Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzyzia wrote:A wiecie ja na tej krzywej to się zdziwiłam. Miałam glukozę cytrynową (swoją, ale w labie mi powiedzieli, że też dają smakową) i nawet mi ona smakowała 0_0 Bałam się, że mnie zemdli albo nie będę mogła wypić a tu normalnie na raz łyknęłam i jeszcze się oblizałam
Później jak dostałam wyniki to się śmiałam do mamy, że jakiś pożytek wyszedł z ilości słodyczy, które pochłaniam, bo trzustkę mam wyrobioną i rozkłada cukier jak zawodowiec
Dyzia, ja tak samo miałam, smakowała mi ta glukoza i szybko w parę sekund wypiłam, wyniki też póxniej wzorcowe, chociaż nie wydaje mi się że jem duzo słodyczy. chociaż w ciąży coś więcej sobie pozwalam
-
mao wrote:Dziewczyny chodzicie do szkoły rodzenia?? Bo właśnie się zastanawiam nad tym 😊 Bo na te zajęcia chodzi się z przyszłym tatusiem?? Czy sama kobieta??
Dzyzia to tylko pozazdrościć... ja nie słodzę herbat itp, słodycze jem od święta... także już się boję co to u mnie będzie 🙈😉
Ja miałam w planach zapisać się do szkoły rodzenia bo w końcu pierwszy poród ja się na niczym nie znam, ale mam super położną która mi wszystko tlumaczy i jestem z niej zadowolona więc chyba szkołę rodzenia sobie odpuszczę. -
Ja chodzę do szkoły rodzenia. Polecam. Ciekawe rzeczy dot. przebiegu porodu, wyprawki itp. Są też kwestie nudne typu jak się podmywac, ale rozumiem, że nie wszystkie kobiety muszą to wiedzieć. Poruszane też będą kwestie pierwszej pomocy dla dzieciątka, a to wydaje mi się najbardziej ciekawe.
Co do krzywej, to z glukoza miałam tak samo. Smakowała mi. Po niej prawie zasnęłam, ale wyniki ok. Chociaż tyle mi się udało w tym szale zmartwień 😉mao lubi tę wiadomość
-
ja chodzę do szkoły rodzenia, z jednej strony jak mam w ciągu tyg jakieś pytania to tam mogę je zadać np odnośnie moich szpitali...w końcu położne wiedzą co i jak mam gdzie wyjść na te 2h z domu, czasami jakieś próbki można dostać kremów no i pogadać z innymi mamami, ja ze swoim nie chodzę ale zabieram go teraz na kąpiel noworodka i na pierwszą pomoc koniecznie, ja jestem ze służby zdrowia, w pracy reanimowałam wielu ludzi ale dorosłych..dziecko to co innego a tym bardziej swoje! i lepiej, żebyśmy oboje wysłuchali, bo facet zapamięta więcej technicznych szczegółów
mao lubi tę wiadomość
-
Kimsik wrote:Ja chodzę do szkoły rodzenia. Polecam. Ciekawe rzeczy dot. przebiegu porodu, wyprawki itp. Są też kwestie nudne typu jak się podmywac, ale rozumiem, że nie wszystkie kobiety muszą to wiedzieć. Poruszane też będą kwestie pierwszej pomocy dla dzieciątka, a to wydaje mi się najbardziej ciekawe.
Co do krzywej, to z glukoza miałam tak samo. Smakowała mi. Po niej prawie zasnęłam, ale wyniki ok. Chociaż tyle mi się udało w tym szale zmartwień 😉
-
nick nieaktualny
-
mao wrote:A chodzisz sama czy z mężem?? 😊
Generalnie mój mąż jest akurat ideałem w kwestii ciąży. Bardzo zaangażowany. Sam mnie namawiał na szkole, szuka nam ciekawych warsztatów. Codziennie czyta bajki małemu, śpiewa itp. Jest bardzo zaangażowany, więc nie miałam dylematu czy go zabierać czy nie 😊
Cecylia, Paula_30, mao lubią tę wiadomość
-
Ja mam jutro pierwsze zajęcia, można samemu albo z mężem. Jutro akurat będę sama, bo mąż nie ma jak się zammienić w pracy. Jestem zielona jeśli chodzi o dzieci więc może się cokolwiek nauczę, poza tym będą tam położne ze szpitala w którym chcę rodzić, myślę że pieczątka od nich to będzei jakiś plus bo mój lekarz nie pracuje w żadnym szpitalu.
Dziewczyny, ta cukrzyca to jest kosmos, ja się zabiję po identycznych kanapkach wczoraj cukier 111, dzisiaj 140. To naprawdę loteria. -
My we wrześniu mamy zamiar iść do szkoły rodzenia bo wcześniej nie organizują w naszej okolicy. No i niestety prywatnie.
Nie wiem co się dzieje ale mam mega ból w krzyżu już od nocy. Wzięłam nospe i nic. Mam wrażenie że to mały gdzieś uciska bo nie czuje go tuż pod skórą tylko gdzieś głęboko w dole. Masakra z tym bólem.
-
nick nieaktualnyOlivkowaMama wrote:Ja mam jutro mniam mniam 😂😋
Pisz jak było
Ja byłam dwa dni temu i mogłabym codziennie robić. Glukozę dostałam cytrynową, też się oblizywałam bo smaczna była. Na co dzień nigdy nie piję słodkich napojów i nie slodzę, ta glukoza wydała mi się niewiele słodsza od coca coli.
Najgorsze to wysiedzieć na ławeczce niewygodnej tą godzinę i nie zasnąć z nudów. -
A u nas dalej jelitowka, mi przeszło po nocy z pt/sobotę w sobotę dogorywalam ale wczoraj już fajnie myśleliśmy że już jest super. A tu w nocy męża wzięło...Mały dalej też ma luźne kupki, siedzę wiec z nim w tym upale w mieszkaniu, mąż zdycha w pokoiku obok a ja się sama martwię co z Jasiem bo ciągle muszę przekładać USG ze względu na te nasze choroby...Cukrzycę to nie wiem kiedy zrobię, narazie nie ma jak wyjść z domu nawet
-
Właśnie poziom słodkości glukozy porównałabym do rozgazowanej coca coli. A z ciekawostek to wiecie że 2 szklanki soku z kartonu takiego 100 procent to 50 gram cukru. Jakby kogoś przerażała ilość 75 gram glukozy.
Chodziłam w pierwszej ciąży do szkoły rodzenia darmowej bo miasto opłacało. Wiedza spora i miło spędzony czas. Ale u mnie akurat na minus wszystko było przedstawione jako idealne. O karmieniu butelką w zasadzie prawie nic a na pewno bez szczegółów jak to ile ml podawac, co ile dni zwiększać ilość ml. Nie było omawiania żadnych negatywnych rzeczy związanych z połogiem, porodem. Nie mówię tu o komplikacjach ale chociażby stwierdzeniem że krocze boli, trudno jest usiąść albo wręcz to nie możliwe przez kilka dni, że piersi robią się nabrzmiałe bardzo mocno i to sprawia kolejny ból. Same aspekty pozytywne były poruszane. -
Sabrina wrote:U nas w domu córka różnie nazywa dzidziusia w brzuchu, a że jest fanką zwierzątek to codziennie mam w brzuchu inne :p np. pszczółkę, kociątko, szczeniaczka, cielaczka, króliczka itd. Wczoraj był właśnie krecik więc i tak napisałam. Nie "kradne nazw" tylko z osłuchania po całym dniu tak wpisałam. Jednak jeśli żle się z tym czujesz już nie będę tutaj tak nazywać synusia ( dzisiaj jeszcze nie wiem które zwierzątko w brzuchu mam :p )
-
A ja jestem fanką słodyczy a ta glukoza dla mnie była okropna. Bez cytryny słabo widziałabym jej wypicie. Chodzi pewnie o to, że ona była tylko słodka, a słodycze z reguły mają jeszcze jakieś inne smaki.
Dzisiaj obudziłam się z dołem, bo sobie pomyślałam, że 40% ciąż w Polsce rozwiązuje się przez cesarskie cięcie, którego tak bardzo nie chcę. Marzy mi się szybki powrót do jogi i do formy a po CC czasem trzeba nawet pół roku przerwy zrobić. Płakać mi się chce, jak sobie myślę, że łącznie z ciążą to będzie nawet 14 miesięcy. -
Kijanka a w ciąży dlaczego nie ćwiczysz? Czy ćwiczysz bo nie czytałam od początku wątku i nie znam szczegółów.
-
natki89 wrote:Aishha może spróbuj zastosować dietę z artykułu mamy ginekolog "cukrzyca ciążowa " z 2018 roku. Artykuł napisała bardzo dobra dietetyczka i ona też jest autorem diety. Obracam się w towarzystwie dietetyków, i cos o tym wiem więc śmiało polecam
Jutro też się wybieram na krzywą. Jadę już na 7 co szybko będę miała z głowy. Biorę książkę i mam nadzieję, że jakoś zleci.
Powiedzcie mi, czym się różni badanie " glukoza - krzywa" od badania (każde pojedynczo do wyboru) glukoza na czczo, glukoza po 75g g po 1 h, glukoza po 75 g po 2 h. Musiałam zaznaczyć coś jak się umawialam na wizytę do laboratorium (przez firmę ubezpieczeniową) i zgłupiałam. Wybrałam "glukoza- krzywa" ale jiz sama nie wiem, a nie chcę być odesłana z kwitkiem.
Imienia też nie wybraliśmy. Córeczką mówi do siostry Maja, a my zastanawiamy się jeszcze nad Helenką, Hanią i Michasią. W pierwszej ciąży jakoś łatwo przyszło wybranie imienia A teraz nie wiem
Krzywa to jest to o czym piszesz, 3 razy pobiera się krew, na czczo po czym wypijasz 75 glukozy i kolejne pobranie robią za 1h i za 2h.
-
Kijanka wrote:A ja jestem fanką słodyczy a ta glukoza dla mnie była okropna. Bez cytryny słabo widziałabym jej wypicie. Chodzi pewnie o to, że ona była tylko słodka, a słodycze z reguły mają jeszcze jakieś inne smaki.
Dzisiaj obudziłam się z dołem, bo sobie pomyślałam, że 40% ciąż w Polsce rozwiązuje się przez cesarskie cięcie, którego tak bardzo nie chcę. Marzy mi się szybki powrót do jogi i do formy a po CC czasem trzeba nawet pół roku przerwy zrobić. Płakać mi się chce, jak sobie myślę, że łącznie z ciążą to będzie nawet 14 miesięcy. -
nick nieaktualny
-
Jestem po krzywej, nie wiem skąd te straszne opinie na temat badania. Wszyscy mnie straszyli, że obrzydliwe itd. Bez problemu poszło
Ale przeraziło mnie co innego. Nie wiem, czy też tak miałyście... Wróciłam do domu i zjadłam śniadanie. Momentalnie zrobiło mi się słabo, oblały mnie zimne poty, ręce mi zaczęły drżeć... Sprawdziłam na szybko glukometrem cukier i wyskoczył wynik 46 :o teraz się strasznie martwię! Ugryzłam na szybko krówkę i wynik po kilku minutach wyniósł 80. Ale co to było?Córeczka 18.01.2023
Syn 2019