Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Na kaszel syrop z cebuli ( cebula , miód albo cukier i czosnek można dodać)
No ogólnie na chorobę kanapka np z szynką i czosnkiem, mleko z miodem i czosnkiem, wodą z cytryna i miodem lub herbata[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
O właśnie syrop imbirowy czyli taki przekładaniec cytryny imbir przepis jest na necie jest świetny.
-
mrt87 wrote:O właśnie syrop imbirowy czyli taki przekładaniec cytryny imbir przepis jest na necie jest świetny.Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
coma wrote:No moja położna sama naciskała na spotkanie po skończonej szkole rodzenia, ale jeszcze się nie umówiłam. Też nie wiem o co pytać.
Ja idę do takiej co pracuje w szpitalu, w którym mam zamiar rodzić i mam nadzieję, że dowiem się podstaw typu: co tam ze sobą zabrać, może uda się zrobić plan porodu...Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
Ewelina92 wrote:Coma, z tego co pamiętam to Ty chyba wykupiłaś położną...?
Ja idę do takiej co pracuje w szpitalu, w którym mam zamiar rodzić i mam nadzieję, że dowiem się podstaw typu: co tam ze sobą zabrać, może uda się zrobić plan porodu...
Tak, ja mam prywatną położną. No może ten plan porodu ona właśnie chce zrobić albo nie wiem co -
Janka78 wrote:Dziewczyny które miały cc napiszcie cos więcej o tym.jakue znieczulenie było,po ilu godzinach wstalyscie z łóżka i po ilu dniach do domu?mimo ze chce cc to boje się tego bardzo😬😱2017 #1
2019 #2
-
Dwie doby i do domu po CC. Było ok wstanie pierwszy raz z łóżka nie przyjemne a potem jakoś się rozchodziło. Łazienka była na sali.
-
Powiem Wam, że boję się nieplanowanej cesarki. Że coś się w trakcie porodu wydarzy. No ale nie mam na to wpływu i chwilowo mało o tym myślę.
Tymczasem spędziłam super dzień z koleżanką na lumpeksowych łowach. Oczywiście kupowałam tylko dziecięce ciuszki. -
nick nieaktualnyMoja cc byla z zaskoczenia-lekarz, tego samego dnia szpital, nastepnego cc. Mialam przed 13, znieczulenie w kregoslup (balam sie) wiec bylam wszystkiego świadoma, o 19 chcieli mnie pionizowac ale jeszcze nie czulam calych nog (tez strach ze jest cos nie tak), dopiero o 22 usiadlam, od razu wymioty po narkozie (to byl chyba najgorszy bol), no i chcieli zebym sama przeszla na salę ale jak malo co im nie fiklam to podjechali wozkiem. Rano zerwali opatrunek, pomogli sie umyc. Cewnik chyba ze 3 dni mialam. Dziecko w inkubatorze, po 2 godz. pierwsze karmienie. Wyszlysmy w 8 dobie ale to ze wzgledu na moj stan i stan dziecka. Bolalo ale wszystko do przezycia.
-
nick nieaktualny
-
Janka78 wrote:Dziewczyny które miały cc napiszcie cos więcej o tym.jakue znieczulenie było,po ilu godzinach wstalyscie z łóżka i po ilu dniach do domu?mimo ze chce cc to boje się tego bardzo😬😱
CC o 20 (odeszły wody, ułożenie miednicowe dziecka) a na nogi wstałam o 8 rano (czekałam na męża, żeby mi pomógł).
Znieczulenie w kręgosłup (od pasa w dół). Dziecko dostałam zaraz za drzwiami sali operacyjnej i już ze mną zostało. Znieczulenie schodziło szybko, bo już po 2h miałam czucie, ale chyba dostałam dobre przeciwbólowe, bo bólu nie czułam w ogóle. Natomiast było mi strasznie gorąco, pot się ze mnie lał i wszystko swędziało (przez kilka godzin).
Po pionizacji poszłam sama pod prysznic (łazienka wspólna na korytarzu). Spokojnie dałam radę się umyć (łącznie z włosami). To była najlepsza rzecz, którą mogłam wtedy dla siebie zrobić no i później sporo spacerowałam z małą i mężem po korytarzu.
Do domu wyszłam równo po 2 dobach. Mogłam zostać do następnego dnia, ale byłam tak wymęczona, że nie miałam siły - wolałam dochodzić do siebie w domu.
Ogólnie samo CC wspominam dobrze. Ból był znośny. Najgorsze było schodzenie ze szpitalnego łóżka, bo było za wysokie i miało jakieś boki podtrzymujące materac. Idealny byłby stołeczek pod nogi. -
Kijanka - nie do końca wiem co masz na myśli pisząc o nieplanowanym cesarskim cięciu. Moje nie było planowane (tzn. wiedziałam, że będę mieć ze względu na ułożenie dziecka, ale nie miałam ustalanej daty). Po prostu wody odeszły, zgłosiłam się do szpitala i 4h później młoda była na świecie.
W międzyczasie było przyjęcie (na IP), lewatywa, 2xKTG (na IP i później na porodówce) i badania krwi. Jak już wszystko było gotowe, to zabrali mnie na salę operacyjną. Wszystko na spokojnie. W międzyczasie (2h po odejściu wód) zaczęły pojawiać się skurcze, ale można było wytrzymać jeszcze -
Ja miałam planowe CC. Zabieg w piątek ok 12:00. U mnie był problem ze znieczuleniem w kręgosłup albo anestezjolog był średni. 5 razy wbijała mi się i w końcu jak jej się udało, to chyba to znieczulenie nie zadziałało bo za dużo czułam. Nie ze ból, ale pieczenie przy rozcinaniu brzucha a potem obudziłam się już po narkozie. To było szybko, tak na 30 min. max mnie uśpili. Od razu czułam nogi wiec to w kręgosłup chyba faktycznie nie zadziałało. Na początku po zabiegu bolało ale nie żebym nie dała rady wytrzymać. Wstałam następnego dnia raniutko, może ok 6:00, prysznic. Wypis w poniedziałek.
Z tym wstawaniem to zależy jakie masz znieczulenie. Jak narkoza to można szybko wstać. Jak znieczulenie w kręgosłup to najlepiej po kilkunastu godzinach a czasem nawet dobie, żeby nie było migren. Najlepiej głowy wcale nie unosić. Cześć moich koleżanek miała koszmarne bóle głowy po tym, ale jak ich dopytałam, to mówiły ze wstawały po kilku godzinach od CC. Ja po narkozie nie miałam wymiotów ani innych dolegliwości.
Ciekawa jestem czy tym razem uda się mnie znieczulić czy znowu narkoza. -
nick nieaktualnyDziewczyna z sali tez miala znieczulenie w kregoslup, lekarz zaczal ciac a ta w krzyk ze boli. No i podali znieczulenie ogolne. Roznie bywa.
A co do migren to co niektorzy twierdza ze wlasnie skutkiem ubocznym znieczulenia w kregoslup sa migreny na dlugo po porodzie. -
nick nieaktualny