Lipiec 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie też awantura się zaczyna przy ubieraniu. Sama kąpiel i pielęgnacja jest ok, a jak zaczynamy się ubierać to afera.
Natka kciuki żeby wszystko było dobrze i żebyście szybko wróciły do domu 🤞🤞
Dori masz talent 😂😂
U mnie dziś Stary stwierdził, że Iga to jest jednak bardzo absorbującą. Bo powiedziałam, że w weekend on się nią głównie zajmuje i koło 12 już stwierdził, że to jednak ciężko tak cały dzień ją ogarniać 😂😂 więc żeby się odstresować to pojechał na grzyby 🙈31.10.2022 💔
25.05.2023 💔
13.11.2023 ⏸️ beta 93,81
15.11.2023 beta 223,65
22.11.2023 beta 4193 🤞
27.11.2023 6+1 2,6 mm ❤️ USG 5+6
11.12.2023 8+1 1,39cm ❤️ USG 7+5
22.12.2023 9+5 2,58cm ❤️ USG 9+3
09.01.2024 12+2 5,79cm USG 12+2. Prenatalne idealnie 😍
19.02.2024 18+1 232g ❤️
05.03.2024 20+2 II prenatalne, 340g i pierwsze kopniaki 😍
14.05.2024 30+2 III prenatalne, 1750g 😍
Iga 🥰🥰 30.07.2024 22:51 😍 ⚖️3635g 📏56cm 💖
-
AEGO wrote:Zosis, widzę, że polajkowalas, dawno się nie odzywałaś, co tam u Ciebie? 🌸
AEGO, widzę, że przed Tobą nic się nie da ukryć. 🙈 Jestem, jestem, czytam Was na bieżąco, ale nie mam nic mądrego do napisania, więc siedzę cichutko. Dopadł mnie chyba jakiś opóźniony baby blues. Albo to zwyczajnie przemęczenie. Dzisiaj cieszyłam się jak głupia z możliwości samotnej wycieczki do labu. 😅 Basik rośnie, ale jak patrzę na Wasze Bąble to jest cały czas jakby do tyłu. Pięknie wodzi wzrokiem za mną i Mężem, za zabawkami, chwyta w sumie jedną grzechotkę i ostatnio odkryła swoje rączki i ciągle trzyma je w buzi, hitem jest robienie bąbelków ze śliny, ale ciągle nie podnosi główki z leżenia na brzuchu. Już trochę mnie to zaczyna martwić. Poza tym czekamy na drugie szczepienie i kontrolę biodrek i w końcu wzięłyśmy się za organizację chrzcin (ale będzie raczej skromnie), no i ciągle... wykańczamy. 🙈 -
Zosis, a wiesz, że i ja o Tobie myślałam rano;)? Jeszcze parę osób zaginęło, ale nie wywołuje.
My jedziemy na urodziny. Wczoraj cały dzień się cieszyłam, że się ogarnę i pogadam z ludźmi, ale już mi się odechciało. Sprzątanie domu na szybko, ogarniecie siebie i dziecka jeszcze stary musiał jechać do pracy i gdzieś zapodział okulary.. eh nerwy nerwy. Jedziemy i oczywiście co? Wypadek i korek. Aż zapomniałam o swoich bolacych cyckach. Alkoholu mi trzeba 🤣Zosis, Doris8 lubią tę wiadomość
👱🏻♀30👱🏻♂32
24.03.23r. poronienie zatrzymane 7/8 tydz. 💔
31.10 ⏸️
02.11 bhcg 2047 mIU/ml; prog 27 ng/ml
04.11 bhcg 5315
07.11 wizyta - pechęrzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
19.11 szpital - krwawienie🥺
30.11 8+4 i 2.05 cm
21.12 4.9 cm
28.12 prenatalne 13+1 i prawie 7 cm
01.02.24 240 g cudu ❣️
15.02 połówkowe 20+1 i 380 g dziewczynki 🌸
14.03 716 g
04.04 1100 g 💟
25.04 1450 g 💟
21.05 2300; 33+6
04.06 2700: 35+6 🌸.
-
Zosis wrote:AEGO, widzę, że przed Tobą nic się nie da ukryć. 🙈 Jestem, jestem, czytam Was na bieżąco, ale nie mam nic mądrego do napisania, więc siedzę cichutko. Dopadł mnie chyba jakiś opóźniony baby blues. Albo to zwyczajnie przemęczenie. Dzisiaj cieszyłam się jak głupia z możliwości samotnej wycieczki do labu. 😅 Basik rośnie, ale jak patrzę na Wasze Bąble to jest cały czas jakby do tyłu. Pięknie wodzi wzrokiem za mną i Mężem, za zabawkami, chwyta w sumie jedną grzechotkę i ostatnio odkryła swoje rączki i ciągle trzyma je w buzi, hitem jest robienie bąbelków ze śliny, ale ciągle nie podnosi główki z leżenia na brzuchu. Już trochę mnie to zaczyna martwić. Poza tym czekamy na drugie szczepienie i kontrolę biodrek i w końcu wzięłyśmy się za organizację chrzcin (ale będzie raczej skromnie), no i ciągle... wykańczamy. 🙈
Basia w ogóle nie próbuje podnosić głowy? Próbowałaś jej pomagać np. kładąc rękę na tyłeczek? Generalnie ja się nie będę wymądrzać w tym temacie, bo mój ten nie był omnibusem, musieliśmy ćwiczyć z fizjo głowę. -
Lady Dior ja użyłam parę razy xylometazoline w ciąży, bo mój baby brain nie ogarnął, że nie można nie tylko tych leków, które idą do żołądka 🙈 ale generalnie inhalacje sola Izo są spoko, albo inhalacje takie tradycyjne gorąca woda, kilka kropelek olejku eukaliptusowego i głową pod ręcznik.
Natka masakra to co opisujesz, współczuję bardzo tych doświadczeń 🤯
Ania ja noszę na fasolkę, ale będę pomału próbować przodem do świata.
U mnie często jeszcze przy kp szczypanie w czasie wypływu i to z obu piersi naraz, okropne uczucie.
Mleko mamy HiPP w małych buteleczkach, ale nie używam, bo ja nigdzie sama nie wychodze 😅
Doris, przepiękny wiersz 🤩 miałam koleżanke w starej pracy, ktora też na zawołanie potrafiła zrymowac na każdy temat, zazdro.
Od razu mi się przypomniał inny wierszyk, oczywiście nie mojego autorstwa, mam nadzieję że będzie się dało przeczytać.
Zosis, Doris8, Mimi09, Lady_Dior lubią tę wiadomość
-
Natka9106 wrote:Chciałam napisać co u nas.
Jesteśmy dalej w szpitalu i pewnie pozostaniemy do wtorku/środy. 😪😪 w posiewie wyszły bakterie czyli ZUM potwierdzony. Mieliśmy wczoraj usg niby wyszło ok ale za 6-8 tygodni raczej będziemy musieli kontrolnie powtorzyc, bo ma coś tam poszerzone najpewniej przez infekcję ale nie mam się tym niby martwić. W niedzielę powtórzą krew i mocz.
To zbieranie moczu to jakaś porażka. Przed wczoraj kazali mi przez pół dnia stać nad mała z pojemnikiem i czekać na mocz, bo w woreczek za bardzo nie chciała zrobić😮💨😮💨
Podjęłam 2 próby, które skończyły się krzykiem i płaczem, bo jest jej poprostu zimno. Dodam że jeśli chodzi o temperaturę w szpitalu to jest jakiś żart. W naszej sali w nocy temperatura spada do 17 stopni a kaloryfery zimne. Ja śpię w dresie, bluzie i 2 kocach bo nie zamierzam być chora. Czuje się jak pod namiotem. Mała śpi w piżamce, sweterku, kocyku i kołdrze. Więc wyobraźcie sobie to pobieranie moczu. Kazałam podkleić woreczek i w końcu się udało. Ogólnie warunki w szpitalu mocno średnie, woda większość czasu zimna 🤷🏼♀️🤷🏼♀️ siedzimy cały dzień w sali, samopoczucie małej jest dobre, śmieje się jest aktywna, jedyny zauważalny objaw jaki ma to że nie chce jeść. Zgłaszam to codziennie ale to niby powszechne w tej infekcji. Notuje każdy ml który wypije. Obie tu schudniemy. Mi może by się przydało ale coś czuję że posypią mi się również wyniki, przez stres, złe odżywianie, brak snu.
Włosy wypadają mi garściami, jak stąd wyjdę to będę łysa.
Co bierzecie na wypadające włosy? Muszę coś zacząć stosować bo źle to się skończy.
Natka, współczuję Ci przeżyć Pisałaś, że ma coś tam poszerzone, pewnie chodzi o miedniczkę nerkową? U nas to wyszło z USG i zalecono sprawdzic mocz i kurcze się teraz martwię, że może też mój Mały ma ten ZUM tylko lekarka powiedziała, że na USG nie widać żadnej infekcji. Ale z tego co piszesz, to u Was USG ok wyszło, więc to żaden wyznacznik.Cudzie trwaj! 🥰
⏸️ 14.11.2023
Beta 15.11.2023 - 512
Beta 17.11.2023 - 1224 🔥
👶 30.11.2023 - 8 mm okruszka 6+5
👶 10.01.2024 - prenatalne, niskie ryzyka
👶 06.03.2024 - połówkowe, 398 g zdrowego chłopca 🩵
👩🏻 31
✅️ wszystko ok
🧔🏻 33
✅️ morfologia 0% ➡️ 4% -
Lady Dior u nas kąpiele na szczęście spokojne w miarę, albo zapuszczamy bajkę albo pomagają nam ją myć 😄
Ja też podczytuje co piszecie ale jak tylko zabieram się za pisanie to ktoś mi przeszkadza 🤦
U nas bardzo intensywnie, mam wrażenie że Wiki jest najłatwiejszym z moich dzieci, wystarczy jej cyc i noszenie a tamte non stop świrują, potrzebują czegoś już wymiekam. Dzisiaj przeżyłam chwilę grozy jak średnia poszła na górę ja idę zobaczyć co robi a ona ustawiona jak do fikołka nad schodami 😱
Natka współczuję przeżyć szpitalnych, obyście jak najszybciej wyszly do domu 🙂
Z ciekawszych rzeczy to wczoraj byłam na imprezie firmowej od jednego zleceniodawcy 😄 fajnie było się na chwilkę wyrwać, ale nawigacja mnie tak w drodze powrotnej prowadziła, przez jakieś wioski, ciemno, deszcz, nieznane lokacje i miałam stresik.
Teraz moje starsze biją się w kąpieli więc muszę uciekać, rozgonić towarzystwo 🤦 -
AEGO, masz rację, mnie też to wkurza. Co do dołów to czytałam na temat depresji poporodowej bo miałam dni, gdzie płakałam bardzo czesto i byłam bardzo zdołowana, ale się troche pozbierałam. Najgorsze, że kryłam się przed starym a mam tylko go. Dziś też chwila zwatpienia bo oczywosci na urodzinach ryk. Czas spędziłam na górze w sypialni, bo tylko tam była Zoska spokojna. Na rękach i przytulona. Powiedziałam sobie, że malutka to nie robot i ma swoje uczucia. Widocznie nie lubi jak jest głośniej i są inne osoby, które do niej mowia. Także powiedziałam do Niej, że jak sobie życzy spokoju mamy i taty to będzie mieć - kij że matka nie napiła się nawet łyka wody xD właśnie wracamy, godzina jazdy w jedną stronę 🤣
AEGO lubi tę wiadomość
👱🏻♀30👱🏻♂32
24.03.23r. poronienie zatrzymane 7/8 tydz. 💔
31.10 ⏸️
02.11 bhcg 2047 mIU/ml; prog 27 ng/ml
04.11 bhcg 5315
07.11 wizyta - pechęrzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
19.11 szpital - krwawienie🥺
30.11 8+4 i 2.05 cm
21.12 4.9 cm
28.12 prenatalne 13+1 i prawie 7 cm
01.02.24 240 g cudu ❣️
15.02 połówkowe 20+1 i 380 g dziewczynki 🌸
14.03 716 g
04.04 1100 g 💟
25.04 1450 g 💟
21.05 2300; 33+6
04.06 2700: 35+6 🌸.
-
totylkoja wrote:AEGO, masz rację, mnie też to wkurza. Co do dołów to czytałam na temat depresji poporodowej bo miałam dni, gdzie płakałam bardzo czesto i byłam bardzo zdołowana, ale się troche pozbierałam. Najgorsze, że kryłam się przed starym a mam tylko go. Dziś też chwila zwatpienia bo oczywosci na urodzinach ryk. Czas spędziłam na górze w sypialni, bo tylko tam była Zoska spokojna. Na rękach i przytulona. Powiedziałam sobie, że malutka to nie robot i ma swoje uczucia. Widocznie nie lubi jak jest głośniej i są inne osoby, które do niej mowia. Także powiedziałam do Niej, że jak sobie życzy spokoju mamy i taty to będzie mieć - kij że matka nie napiła się nawet łyka wody xD właśnie wracamy, godzina jazdy w jedną stronę 🤣
-
Też miewam gorsze dni i bardzo biorę wszystko do siebie jak ktoś coś mówi nawet nic szczególnie złośliwego tylko po prostu źle coś ubierze w słowa. Tak jakby jeszcze hormony trochę dawały znak o sobie. Ostatnio miałam giga doła jak zostałam sama z synkiem na noc. Wczoraj byłam giga umęczona bo mąż w delegacji i czułam że mi ręce odpadają. Nie było go z nami dwie nocki. Czasem jakoś psychicznie człowiek podupada. Lekko nie jest:')
Dziewczyny czy któraś z was boryka się z ropiejącym oczkiem? W poniedziałek planuje konsultacje z lekarzem ale myślę czy coś prócz przemywania z solą fizjologiczna mogę zrobić.Synuś - 1.07.2024 ❤️ -
Minia95 wrote:Też miewam gorsze dni i bardzo biorę wszystko do siebie jak ktoś coś mówi nawet nic szczególnie złośliwego tylko po prostu źle coś ubierze w słowa. Tak jakby jeszcze hormony trochę dawały znak o sobie. Ostatnio miałam giga doła jak zostałam sama z synkiem na noc. Wczoraj byłam giga umęczona bo mąż w delegacji i czułam że mi ręce odpadają. Nie było go z nami dwie nocki. Czasem jakoś psychicznie człowiek podupada. Lekko nie jest:')
Dziewczyny czy któraś z was boryka się z ropiejącym oczkiem? W poniedziałek planuje konsultacje z lekarzem ale myślę czy coś prócz przemywania z solą fizjologiczna mogę zrobić. -
Mimi09 współczuję takiego karmienia 😒 jeszcze jak pisze, że jest jeszcze gorzej to jak tu się nie załamać ☹️ Szczerze podziwiam, że dajesz radę to ciągnąć.. Co do tego jak Feliks radzi sobie ze ssanie to jest bardzo różnie, bo są takie karmienia, że pięknie się przy ssie i pije a są takie, że łapie za płytko - sam sutek i muszę go poprawić, bo potrafi to zaboleć. Często też nie poprawiam, bo ciągnie jak najęty i tak to wygląda to nasze karmienie. Minus taki, że szybko zasypia i wątpię, że się najada. Po takiej sesji zawsze mam grudy i nie zawsze udaje mi się szybko ich pozbyć. Moje piersi są przyzwyczajone jednak do laktatora, który opróżnia je w całości. Nasze kp to takie dla przyjemności, raz dwa lub 3w ciągu dnia a czasem w ogóle. Cycek to też dobry uspokajacz choć Feliks jest dzieckiem, które mało płacze.
Z córką byłam kpi 15miesiecy i zawsze regularnie ściągałam pokarm. Bardzo się trzymałam zasad kpi a i tak miałam 3x zapalenie i triljard zastojów. Chyba taka moja uroda 🤷🏼♀️
Totylkoja kurczę nie zazdroszczę tych bolących piersi i też tego nie czaję, bo piszesz, że nic nie zmieniłaś, karmisz tak samo i skąd te zastoje🤷🏼♀️ a to potrafi być takie bolesne i jak tu dziecko nosić 😣 Jeszcze jak Zosia lubi być noszona. Ja to mam dziwne dziecko, bo nie lubi być na rękach 🙈
Mam nadzieję, że te dołki miną, że to chwilowe. Może za dużo się nawarstwiło, bo to i jesień - szaruga, bolesne piersi, przyklejone dziecko... Ale dobrze, że zdajesz sobie sprawę z depresji poporodowej, żeby w razie czego szybko działać...
Natka9106 nie wiem co mam powiedzieć... 17 st to ja bym zamarzła. Mam nadzieję, że szybko wyjdziecie bo takie warunki, że aż nie wiem jak to skomentować.Zdrówka dla Was
Doris8 o ja Cię 🙈🙈🙈 Niezły wiersz😁 a to jest tak o napisany-tak po prostu wymyśliłaś czy to jest to co czujesz 😆? Ja tam z cieplej kawy bym nigdy nie zrezygnowała 🤣
Sajgonka ja czytałam, że xylometazolina słabo wchłania się do krwi, więc w małych ilościach niby można choć wiadomo, że lepiej nie. Ja jednak nie wytrzymałam, bo nie dałam rady funkcjonować 😒
Wiersz piękny taki prawdziwy, choc tak jak wspomniałam Feliks jest spokojnym, mało płaczącym, nie lubiącym być na rękach dzieckiem 😂
Junjul to fajnie, że chociaż kąpiel ma Wiki spokojną, bo ja nawet w spokoju pokarmić nie mogę 🤦🏼♀️ Jak zaczną się kłócić to tylko klęknąć i się przeżegnać pozostaje🤪 Naprawdę biedny ten Felek przy tym rozwrzeszczanym rodzeństwie 🥴 U mnie też Felek jest najmniej problemowy z całej trójki - zobaczymy na jak długo 🤪
Ja się czuję fatalnie-gorączka mi już 3raxy dziś wracała ale taka 38tylko więc nawet wyszłam z dziećmi na dwór ale ten katar, to nie pamiętam kiedy taki miałam. MASAKRA. Odrywa mi się też co chwilę od oskrzeli i cała tchawica/przełyk mnie boli i klata.
Ahh idę zaraz spróbować zasnąć 🥴 oby jutro już było lepiej 🙏🏻
-
Ania1985 wrote:Czesc dziewczyny!
Co do kapieli, u nas ostatnio jakies dziwne akcje. Zawsze wszystko przebiegalo spokojnie. Od kilku dni jest tak, ze maly chetnie sie kapie, pluska nogami tak, ze pol lazienki zalane, przy tym strasznie sie odbija nozkami od scianek wanny i az podskakuje. Mamy w wanience takie plastikowe legiwisko, na ktorym sobie na pol siedzaco lezy w tej wodzie.
Ale jak go wyciagam i osuszam to jest zmieszany, a jak zaczynam ubierac to ryk. I nie wiem jak sobie poradzic, aby kapiel kaczyla sie spokojnie.
Od tygodnia tez mamy taka akcje, ze w nocy podczas snu strasznie sie rzuca. Robi swiece nogami, kreci sie, unosi raczki i nozki, pojekuje, wygina plecy. Ale przy tym sie nie budzi. Ale ja ciagle sie wybudzam i zagladam do dostawki. Mialyscie tak moze? Nie wiem czy to przejsciowe czy jak. W przyszlym tyg mamy pediatre to sie zapytam.
Czy jak wam dzieci placza i sie denerwuja to tez wyginaja sie do tylu i staja sie sztywne jak deska?
A na co dzien jak nosicie niemowlaki? Bo ja czesto nosze przerzucone przez ramie, ale nie wiem czy to nie jest za bardzo w pionie, czytalam, ze pionowa pozycja nie jest najlepsza pozycja i to wzmaga napiecia Ale przez ramie to chyba nie w pionie, prawda?
Mój też ma momenty że się wierci przeokrutnie. Wierzga nogami, macha rękami, twarz w lewo, twarz w prawo. Przeciąganie. A śpij dalej...i to od 19 czasami jak ledwo pójdzie spać. Może pół godziny jest spokojnie i zaczyna się taka akcja wcześniej myślałam że to tylko na aktywny sen czyli po 3 w nocy ale jednak potrafi tak bardzo często w ciągu nocy
Tak mój czasem też się wyciąga jak taka kłoda jak się bardzo wkurza. Zwykle gdy jest zmęczony przed drzemką a najczęściej przed snem nocnym. Ja trzymam czasami pionowo bo tylko tak idzie go uspokoić.ale wtedy podwijam miednice i trzymam na fasolkę staram się opierać przez ramię i odginam się żeby bardziej leżał. (Rip moje plecy)
Btw dziś tak sobie myślałam co mnie plecy bolą przecież mam wygodny materac ale dotarło do mnie że od noszenia tego niezbyt już lekkiego bombla:')Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października, 22:07
Synuś - 1.07.2024 ❤️ -
Kurczę, u nas mega aktywne dni. Wczoraj mieliśmy szczepienie - trwało to 1,5h... najpierw 40 minut czekania na mierzenie/ważenie. Potem 20 minut w gabinecie pediatry i 30 minut w gabinecie pielegniarki. Zanim uzupełniła w 3 rejestrach dane o szczepionkach to minęło ponad 20 minut. Same szczepienia to już chwila moment. Na razie odpukać nie zauważyliśmy żadnych skutków ubocznych. Szybko się też uspokoił. Także nie było źle.
Dzisiaj byliśmy u znajomych. Usłyszeliśmy że za dużo nosimy Mlodego. Może i tak, ale no miałam wyciagać matę i zabawiać go? Finalnie jak zostaliśmy zebrani za to noszenie, to tak zrobilam. Ale byliśmy tam 3,5h i w tym czasie Mlody dwa razy jadł, dwa razy podsypiał, z pół godziny lezał na macie/brzuchu, więc tego noszenia to może było łączenie z godzinę. A trudno żeby nie nosić dziecka, skoro płacze. Tym bardziej że był tam szczekający psiak, 4 nowych ludzi (a z nami 6), więc i duzo zamieszania. Ogólnie znajoma ma juz prawie dorosłe bliźniaki i mówiła, że one w wózku byly caly czas, bo jak bujała, to spały. No i trudno było jej wytłumaczyć, że 1) Staś nie lubi wózka, 2) Staś mało spi w dzień i jest mega ciekawski - noszenie też go nie urządza, musi być noszony przodem z podwinietą miedniczką, żeby widział świat... Ehhh a najlepsze jest to, że z drugiej strony mówiła, że jej dzieci w nocy nie spały, bo ciągle się budziły, więc my mamy luksus, bo Mlody spi od 20 do ok. 6 z jedną przerwą na jedzenie. Ale mój argument że to jest prawda, że jesteśmy zadowoleni z nocnego spania, ale za to w dzień jest bardzo aktywny - bo się wyśpi w nocy, to już do niej nie trafilo... Tylko stabradowy argument - "nie noś, bo przyzwyczaisz". I "niech się wypłacze, bo nie może Wami rządzić".
Natka, to co piszesz to skandal. Może zgłoś komuś że jest Wam za zimno i że boisz się o przeziębienie. Przecież 17 stopni to nie jest dobre dla dziecka z infekcją. Ew. Może masz w domu/albo ktoś ze znajomych ma taką podreczną nagrzewnice na prąd? Ja sobie taką podgrzewam w łazience przed kąpaniem, bo mój Mlody lubi mieć ciepło. Mój M. kupil ją za trochę ponad stówkę...
Doris, super wierszyk. Mega się uśmiałam.
Ralejka, u nas też na usg było czysto, a mieliśmy zuma. Także sprawdźcie sobie ten mocz.
Zosis, a próbowaliście stawiać przed Mlodą lusterko albo książeczkę kontrastową? Ja musze Mlodemu coś pokazywać, żeby miał uniesioną głowę.
-
A co do awantur po kąpieli, to odkąd dogrzewam łazienkę nagrzewnicą to nie płacze. A faktycznie wcześniej po pielęgnacji, jak zaczynałam go ubierać to zdarzało mu się beksić. Myślę że z zimna. Mi też nie jest komfortowo po wyjściu spod prysznica, więc u nas zimno było przyczyną.
-
"Matka byś się podzieliła porcją ciepłego mleczka a nie tylko sucha karma dzień w dzień" 🤪
Doris8, Mimi09 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za troskę i kciuki❤️
Temperatura w szpitalu od wczoraj się poprawiła, szału jeszcze nie ma ale jest lepiej. Dalej leżymy wynudzone. Ale tak jak tu obserwuje to trudniej mają matki takich np 5-7 latków, którzy się nudzą a muszą siedzieć w sali.
Ja z Iga pobawię się z godzinę, powygłupiamy się, poleżymy na brzuszku i słuchamy piosenek potem ma drzemkę a oni niestety muszą się wspiąć na wyższe wyżyny kreatywności, żeby ich jakoś zająć.
Dzisiaj o 6 rano🤯🤯 mała miała pobieranie krwi i moczu, zobaczymy czy stan zapalny się zmniejsza. Ogólnie humor ma świetny od 2 dni, cały czas jest uśmiechnięta, wczoraj już ładnie jadła ale jeszcze nie otwieram szampana żeby świętować poobserwuje jeszcze kilka dni.
Na pierwszy rzut oka nie widać żeby coś jej dolegało. I cały czas o tym myślę jak to się stało, przecież nie miała żadnych objawów. No ale nic teraz będziemy musiały się skupić na profilaktyce bo ZUM lubi nawracać i tego się boję, że to nie ostatnia wizyta tutaj. 😪😪 -
Jeżu dziewczyny... Moje dziecko pierwszy raz przespało ciągiem 8,5h, a ja zamiast z tego korzystać to północy wymiotowałam, bo się czymś strulam... Masakra.31.10.2022 💔
25.05.2023 💔
13.11.2023 ⏸️ beta 93,81
15.11.2023 beta 223,65
22.11.2023 beta 4193 🤞
27.11.2023 6+1 2,6 mm ❤️ USG 5+6
11.12.2023 8+1 1,39cm ❤️ USG 7+5
22.12.2023 9+5 2,58cm ❤️ USG 9+3
09.01.2024 12+2 5,79cm USG 12+2. Prenatalne idealnie 😍
19.02.2024 18+1 232g ❤️
05.03.2024 20+2 II prenatalne, 340g i pierwsze kopniaki 😍
14.05.2024 30+2 III prenatalne, 1750g 😍
Iga 🥰🥰 30.07.2024 22:51 😍 ⚖️3635g 📏56cm 💖