LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
muminka83 wrote:My nie gramy za to nałogowo czytamy.
Nie wiem co już jest gorsze. Najgorzej gdy mąż bierze książkę na tron :-pi pół godziny z bańki. Ja książki, tylko przez to forum zaniedbałam bardzo.
-
PixiDixi wrote:My mamy Play station i chyba ja czesciej gram niz moj mezul
W fife to go rozwalam ( a moj mezul to z zamilowania pilkarz i po pracy 4 x w tyg.ma treningi a w weeekendy gra)
W GTA tez jestem lepsza -
PixiDixi wrote:My mamy Play station i chyba ja czesciej gram niz moj mezul
W fife to go rozwalam ( a moj mezul to z zamilowania pilkarz i po pracy 4 x w tyg.ma treningi a w weeekendy gra)
W GTA tez jestem lepsza
Moj tez gra w fife i gta padami na tv. Ani tv ani meza! Najstarsza po nim ma smykalke i gra w lego gwiezdne wojny ostatnio... tatuś pokazał
-
melbusia88 wrote:Odważę się myśleć podobnie. Naprawdę nie wiem jakbym się zachowała gdybym musiała podjąć tak trudną decyzję. Ale nie każda kobieta jest w stanie liczyć na cud przez kolejnych 5 dłuugich miesięcy. Nie wiem, czy chciałabym być w ciąży, czuć ruchy dziecka, kochać go z każdym dniem bardziej, przywiązywać się do niego jednocześnie mając świadomość że prawdopodobnie nie przeżyje pierwszego tygodnia. Nie wiem, czy potrafiłabym być w tej ciąży. Nie każdego stać na heroizm.
muminka83, katka84, Carolline lubią tę wiadomość
-
Mój już wie że gdy mija 30 minut tronu to elektrownia prąd wyłącza :+)
Nawet moja córka w marcu dwa latka krzyczy od rana : czytać , czytać , czytać
Syn czyta około godziny dziennie.
A gry kiedyś grałem w Forge a potem zrezygnowałam bo dochodziłam do wniosku że zbyt dużo czasu mi zajmuje.katka84 lubi tę wiadomość
-
melbusia88 wrote:Ja na szczescie nie znam tego problemu, moj zakonczyl przygode z grami wraz z pojsciem na studia. Nie szlaja sie, nie pije, a jego hobby mi nie przeszkadza
-
melbusia88 wrote:Dziewczyny a wasi panowie nie maja problemu z hemoroidami jak tak siedza i cisna na tronie pol godz? Oczywiscie nie jest to zlosliwe pytanie, ale jako posiadaczka hemusiow wiem, ze takie dlugie wizyty moga szkodzic
-
Duzaa wrote:Hej, widzę ciężki temat poruszony, ale powiem Wam że zachowania e takich sytuacjach nie da się przewidzieć i oby nigdy ich nie doświadczyć. Każda z nas jest inna. Nas to spotkało. O wadzie dowiedzieliśmy się w 4,5 miesiącu i od razu wiedziałam że nie chce terminacji, przeszłam 3 amnioinfuzje (odwrotnosc amniopunkcji) i cesarke w 7 miesiacu i nigdy nie oddalabym tych kilku dodatkowych tygodni z Leosiem. Koleżanka natomiast zdecydowała się na terminacje i też nie zaluje. Trzeba słuchać siebie i niezależnie od tego co mówią wszyscy do okoła robić to co mówi serducho. Ale póki co wierzyć że wszystko jest w porządku! :*
muminka83 lubi tę wiadomość
-
melbusia88 wrote:Duzaa nie bardzo pamietam twoja historie, niemniej jednak podziwiam kobiety takie jak ty za te sile wlasnie.
muminka83 lubi tę wiadomość
-
My gramy racjonalnie, kilka razy w tygodniu do godziny czasu a ksiazke czytam codziennie , symultanicznie bo 2
rownoczesnie. Zawsze lubilam czytac i z tego powodu jak poszlam na studia jedne czy tez drugie nie umarlam z przerazenia
Aczkolwiek nie wiem czy dalabym rade np.studiowac jakas filologie ( tak sie kiedys zastanawialam, tam to jest ogrom książek do przeczytania, mojs kuzynka skonczla)
-
Co do komputera i męża. Mój jest informatykiem
wiecie co ja mam w domu? Jakieś monitory 4k lepsze (są dwa) niż nasze tv w domu. W dodatku ma swoją kanciapę. Oprócz stacjonarnego jeszcze laptopa i laptopa z pracy. Ogólnie czasem wygląda to tak, że cisza w domu bo wszyscy na komputerze (a młoda na tablecie), Rzadko to się zdarza ale jednak. Wogóle moja córa ma gen po tacie i jest do przodu z tymi rzeczami. Ja ogólnie jej tableta nie umiem włączyć :p
-
katka84 wrote:Melbusia ja Ci powiem jeszcze inaczej. Ja bym nie miała odwagi, by przerwać ciążę. Wychodzi, że tchórz ze mnie. I miałabym ciągle nadzieję, że nie będzie jednak tak źle.