LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta93 wrote:Dziewczyny dziś robiłam mocz, jeszcze wszystkie wyniki mi się nie załadowały ale mam leukocyty 100/ul wie ktoś co to znaczy?
-
Jej, Olo323 dobrze że nic poważnego się nie stało. Współczuję tej sytuacji🌻
Ja mam rzeczy jeszcze w rozsypce totalnej. Jutro lecimy na tydzień do Polski a po powrocie przeprowadzka i dopiero będę ogarniać.
W ramach nowego hobby kupuję... maszynę do szycia!😁 Zawsze chciałam nauczyć się obsługi maszyny żeby potrafić robić przeróbki, np skracać sukienki, i na fb na jednej z grup wyczaiłam że dziewczyna organizuje kursy szycia. Umówiłam się, obejrzałam filmik z obsługi i miałam dzwonić i odwoływać, ale pomyślałam że tak szybko nie odpuszczę. Obejrzałam kolejny raz, poszłam na zajęcia, a dzisiaj byłam u niej na "korepetycjach" i skróciłam sobie sukienkę, zszyłam leginsy i podłożyłam drugą sukienkę bo nitka poszła. Fajna sprawa.Kalli95, MamaTrójki, Olo323, kamilamhm lubią tę wiadomość
-
Kalli95 wrote:Dziewczyny czy was tez po szczepieniu na krztusiec tak bardzo bolała cala reka i szyja od strony szczepionej reki? 😓
Mi powiedzieli ze będzie jak po szczepieniu na COVID ale w moim przypadku były wymioty i dwa dni bez sił w lozku -
nick nieaktualnyOlo323 wrote:Nam właśnie udało się sprzedać stare meble z sypialni 😊
Wiec mąż zaraz składa nowe 😀 przy okazji już postawimy łóżeczko, które dostałam od brata po bratanku (praktycznie nówka, bo Bratanek finalnie stał w dostawce przy ich łóżku😊- wiec nie wiem czy powinnam kupić nowy materac, jak myślicie?)
Chciałabym zamówić naklejki na ścianę nad łóżeczkiem, żeby zrobić kącik Małemu. Macie może jakieś sprawdzone sklepy/firmy z takimi akcesoriami? 😊
Jak vratanek spał kilka razy to może wystarczy przewrócić na drugą stronę?
Dżasta to jak sobie przypomnisz nazwę tych maści to daj znać
-
nick nieaktualnyOlo ja pikole! Współczuję Ci strasznie przeżyć 😱 i cieszę się, że z dzidziolkiem i z tobą wszystko dobrze 🤗
O majtkach poporodowych to tyle co osob tyle teorii więc skoro to nie jest wielki koszt ja kupilam i takie i takie aby sprawdzić, które dla mnie będą lepszeOlo323 lubi tę wiadomość
-
Olo, strasznie to brzmi, nie dziwię się, że mąż spanikował 😱 mnie ostatnio pies szarpnął tak, że się prawie wywaliłam i też już w głowie miałam scenariusz co by robić w takiej sytuacji. Trzeba mega uważać. Ale z tego co opisujesz to rzeczywiście tak jakbyś chwilowo zasłabła 🤔
-
nick nieaktualny
-
Sóweczka wrote:A ja wlasnie wróciłam z zebrania sołtysów z Burmistrzem i idę robić keczup z cukini 😋
-
Zdjęcie w okropnym nieładzie ale tak się właśnie czuję- również jak zawodnik sumo. Dzisiaj ciężko było spać nawet. Któraś pisała że przeglądała stare ubrania i zastanawiała się jak w takie małe się mieściła. U mnie tak samo. Z ubrań sprzed ciąży dobre tylko majtki i skarpety😆 Dzisiaj zaczynam 30 tydzień.
P.S. Też macie takie wałki jak ja na plecach?😆
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2022, 18:21
MamaTrójki, Angelaaaa, Kalli95, Olo323, meggie94, Scandi-B lubią tę wiadomość
-
Joanne wrote:Jej, Olo323 dobrze że nic poważnego się nie stało. Współczuję tej sytuacji🌻
Ja mam rzeczy jeszcze w rozsypce totalnej. Jutro lecimy na tydzień do Polski a po powrocie przeprowadzka i dopiero będę ogarniać.
W ramach nowego hobby kupuję... maszynę do szycia!😁 Zawsze chciałam nauczyć się obsługi maszyny żeby potrafić robić przeróbki, np skracać sukienki, i na fb na jednej z grup wyczaiłam że dziewczyna organizuje kursy szycia. Umówiłam się, obejrzałam filmik z obsługi i miałam dzwonić i odwoływać, ale pomyślałam że tak szybko nie odpuszczę. Obejrzałam kolejny raz, poszłam na zajęcia, a dzisiaj byłam u niej na "korepetycjach" i skróciłam sobie sukienkę, zszyłam leginsy i podłożyłam drugą sukienkę bo nitka poszła. Fajna sprawa.
Witaj w klubie. Ja złapałam bakcyla szycia jakieś 2 lata temu. Po wieloczynnościowej, którą dorwałam w lidlu zainwestowałam już nawet w owerlok. Nie byłam nigdzie na kursie, uczyłam się z yt. Szyję już sobie rzeczy, czasami rodzinie coś w prezencie. Dla małego poszyłam ręczniki z kapturkiem z wafelka i pieluszki i otulacze muślinowe ( muślin z metra, który kupiłam o niebo lepszy niż te kupne pieluszki muslinowe). A właśnie siadam skrócić sobie koszulę do szpitala, bo jest za długa i skrócić zasłony do pokoju małego. Jak masz jakieś pytania co do grup i stronek dla początkujących pisz na priv 😉Joanne lubi tę wiadomość
-
Asia11 wrote:Witaj w klubie. Ja złapałam bakcyla szycia jakieś 2 lata temu. Po wieloczynnościowej, którą dorwałam w lidlu zainwestowałam już nawet w owerlok. Nie byłam nigdzie na kursie, uczyłam się z yt. Szyję już sobie rzeczy, czasami rodzinie coś w prezencie. Dla małego poszyłam ręczniki z kapturkiem z wafelka i pieluszki i otulacze muślinowe ( muślin z metra, który kupiłam o niebo lepszy niż te kupne pieluszki muslinowe). A właśnie siadam skrócić sobie koszulę do szpitala, bo jest za długa i skrócić zasłony do pokoju małego. Jak masz jakieś pytania co do grup i stronek dla początkujących pisz na priv 😉
Ale świetnie! To jednak idzie samemu się nauczyć 😊 Znalazłam ciekawe lekcje na yt, trochę poszyje jakichś łatwych rzeczy jak poduszki, worek co ostatnio robiłam na zajęciach, żeby jako takiej wprawy nabrać i zobaczę co dalej, ale wychodzę z założenia że nawet do samego skracania ubrań i tak maszyna w domu mi się przyda.
(Szczególnie jeśli po porodzie będę rozmiar większa a dalej z metra cięta🤦🏻♀️) -
nick nieaktualnyKalli95 wrote:Podziwiam Cie ze tak dużo robisz przetworów, ja juz po 2h stania musze się położyć bo plecy bolą, ciężko mi się schylać żeby coś podnieść albo jak trzeba dłużej poobierac warzywa. Odpuszczam tez juz sobie w kwestii sprzątania dużo. W ogóle jak się pochylam to mam wrażenie że czuje po prawej stronie głowe dziecka tak mi cos tam przeszkadza i razej podnosząc cos z podłogi robie przysiady sumo 😂Poprostu czuje ze juz tak nie daje rady a Ty mam wrażenie że super znosisz ciążę co? 🙂
Też sobie wiele odpuszczam szczególnie ze sprzątania 😁
Jezeli chodzi o gotowanie to bardzo to lubię, a jak mam Lidlomix to wiele przetworów samo się pilnuje. Do obierania siadam z nogami na krześle.
Ogólnie jest mi ciężko i już bym chciała urodzić bo brzuch mam wrażenie jakby był mega napompowanym balonem czekajacym na szpilkę 😁 ale fakt jest taki, że tę ciążę w ostatnim trymestrze znoszę chyba najlepiej ze wszystkich 😁
Dużo mi chłopaki pomagają (sprzątanie, śmieci itp), więc ja dzielę sobie przetwory na partie 😊
Kalli95, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Ja dzisiaj dostalam immunoglobuline, w sumie nic nie odczuwam, jestem trochę zmęczona, ale to może po prostu ciążowe dolegliwości 😀 w przyszłym tygodniu planuję szczepienie krztusiec, slyszalam, że ręka po tym bardzo boli, niektóre dziewczyny miały tez takie przeziębieniowe objawy.
-
kamilamhm wrote:O kurcze, a jak zniosłaś szczepienie na covid?
Już dawno się szczepilam także byl 1 dzień gorączka 38 drugi przespałam i tyle ręka mnie nie bolała ani nic się nie działo
A tu po krztuścu takie przeboje mialam -
Olo323 wrote:Jeszcze (jak już ochłonęłam i się uspokoiłam) „pochwale” się co u mnie…
A wiec w sobotę było wesele mojej przyjaciółki, byliśmy tylko na ślubie, bo.. wychodząc z kościoła wywaliłam się na schodach i poleciałam prosto jak żaba na nogi, ręce, brzuch i twarz… mimo ze starałam się jak mogłam, to na brzuch tez upadłam… nie wiem sama jak to zrobiłam, bo mąż twierdzi, ze z tego co widział kątem oka to ze noga złe stanęłam, z kolei Ci co widzieli mnie przodem to każdy mówi, ze wyglądało po buzi jakbym zemdlała/odleciała. Sama nie wiem…
Po upadku jak mnie S. Podniósł to nie docierało do mnie za bardzo co sie stało, otrzepałam sie, wytarlam krew i wszystkich zapewniałam, ze wszystko w porządku. Nawet na początku nie rozumiałam (z tego szoku) dlaczego mąż chce jechać do szpitala. Dopiero jak mnie zapakował do auta (a mąż był tak zestresowany/zdenerwowany ze przez tyle lat nie widziałam go tak zdenerwowanego, przez chwile myślałam ze mi sie popłacze 🙈😅), w drodze do szpitala dotarło do mnie co sie stało i cała drogę wyłam, ze co jak coś zrobiłam dziecku?
Na szczęście w szpitalu od razu zrobili mi ktg, mały był trochę ospały, ale położne tłumaczyły ze może z tych nerwow tez jest zdenerwowany. Lekarz zrobił usg i wszystko w porządku- łożysko, dzidziulek i ilość wód płodowych. Zatrzymali mnie na obserwacji i popołudniu następnego dnia wypuścili, bo wszytsko w porządku, jedynie kazali sie oszczędzać i obserwować (jestem tak poobijana i poobdzierana, ze i tak głównie leżę, bo każdy ruch niesamowicie boli 😅)
Utwierdziłam sie tez w wyborze szpitalu, bo tu tak każdy z serduchem podchodzi od lekarzy po położne, bardzo każdy cierpliwy, spokojny i po prostu miły, położne naprawdę przekochane 🥰
Jedyne co- to jutro mamy sesje ciążowa, ale wysłałam fotografie zdjęcia powiedziała, ze odrapana brodę, kolana, piszczele i kostki zatuszuje😂😂
O ja pierdziu, ale miałaś niemiła przygodę… najważniejsze, że ani Tobie nic powaznego się nie stało, ani dziecku 😊 ale nie zazdroszczę 🙈 -
Kalli95 wrote:Podziwiam Cie ze tak dużo robisz przetworów, ja juz po 2h stania musze się położyć bo plecy bolą, ciężko mi się schylać żeby coś podnieść albo jak trzeba dłużej poobierac warzywa. Odpuszczam tez juz sobie w kwestii sprzątania dużo. W ogóle jak się pochylam to mam wrażenie że czuje po prawej stronie głowe dziecka tak mi cos tam przeszkadza i razej podnosząc cos z podłogi robie przysiady sumo 😂Poprostu czuje ze juz tak nie daje rady a Ty mam wrażenie że super znosisz ciążę co? 🙂
Podbijam. Mam dokładnie tak samo :p Większość sprzatania w domu przejął mój mąż, ja bardziej tylko na bieżąco coś tam ogarniam