LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
magdaaq wrote:Z przyjemnością Ci udostępnie.jak otrzymam. Z dupy tej informacji nie mam.
Moglam.nic nie pisac i olac temat. Bo mnie to.nie dotyczy. A wyszlo.jak zawsze.
Nie mam zamiaru sie denerwować takimi.sprawami.
To uprzejmie prosze sie zastanowic co sie pisze i później dopiero pisac o tym.
Piszac o teratogennosci preparartu wzielas na siebie duza odpowiedzialnosc,ale oczywiscie z Twoich wpisow wynika,ze nie rozumiesz tego i nie znasz powagi sytuacji.
Oczywiscie tez odbierasz to jako atak a niepotrzebnie ,ale tez to rozumiem bo jak mozesz to rozumiec skoro nie rozumiesz.... -
PixiDixi wrote:To uprzejmie prosze sie zastanowic co sie pisze i później dopiero pisac o tym.
Piszac o teratogennosci preparartu wzielas na siebie duza odpowiedzialnosc,ale oczywiscie z Twoich wpisow wynika,ze nie rozumiesz tego i nie znasz powagi sytuacji.
Oczywiscie tez odbierasz to jako atak a niepotrzebnie ,ale tez to rozumiem bo jak mozesz to rozumiec skoro nie rozumiesz....
Temat kończę na tym.etapie.
Jeśli otrzymam publikacje to.Ci osobiscie drukownaymi podeślę.
-
katka84 wrote:Cześć dziewczyny! jestem w ciąży oczywiście
a mój termin to 12 lipca 2018 r. Trochę Was podczytuję, ale czas nie pozwalał, by aktywnie włączyć się do rozmowy. A że czerpię trochę z Waszej wiedzy, postanowiłam się dołączyć i trochę odwdzięczać i służyć swoją wiedzą. To moje drugie dziecko (córeczka niedługo skończy 3 lata), więc czas na drugie. Pozdrawiam.
Mój mąż chce mieć jak najszybciej drugie dziecko, a ja już w czwartym miesiącu pierwszej ciąży jestem klebkiem nerwów.
Do połówkowych to osiwieje, wylysieje albo oszaleje, konfiguracja dowolna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 10:13
-
Spokojnie dziewczyny. Nie ma co się denerwować. Wszystko szkodzi. Nie dajmy się zwariować. Będzie dobrze.
Każdy lekarz ma inne podejście do tematu leków.
Dla jednych moje 5000 j D to dużo dla innych jest ok. Ufam swojemu lekarzowi bo wiem co robi.
-
Decadence wrote:Katka, pociesz mnie, że druga ciąża jest spokojniejsza, niż pierwsza, blagam.
Mój mąż chce mieć jak najszybciej drugie dziecko, a ja już w czwartym miesiącu pierwszej ciąży jestem klebkiem nerwów.
Do połówkowych to osiwieje, wylysieje albo oszaleje, konfiguracja dowolna.
-
To jest informacja z ulotki Rutinoscorbinu - Wytwórca GlaxoSmithKline Pharmaceuticals S.A.:
Ciąża i karmienie piersią
Jeśli pacjentka jest w ciąży lub karmi piersią, przypuszcza że może być w ciąży lub gdy planuje mieć
dziecko, powinna poradzić się lekarza lub farmaceuty przed zastosowaniem tego leku.
Witamina C przenika do mleka matki i przekracza barierę łożyska.
Nie określono bezpieczeństwa stosowania w ciąży i w okresie karmienia piersią.
Wynika z tego, że jak większość tego typu leków może być stosowanych, gdy pozwoli na to lekarz. -
magdaaq wrote:Najważniejsze ze Ty rozumiesz wszystko.
Temat kończę na tym.etapie.
Jeśli otrzymam publikacje to.Ci osobiscie drukownaymi podeślę.Mam nadzieję, że jeśli u mnie po tych lekach będzie oki, to uwierzycie, że te Rutinoscorbiny też nie namieszaly. A na przyszłość już wszystkie będziemy wiedzieć, żeby ich unikać.
-
Jeśli chodzi o drugie dziecko, to chciałam, by różnica była max 3 lata. Bo im większa, tym mieszkanie większe potrzebne (hehe żartuję). Tak samo się boję te same mam obawy jak przy pierwszej. Ale dużo jest z głowy, bo mam wózek, łóżeczko, ubranka, wanienkę. Za małą różnica to też nie dla mnie, jestem za nerwowa, a dziecko, które uczy się chodzić, korzystać z nocnika, wymaga czasu i cierpliwości. Zycie zweryfikuje, czy mąż chce od razu drugie
-
Decadence wrote:Magdaq, rozumiem, że chcesz jak najlepiej, ja nie ogarniam czasem, co można, czego nie można... Oczywiście dosłownie ze trzy, cztery Rutinoscorbiny w ciąży wzięłam. Więc to są bardzo przydatne informacje, tylko ogromna prośba, żebyś, jeśli uda się dotrzeć do źródła, to tu nam je dała, bo pewnie spora liczba lipcowek się troszkę przestraszyla. Na pocieszenie dziewczyny dodam, że czasem nawet pielęgniarki nie ogarniaja i lekarze... w 5/6 tygodniu ciąży byłam w szpitalu, podejrzewali ciążę pozamaciczna, ba, byli pewni, że ją widzą... dostałam pełną narkoze, po której stwierdzili, że "albo ta ciąża jest, albo nie ma"... a pielęgniarka dała mi... Ibuprom!!! Na szczęście mnie coś tknelo i wyrzuciłam go do kosza. Mam nadzieję, że leki do narkozy wybrali rozsądniej. Gin mi mówił, że "jakby co" mogę się z nimi sądzić. Ale ja nie chcę się sądzić, tylko urodzić zdrowe dziecko.
Mam nadzieję, że jeśli u mnie po tych lekach będzie oki, to uwierzycie, że te Rutinoscorbiny też nie namieszaly. A na przyszłość już wszystkie będziemy wiedzieć, żeby ich unikać.
Wogole moglam to olac i by byl.spokoj
.niech kazdy.bierze co chce co ma i w jakiej ilosci.
-
melbusia88 wrote:Decadence a ty tez chcesziec drugie dziecko jak najszybciej? Bo facetom to fajnie sie mowi, ze on chce jak najszybciej, ale to nie oni chodza w ciazy, nie oni rodza i nie siedza potem z dziecmi 24h
PS A to, że facetom się to wydaje taaakie łatwe, mieć od razu dwójkę... to fakt... mój mąż dużo wyjeżdża, więc jest cwaniakiem w tej kwestii. Finalnie ja będę z potomkami.
-
mój chciał czwórkę, po pierwszym stwierdził, że dwójka to max
Jesteśmy już za starzy na takie szaleństwo.
Magdaq i PixiDixi czytam Was trochę, fajne z Was babki i nie ma co się zajmować rutinoskorbinem, szkoda na to czasu. Jak napisałam i nos-pa i wit. D według niektórych jest szkodliwa. Zawsze fajnie ze sobą rozawmawiałyście z szacunkiem i szkoda energii na takie głupoty.
Przepraszam, jeśli za dużo się wymądrzam, ale szkoda tej dobrej atmosfery i Waszej relacji.Decadence, Magic, Osnowa lubią tę wiadomość
-
katka84 wrote:Jeśli chodzi o drugie dziecko, to chciałam, by różnica była max 3 lata. Bo im większa, tym mieszkanie większe potrzebne (hehe żartuję). Tak samo się boję te same mam obawy jak przy pierwszej. Ale dużo jest z głowy, bo mam wózek, łóżeczko, ubranka, wanienkę. Za małą różnica to też nie dla mnie, jestem za nerwowa, a dziecko, które uczy się chodzić, korzystać z nocnika, wymaga czasu i cierpliwości. Zycie zweryfikuje, czy mąż chce od razu drugie
Czasem się zastanawiam, jakim będzie tatą - bo to chyba tak naprawdę dopiero po porodzie widać... Jak w ogóle, dziewczyny już z przychówkiem pod ręką, Wasi mężczyźni ogarnęli się po porodach? Mąż mojej przyjaciółki, która po 10 godzinach nieudanej próby porodu sn miała cesarke, gdy tylko wróciła do domu rzucił: "Dobrze, że jesteś, bo pranie trzeba zrobić." Nawet pół kwiatka nie dostała... tak mi jej szkoda było... Czy to ja mam nasrane w głowie, skoro uważam, że kwiatek obowiązkowy?
-
Decadence wrote:Ja bym chciała i czuję, że fizycznie dam radę, chcę, by dzieci były w zbliżonym wieku, bo tak z siostrą miałam, urodziła się 15 miesięcy po mnie i rodzice mieli święty spokój, bo bawilysmy się razem. Wiem, że to wyzwanie i podziwiam wszystkie matki. Poważnie. Natomiast nie wiem, czy przy tej cukrzycy nie robią domyślnie cesarki planowej, tak mi coś kumpela sugerowała. A wtedy trzeba czekać. No i psychicznie mnie stan ciążowy wykańcza. Teraz żałuję tylu rzeczy z pierwszego trymestru... jak mi powiedzieli, że mam czekać na poronienie (!), bo pęcherzyka nie widać, to kilka dni praktycznie nic nie jadłam, mąż lakierowal przy mnie drewno, malował ściany... a tu okazało się, że małe jest. I drże jak głupek, czy mu ten szpital, stresy, głodówka i opary nie zaszkodziły. I cukrzyca. Nie śmiej się z panikary. Jak urodze zdrowe dziecko, to chyba krzyżem w kościele trzy dni będę leżeć. Dla mnie nie ma teraz nic ważniejszego. Tylko boję się, że przy drugim tak samo na łeb bym dostawała.
PS A to, że facetom się to wydaje taaakie łatwe, mieć od razu dwójkę... to fakt... mój mąż dużo wyjeżdża, więc jest cwaniakiem w tej kwestii. Finalnie ja będę z potomkami.
Kurcze, z tymi lekami i suplementami w ciąży to jest jednak roznie.Nigdy nie ma 100% pewności... Nospa też ma działanie potencjalnie źle wpływające na płód, a przecież lekarze przepisują ją często w ciąży, długotrwałe na skurcze , już od pierwszego trymestru. Może z rutinoscorbin jest podobnie - zapisuje się go, bo branie tego preparatu wg danego lekarza zaszkodzi mniej, niż nie podanie tego preparatu - np. krwawienia z nosa. Ja brałam w 1 trymestrze z 2-3 tabletki na przeciwbieżnie, ale tylko 1 dzień, bo poczułam się lepiej. Jakoś w sumie się tym nie martwię. U mnie w pracy sporo kobiet jest w ciąży aktualnie i w sumie jak z nimi rozmawiam, to sporo z nich na krwawienia z nosa bierze właśnie rutinoscorbin. Tak samo jak to jest z aspiryna - kiedyś była totalnie zakazana, bo powoduje wady, a dzisiaj podaje się ją w małych dawkach jako terapeutyczna w ciąży. Oczywiście, cudownie byłoby unikać w ciąży jakichkolwiek leków, lecz nie zawsze się da. ;( Sądzę też, że żaden lekarz nie chciałby zaszkodzić dziecku, ale z drugiej strony może są jakieś nowsze, bardziej aktualne badania niż to, co napisane w internecie.
Co do ilości dzieci, to ja generalnie zawsze chciałam mieć 3, ale teraz jestem jakaś taka zafiksowana, że chce chcoiaz to 1 urodzić. Chociaż może później mój instynkt macierzyński odżyje.❤Ada&Pola❤
-
magdaaq wrote:To nie są moje teorie. Ja.lekarzem nie jestem i też staram.sie ufac własnemu jak.każda. napisalam tez ze jak.tylko otrzymam publikacje to.je udostępnie bo takie istnieją.
Wogole moglam to olac i by byl.spokoj
.niech kazdy.bierze co chce co ma i w jakiej ilosci. -
anecz_kaa wrote:Hej
a ja mam pytanie odnośnie wczorajszej rozmowy- ja tez mam 2 pokoje salon 31m2, pokoj dziewczyn jakies 24m2 i gdzie bedziecie dawac lozeczka? do salonu czy do pokoju dzieci?? ja cały czas o tym mysle
wizytuję w piatekLilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Ja po każdym porodzie dostawałam prezent od męża. W ostatniej ciąży biżuterię. Posprzątał mieszkanie i bardzo pomógł mi.
Dziewczyny wasze dzieci są zdrowe i to jest ważne. Wszystko może się zdarzyć ale nie można popadać w paranoję.
Ja bym i chciała więcej niż 3 dzieci. Natomiast to już myślę nie jest dobry pomysł. Trzy cesarki to dużo. Wiem że można i więcej i pewnie są takie przypadki ale boje się że coś może pójść przy kolejnych nie tak. Cieszę się z tej trójki.katka84 lubi tę wiadomość
-
panan12 wrote:U mnie też mówili że syn. Ja odkąd miałam 2 KRESKI na teście to tak czułam. Co lepsze śmieją się z wróżb mi się sprawdził kalendarz chiński, wróżba z obrączka
-
Na męża narzekać nie mogę, mama dobrze Go wychowała, ale i przez ponad 13 lat też Go chowałam po swojemu
Sam mało domyślny raczej, ale zawsze pomaga i robi co trzeba. Przy dziecku też duża pomoc. Ale nie można za głośno tego mówić, bo jeszcze usłyszy
anecz_kaa lubi tę wiadomość