Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKtora pisala ze jej zimno? 10st.za oknem a w domu ziab, męża nie ma, corka chora wiec sama poszlam i napalilam w piecu. Wczoraj o tej godz.juz dawno spalysmy ale przez wymioty corki kolejne pol nocy zawalone a zimno bylo ze ciezko wytrzymac, jak poraz kolejny musialam wstac to sie ubralam i koniec końców spalam w ubraniu bo nie wiedzialam kiedy kolejny raz bede musiala wstawac.
-
nick nieaktualnyDomcias- jak nawet Ci powiem,to i tak mozesz inaczej czuc. Baa...ja nawet 2porod moge miec inny niz 1. Myślę, że nie masz sie czego bać. Ja urodziłam bez znieczulenia,wiec - ja pierdziu- nie da sie tego do niczego porównać. Moja kolezanka, ktora miala znieczulenie, to przeszla porod lajtowo. Choc tą 2 fazę porodu,ze skurczami partymi,to nazwalam to moim największym zatwardzeniem w życiu same skurcze parte nie bola. Jedynie ten napor,ze musisz przec. Tego sie nie powstrzyma.
Ja tez sie balam porodu. Ale jakos tak kolo 34tyg poczułam spokój. Stwierdziłam, ze nie ja 1 i nie ostatnia musze przez to przejsc. Podeszlam do tego,jak do zadania,które trzeba wykonac i juz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2019, 22:22
Domcias lubi tę wiadomość
-
Ale mnie rozsmieszylo to porównanie do zaparcia Ja też sie staram nastawiać pozytywnie. Tak jak piszesz, nie my pierwsze i nie ostatnie bedziemy rodzić. Z ciekawości czytałam dzisiaj o porodach w średniowieczu i innych dawnych czasach. To dopiero musiala byc masakra... Musze więcej takich rzeczy czytac, bo wtedy mam mniejsze obawy co do porodu
-
ja bardzo chciałam rodzić SN w pierwszej ciąży nawet ćwiczyłam krocze z takim specjanym balonikiem, ale wylazło mi nadciśnienie i mi nie pozwolili nawet spróbować. teraz to już w ogóle nie mam szans na SN, bo raz że pierwszy poród CC, dwa że in vitro (do dziś mnie zastanawia czemu to wskazanie do CC) a trzy, że bliźniaki i ponoć często jest tak, że nawet jak jedno się urodzi SN, to wtedy macica daje na luz i drugie trzeba już rodzić przez CC, a na coś takiego to ja się w ogóle nie piszę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2019, 22:49
-
Domcias wrote:Ja tez chciałabym urodzić sn, ale na samą myśl o porodzie ogarnia mnie lęk. Więc narazie oddalam od siebie te myśli Dziewczyny, które rodziły - czy można porównać z czymś ból porodowy? Może głupie pytanie, ale chcialabym wiedzieć. Im więcej bede wiedziec na temat porodu i czego sie spodziewac, tym mniej powinnam panikowac przed
Ogólnie mam straszną hustawke nastrojów. Jeszcze po poludniu czułam jakis taki dziwny lęk, smutek. A teraz mam swietny humor, az bym poszla na jakies tance
To ciężko opisać i do czegoś porównać. Ja też bez znieczulenia byłam więc to też jest inaczej na pewno niż ze znieczuleniem w jakiejkolwiek formie. Już nie mówiąc o tym że po czasie to i tak ciężko jest jakoś ocenić, ja mam wrażenie że nie do końca pamiętam ten ból. W każdym bądź razie u mnie to było porównywalne z tym jak mnie przy owulacji albo przy okresie bolał brzuch tylko nie ta skala .
Tak to już będzie z tymi nastrojami. A później tylko jeszcze dojdzie zmartwień i widzenia wszystkich możliwych złych scenariuszy jak już maluch będzie po drugiej stronie brzuszka . A przynajmniej ja tak mam . -
Domcias wrote:Ale mnie rozsmieszylo to porównanie do zaparcia Ja też sie staram nastawiać pozytywnie. Tak jak piszesz, nie my pierwsze i nie ostatnie bedziemy rodzić. Z ciekawości czytałam dzisiaj o porodach w średniowieczu i innych dawnych czasach. To dopiero musiala byc masakra... Musze więcej takich rzeczy czytac, bo wtedy mam mniejsze obawy co do porodu
Poszukaj sobie tej położnej: Ina May Gaskin ona ma trochę filmików (nawet na youtube są) w tematyce porodowej i myślę że mogą być fajne żeby się bardziej pozytywnie nastawić do tematu i też coś dowiedzieć.Domcias lubi tę wiadomość
-
kudłata wrote:ja bardzo chciałam rodzić SN w pierwszej ciąży nawet ćwiczyłam krocze z takim specjanym balonikiem, ale wylazło mi nadciśnienie i mi nie pozwolili nawet spróbować. teraz to już w ogóle nie mam szans na SN, bo raz że pierwszy poród CC, dwa że in vitro (do dziś mnie zastanawia czemu to wskazanie do CC) a trzy, że bliźniaki i ponoć często jest tak, że nawet jak jedno się urodzi SN, to wtedy macica daje na luz i drugie trzeba już rodzić przez CC, a na coś takiego to ja się w ogóle nie piszę.
Ja tym razem chciałabym spróbować sn, nie wiem jak duże będzie dziecko, bo mogą miednica raczej wąska. Choć tak serio to chce tak żeby Maluchowi było dobrze.
Ja też chodzę i marznę od początku ciąży. -
kudłata wrote:ja bardzo chciałam rodzić SN w pierwszej ciąży nawet ćwiczyłam krocze z takim specjanym balonikiem, ale wylazło mi nadciśnienie i mi nie pozwolili nawet spróbować. teraz to już w ogóle nie mam szans na SN, bo raz że pierwszy poród CC, dwa że in vitro (do dziś mnie zastanawia czemu to wskazanie do CC) a trzy, że bliźniaki i ponoć często jest tak, że nawet jak jedno się urodzi SN, to wtedy macica daje na luz i drugie trzeba już rodzić przez CC, a na coś takiego to ja się w ogóle nie piszę.
-
nick nieaktualny
-
Iza34 wrote:A ja sie przeziebilam. Gardlo boli, glowa boli i kaszel. Pieknie, tego mi tylko brakowalo w ciazy i w maju.
-
Ja chciałam rodzic naturalne ale bez presji dlatego wybrałam szpital który jak trzeba robić Ciecię to robi z odpowiedniej chwili a nie czeka do ostatniego momentu kiedy są komplikacje. w zasadzie miałam rodzic w wodzie,bez znieczulenia :p,przeszłam kwalifikacje zupełnie bez znajomości czy lekarza ze szpitala dostałam najlepszą salę z wanną,"własną"studentkę która wszystko mi załatwiala i ogólnie wszystko super. Mgdptdtw miałam wywoływały poród i mimo ok sy nie było mocnych skurczy A że wody odeszły to trzeba było ciąć. Teraz chce C C obrazu bo nie widzę sensu w spędzani tylu godzin bezcelowo na porodówCe plus po jednym cięciu boję się wspomagaćzy i ich wpływu na Blizne.2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualnymomo wrote:Polecam sok z czarnego bzu, mi się udało tak wyleczyć (jeszcze przed ciążą). Ale taki 100% bez cukru i wody. Mozna go kupic w aptece.
Postanowilam zaryzykowac wszystkimi atrakcjami jelitowo-zoladkowymi i pije teraz mleko z czosnkiem i miodem. Sok z czarnego bzu cos mi nie podchodzi.male_m lubi tę wiadomość
-
ja bardzo chciałbym rodzić naturalnie jest tyle korzyści dla mnie i dzieci...ale, nie wiem czy się uda, chciałbym te dwie godziny po porodzie mieć kontakt skóra do skóry, po cc nie ma takiej możliwości...najwyżej karze to zrobić mojemu facetowi...bo jest taka opcja ale z lekarzami nie będę się spierać, jeżeli trzeba będzie cc to ok, jestem pielęgniarką, mam swoją wiedzę i swój rozum...dzieci są najważniejsze...a pi pierwsze niech siedzą tam jak najdłużej...planowane rozwiązanie mam w 36 tyg, i oby nie wcześniej!
-
Zlaania1 wrote:Jeżeli chodzi o ból porodowy to miałam bóle krzyżowo brzuszne, dzień wcześniej chodziłam przy ścianach bo już plecy tak bolały. Rodziłam bez znieczulenia i tego chyba nie da się do niczego porównać... A największą radością w pierwszej chwili nie było,że mam dziecko- tylko że to ze mnie wyszło i już tak nie boli... Oczywiście po chwili tuliłam mojego syna i cieszyłam się z jego obecności na tym świecie
Ale każdy poród jak i ciąża inna. Moja mama mnie urodziła w 30minut bole określiła jak na okres i to taki lekki, zaś moją siostrę 12h pod kroplówkami na sucho,bo wody jej odeszły.[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
Przyłożyłam przed chwilą detektor żeby choć na chwile urzeczywistnila mi sie ta ciaza Oczywiscie maluszek byl znowu bardziej po lewej stronie, ale musiał byc chyba odwrócony serduszkiem do mnie, bo strasznie wyraznie bylo slychac. Az taki troche inny dzwiek, jakby kon w podkowie biegl Po 5s uciekł mi bliżej srodka. Wydaje mi sie, ze slyszalam wlasnie jak sie przemieszcza i rusza (wtedy mam taki odgłos jakby ktos uderzyl w ten detekor). Ciekawi mnie czemu dzidzius jest zawsze po lewej stronie, kiedy przykladam detektor. Moze to wynika z tego, ze caly czas leze czy spie na lewym boku?
-
nick nieaktualny
-
Domcias wrote:Przyłożyłam przed chwilą detektor żeby choć na chwile urzeczywistnila mi sie ta ciaza Oczywiscie maluszek byl znowu bardziej po lewej stronie, ale musiał byc chyba odwrócony serduszkiem do mnie, bo strasznie wyraznie bylo slychac. Az taki troche inny dzwiek, jakby kon w podkowie biegl Po 5s uciekł mi bliżej srodka. Wydaje mi sie, ze slyszalam wlasnie jak sie przemieszcza i rusza (wtedy mam taki odgłos jakby ktos uderzyl w ten detekor). Ciekawi mnie czemu dzidzius jest zawsze po lewej stronie, kiedy przykladam detektor. Moze to wynika z tego, ze caly czas leze czy spie na lewym boku?
-
Kijanka wrote:Może to wynika ze szczegółów ułożenia łożyska?
Możliwe. Wiem, ze łożysko mam na tylnej scianie, ale nie wiem po której stronie. A moze po lewej mu wygodniej i tam sobie woli urzedowacKijanka lubi tę wiadomość
-
Domcias wrote:Przyłożyłam przed chwilą detektor żeby choć na chwile urzeczywistnila mi sie ta ciaza Oczywiscie maluszek byl znowu bardziej po lewej stronie, ale musiał byc chyba odwrócony serduszkiem do mnie, bo strasznie wyraznie bylo slychac. Az taki troche inny dzwiek, jakby kon w podkowie biegl Po 5s uciekł mi bliżej srodka. Wydaje mi sie, ze slyszalam wlasnie jak sie przemieszcza i rusza (wtedy mam taki odgłos jakby ktos uderzyl w ten detekor). Ciekawi mnie czemu dzidzius jest zawsze po lewej stronie, kiedy przykladam detektor. Moze to wynika z tego, ze caly czas leze czy spie na lewym boku?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2019, 09:58
Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️