LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNiedługo to będzie nasz hasło reklamowe lipcówki oszczedzajcie się. A tak na poważnie to jakaś nas dopadła chyba plaga z tymi szyjkami.
Ja miałam dzisiaj spędzić dzień z mężem na kompletowaniu rzeczy dla małego to musiał pójść do pracy. Mam dom nie posprztany bo nie mogę. Plątam się z kąta w kąt bez sensu. Mam już cień w ogrodzie to chyba pójdę na leżak -
Biedronka89 wrote:Niedługo to będzie nasz hasło reklamowe lipcówki oszczedzajcie się. A tak na poważnie to jakaś nas dopadła chyba plaga z tymi szyjkami.
Ja miałam dzisiaj spędzić dzień z mężem na kompletowaniu rzeczy dla małego to musiał pójść do pracy. Mam dom nie posprztany bo nie mogę. Plątam się z kąta w kąt bez sensu. Mam już cień w ogrodzie to chyba pójdę na leżakWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 13:11
-
Moim zdaniem jesteśmy bardziej świadome zagrożeń, starsze i oczytane
Mam porównanie z pierwszej ciąży sprzed 7 lat. Nie udzielałam się na żadnej grupie, żyłam w błogiej nieświadomości, córka urodziła się w marcu więc też jesień/zima nie chciało się zbytnio wychodzić z domu jak było szaro i buro. Nie miałam domu tylko jeden pokój u teściowej, brak starszych dzieci - tylko studia w weekend. Dużo spałam, chyba z nudów :p mało obowiązku i wiek :p byłam przeszło 7 lat młodsza. Przy mojej chorobie to kolosalna różnica. Fakt faktem czasem dziewczyny na forum same się nakręcają - nie oszukujmy się
dojdzie do tego czytanie internetów i masakra
Dodajmy jeszcze pracę jak najdłużej bo przecież jestem super hero
-
To ja się wyłamuje bo moja szyjka długa i zamknięta. Sprzątam, krzątam się i robię wszystko dopóki nic się nie dzieje i mogę. Trzymam za Was kciuki bo ja bym do głowy dostała jakbym musiała się ograniczyć i nie robić tego co mogę bądź na co mam ochotę.
-
Urszulka89 wrote:Moim zdaniem jesteśmy bardziej świadome zagrożeń, starsze i oczytane
Mam porównanie z pierwszej ciąży sprzed 7 lat. Nie udzielałam się na żadnej grupie, żyłam w błogiej nieświadomości, córka urodziła się w marcu więc też jesień/zima nie chciało się zbytnio wychodzić z domu jak było szaro i buro. Nie miałam domu tylko jeden pokój u teściowej, brak starszych dzieci - tylko studia w weekend. Dużo spałam, chyba z nudów :p mało obowiązku i wiek :p byłam przeszło 7 lat młodsza. Przy mojej chorobie to kolosalna różnica. Fakt faktem czasem dziewczyny na forum same się nakręcają - nie oszukujmy się
dojdzie do tego czytanie internetów i masakra
Dodajmy jeszcze pracę jak najdłużej bo przecież jestem super hero
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 14:23
-
katka84 wrote:Ale ja szyjki, cukrzycy i arytmii serca nie wyczytałam na forum, to lekarze znaleźli - wbrew mnie, nie byłam zadowolona z żadnej z tych przypadłości. W pierwszej ciąży szyjka w 32 tygodniu miała 3,4 cm. JA nie czytam za wiele w internecie, a lekarze mnie denerwują wynajdując nowe problemy. Stwierdziłam, że 34 lata i ciążą to dla mojego organizmu za dużo. Jakaś słaba się zrobiłam.
mówię ogólnie
-
karolcia87 wrote:To ja się wyłamuje bo moja szyjka długa i zamknięta. Sprzątam, krzątam się i robię wszystko dopóki nic się nie dzieje i mogę. Trzymam za Was kciuki bo ja bym do głowy dostała jakbym musiała się ograniczyć i nie robić tego co mogę bądź na co mam ochotę.
tym razem z łożyskiem jest problem - jest za nisko. Mam nadzieję, ze się podniesie bo nie wyobrażam sobie leżenia teraz
Co prawda mam się oszczędzać ale to bardziej dotyczy dźwigania zakupów/prania, odkurzania czy ładowania zmywarki :p
-
W tamtej ciąży dużo przytyłam i dużo siedziałam. Wszyscy powtarzają ciąża to nie choroba, to postanowiłam być bardziej aktywna, ale ciało nie wytrzymało niestety. Myślałam zawsze, że mnie to nic nie ruszy, że jestem silna - baba z jajkami
A tu wyszedł słabeusz, co połowa narządów nie radzi sobie z ciążą - drugą dopiero. Ciężko się trochę z tym pogodzić.
-
Moj ginekolog twierdzi ze co innego jak kobieta jest w ciazy 18+ do 25 lat a co innego jak kolo 30tki czy po 30tce - i to jeszcze pierworodka, co jest obecnie co raz czesciej spotykane. Mowi ze to przez wiek i siedzacy tryb zycia jest wiekszosc problemow ciazowych i przez to tez co raz wiekszy odsetek CC.
Ja prawie 3 miesiace lezalam w domu - tylko siku, prysznic itp. Nawet jadlam w pozycji połlezacej. Po tych 3 miesiacach pozwolił mi stopniowo wracac do normalnego zycia (oczywiscie oszczedzac sie) i powiem Wam ze tu juz nie ta kondycja! Czuje sie tak jakbym miala zanik miesni. Ostatnio powiedzialam to mojemu lekarzowi i ze przez to przeraza mnie wizja porodu naturalnego... -
To ja juz wiem czemu moj gin chwali moja szyjke... ostatnio rzucil ze mimo tego ze to 3 ciaza to ma ponad 4cm, twarda zamknieta. Tez latam kolo dzieci i domu, bo co zrobic. Mi dokucza tylko kregoslup maz sie smidje ze od czwartku mnie nie boli, bo boli mnie rana po zebie :p a cos bolec musi :p
-
nick nieaktualny
-
MałaCzarna1988 wrote:Moj ginekolog twierdzi ze co innego jak kobieta jest w ciazy 18+ do 25 lat a co innego jak kolo 30tki czy po 30tce - i to jeszcze pierworodka, co jest obecnie co raz czesciej spotykane. Mowi ze to przez wiek i siedzacy tryb zycia jest wiekszosc problemow ciazowych i przez to tez co raz wiekszy odsetek CC.
Ja prawie 3 miesiace lezalam w domu - tylko siku, prysznic itp. Nawet jadlam w pozycji połlezacej. Po tych 3 miesiacach pozwolił mi stopniowo wracac do normalnego zycia (oczywiscie oszczedzac sie) i powiem Wam ze tu juz nie ta kondycja! Czuje sie tak jakbym miala zanik miesni. Ostatnio powiedzialam to mojemu lekarzowi i ze przez to przeraza mnie wizja porodu naturalnego... -
Biedronka89 wrote:Ja dzisiaj zaczynam trzeci trymestr im bliżej porodu tym większe mam obawy. Jestem pierworódką nie wiem czego mam się spodziewać ale powiem że bardziej boję się cc niż porodu sn.
Jeśli chodzi o te szyjki to Wam dziewczyny bardzo współczuję tych ograniczeń, które się z tym wiążą. U mnie od początku zero problemów z szyjką, ciągle twarda i zamknięta, nie wiem jaka długość bo lekarz nie mierzy.
Dziś w końcu udało mi się spędzić z mężem cały dzień, wyciągnęłam go na warsztaty 'bezpieczny maluch', które z resztą bardzo Wam polecam -
Hej. Dzien dobry w 26+4. We wtorek kontrola, mam nadzieję że kryzys zażegnany. Grzecznie leżakujemy,jutro przyjadą rodzice, mój mąż mieszkanie ogarnia. Aż mi głupio że tak leżę jak darmozjadek.
Dostalam od koleżanki listę jej zakupów wyprawkowych, z pełnym opisem co sie przydało co nie, czego by kupiła więcej a co żałuje że kupiła, pelna rozpiskę sklepów w których cenowo wyszło fajnie. Jestem uratowana:)... Od przyszłego tyg zaczynam zakupy na całego:). -
Urszulka89 wrote:Dla wszystkich leżących i nie tylko
https://mamaginekolog.pl/lezenie-odpoczywanie-oto-pytanie/comment-page-7/
Oczywiście leżakuję więcej niż wcześniej, ale też dużo się krzątam po domu, bo mi mięśnie zanikną i co wtedy będzie trzymać dziecko? Nic.
Lekarz nie powiedział mi, że mam leżeć plackiem cały czas, bo to by było nienormalne.