Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyIza34 wrote:Wielkosc brzucha nie swiadczy o wielkości dziecka.
Mi tez to wszyscy powtarzają, ale czasem wystarczy jeden komentarz, (ale ty masz mały brzuch, ja taki miałam w piątym miesiacu!) Żeby nieźle się zestresować i zacząć sobie wkręcać.
Ja mam wizytę w poniedziałek i już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć co się tam dzieje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2019, 09:18
-
nick nieaktualny
-
Cecylia wrote:Zastanówcie się dobrze zanim zaczniecie „wywoływać” poród przed czasem. Ja tez byłam na to nastawiona, od 36 tygodnia myślałam żeby zacząć wszystkie możliwe domowe czary, teraz się zastanawiam. Rozmawiałam z położną, która mówi, że z jednej strony tak, 37
-38 tygodniowa ciąża to niby już donoszona, ale jest wielka różnica w dojrzałości takiego malucha w porównaniu do tego co się urodzi w terminie.
Taki mały sprzed terminu może mieć więcej problemów przy jedzeniu, trawieniu itp. ciężej będzie ze wszystkim. I też to nie jest tak, ze po dwóch tygodniach dogoni tego malucha z terminu, będzie potrzebował nawet ponad miesiąc, bo poza brzuchem wolniej dojrzewa. Wiec przez ten miesiąc będziemy się męczyły i on też, bo nie będzie umiał złapać dobrze piersi, bo może go brzuszek boleć, bo po prostu to jeszcze nie był jego moment na wyjście.
Najlepsze dla dziecka to jednak urodzić się w tym 40 tygodniu skończonym, mimo ze nam się dłuży. Oczywiście czasami się nie da dotrwać do terminu, albo był błąd w obliczeniach albo mały czuje się rzeczywiście gotowy na wyjście wcześniej. Ale te podłogi, schody, herbatki itp. przyspieszające to właśnie może być słaby pomysł. Jak pisałam wcześniej, to opinia mojej koleżanki położnej, pisze wam bo ja o tym nie miałam pojęcia, w każdym razie nie wiem czy sama się powstrzymam i będę spokojnie czekała do 40 tyg;)
Dziękuję za tego posta! Też czasem mam ochotę krzyczeć żeby mi wyjęli to dziecko w 37+1, ale jeśli lepiej jest dla niego zostać w brzuchu to mogę i przenosić do grudniaCecylia lubi tę wiadomość
-
karma, dla mnie też prywatna położna to priorytet i chyba dostanę zapaści jak się okaże, że moja nie da rady przyjechać. Moja lekarz, znając moje paranoje, bardzo mnie namawiała na prywatną położną i mówiła, że to najlepiej wydane pieniądze z wszystkich pierdół z wyprawki. Ja też nie chcę zostać sama ani w trakcie porodu ani tuż po - ktoś to MUSI kontrolować non stop.
karma lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny pierwsze dziecko to częściej jest urodzone w terminie z OM niz te wcześniejsze tygodnie i tu żadne szorowania podłóg itd nic nie dadzą no czyściej będzie w domu chociaż.
Cecylia, Kijanka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZdecydowanie ma sens i logikę to co ona mówi, i mnie tez przekonała, ale zastanawiam się na jak długo jak znam zycie to i tak za dwa tygodnie będziemy wszystkie szaleć z seksem na schodach myjąc okna;)
Taka cc na zimno to chyba najgorsza opcja dla dziecka. Raczej jak nie ma zagrożenia to się chyba czeka zawsze, żeby się najpierw zaczęła akcja porodowa? Ja mimo strachu zamierzam rodzic SN, wiec o cc za dużo się nie informowałam.agndra lubi tę wiadomość
-
Iza34 wrote:Wielkosc brzucha nie swiadczy o wielkości dziecka.
Ja to wiem, zresztą teraz mam wizyty tak często, że wiem, że Mała przybiera idealnie, a moje wymiary czy moja waga, która obecnie stoi w miejscu nie mają znaczenia. Ale można kogoś nieźle zestresować takimi mądrościami. Zresztą mnie samą uwagą o opadniętym brzuchu wyrażona trzy dni po wypisie ze szpitala napędziła strachu. Wtedy aż zdjęcia porównawcze robiłam, dziś wsiadłam na lajcie do auta i pojechałam po ciacho do kawy
Co do wywoływania przed terminem - ja nie planuję. Chcę donosić, najlepiej do 40 tc. i dać Małej tyle czasu, ile przewidziała natura. Wiadomo, jak lekarz znajdzie wskazania to nie zamierzam dyskutować (a po infekcji jest u mnie prawdopodobieństwo, że wskazania się znajdą), ale sama z siebie to po schodach biegać nie będę. Dobrze nam w dwupakuEsti lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Cecylia wrote:Zdecydowanie ma sens i logikę to co ona mówi, i mnie tez przekonała, ale zastanawiam się na jak długo jak znam zycie to i tak za dwa tygodnie będziemy wszystkie szaleć z seksem na schodach myjąc okna;)
Wizja brzmi całkiem ciekawie, ale ja odpadam, bo mój Stary w delegacji jest do samego listopada praktycznie. Ale jak u Was się uda to wstawcie foty albo chociaż szczegółowe relacje
Kropka89, Cecylia lubią tę wiadomość
-
U nas w szpitalu nie umawiają CC przed TP. Ogólnie jest tak, że jak osiąga się ten 40+0tc to zalecają zgłosić się do szpitala i jeśli jest wskazanie do CC, to wtedy na drugi dzień robią.
A przynajmniej tak było jeszcze niedawno.
-
U mnie CC planowana maks 7 dni przed terminem z OM chyba że dochodzi coś co wskazuje że lepiej ciążę wcześniej rozwiązać np. zapis ktg.
-
coma wrote:Dajcie znać po wizytach reset i kijanka, obstawiam, że żadna jeszcze nie rodzi - teraz kolej obu bliźniaczek i nie wychodzimy przed szereg!
Nie, nie! Ja Skrzacikowi codziennie opowiadam, że łóżeczko jeszcze nie dotarło, a w domku syf i zimno . -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nie ma chyba reguły, czy rozwiązanie w 36-37 czy 40...wszystko zależy tak naprawdę od dziecka, matki, sytuacji, każda z nas zna przypadki dziewczyn po sn w terminie, po cc planowanym i każda miała jakieś problemy...moja bratowa urodziła w terminie przez sn, poród bez problemu, kp też aż po po 3mc się zaczęło...a mała tak ulewała, miała takie problemy, że teraz ma 10 mcy i ciągle albo zmiana mm, albo usg brzucha, albo gastrolog, a inne urodziły wcześniaki super zdrowe bez problemow... to chyba nie ma kompletnie znaczenia, ciąża w 37 jest traktowana jak donoszona i tyle, każdy przypadek jest inny
karma, natki89 lubią tę wiadomość
-
Natalia05 dowód anegdotyczny w postaci twoich dzieci to żaden dowód, z drugiej strony słowa jakiejś położnej też nie. Trzeba by podpytać lekarzy albo samemu poszukać, czy są jakies badania na ten temat. Na pewno najlepiej jak się samo zacznie, organizm wie co dla nas i dla dziecka dobre. U mnie może byc wywoływanie ze względu na cukrzycę i tego się boję, dlatego chyba po 37 tyg zastosuję wszelkie domowe wywoływacze bo taki wywoływany poród chyba do przyjemności nie należy.
Kijanka lubi tę wiadomość
-
Ja też na szkole rodzenia (i nie tylko) słyszałam wersję, że dwa tygodnie przed i dwa tygodnie po terminie to w terminie I absolutnie nie chodzi mi, że żeby tylko urodzić przed 40 tc będę żarła tonami ananasy i biegała po schodach (mycia podłóg na kolanach i tak nie brałam pod uwagę, dajcie spokój). Po prostu zamierzam wyłączyć tryb 'turbo lenia', w którym aktualnie jestem, zacząć się bujać na piłce i wyjść na spacer dalej niż do biedronki, bo 'na pewno urodzę' Wszystko z umiarem. Myślę, że po 38 tc dziecko już jest na tyle dojrzałe, że spokojnie może się urodzić i nie mieć problemów, a z kolei drugie urodzi się po 40 tc i może nie być tak 'ogarnięte' jak to pierwsze, zależy jaki egzemplarz się trafi. I jak reagujemy na problemy, jedna matka będzie mówiła, że ma bardzo wymagające dziecko, bo zapłacze kilka razy dziennie, a druga uzna coś takiego za normę i będzie wszystkim gadała, że ma farta nie z tej ziemi. Luz, czeka nas słuchanie ryków i zamartwianie się z jakiego to powodu niezależnie od tego w którym tygodniu urodzimy
Esti, JustBelieve lubią tę wiadomość
-
Ja miałam CC po skończonym 38 tyg. i to było o tydzień za wcześnie. Wszyscy lekarze mówili ze dziecko większe o 2 tyg. no, ale jednak były problemy z jedzeniem, w ogóle nie płakał i cały czas spał. Po tygodniu zaczął się zachowywać normalnie tz. porównywałam jego zachowanie do zachowania dziecka współlokatorki ze szpitala. Ona tez miała CC, tez narkoza ale jednak zaraz przed terminem. Dziecko od razu domagało się jedzenia i dużo mniej spało. Z moim prawie nie było kontaktu. No i ona od razu dostała dziecko a mój synek wylądował na ponad dobę w cieplarce.
Na rodzic po ludzku jest artykuł o CC.
„Cięcie cesarskie może być PLANOWE lub NAGŁE. PLANOWE cięcie cesarskie wykonuje się najczęściej w okolicach 38. tygodnia ciąży, zazwyczaj w godzinach przedpołudniowych; w niektórych szpitalach istnieje możliwość obecności osoby towarzyszącej podczas tej operacji. Coraz więcej lekarzy na świecie uważa jednak, że należy czekać z wykonaniem planowego cięcia do pojawienia się skurczów. Zapobiega to jatrogennemu wcześniactwu (sytuacji, gdy dziecko rodzi się za wcześnie, gdyż np. termin porodu został nieprawidłowo wyznaczony).„
Mój lekarz raczej nie będzie mi kazał czekać na skurcze, ale jeśli wszystko będzie ok to CC będzie zaplanowane na skończony 39tyd. Idę do niego w poniedziałek to może już czegoś się dowiem. -
Ja urodziłam przez CC w 37+3tc. Z tym, że u mnie wody same zaczęły odchodzić.
Jeśli chodzi o córkę, to była bezproblemowa - cyca złapała od razu, kolek nie miała, noce przesypiała (z przerwami na jedzenie).
Bardzo bym chciała, żeby druga była podobnym przypadkiem
Swoją drogą już bym chyba chciała, żeby już był koniec października jakoś nie mogę się doczekać małej -
Z planowym cc nie dyskutuję, wiadomo, że czasem to siła wyższa (zresztą wcale się nie dziwię, że w przypadku planowych cięć ustalają je na zimno - co ma zrobić lekarz z kilkoma ciężarnymi jak wszystkie są do cc, a on jest sam na dyżurze... a tak może być u mnie w terminie, bo planowo rodzić mam 10.11, czyli idealnie w środku długiego weekendu).
Ja napisałam o przyśpieszaniu porodu naturalnego - nie zamierzam leżeć i czekać (zresztą ja w tej ciąży leżałam chyba tylko na patalogii), ba - jak lekarz da zielone światło to jeszcze wracam do pracy na kilka dni, ale po liście malin/ mycie okien/ mycie podłóg itp. sięgać nie będę. Może ewentualnie sex, ale to bardziej dlatego, że znów będzie nam wolno, a nie po to by wywołać poród. O tak, dla przyjemności
Kaczorka- to ja mam odwrotnie. Jeszcze bym chciała ten czas zwolnić i wydłużyć, tak z miesiąc. I to nawet nie dlatego, że wciąż nie mam łóżeczka (paranoja), ale po prostu dobrze mi w ciąży I chyba ta świadomość, że moja córka jest obecnie tylko moja, mnie cieszy
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero.