X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopad 2019
Odpowiedz

Listopad 2019

Oceń ten wątek:
  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech... aż się muszę wyżalić. Wkurzył mnie kolega męża.
    Przyszedł pogadać i oczywiście od progu zaczął klepać mnie po brzuchu, a potem do mojego męża z tekstem "no to szykuj wódę". Mój mąż oczywiście odpowiedział coś w stylu "spoko stary, nie zabraknie".
    Zdenerwowało mnie to, więc powiedziałam, co sądzę na ten temat. Małżonek oczywiście oburzony.
    Ech faceci, naprawdę kobiecie po porodzie nie jest potrzebny mąż śmierdzący alkoholem po pępkowym :(

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • Janka78 Ekspertka
    Postów: 230 233

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 19:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kijanka wrote:
    Ech... aż się muszę wyżalić. Wkurzył mnie kolega męża.
    Przyszedł pogadać i oczywiście od progu zaczął klepać mnie po brzuchu, a potem do mojego męża z tekstem "no to szykuj wódę". Mój mąż oczywiście odpowiedział coś w stylu "spoko stary, nie zabraknie".
    Zdenerwowało mnie to, więc powiedziałam, co sądzę na ten temat. Małżonek oczywiście oburzony.
    Ech faceci, naprawdę kobiecie po porodzie nie jest potrzebny mąż śmierdzący alkoholem po pępkowym :(
    Jakby się spił to mogłabyś się denerwować 😉ale on tylko gadał o piciu wiec spokojnie😂😂

    qb3c3e5eyv2yhsqn.png

  • anqa123 Autorytet
    Postów: 502 316

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kijanka wrote:
    Ech... aż się muszę wyżalić. Wkurzył mnie kolega męża.
    Przyszedł pogadać i oczywiście od progu zaczął klepać mnie po brzuchu, a potem do mojego męża z tekstem "no to szykuj wódę". Mój mąż oczywiście odpowiedział coś w stylu "spoko stary, nie zabraknie".
    Zdenerwowało mnie to, więc powiedziałam, co sądzę na ten temat. Małżonek oczywiście oburzony.
    Ech faceci, naprawdę kobiecie po porodzie nie jest potrzebny mąż śmierdzący alkoholem po pępkowym :(
    mam teray podobnz problem, w zeszłą sobotę mój poszedł spotkać się z kolegą i jak kolega dowiedział się, że bliźniaki to wjechała wóda!! wrócił nieprzytomny, pijany jak świniak!! do dzisiaj się do niego nie odzywam! żadnego picia po porodzie...kolejny pretekst na alko!! na pewno widok skacowanego faceta poprawi mi humor!

    zi13sek29opsyrz7.png
  • Janka78 Ekspertka
    Postów: 230 233

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy któraś ma połówkowe w Rzeszowie?

    qb3c3e5eyv2yhsqn.png

  • Janka78 Ekspertka
    Postów: 230 233

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 19:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anqa123 wrote:
    mam teray podobnz problem, w zeszłą sobotę mój poszedł spotkać się z kolegą i jak kolega dowiedział się, że bliźniaki to wjechała wóda!! wrócił nieprzytomny, pijany jak świniak!! do dzisiaj się do niego nie odzywam! żadnego picia po porodzie...kolejny pretekst na alko!! na pewno widok skacowanego faceta poprawi mi humor!
    Haha tu już jest powód 😂😂

    Paula_30 lubi tę wiadomość

    qb3c3e5eyv2yhsqn.png

  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janka78 wrote:
    Jakby się spił to mogłabyś się denerwować 😉ale on tylko gadał o piciu wiec spokojnie😂😂

    Ale głupio gadał, a ja nie zamierzam udawać, że mnie to bawi. Przynajmniej na przyszłość jeden z drugim będą wiedzieli, że kobieta po porodzie nie ma żadnego pożytku z tego ich całego pępkowego.
    Anqa123, zazdroszczę konsekwencji. Ja się nie umiem tak długo nie odzywać, jak mojemu zdarzy się wrócić pijanemu, chociaż strasznie mi to przeszkadza.

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • anqa123 Autorytet
    Postów: 502 316

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 19:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    oj u mnie już było ostro, mi to też bardzo przeszkadza i on o tym wie bardzo dobrze, ehh..faceci i te ich browarki... postawiłam ultimatum i mam nadzieje, ze zrozumiał

    zi13sek29opsyrz7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tam nie mam problemu z tym że mąż zaprasza kolegów czy też się z nimi spotyka. Przez 3 lata nie mógł pić alkoholu i nie przeszkadza mi to, że teraz nadrabia :) nie ma zbyt dużo czasu na imprezy przez pracę i obowiązki, ale czasem w weekend musi się odstresować :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2019, 21:13

  • MagdRy Autorytet
    Postów: 537 369

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja dziś złapałam kleszcza i teraz się stresuje :( był tam mały,że 10 min się głowiłam czy to kleszcz :(

    oar8s65gim9bi84v.png

  • coma Autorytet
    Postów: 2322 2715

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2019, 21:06

    Moni**, Aishha, Esti, madixxx lubią tę wiadomość

    uIHap1.png
  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    coma wrote:
    Ja też nie mam z tym w ogóle problemów. Jak powiedział kolegom o ciąży to wrócił o 4 nad ranem i ja się tylko z niego śmiałam jak miał kaca. Wręcz jestem za tym żeby opił urodziny dziecka :) Dobrze jak czasem się oderwie od domu i od tego wszystkiego, ja też będę chciała na pewno wyjść nie raz z przyjaciółkami na drinka jeszcze i co... też ma mi zabraniać? :D

    Nie no... mi też nie chodzi o uwiązanie męża w domu. Sama też dużo wychodzę (choć niekoniecznie na piwo) i nie chciałabym, żeby mąż mi tego zabraniał. Tylko mam wrażenie, że jednak moje wyjścia na piwo ze znajomymi kończę w lepszym stanie niż mój mąż. Zresztą ja Wam tylko streściłam rozmowę, która mnie zdenerwowała. Tam treści, które mi się nie podobały, było więcej. Czym innym jest spotkać się z kolegami na piwo i pocieszyć wspólnie z radosnych wydarzeń w życiu, a czym innym planować "chlanie wódy" do nieprzytomności z okazji narodzin dziecka. Przeciwko temu pierwszemu nic nie mam, a przeciwko temu drugiemu już tak.

    EDIT: Po wyjściu kolegi na spokojnie z mężem wyjaśniliśmy sytuację. Powiedziałam, co mi się nie spodobało. On powiedział, jak się zapatruje na sytuację. I na razie jest ok :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2019, 22:09

    JustBelieve lubi tę wiadomość

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MagdRy wrote:
    A ja dziś złapałam kleszcza i teraz się stresuje :( był tam mały,że 10 min się głowiłam czy to kleszcz :(

    Spokojnie. Jak tydzień temu robiliśmy grilla u rodziców na działce, była tam jakaś plaga młodych kleszczy. Sama złapałam kilka, łącznie 5 osób złapało ponad 40 (!) kleszczy.
    Kleszcz - nawet jak ma boreliozę - to zaraża dopiero po dłuższym czasie od ukąszenia. Koleżance lekarka w szpitalu powiedziała, że po 72 h. Więc jak wyciągnęłaś sobie w całości takiego małego kleszcza, to w zasadzie nie ma ryzyka. My się na razie obserwujemy pod kątem ew. objawów. Jak w ciągu najbliższego miesiąca dostałabym np. objawy grypopodobne, to zrobiłabym dla świętego spokoju badania pod kątem boreliozy. Póki co od ugryzienia minął ponad tydzień i nic się nie dzieje, już nawet zapomniałam o całej sytuacji.

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • Kropka89 Autorytet
    Postów: 1270 998

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kijanka, zazdroszczę opanowania. Ja mam kleszczo-panike. Chyba bym ryczala ten tydzień ze stresu jakbym złapała. Raz musiałam wyjąć psu to prawie odleciałam z obrzydzenia i stresu, cala zapłakana że pies umrze. Irracjonalne, ale mega się boję. W dodatku znam osobe, która ledwo co przeżyła po komplikacjach. Także brrr.

    Ja dziś kończę 30 lat, wczoraj na badaniu maluszek zdrowy, będzie chłopiec, Jan Franciszek :) Najlepszy prezent :)

    Mój M na szczęście nie pije, nie ma więc problemu. Jak się napije piwo raz na jakiś czas z tata lub kolega to się tak źle czuje, że sam potem narzeka. :-P Ale mój mąż jest ode mnie o wiele starszy wiec ja się śmieje że się już dawno wyszalal ;)

    MagdRy, Kijanka, sisi, Cecylia, Chanela lubią tę wiadomość

    zpbnj48a0fqxyaef.png

    34bwgywlqtank5nu.png
  • MagdRy Autorytet
    Postów: 537 369

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kijanka wrote:
    Spokojnie. Jak tydzień temu robiliśmy grilla u rodziców na działce, była tam jakaś plaga młodych kleszczy. Sama złapałam kilka, łącznie 5 osób złapało ponad 40 (!) kleszczy.
    Kleszcz - nawet jak ma boreliozę - to zaraża dopiero po dłuższym czasie od ukąszenia. Koleżance lekarka w szpitalu powiedziała, że po 72 h. Więc jak wyciągnęłaś sobie w całości takiego małego kleszcza, to w zasadzie nie ma ryzyka. My się na razie obserwujemy pod kątem ew. objawów. Jak w ciągu najbliższego miesiąca dostałabym np. objawy grypopodobne, to zrobiłabym dla świętego spokoju badania pod kątem boreliozy. Póki co od ugryzienia minął ponad tydzień i nic się nie dzieje, już nawet zapomniałam o całej sytuacji.

    Dzieki za pocieszenie! Ten moj byl tak maly ze musialam bardzoo dobrze sie przygladac a wbil sie w cycka. Na szczescie szybko zauwazylam bo rano nie mialam bo bym widziala jak sie kapalam a potem lazilam po ogrodzie i stwierdzilam ze sie poopalam i poszlam po stroj i patrze... mowie kurde nie mialam tego i byl plaski bardzo maly ale specyficznie wbity typowo na kleszcza. Wyjelam w calosci. Bede sie obserowac ale naprawde nie widzialam jeszcze tak mini kleszcza to chyba nawet nie nimfa byla a larwa

    oar8s65gim9bi84v.png

  • ListopadowaMama Autorytet
    Postów: 365 273

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mnie dziś przeprosił za swoje zachowanie, ale dodal do tego ze powinnam wiedzieć, że z natury bywa chamski. Juz jest w miarę ok, chociaż wie, że ja nie zapomnę i zostanie pod obserwacją. Z alkoholem i pępkowym też mamy ustalone juz, ze po porodzie z tej okazji dostanie weekend kiedy będzie mógł spotkać się z kolegami i opić. Jemu pasuje, akceptuje to i mam nadzieję, że tak zostanie. Nie chcę mu tak jawnie zgadzać się na więcej, bo obawiam się, że jednak męska natura będzie kusila go do takich akcji w nadmiarze

    201910251756.png
  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 14 czerwca 2019, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MagdRy wrote:
    Dzieki za pocieszenie! Ten moj byl tak maly ze musialam bardzoo dobrze sie przygladac a wbil sie w cycka. Na szczescie szybko zauwazylam bo rano nie mialam bo bym widziala jak sie kapalam a potem lazilam po ogrodzie i stwierdzilam ze sie poopalam i poszlam po stroj i patrze... mowie kurde nie mialam tego i byl plaski bardzo maly ale specyficznie wbity typowo na kleszcza. Wyjelam w calosci. Bede sie obserowac ale naprawde nie widzialam jeszcze tak mini kleszcza to chyba nawet nie nimfa byla a larwa

    MadRy, te, które miałam ja, mąż i znajomi, też były takie malutkie, ledwo widoczne. One chyba o tej porze roku po prostu tak wyglądają.

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • Janka78 Ekspertka
    Postów: 230 233

    Wysłany: 15 czerwca 2019, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie dosyc ze nadczynność i puls 130 to dziś jakieś brązowe plamuenie.tzn rano było i na razie nie widać ale już mam nerwa.do tego ten upał

    qb3c3e5eyv2yhsqn.png

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 15 czerwca 2019, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    izabel_ka wrote:
    Ja tam nie mam problemu z tym że mąż zaprasza kolegów czy też się z nimi spotyka. Przez 3 lata nie mógł pić alkoholu i nie przeszkadza mi to, że teraz nadrabia :) nie ma zbyt dużo czasu na imprezy przez pracę i obowiązki, ale czasem w weekend musi się odstresować :)
    Ja też wyluzowalam po 3 latach starań i ograniczaniu męża w alko i niezdrowej żywności bo ma być szczęśliwy a nie sfrustrowany faktem że dziecko zabrało mu życie i normalną żonę. U nas nie ma czegoś takiego jak nieodzywanie się, wszystko jest przegadywane jeśli są problemy a nie wymuszane zrozumienie ze któreś z nas zle zrobiło. Doświadczenia życiowe nauczyły mnie z dystansem podchodzić do wielu spraw, nie upierać się na swoim, nie zatruwac komus życia i zawsze kłaść się spać dając sobie buziaka bo jutro może kogoś zabraknąć.

    Moni**, MagdRy, Esti, natki89 lubią tę wiadomość

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 15 czerwca 2019, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aishha wrote:
    Ja też wyluzowalam po 3 latach starań i ograniczaniu męża w alko i niezdrowej żywności bo ma być szczęśliwy a nie sfrustrowany faktem że dziecko zabrało mu życie i normalną żonę. U nas nie ma czegoś takiego jak nieodzywanie się, wszystko jest przegadywane jeśli są problemy a nie wymuszane zrozumienie ze któreś z nas zle zrobiło. Doświadczenia życiowe nauczyły mnie z dystansem podchodzić do wielu spraw, nie upierać się na swoim, nie zatruwac komus życia i zawsze kłaść się spać dając sobie buziaka bo jutro może kogoś zabraknąć.

    Mój przez prawie cztery lata starań średnio dał sobie ograniczyć alkohol. Ja też za bardzo nie naciskałam, bo my wybitnie długo odwlekaliśmy decyzję o podjęciu leczenia. Naprawdę nie wiem, jak to się stało, że przez 4 lata się nie udawało, a potem w ciągu niecałego roku zaszłam w dwie ciąże.

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • Dzyzia Autorytet
    Postów: 1257 1474

    Wysłany: 15 czerwca 2019, 15:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj na szczescie nie pije. Na szczescie, bo ja jestem bardzo nadwrazliwa na picie, bo mam w rodzinie alkoholika i balam sie zawsze, ze tez skoncze z takim facetem. Ale moj wie dlaczego jest to dla mnie drazliwy temat i sam twierdzi, ze juz sie wyszalal w mlodych latach ;) Teraz to nawet od czekoladek z alkoholem sie krzywi XD

    GD2qp1.png
    3dDYp1.png

    AMH=0,83
    1 transfer IVF: 12/1/2019; 12 dpt beta 0,4;
    2 transfer crio: 18/2 - 2 blastki
    7 dpt - 16.8
    9 dpt - 23.4
    11 dpt - 27.1
    14 dpt - 123
    17 dpt - 511
    22 dpt - 2400

    09/2021 naturals
‹‹ 363 364 365 366 367 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Histeroskopia skuteczna metoda diagnostyki i leczenia niepłodności

Histeroskopia to metoda, która pozwala wykryć i wyleczyć niektóre przyczyny niepłodności: polipy macicy, zrosty, mięśniaki. Histeroskopia diagnostyczna czy histeroskopia zabiegowa - kiedy warto zdecydować się na zabieg?  Jak wygląda histeroskopia? W którym momencie cyklu wykonuje się zabieg? Jakie mogą być skutki uboczne? 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ