Lipiec 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Oesu u nas dziś 7 tydzień i od wczoraj wieczorem ktoś mi dziecko podmienił. Krzyk przy zasypianiu - noszenie , bujanie, karmienie, smoczek - wszystko źle . Zasypia na 5 minut i od nowa oczy jak 5 zł. Cały dzień obserwuje, gada po swojemu i macha kończynami na wszystkie strony. Mam wrażenie jakby nagle wszystkie zmysły zaczęły jej działać i jest żywo zainteresowana wszystkim wokół. na tyle żywo, że w ogóle nie chce spać. Wczoraj na noc usypiałem 2 godziny (do tej pory zasypiała mi bez wrzasków max. pół h), przez cały dzień w sumie przespała może 2-3 h dziś. Masakraaaaa Każdy hałas ja wybudza, jest szalenie czujna . No i nie śpi. Boję się nocy . Od 1,5 h już odpływa i się budzi i w ogóle nie wygląda jakby miała zasnąć. A widzę, że jest diabelnie zmęczona. Wrzeszczy, zasypia, budzi się i tak w kółko . Skok, prawda ?
-
Kejt93 wrote:Odnośnie zmiany kolorów to moje dziecko jak wrzeszczy to robi się czerwone i zachodzi się. Dzieje się to najczęściej na przewijaku i nie umiem rozgryźć dlaczego 🙈 myślałam że z różnicy temperatur ale ostatnio mam wrażenie że to loteria.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca, 20:28
-
Kocur wrote:Oesu u nas dziś 7 tydzień i od wczoraj wieczorem ktoś mi dziecko podmienił. Krzyk przy zasypianiu - noszenie , bujanie, karmienie, smoczek - wszystko źle . Zasypia na 5 minut i od nowa oczy jak 5 zł. Cały dzień obserwuje, gada po swojemu i macha kończynami na wszystkie strony. Mam wrażenie jakby nagle wszystkie zmysły zaczęły jej działać i jest żywo zainteresowana wszystkim wokół. na tyle żywo, że w ogóle nie chce spać. Wczoraj na noc usypiałem 2 godziny (do tej pory zasypiała mi bez wrzasków max. pół h), przez cały dzień w sumie przespała może 2-3 h dziś. Masakraaaaa Każdy hałas ja wybudza, jest szalenie czujna . No i nie śpi. Boję się nocy . Od 1,5 h już odpływa i się budzi i w ogóle nie wygląda jakby miała zasnąć. A widzę, że jest diabelnie zmęczona. Wrzeszczy, zasypia, budzi się i tak w kółko . Skok, prawda ?
-
Co do dźwigania i opieki…
W szpitalu u nas proponowali sami . Ja nie wzięłam, bo mój stary jest na działalności poza tym miał ogromne zlecenie , generalnie i w szpitalu i w domu byłam praktycznie sama. Niestety od początku latałam , prałam, gotowałam i dźwigałam pewnie za dużo. Fizycznie czułam się naprawdę spoko. Pewnie też musiałem więc działała adrenalina. Blizna goiła mi się super szybko . Na kontroli ginka pytała czy na pewno miałam cięcie bo nic nie widać ;p i faktycznie tak jest. Bardzo szybko się wszystko wygoiło, niemal bezboleśnie. Dlaczego o tym piszę ? Bo nie ma reguły . Z gojeniem tak jak z porodem i połogiem - u każdego będzie przebiegać inaczej.
Oczywiście gdybyśmy byli w innej sytuacji i gdybym nie była całe życie taka Zosia Samodia bardzo chętnie bym skorzystałaś z opcji zostania z mężem w domu i dała sobie porządnie odpocząć. I powiem szczerze, że mimo tego, że tak jak pisałam od początku sobie świetnie radziłam, to jednak tego wspólnego czasu i zaopiekowania się mną mi w głowie brakuje. Stary stara się cały czas mi to jakoś wynagrodzić, ale czasu nie cofnę. Dlatego uważam, że ta opieka dla męża powinna być wręcz obligatoryjna. Bo połóg to nie tylko wyzwanie dla ciała, ale również (a może nawet przede wszystkim ) dla głowy.Ammeluna, Kejt93, totylkoja lubią tę wiadomość
-
Co do tego krzyku i kojenia skin-to-skin. Jak dziś pamiętam taką sytuację z synem kilka godzin po szczepieniu, w 6 tygodniu . Pierwszy raz nam wtedy zaczął wrzeszczeć w ogóle w karierze i faktycznie zrobił się cały siny, to był przeraźliwy krzyk . Trwało to może 10 minut ; rozebrałem jego i siebie, przytulilam i uspokoił się w kilka sekund, po chwili zasnął.
-
Słyszała któraś o odblokowaniu metodą krzyżowo-czaszkową? Cdl mi poleciła dla małej, ale nie do końca wiem jaki miałby być efekt 🤷♀️
-
Kocur wrote:Oesu u nas dziś 7 tydzień i od wczoraj wieczorem ktoś mi dziecko podmienił. Krzyk przy zasypianiu - noszenie , bujanie, karmienie, smoczek - wszystko źle . Zasypia na 5 minut i od nowa oczy jak 5 zł. Cały dzień obserwuje, gada po swojemu i macha kończynami na wszystkie strony. Mam wrażenie jakby nagle wszystkie zmysły zaczęły jej działać i jest żywo zainteresowana wszystkim wokół. na tyle żywo, że w ogóle nie chce spać. Wczoraj na noc usypiałem 2 godziny (do tej pory zasypiała mi bez wrzasków max. pół h), przez cały dzień w sumie przespała może 2-3 h dziś. Masakraaaaa Każdy hałas ja wybudza, jest szalenie czujna . No i nie śpi. Boję się nocy . Od 1,5 h już odpływa i się budzi i w ogóle nie wygląda jakby miała zasnąć. A widzę, że jest diabelnie zmęczona. Wrzeszczy, zasypia, budzi się i tak w kółko . Skok, prawda ?👱🏻♀30👱🏻♂32
24.03.23r. poronienie zatrzymane 7/8 tydz. 💔
31.10 ⏸️
02.11 bhcg 2047 mIU/ml; prog 27 ng/ml
04.11 bhcg 5315
07.11 wizyta - pechęrzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
19.11 szpital - krwawienie🥺
30.11 8+4 i 2.05 cm
21.12 4.9 cm
28.12 prenatalne 13+1 i prawie 7 cm
01.02.24 240 g cudu ❣️
15.02 połówkowe 20+1 i 380 g dziewczynki 🌸
14.03 716 g
04.04 1100 g 💟
25.04 1450 g 💟
21.05 2300; 33+6
04.06 2700: 35+6 🌸.
-
totylkoja wrote:Mammia-mia dużo tego krwawienia coś.. ile pełnych wkładek tych dużych, poporodowych zużywasz za dzień?
Ja dwa tyg po porodzie to powoli na zwykle, cienkie wkładki przeszłam i to dziś one mi wystarczają. Co toaletę musze je wymienić -
totylkoja wrote:Mam to samo. Wysiadają mi plecy a od tego wrzasku chyba ogluchlam. Właśnie zasnęła mi na piersi i boję się ją odłożyć do łóżeczka, żeby nie było powtórki
Mi też. Chyba 6 raz 😅 . I też boję się ruszyć. -
Mamma-mia wrote:Słyszałam o tym... Ja nie jestem do końca przekonana do takich rzeczy...
-
Hej dziewczyny! Jejku nie mam czasu was nadrabiać. Co przeczytam kilka stron, to dalej produkujecie. 😅
Dopiero jakoś zaczynam się odnajdować w podwójnym macierzyństwie.Emimo lubi tę wiadomość
👱34
🧔32
👶08.2020
👶07.2024
⏸️11.11.2023 ❤️ w 9cs
14.11.2023 beta hcg 1460
16.11.2023 beta hcg 3335
28.11 7mm szczęścia, serduszko na USG. 😍
16.01. prenatalne, dziecko rozwija się prawidłowo. ❤️
13.02. 240g. zdrowego chłopca.
05.03. 382g.
26.03. połówkowe 640g. misia ❤️
16.04. Przekroczony kilogram! 1070g.
14.05. trzecie prenatalne, 1715g.😍
31.05. waga 2260g. 😍
28.06. 3400g. ❤️
12.07. 4000g. 😳
15.07. już jesteśmy razem 😍
3970 g. 56 cm ❤️
-
Ammeluna, Sajgonka no to się zdziwiłam, bo nawet nie wiedziałam, że co poród to bardziej bolesne obkurczanie 🙈
Czy Wy przy silnym bólu sutków nadal przystawiacie? Ja teraz nie byłam w stanie - mam nawał do tego i ściągnęłam mleko laktator em na najmniejszym stopniu. Jesli będę mieć zapalenie piersi to od razu kończę kp/kpi bo serio nie zniosę tego 😏 -
Kurczę u mnie ten ból jest tak silny, że prąd normalnie przechodzi 😐 Babka twierdzi, że to przez to, że źle łapie ale ssąc zawsze ma wywiniętą wargę, więc nie wiem czy to na pewno problem złego łapania. Będę próbować jeszcze ale nie wiem, czy to udźwignę 🙈 chyba trauma po kpi z córką mi została 🤷🏼♀️
Kocur, Totylkoja współczuję i mam nadzieję, że te Wasze wrzaskuny to tak chwilowo mają 😏 Mnie to wszystko czeka 🙈 aż się boję 🙈 -
Lady_Dior wrote:Kurczę u mnie ten ból jest tak silny, że prąd normalnie przechodzi 😐 Babka twierdzi, że to przez to, że źle łapie ale ssąc zawsze ma wywiniętą wargę, więc nie wiem czy to na pewno problem złego łapania. Będę próbować jeszcze ale nie wiem, czy to udźwignę 🙈 chyba trauma po kpi z córką mi została 🤷🏼♀️
Kocur, Totylkoja współczuję i mam nadzieję, że te Wasze wrzaskuny to tak chwilowo mają 😏 Mnie to wszystko czeka 🙈 aż się boję 🙈
Współczuję Ci, az mnie wzdrygnelo na samą myśl, bo też tak miałam w trakcie nawalu, szczerze mówiąc nie wiem jak to zniosłam. Pomagały trochę zimne okłady, brałam środki przeciwbólowe, przed przystawieniem ściągałam trochę mleka, bo tak wszystko było obrzmiale że nawet nie było opcji żeby brodawke dziecku do ust włożyć. Moja Mała też za plytko łapała. Dalej tak ma, więc moje sutki dalej cierpią niemiłosiernie. Codziennie bije się z myślami ile jeszcze zniosę i czy tego nie zakończyć.
Szczerze mówiąc nie cierpię KP 😔totylkoja lubi tę wiadomość
Starania od 01.2019
👩 Niedoczynność tarczycy, IO, endometrioza (torbiel jajnika), adenomioza, usunięty mięśniak macicy, AMH 1,1-1,8 (89 r.)
🧔 Ciężka oligoteratozoospermia, IO
➡️ 1IMSI - 02.2022 - długi, 3 komórki, 3 zapłodnione, 0 blastek - brak transferu 😔
➡️ 2IMSI - 07.2022 - krótki, 5 komórek, 5 zapłodnionych, 0 blastek - brak transferu 😭
➡️ 3IMSI - 03/04.2023 - duostim, 2x krótki, łącznie 8 komórek, 7 zapłodnionych, 2x4A❄️, 0 blastek 💔
▪️31.10.2023 - CN, FET 2x4A(2-dniowe)+EG&AH
7dpt-⏸️; 8dpt-33; 10dpt-114; 13dpt-296; 15dpt-869; 17 dpt-2136; 20dpt-6934; 24 dpt-19951
6t1d - mamy ❤️🥹
11t2d - sanco - ryzyka niskie, córeczka 😍
37t4d - CC, 51 cm, 2720 g - nasz cud już z nami 🥰
-
Dori, Myszka dalej jesteście w dwupaku?💒 04.09.2021
Starania 👶 od 2022
⏸️ październik 2022
💔 listopad 2022
❤️🩹 wznowienie starań 02.2023
⏸️ październik 2023 🥹🤞✊
🤰22.11.2023 - 1,58 cm i bijące serduszko
👶 08.12.2023 (10+1) - 3,48 cm
👦 04.01.2023 (14+0) - 8,15 cm - chłopczyk
⚖️ 25.01.2024 (17+0) - 190g ❤️
⚖️ 15.02.2024 (20+0) - 310g 😍
⚖️ 07.03.2024 (23+0) - 630g 🥺
⚖️ 28.03.2024 (26+0) - 960g 😱
⚖️ 18.04.2024 (29+0) - 1650g 🤯
⚖️ 09.05.2024 (32+0) - 2150g 🥳
⚖️ 31.05.2024 (35+1) - 2750 g
Nikodem 🩵
23.06.2024 - godz 20:09
⚖️ 3260g
📏 55 cm
-
Mimi09 wrote:Współczuję Ci, az mnie wzdrygnelo na samą myśl, bo też tak miałam w trakcie nawalu, szczerze mówiąc nie wiem jak to zniosłam. Pomagały trochę zimne okłady, brałam środki przeciwbólowe, przed przystawieniem ściągałam trochę mleka, bo tak wszystko było obrzmiale że nawet nie było opcji żeby brodawke dziecku do ust włożyć. Moja Mała też za plytko łapała. Dalej tak ma, więc moje sutki dalej cierpią niemiłosiernie. Codziennie bije się z myślami ile jeszcze zniosę i czy tego nie zakończyć.
Szczerze mówiąc nie cierpię KP 😔
Ehh to Cię szczerze podziwiam, że już tyle dałaś radę... Jeju, że też nie może być łatwiej z tym kp... Mam nadzieję że uda Ci się w końcu karmić bez bólu. Kurczę też mam ochotę aż wziąć przeciwbólowe ale tu stanowczo odradzają ibuprofenum...
Ja doświadczona matka niby a nie kupiłam sobie kolektora pokarmu. Tera synek ssie mi tą chorą pierś a z drugiej mi poszło już tyle, że mogę koszulę wykręcać 🤣
Junjul jak dajesz radę kp przswojej dwójce 🙈😁❓Mimi09 lubi tę wiadomość
-
Mimi09 wrote:Współczuję Ci, az mnie wzdrygnelo na samą myśl, bo też tak miałam w trakcie nawalu, szczerze mówiąc nie wiem jak to zniosłam. Pomagały trochę zimne okłady, brałam środki przeciwbólowe, przed przystawieniem ściągałam trochę mleka, bo tak wszystko było obrzmiale że nawet nie było opcji żeby brodawke dziecku do ust włożyć. Moja Mała też za plytko łapała. Dalej tak ma, więc moje sutki dalej cierpią niemiłosiernie. Codziennie bije się z myślami ile jeszcze zniosę i czy tego nie zakończyć.
Szczerze mówiąc nie cierpię KP 😔 -
Lady_Dior wrote:Ammeluna, Sajgonka no to się zdziwiłam, bo nawet nie wiedziałam, że co poród to bardziej bolesne obkurczanie 🙈
Czy Wy przy silnym bólu sutków nadal przystawiacie? Ja teraz nie byłam w stanie - mam nawał do tego i ściągnęłam mleko laktator em na najmniejszym stopniu. Jesli będę mieć zapalenie piersi to od razu kończę kp/kpi bo serio nie zniosę tego 😏
Przystawialam jak miałam pogryzione do siniaków i krwi. Potem było lepiej, a teraz znów całe brodawki bolą i cycki jak balony i też przystawiam. To raczej nie wina młodego tylko kolejny beznadziejny etap laktacji.
No ale ja na to byłam gotowa, od początku wiem, że moja laktacja jest jaka jest, była uciazliwa też poprzednim razem, więc nie jestem zdziwiona.Lady_Dior lubi tę wiadomość