Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mrt87 - bardzo możliwe na drugi dzień już dawali tylko paracetamol i ibuprofen na zmianę i też nie bolało
A w domu już nic nie brałam.
A jeszcze co do znieczulenia - już po podaniu musieli mnie szczypać w brzuch albo coś wbijać, bo pytali się czy coś czuję. No i jak mówiłam, że czuję dotyk, ale nic nie boli, to uznali, że działa -
Iza34 wrote:Kaczorka z tego co piszesz to lzej przeszlam i lepiej znioslas cc niz ja. Ale nie bede narzekac. Bylo minelo. A najlepszy to szczesliwy final.
No właśnie niby mam niski próg bólu a wszelkie takie zabiegi znoszę dobrze.
Ale może to dlatego, że moja psychika przestawia się wtedy na tryb przetrwania i skupiam się nie na sobie a na sytuacji :p
A tymczasem jakieś hormony na mnie atak zrobiły, bo humor mi się popsuł i musiałam sobie ot tak bez przyczyny uronić kilka łez.. głupie, ale od razu lepiej -
nick nieaktualnyJa czegos takiego nie pamietam. Pamietam za to moje nogi w górze ktorych juz nie czulam, pamietam jak mi serce walilo, slyszalam jakie mialam ciśnienie-180/130, no i najwazniejsze- jak lekarz powiedzial ze jest i caly personel zamarl i czekal na pierwszy krzyk, to byla chwila a wydawalo sie ze trwa wiecznosc. Ech, wspomnienia...
-
nick nieaktualny
-
Dla mnie to była piękna chwila pierwszy krzyk i dzidziuś położony na piersi warte każdej igły w kręgosłup. A tak na serio to ja znieczulenia nie czułam wklul się od razu wcześniej skórę czymś miejscowo znieczulił na plecach.
-
nick nieaktualnyJa miałam 3 razy narkozę przy punkcji i za pierwszym razem była masakra. Wymiotowalam kilka dni, ogólne osłabienie. Za drugim razem potrzebowałam dnia żeby dojść do siebie a za trzecim wszystko było w porządku od razu. Organizm chyba się przyzwyczaja
-
nick nieaktualny
-
Mi młodą pokazali najpierw. Później ją ogarnęli i przynieśli na chwilę na buziaka. A jak już wyjechałam na korytarz, to mi ją dali i jak się przyssała do cycka, tak do dzisiaj została :p
Ale też doskonale pamiętam pierwszy krzyk i moje słowa -
Będzie dobrze dziewczyny maluch na świecie to niesamowite szczęście no i dla każdej mamy jest najpiękniejszy 😊.
Kaczorka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Janka78 wrote:Dziękuje za wszystkie odpiwiedzi😘a powiedzcie mi czy rodzaj znieczulenia można sobie wybrac?wolslabym ogólne.2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualny
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Ja przy lyzeczkowaniu po porodzie sn, bylam usypiana. Myslałam,że sie wyspie,po tym ciężkim i długim porodzie,a to wszystko trwało jak mrugniecie okiem. I tak czekam,az zasnę. A tu mi mówia,ze juz mnie zszywają2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySpirit wrote:A jak to wygląda? Najpierw śpisz potem rurka w gardło? Bo tego się boję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2019, 22:01
-
nick nieaktualnySpirit wrote:A mówili że usypiaja? Czy tak nagle coś robią i o tym nie wiesz?