Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
AnnaE. wrote:Tak jak miałam mocno odczuwalne objawy w pierwszej ciąży tak teraz były słabe i już w zasadzie wszystkie ustały... nie czuję kompletnie nic. Oprócz lekkiego przeziębienia
To pewnie cisza przed burzą! Ale też ciąża ciąży nie równa, może będziesz szczęściarą bez nasilonych objawówAnnaE. lubi tę wiadomość
-
ListopadowaMama wrote:Dziewczyny, trochę sie wystraszyłam, nie wiem na ile to normalne. Aplikujac sobie luteinę dowcipną, już teraz palecem, a nie aplikatorem zauważyłam na papierze jakies takie jakby resztki tej wyplywajacej luteiny ale koloru kawy z mlekiem. Nie wiem czy to nawet nazwać sluzem. Tak na ogół nie widać żeby było jakieś plamienie ani na palcu po aplikacji ani na wkladce. Progesteron z wtorku 53,50 ng/ml. Jak myslicie? To bardziej ta 'stara' zalegajaca luteina czy plamienie? Nie wiem czy nie lecieć do lekarza sprawdzic co to jest czy na razie poobserwowac...
I z góry przepraszam za literówki, ale jak pisze z telefonu to potem tak patrzę, że różne kwiatki wychodzą :p
Nie pisałam o tym tu na forum, ale przez ostatnie 2 dni mialam to samo. Dzisiaj narazie nic nie zauważyłam. Przy aplikacji palcem mam nromalne biale resztki luteiny, ale przy podcieraniu po sikaniu mam właśnie takie resztki koloru bezowego, raz nawet bylo czarne. Brzuch mnie nie bolal, wiec stwierdziłam, ze zaczekam do dzisiejszej wizyty u lekarza. Strasznie sie stresuje... mam nadzieję zobaczyć dzis serduszko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 14:51
-
Moim zdaniem lepiej poczekać do 7-8 tygodnia, jeśli nic się nie dzieje.
Jeśli będziecie w 8-ym, to zobaczycie nie tylko kropeczkę, ale malutkiego człowieczka, będzie widoczna główka i malusieńkie rączki i nóżki. Tego się nie zapomni do końca życia.
A tak to ominie Was ten obraz:) Także moja rada poczekać, oczywiście jak się nic nie dzieje. Sama już byłam (w 5+0) i nic oprócz pęcherzyka z ciałkiem nie było, teraz mam zamiar iść w 8ym.
-
To wychodzi na to, że ja najpóźniej pójdę na pierwszą wizytę - 28.03. :p
Ale już nie chciałam kombinować. Wolę poczekać na termin, kiedy wszystko powinno być widoczne.
Z objawów to chyba tylko mam minimalne mdłości, a w zasadzie to mi jakoś tak ciężko na żołądku od południa do samego pójścia spać. Im późniejsza godzina, tym gorzej.Misia78 lubi tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:To wychodzi na to, że ja najpóźniej pójdę na pierwszą wizytę - 28.03. :p
Ale już nie chciałam kombinować. Wolę poczekać na termin, kiedy wszystko powinno być widoczne.
Z objawów to chyba tylko mam minimalne mdłości, a w zasadzie to mi jakoś tak ciężko na żołądku od południa do samego pójścia spać. Im późniejsza godzina, tym gorzej.
Ja też będę celować w 28 marca. Mój lekarz nie ma wolnych terminów, jestem na rezerwowej liście, ale wizytę na pewno zaliczę, mają do mnie dzwonić.
Mi też jakoś dziwnie na żołądku, mdłości to jeszcze nie są, ale coś się zaczyna. Odbija mi się też, i wypróżnianie jakieś takie dziwne, nie jak zawsze.
-
nick nieaktualnyKaczorka wrote:To wychodzi na to, że ja najpóźniej pójdę na pierwszą wizytę - 28.03. :p
Ale już nie chciałam kombinować. Wolę poczekać na termin, kiedy wszystko powinno być widocznej.
Chyba ja będę ostatnia. Byłam na wizycie trzy dni temu, nie zrobiła mi usg bo niby za wsześnie i powiedziała ze przed kwietniem mam nie wracać -
Cecylia wrote:Chyba ja będę ostatnia. Byłam na wizycie trzy dni temu, nie zrobiła mi usg bo niby za wsześnie i powiedziała ze przed kwietniem mam nie wracać
Wiec fajnie trafić na lekarza-człowieka który zrozumie nas - ciężarne ❤️
23.03.2019 Aniołek ❤️ - 9 tc Poronienie zatrzymane
6.06.2019 - puste jajo płodowe
12.11.2019 Aniołek ❤️ - 8tc poronienie zatrzymane
Problemy immunologiczne-szczepienia limfocytami
Pomorskie -
Cecylia wrote:Chyba ja będę ostatnia. Byłam na wizycie trzy dni temu, nie zrobiła mi usg bo niby za wsześnie i powiedziała ze przed kwietniem mam nie wracać
Jakaś mało miła ta ginekolog.. pod koniec marca już będziesz miała skończony 7tc i spokojnie będzie można zobaczyć około centymetrowy zarodek z serduszkiem.
Jeśli chcesz się później ubiegać o becikowe, to przypilnuj, żeby miała w swojej dokumentacji, że byłaś u niej przed skończonym 10tc.
Małe dziecko w domu chyba mocno ułatwia przechodzenie przez początki kolejnej ciąży. Człowiek ma zajęcie i przy okazji świadomość, że jednak już jeden szkrab do kochania jest.
Ale z drugiej strony, pierwsza ciąża miała w sobie więcej magii -
anqa123 wrote:tak..bliźniaki
U mnie w rodzinie są bliźniaki i ze strony partnera również wiec u nas było duże orawdopodobnienstwo bliźniaków
Ale jednak jest jedno serduszko ❤️
23.03.2019 Aniołek ❤️ - 9 tc Poronienie zatrzymane
6.06.2019 - puste jajo płodowe
12.11.2019 Aniołek ❤️ - 8tc poronienie zatrzymane
Problemy immunologiczne-szczepienia limfocytami
Pomorskie -
Holibka czy Ty jesteś z Lublina? widzialam że na wątku lubelskim się wypowiadalad. Ewentualnie okolic? Jestem ciemna w temacie ciąży może masz kogoś do polecenia z lekarzy?
-
madixxx wrote:Holibka czy Ty jesteś z Lublina? widzialam że na wątku lubelskim się wypowiadalad. Ewentualnie okolic? Jestem ciemna w temacie ciąży może masz kogoś do polecenia z lekarzy?
Tak, jestem z Lublina.
Obecnie chodzę do dr Rutkowskiego, on jest na Kraśnickich, do niego chodzę prywatnie do TAMED na ul. Wojciechowskiej. Jest nieco oschły, ale kilka koleżanek mi go polecało. Na razie mam mieszane uczucia bo jednak niepotrzebnie mnie przestraszył na początku ciąży. Ale z kolei ostatnia wizyta spoko. Zobaczymy jak dalej. Wizyta 150zł.
Z Kraśnickich jest też godny polecenia dr Wiktor - poleca moja koleżanka która u niego prowadziła ciążę.
Na NFZ chodzę do MEDICOS na Onyksowej, do dr Stebłowskiego - wyluzowany, ale rzetelny, nie robi paniki z byle czego, ale reaguje odpowiednio gdy coś się dzieje. Przyjmuje też gdzieś prywatnie, ale mnie w zupełności zadowalała opieka na NFZ.
Generalnie polecam Kraśnickie jako szpital do rodzenia"nie miałam stamtąd lekarza" gdy poszłam tam rodzić, ale miałam położne, co wg mnie jest ważniejsze przy porodzie bo lekarz tylko pojawia się od czasu do czasu, wszelkie wygody są zapewniane (liny, wanna, prysznic, piłki, piłka pod prysznicem, gaz, materiały higieniczne, tens, czopek zamiast lewatywy, nie zmuszają do leżenia), przestrzegany plan porodu itp., łóżka w salach poporodowych są bardzo wygodne (a to bardzo ważne!!!) i karmią dobrze
wsparcie laktacyjne też spoko, tylko trzeba się dopomnieć konkretnie. Pediatria też jest bardzo spoko, na szczęście wiele z niej nie korzystałam bo syn generalnie zdrowy i był cały czas przy mnie.
Ostatecznie miałam cięcie cesarskie po 30h porodu naturalnego, bardzo się bałam cc, ale niepotrzebnie, pełna profeska, w 30minut byłam pozszywana i leżałam z przyssanym maluchemPo 6h od cesarki chodziłam. Cały czas byłam przytomna.
Tym razem również "wybieram się" na Kraśnickie, bardzo chciałabym spróbować urodzić naturalnie po cesarce i wiem że na Kraśnickich nie robią z tym problemu o ile nie ma przeciwwskazań medycznych (a u mnie może być bo pierwszy syn ważył 4380g i jak znowu takiego klocka uhoduję to ja poproszę od razu cc)
madixxx lubi tę wiadomość
-
madixxx wrote:Rozumiem. Ja myślałam o dr Kondrackiej prywatnie. Ona chyba na Staszica pracuje. Słyszałaś coś o niej?
Nie słyszałam niestety. Lublin jest duży, dużo lekarzy, na pewno wielu bardzo dobrych
Żona mojego kuzyna rodziła na Staszica i urodziła naturalnie i z opieki okołoporodowej była bardzo zadowolona, poza pierwszą dobą którą spędziła na korytarzu bo było straszne obłożenie (na Staszica jest malutki oddział).madixxx lubi tę wiadomość
-
Anionka możesz mnie wpisać 4.11, wg OM 23.10. Jest serduszko
116 uderzeń na min a fasolek ma 6,7mm
madixxx, Cecylia, Spirit, Gumcia1989, She Wolf, Maija, mademoisellewe, ListopadowaMama, sisi lubią tę wiadomość
01.11.2019 Filip ❤
27.01.2021 Mikołaj ❤ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny