała jej rączki, nóżki, serduszko i głowę dzidziusia. Była zachwycona. 
Zdjęcie wstawię jak obczaję jak :p
Chodzę do Estromedu w Krakowiwe - do dr K. Lenart. To moja gin już jakieś 9 lat
Bardzo ją sobie chwalę, ma czas dla pacjenta, nawet na fb odpisze mi jak coś mnie martwi
magdaaq, Agniechaaaa, melbusia88, Lena21, Loczek2018, Sabinkak, Carolline, anecz_kaa, Glass, Marikita lubią tę wiadomość


-
Ja np rano nie mogę się na leżąco przeciągnąć, jak miałam katar to od smarkania też mnie pobolewa po bokach.Vanillaice wrote:Dziewczyny, ja kilka dni temu podczas leżenia kichlam. Bardzo mocno zabolało mnie w prawym boku. Było to jakby uczucie uklucia lub nawet przerwania się czegoś w środku. Od tamtej pory często kiedy leżę i np zacznę kaszlec lub śmiać się kłuję mnie w tym samym miejscu. Czy Wy też tak macie,? Powinnam się martwić?


-
Pięknie:)Urszulka89 wrote:Hej
Melduję się i ja. Wszystko ok z dzidziolkiem, bardzo ładnie rośnie. Córka dziś była z nami i była bardziej zestresowana niż my. Pani doktor pokazała jej rączki, nóżki, serduszko i głowę dzidziusia. Była zachwycona. 
Zdjęcie wstawię jak obczaję jak :p
Chodzę do Estromedu w Krakowiwe - do dr K. Lenart. To moja gin już jakieś 9 lat
Bardzo ją sobie chwalę, ma czas dla pacjenta, nawet na fb odpisze mi jak coś mnie martwi
My z Oskim też na usg chodzilismy i oglądał siore:)


-
Nie martw się, też tak mamyVanillaice wrote:Dziewczyny, ja kilka dni temu podczas leżenia kichlam. Bardzo mocno zabolało mnie w prawym boku. Było to jakby uczucie uklucia lub nawet przerwania się czegoś w środku. Od tamtej pory często kiedy leżę i np zacznę kaszlec lub śmiać się kłuję mnie w tym samym miejscu. Czy Wy też tak macie,? Powinnam się martwić?
czasem tak zakłuje, że aż zginam się w pół i przez chwilę nie mogę wyprostować.

-
Vanillaice wrote:Dziewczyny, ja kilka dni temu podczas leżenia kichlam. Bardzo mocno zabolało mnie w prawym boku. Było to jakby uczucie uklucia lub nawet przerwania się czegoś w środku. Od tamtej pory często kiedy leżę i np zacznę kaszlec lub śmiać się kłuję mnie w tym samym miejscu. Czy Wy też tak macie,? Powinnam się martwić?
Też czasami kuje mnie lewy lub prawy bok - ginekolog uspokoiła mnie, że to normalny objaw. Gdyby ból trwał długo lub nasilal się wtedy trzeba się niepokoić. Podobno to normalne
-
Agniechaaaa wrote:Chyba logiczne ze kazdu bedzie miał swój na którym bedzie leżał
a łóżeczko juz jest w planach do kupienia dość duże zeby nie były za blisko siebie 
To tak nie działa. One są tak czułe że wychwytuja najdrobniejszy ruch w końcu łóżeczka -
Masz racje. Musiałyby być chyba dwa osobne materace bo to się pod materac wkłada, choć i to nie daje pewności bo one są bardzo czułe. One jakby zbierają sygnał z całego materaca.sunset wrote:To tak nie działa. One są tak czułe że wychwytuja najdrobniejszy ruch w końcu łóżeczka


-
My wprowadziliśmy stały rytm dnia. Wieczorem kąpiel, mleczko, przytulenie, łóżeczko Córka spała w otulaczu. Bez kołderki i bez poduszeczki. Łóżeczko lekko podwyższone z jednej strony. Monitor oddechu. To on pozwolił nam spać spokojnie bo zawsze obudził bo wył jak syrena. Przy synu fakt było więcej stresu ale też miał pokoik i ewentualnie siedziałam na fotelu. To prawda że przy pierwszym dziecku jest duży stres. Rób to co ci mówi intuicja. Będzie dobrze.melbusia88 wrote:A mogę Cię podpytać o parę rzeczy
? Chodzi o to, że podobno kobiety na początku często sprawdzają, czy maleństwo się nie rozkopało, ogólnie czy jest wszystko ok. Chciałam zapytać jak to u ciebie wygladało, czy się martwiłaś o to i zaglądałaś co chwilę do maluszka, czy raczej na spokojnie? Wszyscy mnie straszą, że skoro to pierwsze, to będę pewnie co chwilę latać i sprawdzać, albo dziecko moze być marudne i że takie wyjście na pewno się nie sprawdzi.Jak wygladało u ciebie usypianie? Moja koleżanka od początku robiła tak, że kąpała małego, karmiła, przebirała, kładła go do łożeczka, gasiła światło i wychodziła i on tak nauczył się zasypiać. Twiwrdziła, że mały miał ciszę i szybko zasypiał i ona spała dobrze, bo nie budził ją każdy szelest. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to indywidualna sprawa, ale zastanawiam się, czy to jest realne? -
Co do pokoiku dziecka to moja córa miała pięknie urządzony pokój a ja piękne marzenia jak z obrazka, że będzie tam spała
I nic z tego nie wyszło. Ale to tylko z mojej wygody. Spała z nami przez pierwsze pół roku bo karmiłam ją wyłącznie piersią i to odnoszenie jej co dwie godziny mnie pierwszej nocy wykończyło i poddałam się. Mała zasypiała przy cycu także jak sobie pojadła to zasypiałyśmy razem. Z łóżeczka korzystała w czasie dnia. Przeniosłam ją do pokoju jakoś jak miała ok 8-9 miesięcy.
Carolline lubi tę wiadomość


-
Hej dziewczyny, witamy się po świętach, minęły nam bardzo miło i mam nadzieje, ze Wam również

Aga świetne wieści !
Gratuluje wizyt i dobrych wiadomości
My jutro o 11:40 prenatalne, mąż wziął sobie wolne wiec cały dzień mamy dla siebie
i dziś dla dodania sibie otuchy kupiłam sibie sukienkę, która będzie mogła być z nami długo bo ma przemiły i rozciągający się matriał - bałam się ze mój mąż powie ze jest trochę „babcina” a on uznał ze super sexy 
Loczek2018, magdaaq, Agniechaaaa lubią tę wiadomość
-
a u mnie słabo zdrowotnie - paskudne, ciągnące się przeziębienie z lejącym się katarem i bólem głowy zatokowym

całe święta w łóżku, dziś dalej nieciekawie
jutro wizyta diabetologiczna i endokrynologiczna
przy okazji mam zostać zbadana czy czasem antybiotyku nie trzeba właczyć
(dobrze mieć koleżankę lekarkę)
w piątek genetyczne
co do pokoiku - my niedawno zbudowaliśmy dom, teraz pomalutku go wykańczamy.
Postanowiliśmy od razu zrobić pokoik dziecięcy - ale urządzony w ten sposób że będzie tam wygodny fotel dla mnie.
Nie wiem czy nasz maluch od początku będzie tam spał - czy pomieszkiwał u nas ale chciałabym bardzo wdrożyć plan z dziecięcą sypialną bo jakoś nie wyobrażam sobie spania z dzieckiem w łóżku przez kilka lat

do dziewczyn z Krakowa - ja korzystam z pro creative - póki co jestem bardzo zadowolona z lekarza, którego wybrałam.













