Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi chyba szkoda by było wydawać kasę na specjalną sesję ciążową, wolę kupić coś maluszkowi za te pieniadze. Ewentualnie jak już to poproszę siostre fotografkę amatorkę o kilka zdjęć Poza tym za dobrze się nie czuję, żeby jeszcze kwitnąć przed aparatem w różnych pozach. Mam jakieś czerwone plamy i kropki na policzkach i nosie cięzkie do zakrycia, czego nigdy nie miałam, czuję się taka galaretowata bo nie mogę ćwiczyć, że tym bardziej nie mam chęci na zdjęcia.
A ostatnio pewności siebie dodał mi mój kochany narzeczony... Porównał mnie do swojej znajomej z pracy, która przyszła w odwiedziny i ma termin na lipiec. Podsumował to tak, że ona będąc właściwie w terminie ma brzuch prawie taki jak ja teraz i ze wyglądam strasznie. Zdziwiło mnie to i obraziło, bo wcześniej nie dawał mi odczuć, że wyglądam jakoś źle, albo mu się nie podobam. Przecież to jego dziecko noszę. Strasznie przykro mi się zrobiło, nawet nie wiem co myśleć... Przepraszam, że tu Wam, ale musiałam się komuś wyżalić -
Audreyyy wrote:Myślałam,żeby dokumentować sobie tak ciążę co tydzień ale nie mam żadnej obcisłej sukienki zajrzę może na stronę Sinsaya, oni mają tanie ciuchy.
No ale to przecież nie musi być sukienka. Możesz robić w samej bieliźnie (widziałam takie i fajnie wychodziły), albo w spodenkach i obcisłej bluzeczce
Ja to muszę poczekać z sesją, bo na razie brzuch mam tak mały, że trzeba by kombinować, żeby go na zdjęciach było widać . Nie uważam, że ciąża to jakiś straszny stan, chociaż może zmienię zdanie pod koniec. Ale porównując z koleżankami to czuję się w ciąży świetnie, brzuch mam niewielki. Paradoksalnie, w obu ciążach, w których tak świetnie się czułam, miałam problemy. -
Szczesliwa_mamusia wrote:
Szczęśliwa_mamusia, wyglądasz już bardzo...zaawansowanie ja mam o połowę mniejszy!
-
coma wrote:Ja się zgadzam Ogólnie te sesje w długich sukienkach i wiankach na głowie są w mojej opinii okropnie kiczowate, ale już właśnie takie naturalne zdjęcie w normalnych ubraniach z partnerem jak trzyma rękę na brzuchu może być piękne i to bez względu na wagę ciężarnej.
Dokładnie tak!
My strasznie nie lubimy takich pozowanych sesji. Do tego stopnia, że nawet sesji ślubnej i narzeczeńskiej sobie nie robiliśmy. Mamy ładne zdjęcia ze ślubu i mnóstwo zdjęć dokumentujących fajne rzeczy, które razem robiliśmy. Jakoś nigdy nie podobało nam się ustawianie przed nie naszym pałacykiem do zdjęć. Albo siedzenie w parku i udawanie, że w strojach ślubnych sobie tu piknik robimy.
Dlatego sesja ciążowa pewnie będzie, ale taka nietypowa. W naszych zwykłych ciuchach przejdziemy się na spacer do parku czy lasu, tyle że zabierzemy kolegę fotografa . Żadnych pluszaczków, ubranek noworodkowych czy podobnych słodziaków.
No ale jakby nie było podobają mi się nawet niektóre zdjęcia z typowych sesji ciążowych. Tyle, że do mnie i do męża takie sesje nie pasują.Moni** lubi tę wiadomość
-
Sesje ciążowe to ciężki temat. Myśle ze tu naprawdę dużo od fotografa zależy. Nie każdy umie ładnie to pokazać, bo to czy ktoś w ciazy wyglada „ładnie” czy „kwitnąco” to już indywidualna sprawa, każdemu co innego się podoba 😛
Ja nie mogę znieść tych zdjęć w samej bieliźnie i z brzuchem „wywalonym” (przepraszam ze tak bezposrenio) do obiektywu. No sorry, ale prawie każda kobieta w ciazy oburza się ze obcy ludzie chcą dotykać jej brzucha, po czym cześć z nich idzie i robi taka sesje z gołym brzuchem i wstawia na Facebooka czy innego instagrama 🙄
Edit: Szczęśliwa mamusia wielkość brzucha mamy bardzo podobna 🙊 a to moja pierwsza ciąża 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2019, 13:13
Moni** lubi tę wiadomość
Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
ListopadowaMama wrote:Mi chyba szkoda by było wydawać kasę na specjalną sesję ciążową, wolę kupić coś maluszkowi za te pieniadze. Ewentualnie jak już to poproszę siostre fotografkę amatorkę o kilka zdjęć Poza tym za dobrze się nie czuję, żeby jeszcze kwitnąć przed aparatem w różnych pozach. Mam jakieś czerwone plamy i kropki na policzkach i nosie cięzkie do zakrycia, czego nigdy nie miałam, czuję się taka galaretowata bo nie mogę ćwiczyć, że tym bardziej nie mam chęci na zdjęcia.
A ostatnio pewności siebie dodał mi mój kochany narzeczony... Porównał mnie do swojej znajomej z pracy, która przyszła w odwiedziny i ma termin na lipiec. Podsumował to tak, że ona będąc właściwie w terminie ma brzuch prawie taki jak ja teraz i ze wyglądam strasznie. Zdziwiło mnie to i obraziło, bo wcześniej nie dawał mi odczuć, że wyglądam jakoś źle, albo mu się nie podobam. Przecież to jego dziecko noszę. Strasznie przykro mi się zrobiło, nawet nie wiem co myśleć... Przepraszam, że tu Wam, ale musiałam się komuś wyżalić
Ja bym z nim szczerze porozmawiała i powiedziała ze Ci przykro. Niektórzy faceci nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać..Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
ja mam podobnie jak Kijanka my żyjemy razem już 7 rok bez ślubu, bo nawet ten rodzaj "imprezy" nam nie odpowiada, sesje są dla mnie sztuczne, mnie krępuje jak ktoś robi mi zdjęcia, nie lubię tego, więc sama fotogafuje przed lustrem mój brzuch, w ciuchach domowych, leginsach i koszulce, co jakiś czas idę klepnę zdjęcie, żeby mieć pamiątkę, na razie widzę je tylko ja i niech tak zostanie ale znam kobiety, które przed obiektywem czują się pięknie i są zrelaksowane, pokazują już zaawansowane brzuchy, i ok wszystko jest dla ludzi, ja nie lubię nawet jak ktoś mi chce brzuch dotknąć...oj nie lubię
-
JustBelieve wrote:Sesje ciążowe to ciężki temat. Myśle ze tu naprawdę dużo od fotografa zależy. Nie każdy umie ładnie to pokazać, bo to czy ktoś w ciazy wyglada „ładnie” czy „kwitnąco” to już indywidualna sprawa, każdemu co innego się podoba 😛
Ja nie mogę znieść tych zdjęć w samej bieliźnie i z brzuchem „wywalonym” (przepraszam ze tak bezposrenio) do obiektywu. No sorry, ale prawie każda kobieta w ciazy oburza się ze obcy ludzie chcą dotykać jej brzucha, po czym cześć z nich idzie i robi taka sesje z gołym brzuchem i wstawia na Facebooka czy innego instagrama 🙄
Edit: Szczęśliwa mamusia wielkość brzucha mamy bardzo podobna 🙊 a to moja pierwsza ciąża 😅
Ja podobnie, nie wyobrażam sobie sesji ciążowej w bieliźnie - po pierwsze nie czułabym się swobodnie przy kimś obcym w takim stroju, po drugie jakoś nie widzę za bardzo pokazywania takich zdjęć komukolwiek... Podczas niedzielnego obiadu nie zaprezentuję rodzinie zdjęć w staniku przecież. -
JustBelieve wrote:Sesje ciążowe to ciężki temat. Myśle ze tu naprawdę dużo od fotografa zależy. Nie każdy umie ładnie to pokazać, bo to czy ktoś w ciazy wyglada „ładnie” czy „kwitnąco” to już indywidualna sprawa, każdemu co innego się podoba 😛
Ja nie mogę znieść tych zdjęć w samej bieliźnie i z brzuchem „wywalonym” (przepraszam ze tak bezposrenio) do obiektywu. No sorry, ale prawie każda kobieta w ciazy oburza się ze obcy ludzie chcą dotykać jej brzucha, po czym cześć z nich idzie i robi taka sesje z gołym brzuchem i wstawia na Facebooka czy innego instagrama 🙄
Edit: Szczęśliwa mamusia wielkość brzucha mamy bardzo podobna 🙊 a to moja pierwsza ciąża 😅
Co kto lubi
Ja wychodzę z założenia, że ta sesja ciążowa ma być pamiątką dla mnie. Nawet jakbym miała zdjęcia w bieliźnie (a pewnie nie będę miała, bo nie będzie klasycznej sesji), to bym ich na fb czy instagrama nie wrzuciła. Ale jakby fajnie wyszły, to byłyby pamiątką dla mnie. -
nick nieaktualny
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Skoro uwazasz,ze to fizjologia i nie jest piekna,to po co chcesz kupowac obcisla sukienke i dokumentowac jak zmienia Ci sie brzuch?
-
Ja mam zdjęcia z pierwszej ciąży z każdego tygodnia. Robiłam sobie w majtkach i krótkim topie bo to i tak były dla mnie zdjęcia. W tej robię trochę mniej zdjęć bo trochę czasu mam mniej.
No i sesję też robiłam w pierwszej ciąży. Sukienkę sobie sama uszyłam do sesji więc była taka jak chciałam mieć no i zdjęcia były robione w domu bo chciałam bardziej naturalny klimat. Także fajna pamiątka z tego wyszła.
Końcem zimy znajomej robiłam sesję ciążową i robiłyśmy ją m.in. w grubym sweterku i trochę w bieliźnie moim zdaniem też właśnie w fajnym klimacie zdjęcia wyszły.
Teraz też planuję zrobić zdjęcia, tylko jeszcze zobaczę czy u kogoś czy sama zrobię.
Natomiast myślę że na siłę nie ma co robić. Jak się ktoś źle czuje w ciąży i źle się czuje z tym jak wygląda, albo nie lubi takich zdjęć to i tak nic dobrego ze zdjęć nie wyjdzie więc szkoda roboty. -
Narmik wrote:Pytanie do dziewczyn stosujących heparyne. Gdzie ja przechowujecie w te upały? Na ulotce mam napisane przechowywać w temp poniżej 25 stopni. I sama niewiem czy włożyć ja do lodówki.
-
Narmik wrote:Pytanie do dziewczyn stosujących heparyne. Gdzie ja przechowujecie w te upały? Na ulotce mam napisane przechowywać w temp poniżej 25 stopni. I sama niewiem czy włożyć ja do lodówki.
-
Audreyyy wrote:Jaa raczej w mieszkaniu nie mam więcej, a już w szafce na pewno. Jak się boisz to załatw jakiś termos.