Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa mam to samo, co noc się budzę ok 4 i koniec, nie mogę spać przez parę godzin. Ja wg. Usg nagle jestem 10 dni do przodu. Lekarz to dziś wydawał się aż obrażony że dziecko jest za duże i się trudno mierzy i powinnam przyjść wcześniej, jak mnie zapisali tak poszłam, jakbym wiedziała ze się niepotrzebnie stresuje od dwóch tygodni to dawno był przesunęła... Ale nie myślałam, że się płci dowiem a już na pewno nie myślałam że tak na 100%, ale facet był bardziej pewny tego że chłopak niż niczego innego. Za tydzień mam wyniki pappy mam nadzieje ze pójdzie dobrze.
Był tak samo pewny że chłopak jak ja od początku ciąży tego że to dziewczynkaPaula_30, sisi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBezsenna noc i myślę i myślę. Straszny gbur z tego mojego lekarza, teraz się zaczynam zastanawiać czy wszystko na pewno ok, bo on cały taki poważny był i tylko mówił głowa, ręka, serce itp. Dopiero po badaniu nie wytrzymałam i zapytałam czy wszystko jest w porządku to mi odpowiedział ze nie widział nic nieprawidłowego. Ale że wcześniej zrobił pare komentarzy że takie duże dziecko się źle mierzy to już sama nie wiem czy on to mógł pomierzyć czy nie. Doczytuję się w te kody na zdjęciach i widzę ze tam wszędzie 14+1, 14+4, 14+3. No i oczywiście się zaczynam martwić, bo w sumie wiem kiedy była owulacja i to 14 + to nie bardzo, góra 13+4.... co to może znaczyć jak on taki duży urósł?
No i z taką absolutną pewnością powiedział że chłopiec, ale czy zdrowy czy nie to musiałam dopytywać i tez tak sucho odburknął...
Dziewczyny co jeszcze nie miały genetycznego, przygotujcie się w domu, zróbcie listę pytań nie idźcie jak ja, zamurowało mnie jak zobaczyłam dziecko na ekranie i teraz mam podstawowe wątpliwości jak poszło... -
Mój też jest większy,dziewczyny niektóre pisały że ich też. Jak jest "proporcjonalny"to jest ok. Też nie wiem z czego mój taki duży,chyba dlatego że nie wymiotowałan A w pierwszej ciąży tak. A lekarz to marudził bo mu było trudniej,ale myślę że sprawdził. Dla własnego bezpieczeństwa by powiedział gdyby było coś nie tak że trzeba dodatkowe badania czy coś
Paula_30, Cecylia lubią tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
A i lekarze często nie mówią bezpośrednio że " zdrowy". Mówia np że parametry które mają sprawdzić są w normie itp bo tak naprawdę niektórych rzeczy na usg nie widać i dowiemy się dopiero po porodzie przecież.
Paula_30, sisi, Cecylia lubią tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
Cecylia myślę że wszystko jest ok,to jest lekarz który się tym zajmuje i się podpisuje pod tym,to spora odpowiedzialność. Po drugie mój też jest większy jak byłam w 11 tc na USG to lekarka powiedziała że jest większy bobas a na USG było napisane raz 12 tc a raz 12+3 więc też spora różnica.ale dziewczyny stąd pisały że też mają większe bobasy ale patrzy się na pierwzy pomiar USG do 10 tc i on jest najbardziej wiarygodny a potem dziecko już różnie rośnie np po rodzicach jest większe niż statystycznie : u mnie może to bym po moim facecie bo jest spory i nie jest to nic nienaturalnego,także nie przejmuj się
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 06:38
Cecylia lubi tę wiadomość
-
Cecylia wrote:Był tak samo pewny że chłopak jak ja od początku ciąży tego że to dziewczynka
Mam dziś lepsze samopoczucie. Wczoraj zjadłam 15minut przed snem posiłek wg zaleceń diabetologa (jeju, nie pamietam,kiedy jadłam tak późno) i dzisiaj rano cukier piekny- 84 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 07:35
Paula_30, Cecylia lubią tę wiadomość
1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
Kijanka wrote:A masz jeszcze tego krwiaka? Bo póki się całkowicie nie wchłonął, to bym nie ryzykowała.
Też miałam krwiaka. Wprawdzie już nie mam, ale ja to mam chyba tendencję do krwiaków i pewnie sobie dam spokój z zajęciami... zresztą szkoła, do której chodzę, wymaga zaświadczenia od lekarze prowadzącego ciążę o braku przeciwwskazań, a nie sądzę, żeby moja ginekolog mi takie wystawiła. Sama bym sobie chyba nie wystawiła.
No ale zima 2019/2020 będzie moja, jeśli chodzi o jogę
Niby krwiaka nie mam, a przynajmniej podczas 3 ostatnich USG nikt go nie zauważył, a wcześniej słyszałam, że się organizuje. Ale z drugiej strony boję się, że mogę mieć tendencję do krwiaków, a nie chcę przekonać się o tym jak już kolejny powstanie. Zresztą nie wiem, czy sama go sobie nie zafundowałam, bo zanim się dowiedziałam o ciąży to ostro ćwiczyłam z Mostowską brzuch i do tego dodawałam jeszcze jakieś hardcorowe ćwiczenia (mąż wysiadał przy tym ). A dla mnie chyba nawet takie siedzenie pod ścianą to już by była atrakcja, chcę coś robić!
Co do płci to u mnie też znak zapytania, raz usłyszałam, że dziewczynka, a na drugi dzień, że chłopak. -
coma wrote:Mnie tez dziewczyny martwi to, ze jest za duży zarodek w stosunku do OM bo wiem dokładnie kiedy była owulacja i seks ii nie mogłam się pomylić w obliczeniach. Naczytałam się w Internecie oczywiście, że to może być wina cukrzycy ciążowej i jutro idę zbadac jeszcze raz cukier (robiłam już razem z krzywa i była ok). Zastanawiam się tez czy nie będę za późno miała prenatalnych bo to będzie 12+5 wg OM a wg USG 13+3.
Ja byłam właśnie 12+5 i to był dobry moment, ale u mnie ta data się pokryła z tym co na USG. Może spróbuj się wcześniej umówić jeśli jest taka opcja, podobno do jakiegoś wymiaru (8 cm? nie pamiętam) te wszystkie pomiary są możliwe do porównania, a później to już nie jest tak wiarygodne. Z drugiej strony mi ginekolog powiedział, że najlepszy czas na to badanie to 12 i 13 tc, wcześniej żeby nie przychodzić. -
coma wrote:W co do ćwiczeń to ja przed ciąża przez 2 lata ćwiczyłam na siłowni normalnie z wolnymi ciężarami - 2 dni przed pozytywnym testem ciążowym robiłam jeszcze martwy ciąg i hip thrusty z dużym obciążeniem, a oprócz tego czesto robiłam interwały. Bardzo, bardzo mi tego brakuje, ale nie mam odwagi wrócić na siłownie chociaż nie anulowałam sobie jeszcze multisporta.
Myslalam właśnie o jodze, ale ja nie jestem rozciągnięta w ogóle - zawsze starałam się trochę porozciągać i porolowac bo treningu, ale szczerze mówiąc nie byłam zbyt sumienna.
Aquaaerobic brzmi spoko, ale ja mam włosy do pasa i już sama wizja wpychania ich w czepek mnie przeraża.
Same wymówki znajduje, może po prostu jestem leniwa klucha
Siłownia + martwy ciąg i leniwa klucha? O nieee.
Dla mnie joga była idealna, bo ja za bardzo nie lubię się przemęczać (siłka, zumba, fitness odpada), a jestem dosyć rozciągnięta (po prostu, było w pakiecie, nie pracowałam nad tym). I ta joga mi jakoś pasuje, bo jak już się w jakąś pozycję zaplączę to muszę tylko wytrzymać, nie trzeba za szybko nic zmieniać (leń!).
A poza tym to wszystkie inne sporty, które uprawiałam (a jest ich niewiele ) teraz odpadają: na łyżwy nie pójdę, na rowerze niby nie mogę (nie namawiajcie mnie, od 2 lat rower się kurzy), na basen nie (bo przeziębię pęcherz!). Połaziłabym po górach, ale akurat w górach nie mieszkam, więc dziwnym trafem kolejna opcja odpada.
Jak znajdziesz jakiś fajny sport możliwy do uprawiania w ciąży to daj znać, chętnie się przyłączę. No chyba, że znajdę wymówkęcoma lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa od 3dni chodzę, jakbym byla przutruta. Cały czas boli mnie brzuch. Najwieksze mdlosci mam na sam wieczór. A jak probuje zwymiotowac,zeby poczuc sie lepiej,to nie mogę. Ta ciąża daje mi znak,żebym juz wiecej dzieci nie planowala
coma lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnycoma wrote:Niechcący polubiłam. Ja tez mam od kilku dni dużo mocniejsze mdłości, tylko ze ja wymiotuje. I tez dziś powiedziałam mężowi, ze ja ta ciąża się już uda i będzie śliczny dzidziuś to dla mnie już koniec rozmnażania.
Drugą ciąże mozesz przechodzic calkowicie inaczej. Ja w 1 ciazy nie mialam mdlosci. Moze tylko chwile w 10yyg,po wejsciu do marketu. A tak to nie. Wymiotowalam jedynie pod koniec ciazy,ale tylko wtedy,kiedy dostalam porzadnego kopniaka w żołądek. Ogolnie bardzo dobrze sie czulam. Jedynie krwiaka miałam. Ale drugie dziecko chciałam od razu.
Ja zawsze chcialam mieć 3. O 1 walczylismy 6lat,o 2 zeszlo sie tylko 12mcy. 3 zostawimy całkowicie losowi. Jak sie uda,to sie uda. Jak nie,nie bedzie spiny. Wiek juz nie ten,wiec pewnie jak w ciagu 2 lat sie nie uda,to juz pewnie sie nie uda
coma lubi tę wiadomość
-
Ig004 wrote:Siłownia + martwy ciąg i leniwa klucha? O nieee.
Dla mnie joga była idealna, bo ja za bardzo nie lubię się przemęczać (siłka, zumba, fitness odpada), a jestem dosyć rozciągnięta (po prostu, było w pakiecie, nie pracowałam nad tym). I ta joga mi jakoś pasuje, bo jak już się w jakąś pozycję zaplączę to muszę tylko wytrzymać, nie trzeba za szybko nic zmieniać (leń!).
A poza tym to wszystkie inne sporty, które uprawiałam (a jest ich niewiele ) teraz odpadają: na łyżwy nie pójdę, na rowerze niby nie mogę (nie namawiajcie mnie, od 2 lat rower się kurzy), na basen nie (bo przeziębię pęcherz!). Połaziłabym po górach, ale akurat w górach nie mieszkam, więc dziwnym trafem kolejna opcja odpada.
Jak znajdziesz jakiś fajny sport możliwy do uprawiania w ciąży to daj znać, chętnie się przyłączę. No chyba, że znajdę wymówkę
Aquafitness u mnie był w basenie z wodą 34 stopnie więc raczej marna szansa była się przeziębić wręcz ciężko było wejść do tak ciepłej wody
Z rowerem też słyszałam jak coma że w ciąży wypada odpuścić ze względu na możliwość upadków. -
coma wrote:W co do ćwiczeń to ja przed ciąża przez 2 lata ćwiczyłam na siłowni normalnie z wolnymi ciężarami - 2 dni przed pozytywnym testem ciążowym robiłam jeszcze martwy ciąg i hip thrusty z dużym obciążeniem, a oprócz tego czesto robiłam interwały. Bardzo, bardzo mi tego brakuje, ale nie mam odwagi wrócić na siłownie chociaż nie anulowałam sobie jeszcze multisporta.
Myslalam właśnie o jodze, ale ja nie jestem rozciągnięta w ogóle - zawsze starałam się trochę porozciągać i porolowac bo treningu, ale szczerze mówiąc nie byłam zbyt sumienna.
Aquaaerobic brzmi spoko, ale ja mam włosy do pasa i już sama wizja wpychania ich w czepek mnie przeraża.
Same wymówki znajduje, może po prostu jestem leniwa klucha
To ja mniej więcej tak jak ty ćwiczyłam przed pierwszą ciążą 3 razy w tygodniu i właśnie z ciężarami itp i też wtedy odpuściłam jak już wiedziałam że jestem w ciąży i z perspektywy czasu bardzo tego żałuję, trzeba było chodzić tylko zredukować obciążenia i byłoby dobrze, no ale pierwsza ciąża to też się bałam. Teraz inaczej do tego podchodzę . -
nick nieaktualnyJa jak sie dobrze w miarę czuje,to jeżdżę na stacjonarnym. Polecam. Nikt nie potraci,ryzyka upadku znikome. A i mozna jakis film przy okazji obejrzec. Na basen sie wybieram. Ale nie plywam,bo chodzę z synem, więc to raczej atrakcja dla niego. Ale zawsze to dupe czlowiek pomoczy.
male_m lubi tę wiadomość