Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Anga nie musi być tak samo ciężko, u mnie np pierwsza operacja cc, ze stresu na sali operacyjnej ciśnienie kosmos dostałam od anestezjologa dwie dawki leku na zbicie nie znam się ale chyba jakiś uspokajacz po którym mi się zrobiło bardzo przyjemnie plus po znieczuleniu skończyły się bolesne skurcze. Jak mnie zawieźli na salę to było odcięcie spałam aż do 6 rano jak przyszła położna i kazała mi wstać lub wyjęła cewnik. Miałam mega obrzęki nóg, rąk wszystkiego i chodziłam dużo do WC i jakoś ten ruch mi chyba dobrze robił, w szpitalu po powrocie do domu minus 14 kg czyli trochę tej wody mi zeszło 😂. Zdjęcie szwów chyba około 8 doby i w zasadzie sporadycznie coś mnie gdzieś zabolało. Dwa lata temu laparoskopia, ruszany jajnik, wypalanie ognisk endometriozy, zabieg około 2h i masakra. Ból był bardzo uciążliwy przez 6 tygodni. Leków przeciwbólowych kilka paczek poszło. A niby tylko laparoskopia. Co teraz będzie nie wiem, ale mąż będzie w domu więc będzie musiał pomóc i wstawać w nocy aż ja do siebie nie dojdę bo u mnie 2 doba po cc i do domu.
-
Mnie tam też smakowała glukoza , ale z cytryną. Próbowałam samej i nie dałabym rady chyba wypić, bo by mnie zmulilo. Z cytrynka fajnie weszła, i głód nawet minął
-
A czy puchną wam stopy? Moje chyba zrobiły sie większe, bo buty jakies ciasne sie robią. Nawet kapcie są za małe, w skarpetkach nie ma szans, zebym je włożyła. Może to przez te upaly...
-
mao wrote:Dziewczyny chodzicie do szkoły rodzenia?? Bo właśnie się zastanawiam nad tym 😊 Bo na te zajęcia chodzi się z przyszłym tatusiem?? Czy sama kobieta??
Dzyzia to tylko pozazdrościć... ja nie słodzę herbat itp, słodycze jem od święta... także już się boję co to u mnie będzie 🙈😉32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
Alu_87 wrote:ja zaczęłam już szkołę rodzenia. Póki co tematy były bardziej kobiece, ale umówiłam się z moim emkiem, że jak będą tematy związane z opieką nad maluchem, porodem itd to idziemy razem. Położna już też powiadomiona, mieszka kilka domów za mną
A na tematy tak jak piszecie wszystkie bardziej kobiece będę chodzić sama 😁
-
mao wrote:O jaaa.... to ja taka do tylu jestem 🙈😉 My w środę chyba zaczniemy, tamat „Apteczka noworodka” także męża zabiorę ze sobą 😉 A położną jak idę do szkoły na NFZ muszę wybrać jedną od nich- także to tez w środę bym ogarnęła 😎😎
A na tematy tak jak piszecie wszystkie bardziej kobiece będę chodzić sama 😁
p.s. też mam w środy )32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
Dziewczyny mam pytanie odnośnie śluzu. Od dwóch tygodniu obserwuję go znacznie więcej. Nie ma zapachu, kolor lekko żółty, ale lekko. Najpierw bałam się że to infekcja ale nic nie piecze i nic nie boli. Też zauważyłyście jakoś po 20 tygodniu że jest go więcej czy to powód do zmartwień? Posiew z pochwy zrobię na wizycie za dwa tygodnie.32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
Alu_87 wrote:jak się wprowadzałam na wieś ponad 4 lata temu to pierwszą sąsiadką która do mnie zapukała była położna, która mnie wpisała do siebie ) Potem kibicowała więc musiałam jej przynieść dobrą nowinę. Mao Ty już coś wiesz odnośnie krzywej cukrowej kiedy u nas w klinice wysyłają?
p.s. też mam w środy )
Ja dwa lata temu wyprowadziłam się na wieś i choinka żadna położna do mnie nie zapukała 😝
Podejrzewam, że na najbliższej wizycie u dr K dostaniemy skierowanie na krzywą 🙈 Ja idę 7.08 😉
-
Alu_87 wrote:Dziewczyny mam pytanie odnośnie śluzu. Od dwóch tygodniu obserwuję go znacznie więcej. Nie ma zapachu, kolor lekko żółty, ale lekko. Najpierw bałam się że to infekcja ale nic nie piecze i nic nie boli. Też zauważyłyście jakoś po 20 tygodniu że jest go więcej czy to powód do zmartwień? Posiew z pochwy zrobię na wizycie za dwa tygodnie.
-
mao wrote:Tez tak mam!!! I sobie już wkręciłam, że znowu jakąś bakterię złapałam 🙈
Ja w ogóle mam jakieś dziwne akcje, cały czas mam prawie mokre gacie 😜 nawet nie widać sluzu, dosłownie jakbym popuszczała, ale wiem, że nie sikam 😜 wczoraj wieczorem za to się przeraziłam, bo wcześniej zaaplikowałam sobie lactovaginal i wyleciało mi coś biało, trochę zielonkowatego, gęstego, ale było to jednorazowe, a poza tym to prawie jak woda cały czas... Tyle że mnie coś piecze od dwóch dni, ale może to moja głowa tak działa po moich ostatnich przeżyciach. Dziś znów całą noc nie spałam...
-
Kimsik, u mnie tez non stop mokre majty 😅 już sie przywyczailam. Ale jak wychodze na miasto to zakładam podpaske, bo boję sie, ze przejdzie na spodnie... No i przy okazji w razie w, gdybym popuscila 😅 A nie daj Boże, gdy jestem na miescie i mnie ktos rozsmieszy... Jakbym miała pełny pęcherz to zlałabym się normalnie w gacie...
-
Maija wrote:Jestem po krzywej, nie wiem skąd te straszne opinie na temat badania. Wszyscy mnie straszyli, że obrzydliwe itd. Bez problemu poszło
Ale przeraziło mnie co innego. Nie wiem, czy też tak miałyście... Wróciłam do domu i zjadłam śniadanie. Momentalnie zrobiło mi się słabo, oblały mnie zimne poty, ręce mi zaczęły drżeć... Sprawdziłam na szybko glukometrem cukier i wyskoczył wynik 46 :o teraz się strasznie martwię! Ugryzłam na szybko krówkę i wynik po kilku minutach wyniósł 80. Ale co to było?
Miałam tak samo, glukoza weszła bez problemu i te ponad dwie godziny u lekarza zanim pobrali krew tez jakoś zleciały i nic mi się nie działo oprócz tego ze robiłam się trochę śpiąca, za to jak wróciłam do domu oblaly mnie poty i zaczęły się ręce okropnie trząść i później taki miałam słaby dzień ze na nic nie miałam sił. Wyniki wyszły ok.Maija lubi tę wiadomość
Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
mao wrote:Tylko ja nie zawsze mam w środy, bo w każdą niedziele zamieszczony jest harmonogram na dany tydzień i jak temat i termin mi odpowiada to mogę nawet codziennie iść na zajęcia 😉 A ja lubię mieć wszystko zaplanowane, a tu się nie da 😂
Ja dwa lata temu wyprowadziłam się na wieś i choinka żadna położna do mnie nie zapukała 😝
Podejrzewam, że na najbliższej wizycie u dr K dostaniemy skierowanie na krzywą 🙈 Ja idę 7.08 😉mao lubi tę wiadomość
32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
mao wrote:Tez tak mam!!! I sobie już wkręciłam, że znowu jakąś bakterię złapałam 🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 14:36
mao lubi tę wiadomość
32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
mrt87 wrote:Kijanka a w ciąży dlaczego nie ćwiczysz? Czy ćwiczysz bo nie czytałam od początku wątku i nie znam szczegółów.
Bo najpierw miałam ciążę zagrożoną. Poprzednią straciłam przez krwiaka-giganta. Niewykluczone, że joga się do tego krwiaka przyczyniła. Może nie do powstania, ale do zwiększenia rozmiaru. Więc strach w głowie jest.
A teraz to w sumie mogłabym. Ale joga (a przynajmniej ta którą ćwiczyłam) to nie było relaksacyjne leżenie na macie i przekładanie co 5 minut nogi na którąś stronę. Robiłam naprawdę fajne rzeczy. I wiem, że do tego chcę wrócić. Póki co mnie "ciążowa joga" jakoś nie kręci. Ilekroć wyciągam matę i coś tam próbuję, dopada mnie frustracja, że taka ta joga nie taka jak była. A ambitnych rzeczy boję się próbować. Zwłaszcza że ja lubię się fizycznie zmęczyć i mam podejście w stylu: "no jak to ja tego nie zrobię?".
Dobra, koniec marudzenia. Jak przeczytałam swój post, to wiem, że brzmi to jak wypociny jakiejś dziewuszki, która sama nie wie, czego chce. Trzeba się cieszyć, że nie ma się naprawdę poważnych problemów w ciąży. A to, czy mata będzie zbierać kurz czy nie, to żaden problem. -
Mao, Klimsik, Domcias uspokoiłyście mnie a więc nie tylko ja tam mam, a mam tryb głównie leżący. Nie chce myśleć jakby to wyglądało przy normalnej aktywności ;]32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
Maija wrote:Jestem po krzywej, nie wiem skąd te straszne opinie na temat badania. Wszyscy mnie straszyli, że obrzydliwe itd. Bez problemu poszło
Ale przeraziło mnie co innego. Nie wiem, czy też tak miałyście... Wróciłam do domu i zjadłam śniadanie. Momentalnie zrobiło mi się słabo, oblały mnie zimne poty, ręce mi zaczęły drżeć... Sprawdziłam na szybko glukometrem cukier i wyskoczył wynik 46 :o teraz się strasznie martwię! Ugryzłam na szybko krówkę i wynik po kilku minutach wyniósł 80. Ale co to było?
Ja wprawdzie nie mam w domu glukometru i nic nie mierzyłam. Ale dzień po krzywej był fatalny. Chciało mi się spać, miałam jakieś dziwne kołatania serca, trochę też jakby drżenie rąk. Podobnie jak Ty zagryzałam krówkami -
Kijanka ja miałam jeden zryw na ćwiczenia na macie, zaczęłam od Jillian Michaels z YouTube i był to program na płaski brzuch ale taki około 40 min, potem był Shaun T insanity. I jakos trafiłam na Chodakowską zrobiłam jej program Skalpel czyli chyba pierwszy i totalnie 0 zmęczenia tak kondycję sobie wyrobiłam, ot takie machanie nóżką. A jak miałam przerwę od ćwiczeń przez dochodzenie do siebie po laparoskopii, plus kilka kg więcej bo dużo siedziałam wtedy w domu i zrobiłam Skalpel to już nie było to dla mnie takie lajtowe.