X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopad 2019
Odpowiedz

Listopad 2019

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maija wrote:
    A mam takie pytanie do Was. Czy w naszej grupie jest jakaś dziewczyna, która jest daleko od swojego rodzinnego domu i wie, że po narodzinach dziecka nie będzie miała żadnej pomocy ze strony bliskich? Chodzi mi o to, że moi rodzice są czynni zawodowo, nie będą mogli rzucić wszystkiego i przejechać przez całą Polskę, więc po narodzinach będziemy skazani z mężem tylko na siebie. Nie mówię, że to źle, ja w sumie się cieszę, bo to będzie wyjątkowy czas, nikt mi się ze swoimi mądrościami nie będzie wtrącać, ale mimo wszystko czasami ogarnia mnie jakiś strach, jak to będzie...
    Ja mam daleko mame,teściowa to juz w ogole daleko. Jak jest taka potrzeba,to moja mama przyjezdza,ale ogólnie to sami jestesmy. Po porodzie chciala przyjechac,ale ja nie chciałam. Wystarczy,ze jak nas odwiedziła na swieta,to słyszałam nie nos,bo przyzwyczaisz. Niech nie spi na twoim brzuchu,bo potem nie będzie chcial inaczej spac. Co to w ogolw jest, ze on ci wisi na piersi 40min. O tym karmieniu,to juz w szpitalu mi gadała, jak mnie odwiedziła, takze wiedzialam,ze nie chce jej w domu. Ale moze Twoja mama jest inna.

  • Maija Autorytet
    Postów: 735 539

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczesliwa_mamusia wrote:
    Ja mam daleko mame,teściowa to juz w ogole daleko. Jak jest taka potrzeba,to moja mama przyjezdza,ale ogólnie to sami jestesmy. Po porodzie chciala przyjechac,ale ja nie chciałam. Wystarczy,ze jak nas odwiedziła na swieta,to słyszałam nie nos,bo przyzwyczaisz. Niech nie spi na twoim brzuchu,bo potem nie będzie chcial inaczej spac. Co to w ogolw jest, ze on ci wisi na piersi 40min. O tym karmieniu,to juz w szpitalu mi gadała, jak mnie odwiedziła, takze wiedzialam,ze nie chce jej w domu. Ale moze Twoja mama jest inna.
    Coś czuję, że moja mama też cały czas by mnie strofowała...

    Córeczka 18.01.2023 <3
    Syn 2019 <3

  • Paula_30 Autorytet
    Postów: 1501 620

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gumcia1989 wrote:
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9a1b294dfcac.jpg
    Dzieki juz sobie pobralam zdjecie i w poniedzialek bede tam dzwonic. A maja jakis problem z terminami?

    860i3e5edambhnvb.png
  • Paula_30 Autorytet
    Postów: 1501 620

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maija wrote:
    A mam takie pytanie do Was. Czy w naszej grupie jest jakaś dziewczyna, która jest daleko od swojego rodzinnego domu i wie, że po narodzinach dziecka nie będzie miała żadnej pomocy ze strony bliskich? Chodzi mi o to, że moi rodzice są czynni zawodowo, nie będą mogli rzucić wszystkiego i przejechać przez całą Polskę, więc po narodzinach będziemy skazani z mężem tylko na siebie. Nie mówię, że to źle, ja w sumie się cieszę, bo to będzie wyjątkowy czas, nikt mi się ze swoimi mądrościami nie będzie wtrącać, ale mimo wszystko czasami ogarnia mnie jakiś strach, jak to będzie...
    Ja mam 600 km do domu moj ma 500 jestesmy we Wroclawiu calkiem sami i wiem ze bedziemy bo ja nie utrzymuje kontaktu z rodxicami z pewnych wzgldow. Wiec juz mnie to przeraza ze zostane calkiem sama w domu z noworodkiem jak moj pojdzie do pracy...

    860i3e5edambhnvb.png
  • Spirit Autorytet
    Postów: 2182 1352

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    coma wrote:
    No bez przesady, że przez 9 miesięcy nie można nigdzie dalej jeździć. Ja za tydzień jadę w góry, a za 2 tygodnie nad morze :)
    Można :p ale ja w pierwszej ciąży co chwilę na patologi byłam i wyobrażam sobie sytuacji że np coś z łożyskem jestem uziemia w szpitalu w Gdańsku A jestem z Krakowa. Mąż bierze wtedy np dwa miesiące urlopu i wynajmuje mieszkanie czy co mamy zrobić?:p inna sytuacja jak ktoś jedzie do rodziny ;)

    2017 #1
    2019 #2
    :D
  • Zlaania1 Autorytet
    Postów: 541 322

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maija wrote:
    A mam takie pytanie do Was. Czy w naszej grupie jest jakaś dziewczyna, która jest daleko od swojego rodzinnego domu i wie, że po narodzinach dziecka nie będzie miała żadnej pomocy ze strony bliskich? Chodzi mi o to, że moi rodzice są czynni zawodowo, nie będą mogli rzucić wszystkiego i przejechać przez całą Polskę, więc po narodzinach będziemy skazani z mężem tylko na siebie. Nie mówię, że to źle, ja w sumie się cieszę, bo to będzie wyjątkowy czas, nikt mi się ze swoimi mądrościami nie będzie wtrącać, ale mimo wszystko czasami ogarnia mnie jakiś strach, jak to będzie...


    Hej. Ja mieszkam w Szwecji a całą rodzinę mam w Polsce, więc ze wszystkim będę sama. Z pierwszym dzieckiem przyjechałam do Szwecji gdy miał 2 miesiące. Mieszkał wtedy z nami mój tata,ale to raczej żadna pomoc, jedynie jak był większy to jak szłam do sklepu to na małego spojrzał. Miałam wtedy 21lat i dałam radę,więc teraz się tym nie martwię :) bardziej boję się,czy dziecko nie będzie miało kolek jak mój syn... czasami od 4 rano do 14. I musiał używać mleko lecznicze.

    b33247a35f.png[/url]
    09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
    15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
    28.06.2019 - 270 g 😊
    01.08.2019 - 700 g :)
    03.10.2019 - 1957 g 😁
  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zlaania1 wrote:
    A jak dziś wasze samopoczucie dziewczyny? Mnie rano bolał brzuch i pachwina a teraz dla odmiany plecy... także wesoło
    U mnie też plecy od samego rana. Plus uczucie jakby zatrucia pokarmowego.

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maija wrote:
    A mam takie pytanie do Was. Czy w naszej grupie jest jakaś dziewczyna, która jest daleko od swojego rodzinnego domu i wie, że po narodzinach dziecka nie będzie miała żadnej pomocy ze strony bliskich? Chodzi mi o to, że moi rodzice są czynni zawodowo, nie będą mogli rzucić wszystkiego i przejechać przez całą Polskę, więc po narodzinach będziemy skazani z mężem tylko na siebie. Nie mówię, że to źle, ja w sumie się cieszę, bo to będzie wyjątkowy czas, nikt mi się ze swoimi mądrościami nie będzie wtrącać, ale mimo wszystko czasami ogarnia mnie jakiś strach, jak to będzie...
    U mnie podobnie. Moi rodzice mieszkają 120 km od nas. Nadal pracują. Także od niech na pomoc nie ma co liczyć. Fakt teściowie blisko, bo 30 km. Ale wiecie jak to z teściami, nie wiem czy wontów nie będzie. Ehh... Ogólnie nie lubię, jak ktoś mi się wcina. Ale pomoc na początku by się jakaś przydała. Nie wiem jak to będzie jak bąble przyjdą na świat. Ale do tego jeszcze trochę czasu. Więc jeszcze nie panikuję.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2019, 11:50

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • brzankaa Przyjaciółka
    Postów: 80 90

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bajka_88 wrote:
    U mnie podobnie. Moi rodzice mieszkają 120 km od nas. Nadal pracują. Także od niech na pomoc nie ma co liczyć. Fakt teściowie blisko, bo 30 km. Ale wiecie jak to z teściami, nie wiem czy wontów nie będzie. Ehh... Ogólnie nie lubię, jak ktoś mi się wcina. Ale pomoc na początku by się jakaś przydała. Nie wiem jak to będzie jak bąble przyjdą na świat. Ale do tego jeszcze trochę czasu. Więc jeszcze nie panikuję.

    U mnie identycznie. Rodzice ponad 100 km, na miejscu teściowa, ale jej jakoś nie mam zamiaru prosić o pomoc, bo jest "najmadrzejsza".
    Do tego mąż tylko na weekendy jest w domu, więc będzie ciężko...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2019, 11:53

    16udsek26zj3csqq.png
    21.02.2019 - Beta HCG- 102,000
    23.02.2019 - Beta HCG- 241,000
    25.02.2019 - pęcherzyk
    04.03.2019 - Beta HCG- 4715,000
    11.03.2019 - jest ❤️
    20.03.2019 - CRL 1,65 cm ❤️
    01.04.2019 - CRL 2,69 cm ❤️
    08.04.2019 - CRL 4,25 cm ❤️
    CRL-5,49 ❤️
  • Gumcia1989 Autorytet
    Postów: 499 973

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_30 wrote:
    Dzieki juz sobie pobralam zdjecie i w poniedzialek bede tam dzwonic. A maja jakis problem z terminami?

    Ja się rejestrowałam w środę i dostałam 3 terminy do wyboru. Że ciąża wydaje się młodsza niż z OM to zasugerowano mi robić w 13+0 i taki też termin wybrałam. Badania mam 2 maja. Myślę więc, że z terminami jest nieźle skoro dali mi terminy do wyboru. Oni mają sporo lekarzy, którzy robią te badania

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2019, 12:24

    Paula_30 lubi tę wiadomość

    Ona - 35lat niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pęcherz reaktywny, pcos
    Metformina, euthyrox , solinco
    On - 35 lat

    1.01.2019 odstawienie antykoncepcji
    14.02.2019 owulacja
    8.03.2019 beta 620
    11.03.2019 beta 1624
    14.03.2019 beta 4684
    8.04.2019 na USG widać serduszko ❤
    10.2019 mamy nasze
    serduszko na świecie

    08.2023- odstawienie antykoncepcji
    6 miesięcy bezskutecznych starań na luzie. Ruszamy z badaniami i testami owulacyjnymi
    8.03.2024 - test ciążowy negatywny :(
    Włączeniem ziół Ojca Sroki
    14.04.2024 - test ciążowy negatywny :(
    10.05 - owulacja
    21.05 - dwie kreseczki ⏸️
    27.05 - beta 202 😍
    31.05 - beta 1193
    6.06 mamy serduszko ❤️

    preg.png

    age.png
  • Ewelina92 Autorytet
    Postów: 670 404

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maija wrote:
    A mam takie pytanie do Was. Czy w naszej grupie jest jakaś dziewczyna, która jest daleko od swojego rodzinnego domu i wie, że po narodzinach dziecka nie będzie miała żadnej pomocy ze strony bliskich? Chodzi mi o to, że moi rodzice są czynni zawodowo, nie będą mogli rzucić wszystkiego i przejechać przez całą Polskę, więc po narodzinach będziemy skazani z mężem tylko na siebie. Nie mówię, że to źle, ja w sumie się cieszę, bo to będzie wyjątkowy czas, nikt mi się ze swoimi mądrościami nie będzie wtrącać, ale mimo wszystko czasami ogarnia mnie jakiś strach, jak to będzie...
    Zarówno moi rodzice jak i teściowie mieszkają ponad 100 km od nas. Postanowiliśmy z mężem, że po porodzie przeprowadzamy się na rok do jego rodziców, bo nasze mieszkanie będzie gotowe dopiero w listopadzie przyszłego roku. Ja się w sumie cieszę :) fajnie będzie pomieszkać na wsi. Zresztą teściowie pracują i większość dnia nie ma ich w domu więc i tak będę z dzieckiem sama.

    Synek ❤️

    ex2b3e5e83c3bu23.png

    11.03.19: hcg 59.5 :)
    13.03.19: hcg 147,1 <3
    27.03 jest serduszko ❤️
  • MagdRy Autorytet
    Postów: 537 369

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem rodowita gdanszczanka ale od ponad 4 lat mieszkam w Ustce :)
    Cala rodzine moja i meza mamy wlasnie Gdansk i Gdynia wiec tez nie bedzie tak,ze za kazdym razem mozemy podrzucic dziecko bo jednak dzieli nas 130km. Wiec w gre wchodza tylko weekendy lub jak ktores z rodzicow dostanie wolne. Nie ukrywam ze troche mi smutno bo wolalabym miec dziadkow dla dziecka na miejscu no ale coz :)

    oar8s65gim9bi84v.png

  • MagdRy Autorytet
    Postów: 537 369

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina92 wrote:
    Zarówno moi rodzice jak i teściowie mieszkają ponad 100 km od nas. Postanowiliśmy z mężem, że po porodzie przeprowadzamy się na rok do jego rodziców, bo nasze mieszkanie będzie gotowe dopiero w listopadzie przyszłego roku. Ja się w sumie cieszę :) fajnie będzie pomieszkać na wsi. Zresztą teściowie pracują i większość dnia nie ma ich w domu więc i tak będę z dzieckiem sama.

    Ooo podziwiam ja bym chyba sie nie zdecydowala na mieszkanie z tesciami haha :D

    oar8s65gim9bi84v.png

  • Ewelina92 Autorytet
    Postów: 670 404

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MagdRy wrote:
    Ooo podziwiam ja bym chyba sie nie zdecydowala na mieszkanie z tesciami haha :D
    Ja mam super teściów - zwłaszcza teściową :) bardzo lubię tam jeździć. Myślę, że rok ze sobą wytrzymamy 😁

    Synek ❤️

    ex2b3e5e83c3bu23.png

    11.03.19: hcg 59.5 :)
    13.03.19: hcg 147,1 <3
    27.03 jest serduszko ❤️
  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    brzankaa wrote:
    U mnie identycznie. Rodzice ponad 100 km, na miejscu teściowa, ale jej jakoś nie mam zamiaru prosić o pomoc, bo jest "najmadrzejsza".
    Do tego mąż tylko na weekendy jest w domu, więc będzie ciężko...
    Wierz mi, doradców będziemy mieć bardzo dużo.
    Kurcze mąż tylko weekend, ciężko będzisz miała. Mój niby na miejscu ale pracuje na 3 zmiany.


    brzankaa lubi tę wiadomość

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    brzankaa wrote:
    U mnie identycznie. Rodzice ponad 100 km, na miejscu teściowa, ale jej jakoś nie mam zamiaru prosić o pomoc, bo jest "najmadrzejsza".
    Do tego mąż tylko na weekendy jest w domu, więc będzie ciężko...

    Ze mnie to jednak szczęściara. Rodzice mieszkają 10 km dalej, teściowie w odległości 0,5 km. Teściowa wychowała czwórkę dzieci o wnuka upomina się od dłuższego czasu. Na pewno będę musiała się nasłuchać mądrych rad, ale zarówno ja jak i małżonek uodporniliśmy się już dawno i żyjemy po swojemu. Mam nadzieję, że po porodzie teściowa zdania nie zmieni i będzie jej można podrzucać malucha, bo ja bym chciała wrócić do pracy po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego i dodatkowego macierzyńskiego, najpóźniej po pół roku.

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    brzankaa wrote:
    U mnie identycznie. Rodzice ponad 100 km, na miejscu teściowa, ale jej jakoś nie mam zamiaru prosić o pomoc, bo jest "najmadrzejsza".
    Do tego mąż tylko na weekendy jest w domu, więc będzie ciężko...

    Przybijam piatke. Moja tesciowa tez jest z tych najmądrzejszy. Oj ile ja przez nia przeszlam w pierwszej ciąży i po porodzie, raz tak sie sklocilysmy ze malo co z nerwów nie zemdlalam i to z dzieckiem na ręku. Teraz powiedzialam ze nawet na odwiedziny w szpitalu sie nie godze, nie bedzie mi sie tam szarogesic i mnie wnerwiac.

    brzankaa lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 13:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kijanka wrote:
    Ze mnie to jednak szczęściara. Rodzice mieszkają 10 km dalej, teściowie w odległości 0,5 km. Teściowa wychowała czwórkę dzieci o wnuka upomina się od dłuższego czasu. Na pewno będę musiała się nasłuchać mądrych rad, ale zarówno ja jak i małżonek uodporniliśmy się już dawno i żyjemy po swojemu. Mam nadzieję, że po porodzie teściowa zdania nie zmieni i będzie jej można podrzucać malucha, bo ja bym chciała wrócić do pracy po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego i dodatkowego macierzyńskiego, najpóźniej po pół roku.
    Zapisz sobie te myśli i popatrz na nie pol roku po urodzeniu dziecka. Bo uwierz mi,ze plany planami,a potem sie wszystko zmienia. Założę sie,ze jeśli nie bedziesz musiala wracac do pracy po pol roku, to nie bedziesz chciała. Pol roku ogolnie mija jak z bicza strzelil,a drugie pol roku,to juz w ogóle. Chyba,że zle zrozumiałam i planujesz rok siedziec na macierzynskim.bo polrocznego dziecka,ktore powoli rozszerza diete nie bedziesz chciala oddac

    kudłata lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja tesciowa akurat najmniej mi sie wpitalala z radami po porodzie. Ale mieszka 450km. A nawet jak była w odwiedzinach,to tylko przelykala sline. Madrzyla sie troche jak bylam w ciazy,ale skutecznie ją gasilam,wiec potem wolała sie nie odzywać. I całe szczęście.

  • ListopadowaMama Autorytet
    Postów: 365 273

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak Was czytam i patrzę, że kazda teściowa ma w sobie coś z diabelka, doskonale rozumiem o czym piszecie. Myslalam ze moja to taka super kobieta, ale... Ja obecnie mieszkam z nią, bo przeprowadzilismy się w styczniu z innego miasta i remontujemy nasze mieszkanie, więc opcja mieszkania z nią na czas remontu naszego kąta wydała mi się super opcją. Schody się zaczęły jeszcze zanim dowiedzialsm się o ciąży. Tak zaczęła skakać nad moim narzeczonym a swoim synkiem, ze jestem tym już bardzo poirytowana. Wszystko podaje pod nos, wg niej on nic nie musi robic bo dom to obowiazek kobiety, ciąża to nie choroba i on musi wypoczywać mi to niepotrzebne bo jestem na l4. Do mnie zaczela odnosic się kulturalnie, ale bardzo lekcewazaco. Jemu to wszystko bardzo pasuje, ja mówię że mi sie to nie podoba, ale nic nie dociera. Nalegam juz żeby szybciej skończyć ten remont i sie od niej wynieść, bo nie wiem jak sie to dla nas skonczy. Powiedziałam, ze jesli dalej tak bedzie to ja przenosze sie do moich rodziców a on niech zyje sobie z mamusia, może trochę sumienie ruszy...

    201910251756.png
‹‹ 155 156 157 158 159 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ