LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Urszulka89 wrote:Aplikuj palcem, lepiej
a i jak dla mnie większy komfort.
Nalia a to pieczenie to nie od lutki? Bo wiem, ze czasami tak mają dziewczyny. Sama osobiście brałam ją od kwietnia do stycznia i dla mnie było ok ale wiem, że dziewczyny miały pieczenie po niej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2018, 22:45
❤Ada&Pola❤
-
Dziewczyny,życzę wam Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych w gronie najbliższych☺
katka84, PixiDixi lubią tę wiadomość
Adrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
Muszę się troche wyżalić- zaprosiłam na sniadanie wielkanocne dwie pary przyjaciol z dziecmi w wieku 1 rok i 1,8roku i.. Jestem przerażona. I załamana. Bo ja lubie spokoj i moj czysty dom a dzieci rozrzucaja jedzenie wokol siebie, wsmarowuja je w obrus, zaraz potem tymi brudnymi łapkami gniotą moje zasłony, wypluwają rozmemłane kawalki jabłka na sofę.. nie mowiac o tym, że moje koty mają traume na caly dzien z powodu chaosu i hałasu. Czy to jest normalne? Tzn czy mi sie coś poprzestawia w głowie że nie bedzie mnie to ruszać jak urodze swoje? Bo inaczej ono bedzie biedne zaszczute bo ja mu nie pozwole tłustymi paluchami malować czystej szyby albo gnieść moich książek.. Ciągle będzie nie rusz, nie rób, nie nie nie. Albo ja zwariuje bo moje poczucie estetyki tego nie zniesie. Czy porwałam się z motyką na słońce chcąc mieć własne dziecko? Czy to był błąd i będę żałować?
-
cuddlemuffin wrote:Muszę się troche wyżalić- zaprosiłam na sniadanie wielkanocne dwie pary przyjaciol z dziecmi w wieku 1 rok i 1,8roku i.. Jestem przerażona. I załamana. Bo ja lubie spokoj i moj czysty dom a dzieci rozrzucaja jedzenie wokol siebie, wsmarowuja je w obrus, zaraz potem tymi brudnymi łapkami gniotą moje zasłony, wypluwają rozmemłane kawalki jabłka na sofę.. nie mowiac o tym, że moje koty mają traume na caly dzien z powodu chaosu i hałasu. Czy to jest normalne? Tzn czy mi sie coś poprzestawia w głowie że nie bedzie mnie to ruszać jak urodze swoje? Bo inaczej ono bedzie biedne zaszczute bo ja mu nie pozwole tłustymi paluchami malować czystej szyby albo gnieść moich książek.. Ciągle będzie nie rusz, nie rób, nie nie nie. Albo ja zwariuje bo moje poczucie estetyki tego nie zniesie. Czy porwałam się z motyką na słońce chcąc mieć własne dziecko? Czy to był błąd i będę żałować?
Tez uwielb8am muec wszystko na tip top ,ale przy dzieciach to nigdy nie wyjdzie...ciagle cos po n8ch sprzatam i w srodku wkurzam a na zewnatrz gderamJesli masz w sobie kompulsywne sprzatanie i "chorobliwa"potrzebe czystosci to m9ze byc Ci ciezko a jesli po prostu lubisz miec porzadek to przelkniesz rozgardiasz
-
cześć dziewczyny,
dla wszystkich niezdecydowanych na wózek - podrzucam ciekawy ranking.
http://domowa.tv/ranking-10-najlepszych-wozkow-2018/
może którejś się przyda - ja dzięki niemu odkryłam Joie Mytrax Signature i poważnie się nad nim zastanawiam
dobrego świętowania
-
shadee wrote:cześć dziewczyny,
dla wszystkich niezdecydowanych na wózek - podrzucam ciekawy ranking.
http://domowa.tv/ranking-10-najlepszych-wozkow-2018/
może którejś się przyda - ja dzięki niemu odkryłam Joie Mytrax Signature i poważnie się nad nim zastanawiam
dobrego świętowania
-
Ja mieszkam w mieście gdzie wszędzie proste dobre drogi, mieszkam też w domu i zastanawiam się nad adamex lub bebetto i ogólnie to jest najlepsze ze u mnie w mieście dziewczyna ma wózek 3w1 adamex barletta za 1200 zł do negocjacji i wygląda jak nowy
-
ogólnie uważam, że ceny większości wózków to przegięcie
rozumiem 2000 - 2500 za nowy wózek ale 6000/7000?
zresztą widzę że przemysł dzieciakowy ma się równie doskonale co przemysł ślubny - bukiet kwiatów w kwiaciarni kosztuje 15- 200 zł (jakiś fajniejszy) ale gdy powiemy że to ślubny zapłacimy za niego dwa razy tyle ....
-
shadee wrote:ogólnie uważam, że ceny większości wózków to przegięcie
rozumiem 2000 - 2500 za nowy wózek ale 6000/7000?
zresztą widzę że przemysł dzieciakowy ma się równie doskonale co przemysł ślubny - bukiet kwiatów w kwiaciarni kosztuje 15- 200 zł (jakiś fajniejszy) ale gdy powiemy że to ślubny zapłacimy za niego dwa razy tyle ....tak samo ubrania ciążowe, muszę kupić jakąś kurtkę na wiosnę a za "ciążową" trzeba dać od 250-400zł. Masakra...
-
nick nieaktualnyUrszulka89 wrote:Dokładnie, płacimy za samą nazwę
tak samo ubrania ciążowe, muszę kupić jakąś kurtkę na wiosnę a za "ciążową" trzeba dać od 250-400zł. Masakra...
Dlatego ja ostarnio poszłam do sieciówki ickupiłam sobie zwykły prochowiec dwurzędowy wiekszy o rozmiar niż normalnie i jak bedzie trzeba to przesune guziki bo jest jeszcze miejsce. A leży w ramionach całkiem nie źle więc po ciąży też się nada -
Biedronka89 wrote:Dlatego ja ostarnio poszłam do sieciówki ickupiłam sobie zwykły prochowiec dwurzędowy wiekszy o rozmiar niż normalnie i jak bedzie trzeba to przesune guziki bo jest jeszcze miejsce. A leży w ramionach całkiem nie źle więc po ciąży też się nada
-
ja ostatnio trafiłam do sklepu dla kobiet ciężarnych w jednej z galerii handlowych, weszłam - obsiadło mnie stado sprzedawczyń próbujących mi sprzedać natychmiast WSZYSTKO co tam było (zwykły top - 150 zł, sukienka 250 w górę).
Pani były tak natrętne że uciekłam po jakiś dwóch minutach oglądania.
W przymierzalni miały jedną "ofiarę" która dała się namówić na przymierzanie - dziewczyna wyglądała jak przerośnięty serdelek wciśnięty w skórkę od parówkiza to ilość zachwytów i miodu wylewającego się z ust pań sprzedawczyń - level MASTER
-
nick nieaktualnyJa do tej pory z typowo ciążowych ciuchów mam tylko spodnie i to tylko dlatego że są po prostu dużo wygodniejsza bo w moje zwykłe biodrówki jak do tej pory się zapinam.
Teraz tylko przetrwać ten okres przejściowy a jak się upały zrobią mam całe mnóstwo luźnych sukienek w które powinnam się mieścić bez problemu. -
Ja mam ten problem, że wszystkie ciuchy przed ciążą miałam dopasowane - nic luźnego, zero oversizów. Także ogólnie niektóre moje sweterki się rozciągają ale to 2-3 tylko. Oprócz tego wszystko jest za krótkie lub za ciasne. :p a sukienek nie mam wcale, preferowałam spódnice i to raczej do kolana, dopasowane w talii.
-
nick nieaktualnyNalia wrote:Jak tam się czujecie dziewczyny? Mnie dopadł jakiś stres dziwny i niepokój. Jutro idę na badania krwii i moczu, poza tym czeka mnie w tym tygodniu wizyta u ginekologa. I jakoś jestem taka cała w nerwach.
Ja mam wizytę jutro. Po ostatnich wydarzeniach boję się jej jak ognia