Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Wlasnie kijanka zgadzam się w 100%. Zwalszcza że mi się czasem zdarzy wrzucić jakieś zdjecie ze spaceru z moim na fejsa i teraz się zastanawiam czy to dobre ale zawsze wtedy odznaczam tzw ewentualnych wrogów z pracy żeby nie mogli zobaczyć tego zdjęcia na fb. Nie wiem na ile to działa w praktyce. Z drugiej strony jak mam wizyty u gina raz w miesiącu i podam mu adres do L4 na inny to musiałabym być w tym miejscu caly miesiąc a nie np tylko tydzień co jest nierealne. Dlatego z żalem ale siedzę w domu, w weekendy gdzieś wyjdziemy do parku czy na zakupy. Chcoiaz i tak się boje ze mnie ktoś z pracy zobaczy bo u mnie większość ludzi niezadowoleni z życiaKijanka wrote:Niestety nie jest to takie proste
.
Czym innym jest wskazanie, gdzie "chory" będzie przebywał na zwolnieniu, a czym innym ocena, czy zwolnienie zostało wykorzystane zgodnie z celem.
Nie ma czegoś takiego jak zwolnienie "tak ogólnie na ciążę". Wszystkie to wiemy, tak samo jak wiemy, że przepisy sobie, a życie sobie. Skoro zwolnienie w ciąży jest w przypadku choroby (albo zagrożenia ciąży), to zwolnienie ma służyć wyzdrowieniu lub doprowadzeniu do stanu, gdzie ciąża przestaje być zagrożona. W zamiarze ustawodawcy zwolnienie nie służy natomiast wypoczynkowi, a do tego celu służy urlop wypoczynkowy. Jak w ciąży lekarz wyda zalecenie, że kobieta ma jechać nad morze, to spoko, sytuacja jest czysta i ZUS nie ma się do czego przyczepić. Ale jak takiego zalecenia nie ma, to pojechanie nad morze - moim zdaniem - jest słabe.
Miałam z tematem trochę do czynienia tak od strony sądu rozpoznającego odwołania od niekorzystnych decyzji ZUS i w praktyce dużo zależy od tego, w obszarze właściwości jakiego sądu apelacyjnego się mieszka. Niektóre sądy są w tej mierze bardziej proklienckie, inne mniej
.
EDIT: Niemniej jednak osobiście uważam, że ryzyko kontroli jest niewielkie, bo jak pracujecie na etacie, to ZUS rzadko kontroluje wykorzystanie zwolnienia lekarskiego w ciąży. Gorzej, jak w pracy macie nieciekawą atmosferę, bo jak już taka kontrola się zdarzy, to w większości przypadków jest ona niestety wynikiem anonimowego (lub nawet nie), (nie)życzliwego donosu zazdrosnej "koleżanki" z pracy.
-
natki89 wrote:Badania połówkowe można robić nawet i do 25 tygodnia, bo im narządy większe tym lepiej się je ocenia
tylko ze względów formalnych zaleca się zrobić do 21+6 bo tylko do tego momentu można legalnie w Polsce przerwać ciążę (jeżeli badanie źle wyjdzie). W późniejszym terminie nie można już tego zrobić. Jeżeli kobieta nie bierze pod uwagę przerwania ciąży to nawet w 24+6 lekarze mogą ocenić narządy. Mi tam nikt wierzyć nie musi, bo lekarzem nie jestem. Kto ufa w wiedzę medyczną mamy ginekolog, to wystarczy w google wrzucić "badania połówkowe mama ginekolog" i wyskoczy artykuł, rozwiewajacy wszelkie wątpliwości
kto nie uznaje jej wiedzy przekazywanej na blogu to ufa swojemu lekarzowi
poglądy i wiedza mojego lekarza pokrywa się z tą od mamy ginekolog, więc nawet się nie zastanawiam
skoro w pierwszej ciąży nie było za późno to teraz tym bardziej.
Dokładnie
tutaj kilka dni w tą czy w tą nie robi żadnej różnocy w ocenie płodu
natki89 lubi tę wiadomość

-
Audreyyy wrote:No nie wiem, genetyczne robi się do 14 tygodnia czyli mój lekarz kazał mi do 13+6 i to wydaje się logiczne.
Badania polowkowe od genetycznych do 14tc roznia sie tak jak w pierwszych moze byc za pozno na usg tak w srugom im dalej czasem tym lepiej sla oceny dziecka i narzadow

-
No ale przy połówkowych też są jakieś granice i jak ktoś pójdzie w 22w2d to ok, ale jak w 25 tygodniu, to nie byłabym taka pewna. Rozmiar organów dziecka to jedno, ale trzeba je też uwidocznić, a im później tym kości twardsze, większe i przesłaniające obraz.
-
Właśnie wróciłam z przyspieszonej o tydzień wizyty bo od rana miałam skurcze az czasem nie mogłam się wyprostować do końca
oczywiście już wkręcałam sobie, że rodzę. Na szczęście szyjka długa i twarda, niestety macica też twarda i mam nakaz leżenia plackiem przez tydzień. Oby pomogło! Tak że oszczędzajcie się dziewczyny, ja za wszelką cenę chciałam pracować ale nie wyszło.
-
Dziewczyny, a w którym miejscu czujecie ruchy? U mnie z reguły są bardzo nisko, na linii włosów łonowych, bywa czasami, że wyżej. Mój maluch w ogóle preferuje siedzieć dość nisko, nie wiem, jak on się tam mieści
. Niemniej jednak czasem nachodzą mnie niepokojące myśli, że maluch jest za mały/ za nisko
. Jak jest u Was?
Audreyyy, zdrówka! Leż i odpoczywaj, na pewno kombinacja pracy i upałów sprawiły, że jest jak jest. Ale będzie lepiej!
-
Kijanka, u mnie zaczynały się też bardzo nisko, w okolicy pęcherza. Potem zdarzało się poczuć dużo wyżej, niewiele niżej od pępka. A wczoraj znowu niziutko. Wniosek: to chyba totalnie zależy od danej pozycji dziecka
Aha, zawsze czuję po bokach, raczej nigdy na środku.
Kijanka lubi tę wiadomość
-
U mnie też różnie czuć, zazwyczaj troche ponad linia włosów, ale czasem nawet blisko pępka. Raz z boku, raz na środku...
Kijanka lubi tę wiadomość
-
Kijanka wrote:Niestety nie jest to takie proste
.
Czym innym jest wskazanie, gdzie "chory" będzie przebywał na zwolnieniu, a czym innym ocena, czy zwolnienie zostało wykorzystane zgodnie z celem.
Nie ma czegoś takiego jak zwolnienie "tak ogólnie na ciążę". Wszystkie to wiemy, tak samo jak wiemy, że przepisy sobie, a życie sobie. Skoro zwolnienie w ciąży jest w przypadku choroby (albo zagrożenia ciąży), to zwolnienie ma służyć wyzdrowieniu lub doprowadzeniu do stanu, gdzie ciąża przestaje być zagrożona. W zamiarze ustawodawcy zwolnienie nie służy natomiast wypoczynkowi, a do tego celu służy urlop wypoczynkowy. Jak w ciąży lekarz wyda zalecenie, że kobieta ma jechać nad morze, to spoko, sytuacja jest czysta i ZUS nie ma się do czego przyczepić. Ale jak takiego zalecenia nie ma, to pojechanie nad morze - moim zdaniem - jest słabe.
Miałam z tematem trochę do czynienia tak od strony sądu rozpoznającego odwołania od niekorzystnych decyzji ZUS i w praktyce dużo zależy od tego, w obszarze właściwości jakiego sądu apelacyjnego się mieszka. Niektóre sądy są w tej mierze bardziej proklienckie, inne mniej
.
EDIT: Niemniej jednak osobiście uważam, że ryzyko kontroli jest niewielkie, bo jak pracujecie na etacie, to ZUS rzadko kontroluje wykorzystanie zwolnienia lekarskiego w ciąży. Gorzej, jak w pracy macie nieciekawą atmosferę, bo jak już taka kontrola się zdarzy, to w większości przypadków jest ona niestety wynikiem anonimowego (lub nawet nie), (nie)życzliwego donosu zazdrosnej "koleżanki" z pracy.
No ok ale jak Paula pisała, że chce pojechać do rodziny to jak dla mnie to nie oznacza że jedzie na urlop tylko, że może będzie jej łatwiej funkcjonować u rodziny bo będzie miała większą pomoc. Także wydaje mi się że to miałoby uzasadnienie. Ale to oczywiście tylko moja opinia
. Ja całkowicie rozumiem problem jechania na L4 na urlop bo tak jak piszesz L4 nie jest po to żeby na wczasy jeździć
.
-
oj wspolczuje ale dobrze,ze nic zlego sie nie dzieje. OdpoczywajAudreyyy wrote:Właśnie wróciłam z przyspieszonej o tydzień wizyty bo od rana miałam skurcze az czasem nie mogłam się wyprostować do końca
oczywiście już wkręcałam sobie, że rodzę. Na szczęście szyjka długa i twarda, niestety macica też twarda i mam nakaz leżenia plackiem przez tydzień. Oby pomogło! Tak że oszczędzajcie się dziewczyny, ja za wszelką cenę chciałam pracować ale nie wyszło.

-
ja nie czuje ruchów ale jak slucham detektorem to on zawsze siedzi po prawej stronie-nie wiem czemu tak tak lubi , moze dlatego ruchy tez bede czuc po bokachsilent wrote:Kijanka, u mnie zaczynały się też bardzo nisko, w okolicy pęcherza. Potem zdarzało się poczuć dużo wyżej, niewiele niżej od pępka. A wczoraj znowu niziutko. Wniosek: to chyba totalnie zależy od danej pozycji dziecka
Aha, zawsze czuję po bokach, raczej nigdy na środku.

-
nick nieaktualnyAudreyyy wrote:Właśnie wróciłam z przyspieszonej o tydzień wizyty bo od rana miałam skurcze az czasem nie mogłam się wyprostować do końca
oczywiście już wkręcałam sobie, że rodzę. Na szczęście szyjka długa i twarda, niestety macica też twarda i mam nakaz leżenia plackiem przez tydzień. Oby pomogło! Tak że oszczędzajcie się dziewczyny, ja za wszelką cenę chciałam pracować ale nie wyszło.
Lez, to naprawdę pomaga. Zdrowia życzę. -
Ja dziś byłam na wizycie kontrolnej. Młody ma już 285 gram i jest ciut starszy bo dziś było 18t5d A wyszło 19t2d. Jest ułożony pośladkowo Ale to jeszcze ma czas żeby się poobracac. Podobno dzieci na tym etapie tak lubią.
Spirit, Nieplanowana, Paula_30, male_m, Kijanka, sisi, natki89 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny czy któraś ma nadczynność tarczycy?nigdy tego nie miałam a nabawiłam się teraz w ciazy.biore thyrosol 2 x 10 mg do tego isoptin na puls bo mam ok130😳dziś zrobiłam dobie wolne od pracy bo ledwo stoję na nogach tak serce wali.boje się brać tyle leków ale podobno niebranie ich może mieć gorsze skutki dla dziecka.polowkowe mam 6 lipca .
-
nick nieaktualnyJanka ja teraz mam tsh w normie ale mialam problemy z tarczyca, do tego arytmia, więc wyobrażam sobie jak sie czujesz, nie wspominając o upalach. Z tego co wiem ten lek co bierzesz na tarczyce jest bezpieczniejszy niz metizol. Tarczyca to cholerstwo.
-
Cześć u mnie lekarz podejrzewa bo miałam za wysokie tętno ostatnio i idę dzisiaj na krew mocz i tsh właśnie. Pewnie będę miała wyniki do wieczoraJanka78 wrote:Dziewczyny czy któraś ma nadczynność tarczycy?nigdy tego nie miałam a nabawiłam się teraz w ciazy.biore thyrosol 2 x 10 mg do tego isoptin na puls bo mam ok130😳dziś zrobiłam dobie wolne od pracy bo ledwo stoję na nogach tak serce wali.boje się brać tyle leków ale podobno niebranie ich może mieć gorsze skutki dla dziecka.polowkowe mam 6 lipca .

-
nick nieaktualnyJa jutro wybieram się na pobranie ale najpierw do rodzinnego. Poproszę o to zwolnienie na 10 dni zeby miec ciągłość, moze wypisze. Nie lubię mówić jednemu lekarzowi ze tamten jest kiepski ale coś musze powiedzieć dlaczego nie chce tam iść na wizyte.












