Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Aishha wrote:No właśnie miałam pytać Was o co chodzi z tym lozyskiem bo na prenatalnych mam wpisane ze na przedniej ścianie a teraz przy polowkowych jest wpisane ze na tylnej. Myślałam że to mój lekarz coś namieszal.
U mnie też na prenatalnym powiedzieli, że łożysko mam na tylnej ścianie, a w szpitalu, że bardziej z tyłu -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
izabel_ka wrote:Mam trochę głupie pytanie - czy silne parcie w toalecie może szkodzić ciąży? Skracać szyjkę itp?
-
Paula_30, próbowałaś Lactulosę? Mnie ostatnio lekarz zalecił ze względu na silne zaparcia, mam brać do porodu. Też się stresuję, czy od silnego parcia szyjka moze się skrócić ;/ Kilka dni temu miałam straszne problemy w toalecie. Wizyta dopiero za trzy tygodnie, ale chyba pójdę wcześniej sprawdzić czy wszystko ok.
-
Janka, u mojej szwagierki u małej chyba wyszedł wynik niejednoznaczny ale chyba w końcu uznali, że dziecko ma tę cytomegalię wrodzoną. Niestety nie wiem, czy już usg na to wskazywało czy lekarka ją rutynowo wysłała na badanie poziomu przeciwwciał. Nie każdy lekarz to robi, bo przy CMV nie ma obowiązku.
-
silent wrote:Paula_30, próbowałaś Lactulosę? Mnie ostatnio lekarz zalecił ze względu na silne zaparcia, mam brać do porodu. Też się stresuję, czy od silnego parcia szyjka moze się skrócić ;/ Kilka dni temu miałam straszne problemy w toalecie. Wizyta dopiero za trzy tygodnie, ale chyba pójdę wcześniej sprawdzić czy wszystko ok.
-
Janka78 wrote:Witam po przerwie.u nas dalej ciężkie chwile sle już troszkę lepiej.pisalam wam o wodobrzusze.wchlonelo się po tygodniu.cuda się zdazdja.niestety poznałam przyczynę wodobrzusza.zostalam w ciazy zarażona wirusem cytomegalii.zwykla wirusowa wieku przedszkolnego.niestety dla płodu niebexpiecxna gdy zarazi się poraz pierwszy w ciazy.jak wirus opryszczki.niebezpiecxny tylko wtedy gdy zarazimy się w ciazy po raz pierwszy.nawet objawów się nie ma.gdybym zrobiła usg tydxien pozniej nawet bym nie wiedziała ☹️2 lipca połówkowe wiec będą sprawdzać wszystkie narządy.szczegolnid mózg gdyż wirus szczegolnid doprowadza do problemów neurologicznych.ciezko psychicznie sle muszę się trzymać.najsmieszniejsze ze js nie mam kontaktu z małymi dziećmi.pech.
Ja zarazilam się również cytomegalis będąc w pierwszej ciąży lub tuż po niej, nie wiem dokładnie bo w pierwszej ciąży nie miałam badania w tym kierunku w drugiej ciąży wyszło że ją przechodziłam, na szczęście nie było żadnych powikłań, dzieci zdrowe, aktualnie mam cały czas przeciwciała dość wysoki poziom. Jaki wyszedł poziom u Ciebie igg igm?mogę porównać ze swoim
-
A ja się wczoraj wywrocilam na chodniku i teraz jestem w szpitalu na obserwacji. Normalnie to chyba to przesunięcie środka ciężkości w ciąży tak zadzialalo, bo ani się nie potknelam ani nie miałam zwrotów głowy. W jednej chwili stałam, w drugiej już lezalam. Zdążyłam się tylko trochę na bok przekręcić i ręką brzuch podeprzeć
-
nick nieaktualny
-
Paula_30 wrote:Próbowałam i syrop i inne rzeczy zmieniłam chleb na razowy i pije dziennie 3 litry wody. I już 3 dzień znowu bez efektu
U mnie po tej akcji kilka dni temu co wyłam z bolu i bezsilności postanowiłam juz nigdy do takiego parcia nie dopuścić i spróbować combo:
- lactulosum 3 x dziennie łyżka stołowa
- szklanka kefiru z otrębami (nie żałować)
- activia jogurt z siemieniem lnianym lub śliwka
- duży koktail ze zblendowanego jabłka ze skórka i koniecznie kiwi
- oczywiście woda, 3l
- nie pije juz barszczu czerwonego, ukraińskiego, zabielanego - u mnie to ewidentnie pogarsza sprawę
- białe pieczywo zostawiłam, nie potrafię bez tego żyć
I od kilku dni muszę przyznać, ze dopiero takie codziennie combo przynosi efekt! Ale szyjkę i tak pójdę jutro chyba sprawdzić, bo nie daje mi to spokoju.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 09:26
-
Paula_30 wrote:Próbowałam i syrop i inne rzeczy zmieniłam chleb na razowy i pije dziennie 3 litry wody. I już 3 dzień znowu bez efektu
A słaba kawa z mlekiem rano? U mnie przed ciążą to działało ze 100% skutecznością. Ewentualnie to siemię lniane - ja na problemy trawienne robiłam sobie kisielek - mieliłam je w młynku do kawy (bardzo ważne żeby mielić samemu a nie kupować już zmielone) i zalewałam. Paskudne ale dobrze wpływa na jelita.
A co do Twojego łożyska, to wczoraj gadałam z koleżanką, która do 31 tygodnia cały czas miała zdiagnozowane łożysko brzeznie przodujące, a na USG 3 trymestru ładnie jej się podniosło i wszystko jest super Więc nic się nie martw, będzie dobrze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 10:02
Paula_30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDyzia rany współczuję... Stres ogromny ale ważne, że z Maluszkiem wszystko ok!
Obudziłam się o 5 rano z myślą, że przecież kilka razy zjadłam kilka czereśni prosto z naszego drzewa i uzmysłowiłam sobie, że mogłam zarazić się toxo!!! Jutro z rana pojadę na badania bo moja wyobraźnia zaczęła ostro działać. Czasem coś człowiek zrobi a wogole nie pomyśli 🙈 -
izabel_ka wrote:Dyzia rany współczuję... Stres ogromny ale ważne, że z Maluszkiem wszystko ok!
Obudziłam się o 5 rano z myślą, że przecież kilka razy zjadłam kilka czereśni prosto z naszego drzewa i uzmysłowiłam sobie, że mogłam zarazić się toxo!!! Jutro z rana pojadę na badania bo moja wyobraźnia zaczęła ostro działać. Czasem coś człowiek zrobi a wogole nie pomyśli 🙈Audreyyy lubi tę wiadomość
32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
izabel_ka wrote:Obudziłam się o 5 rano z myślą, że przecież kilka razy zjadłam kilka czereśni prosto z naszego drzewa i uzmysłowiłam sobie, że mogłam zarazić się toxo!!! Jutro z rana pojadę na badania bo moja wyobraźnia zaczęła ostro działać. Czasem coś człowiek zrobi a wogole nie pomyśli 🙈
Też musze sobie zbadać i toksoplazmozę i cytomegalię, bo żadnej nie przechodziłam I chociaż pilnuję się bardzo z myciem wszystkiego, myciem rąk, uciekaniem od kotów to ciągle się boję. Pocieszam się, że skoro przez te wszystkie lata się nie zaraziłyśmy to jaka jest szansa, że to się wydarzy właśnie teraz? Ja wcześniej często jadłam owoce prosto z krzaków u moich dziadków, sushi raz w tygodniu, tatara na studiach w jakichś barach typu "Pijalnia wódki i piwa', mieszkałam 2 lata w Hiszpanii i żarłam wszelkie sery, jamony, chorizo. Mnóstwo podejrzanego żarcia. A teraz nie jem mięsa w ogóle. Musi być dobrze. -
nick nieaktualnyAlu_87 wrote:a jakby ten pierwotniak miał się tam znaleźć? Myślałam, że to dotyczy warzyw i owoców które mają kontakt z ziemią albo ktoś przeniósł na rękach, czy się mylę?